WOT w Normandii

avatar użytkownika Tymczasowy

Tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej od poczatku budzilo pewne opory. Przede wszystkim rosyjskich trolli na internecie i trepow, ktorzy zareagowali niechecia wobec innowacji.Generalnie, ludzie nie lubia innowacji. Pierwsza zmiana (innowacja) z jaka sie stykamy po przyjsciu na swiat jest wyrwanie z przytulnego srodowiska jakim jest lono mamy i w dodatku, dostajemy klapsa.

Z pewnoscia dochodza tez obawy co do finansow. Na WOT pojdzie kilkanascie procent budzetu przeznaczonego na nowe uzbrojenie. Tyle, ze po trzech latach te wydatki spadna do kilku procent rocznie.Natomiast zarzuty trolli sa z gatunku demagogicznych.  Dominuje wersja: posla "niedzielnych zolnierzykow" do walki i rosyjski Specnaz blyskawicznie ich wybije - moze nawet bez strat wlasnych. Przez te dwa lata nie spotkalem sie z dziecinnie prostym argumentem, ktory brzmi: to niby jak, oplaca sie Rosjanom inwestowac ciezkie pieniadze w szkolenie i wyposazenie najlepszego materialu ludzkiego, by ich marnowac na ganianie po lasach za amatorami? Co to za interes, rodzaj sztuki wojennej sie nam proponuje?

Od gadki-szmatki wole plaski empiryzm. Pytanie brzmi: jak w przeszlosci dawaly sobie rade formacje lekkiej piechoty dobrze przystosowane do terenu, na ktorym przyszlo im walczyc? Juz dawno dostarczylem do dyskusji kilka przykladow zaczerpnietych ze wspomnien amerykanskich Navy SEALS walczacych w Afganistanie. "No, ale to byly tylko incydenty" - kwekali kwekacze. No, to siegnijmy do innego przykladu, walk zolnierzy niemieckich w czasie walk w Normandii latem 1944 r. Po kolei omowie kilka kluczowych czynnikow:motywacje, szkolenie, dowodzenie i sprzet.

Zonierzy niemieckich cechowalo, w porownaniu z zolnierzami alianckimi, wysokie morale. Oni walczyli i poswiecali sie dla swojej ojczyzny, jak zwykli to robic patrioci.Zolnierze alianccy  czesto przypominali pracownikow najemnych. Fizycznie, niemieccy chlopcy, ale i dziewczeta,  byli przygotowywani do podnoszenia poziomu swojej sprawnosci. Przygotowywanie mentalne  ich bylo osadzone w bogatej pruskiej tradycji wojskowej. Zyjac przez czas dluzszy w takim klimacie mieli szacunek dla wojska i lubili walczyc. Jeden z oficerow amerykanskich skonstatowal: "Niemcy lepiej dostosowywali sie do warunkow niz my. Byli lepszymi od nas zolnierzami. Oni lubili wojne. My nie". Nie szukali tlumaczen, czy w obronie czy w ataku, nawet pod absolutnym  panowaniem przeciwnika w powietrzu, dawali z siebie wszystko i jeszcze wiecej. Szkolono ich, ze musza zrobic wszystko, co im kazano i do tego starac sie zrobic cos ekstra. Nawet pod koniec wojny krazylo powiedzenie: "Cieszmy sie wojna, bo pokoj bedzie straszny". Badania wykazaly, ze w US Army w akicjach bojowych, tylko 15% zolnierzy uzywalo broni (sprawdzano im magazynki). Tylko w 30% GI's uzywali swojej broni w przypadkach, gdy Niemiec byl w zasiegu. Przecietnie,zolnierz niemiecki zadawal 50% wiecej strat niz aliancki.

Typowym krajobrazem w poczatkowej fazie byly "bocage", czyli wysokie, mocne zywoploty dzielace pola chlopow francuskich. Dodac nalezy tez rowy, czesto wypelnione woda. Nawet niewielkie oddzialy niemieckie potrafily swietnie obsadzic swoj maly kawalek frontu, tym bardziej, ze na takim  terenie kierunki posuwania sie przeciwnika byly przewidywalne. Jezeli juz musieli sie wycofywac, to walczyli, jak gdyby nic, do ostatniego momentu i dopiero niespodziewanie odskakiwali. Jak im pasowalo, to kontratakowali i odzyskiwali stacony teren. Zawsze mozna bylo liczyc na innowacyjnosc. Zolnierz aliancki po stracie dowodcy zachowywal sie biernie. Dowodcy nizszego szczebla nie przejmowali automatycznie dowodzenia.

Kadra dowodcza obu stron, od dowodcy dywizji w gore, nie roznila sie bardzo mocno jakoscia, choc Niemcy byli troche lepsi. Natomiast od szczebla pulku w dol byla przepasc na korzysc Niemcow. A juz na samym dole czesto trzeba bylo po prostu wrzeszczec i wymuszac. Tymczasem, w US Army do szczebla batalionu panowala komitywa. Pozwalano na niski poziom dyscypliny.

Niemcy mieli sprzet swietnie przygotowany do walki. W "bocage" widocznosc byla na 100-200 metrow i ruchy przeciwnika bardzo przewidywalne, bo przez zywoplot nie dalo sie przedrzec. Ustawiano wiec karabiny maszynowe w odpowiednich miejscach i blokowano ruchy przeciwnika. Mg-42 (Spandau) byl najlepszym karabinem maszynowym II wojny swiatowej. Byl celny, wystrzeliwal 1 200 pociskow na minute, gdy np. angielski Bren, tylko 500. Przemysl niemiecki wyprodukowal 750 000 sztuk tej broni. Niemiecka kompania piechoty dysponowala 16 kaemami, angielska - 9, a amerykanska - 11 km. Druzyna piechoty Wehrmachtu czy Waffen-SS zwykle miala 2  Mg-42. do tego nalezy dodac pistolety maszynowe Schmeiser, ktire byly lepsze od swoich zachodnich odpowiednikow, np. angielskiego Stena. Takze granatniki pezeciwpancerne Panzerfaust byly lepsze od angielskich PIAT-ow i amerykanskich bazook. Teren walki byl perfekcyjnie pokrywany ogniem niemieckich mozdzierzy. Aliantom do konca nie udalo sie tej sztuki opanowac. W rezultacie, Alianci, mimo olbrzymiej przewagi materialowej nie udalo sie posuwac szybko. Czasem kilkaset metrow dziennie, czasem kilka kilometrow.

Oddzialy polskich WOT beda mialy przydzielone stale rejony odpowiedzialnosci, co znaczy, ze beda swietnie znaly swoj teren. to zrosniecie z terenem wzmocnione bedzie oparciem w ludnosci cywilnej. Ani jednego, ani drugiego, Niemcy w Normandii nie mieli.

Dowodca WOT, gen. Kukula stwierdzil: "Przy tworzeniu nowego rodzaju Sil Zbrojnych zamierzam wykorzystac wiele doswiadczen z Wojsk Specjalnych. Pragne podkreslic, ze obie formacje, pomimo oczywistych roznic maja wiele wspolnego. Cecha wspolna jest ich wysoka autonomia, oparcie o strukture malych pododdzialow i szerokie spektrum dzialania". W stosunkach dowodca-podwladny ma obowiazywac model wlasciwy Wojskom Specjalnym, a nie zupactwa w stylu pruskim.

WOT bedzie uzbrojony w swietna, nowoczesna dopasowana do warunkow, bronia. Jestem zaskoczony, podobnie jak wielu, myslalem, ze porzestana na AK-47. Zakup 600 zgrabnych, latwych do przenoszenia mozdzierzy 60 mm jest nastepnym dowodem sposobu  myslenia Ministerstwa Obrony Narodowej. Do tego dojdzie nowoczesna bron przeciwpancerna i przeciwlotnicza. Mlodzi polscy patrioci, wsrod ktorych bedzie powazny procent ludzi z wyzszym wyksztalceniem, beda swietnie przygotowani do spotkania z przewidywanym wrogiem. On juz sie martwi.

 

Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

Mlodzi polscy
patrioci, wsrod ktorych bedzie powazny procent ludzi z wyzszym
wyksztalceniem, beda swietnie przygotowani do spotkania z przewidywanym
wrogiem. On juz sie martwi.


Chętnych młodych do WOT jest dużo, a będzie jeszcze więcej, jak utworzone zostaną w każdym powiecie licea wojskowe. Wróg się boi i kwiczy w mediach:)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Podsumowanie projektu Samoobrona kobiet

http://www.mon.gov.pl/aktualnosci/artykul/najnowsze/podsumowanie-projekt...

W niedzielę szef MON Antoni Macierewicz spotkał się w Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych z uczestniczkami projektu Samoobrona kobiet oraz z instruktorami i koordynatorami szkoleń.
Ten projekt nastawiony jest przede wszystkim na wzmocnienie zdolności społeczeństwa polskiego do sprostania każdemu zagrożeniu. Czasy mamy dzisiaj – powiedziałbym na wszelki wypadek – różne. Także takie, gdzie bywają sytuacje, które obarczone są różnymi niebezpieczeństwami. (…) lepiej się przygotować do wszystkich niebezpieczeństw, niż działać dopiero wtedy, gdy one nadejdą. Ten projekt jest właśnie na to nastawiony. Nastawiony na to, żeby wszyscy obywatele byli zdolni brać udział w wysiłku obronnym, w ogólnej sprawności, która się potem przekłada na skuteczność działania, gdy niebezpieczeństwo naprawdę nadejdzie - mówił podczas spotkania szef MON.

– Wojsko nie tylko samo w sobie powinno być silne i dać gwarancję odparcia zagrożeń zewnętrznych, ale być również punktem odniesienia, promieniowania ładu, spokoju, bezpieczeństwa i całkowitej stabilizacji społecznej – powiedział szef MON.
Do udziału w projekcie zgłosiło się kilka tysięcy Polek. Przez kilka miesięcy, 32 najlepszych w Wojsku Polskim żołnierzy i instruktorów, dzieliło się swoją wiedzą i umiejętnościami. Wspierali ich oficerowie, podoficerowie i szeregowi w ramach systemu logistycznego i szkoleniowego Wojska Polskiego.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. We wrześniu "Łucznik"

We wrześniu "Łucznik" podpisze kontrakt na dostawę karabinków dla Wojsk Obrony Terytorialnej

We
wrześniu, podczas targów obronnych w Kielcach, Radomska Fabryka Broni
„Łucznik” ma podpisać kontrakt na dostawę karabinków dla Wojsk Obrony
Terytorialnej - poinformował we wtorek prezes "Łucznika" Adam Suliga .

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. WOT w rozkwicie

Bezpieczeństwo. Brakuje przeszkolonych rezerwistów do obrony Polski, dlatego MON chce szkolić cywilów. Jako pierwsi nauczą się strzelać uczniowie i studenci.
Najnowszy z nich to budowa ogólnodostępnych strzelnic w każdym powiecie. Wzniesione od podstaw lub zrewitalizowane przy wsparciu pieniędzy z MON, miałyby być gotowe już w 2019 r. Szczegóły programu znane będą na początku przyszłego roku. Jego cel to m.in. rozwój postaw proobronnych. Wzorem może być wiele krajów na czele ze Szwajcarią, gdzie powszechne szkolenia strzeleckie są na porządku dziennym, a mieszkańcy są bardzo dobrze przygotowani do obrony swego kraju.
http://plus.polskatimes.pl/wiadomosci/kraj/a/szkolenie-obronne-idzie-pod...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

5. Idzie coraz lepiej

Przynajmniej jedna strzelnica w powiecie powinna byc i jej budowa jest realna.
Widac roznice podejscia. Jak wyszedl Tuskowi tysiac Orlikow?

avatar użytkownika gość z drogi

6. jak mu wyszedł?

a no Tak jak i włosy rudym otokiem ocieniające skronie,niegdyś
ja miałam w LO PW a może PO, ale była frajda jak się szło na strzelanie :)

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

7. Ministerstwo Obrony Narodowej

Znak Polski Walczącej, czyli tzw. kotwica znajdzie się na orle i fladze Wojsk Obrony Terytorialnej . Sejm przyjął dziś projekt ustawy o zmianie ustawy o znakach Sił Zbrojnych RP.
20 marca projekt ustawy przedłożony przez ministra obrony narodowej przyjęła Rada Ministrów.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

8. Faktem jest,

ze za czasow ministra A.Macierewicza bylismy ciagle informowani o postepach w budowaniu tej formacji. Od czasu Jego dejscia cicho, sza!

avatar użytkownika Maryla

9. Terytorialsi

Jest nas powyżej 10 tys.!
Wśród ochotników, którzy w ten weekend rozpoczęli służbę w WOT był 10-tysieczny Terytorials!
Rośniemy w siłę!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl