1 Śliwa, czyli i ty (w rok) zostaniesz milionerem!!!
Najpierw retrospekcja (wiem, trudne słowo):
5 lat temu opublikowałem tekst pt Blatforma, czyli układ jednostek, w którym opisałem nowy układ, którego jednostkami były 1 Grad, 1 Herra i 1 Kapler, i każda z nich mająca swoją wartość. *
W układzie tym 1 Grad osiągnął wartość 330.
Tysięcy.
Złotych.
Miesięcznie.
Przeczytanie tego tekstu uświadomi Czytelnikom (nawet tym pisowskim), że choć jestem naukowcem byłym, to obiektywizmu badacza się nie pozbyłem.
No tak mam i ni cholery przestać mieć nie chcę.
***
Dziś mamy czasy inne, jednostki tworzące układ też, nic dziwnego, że zajmę się nową jednostką, która nosi nazwę 1 Śliwa.
Wp.pl doniosła (wiem, wiem – wp.pl kłamie, ale poczekajmy może na jakiś pozew za kłamstwo wytoczony?), że pewien pisowski, małopolski radny wojewódzki w 2016 r. zwiększył swe dochody 10-krotnie.
Nie, nie przywidziało się Wam, Czytelnicy Szanowni – nie o 10%, tylko 10 razy.**
Co, jest Dobra Zmiana? No jak nie, jak tak!
Jednak nie dobra?
Zgoda – nawet nie dobra bardzo, bo wręcz fenomenalna!
Z marnych 127 tys rocznie (miesięcznie 10 tysięcy 583 złote) na 1 milion 214 000 (miesiąc w miesiąc 101 tysięcy 166 zł).
Nooo… jak to mówią pisowcy – DAŁ RADĘ!
***
W pierwszej chwili pomyślałem sobie (bo ja, w odróżnieniu od niektórych myślę), że mamy do czynienia z jakimś geniuszem, a przynajmniej z innowatorem (to bardzo modne słowo, na kongresie Polska Wielki Projekt sam wicepremier Morawiecki powtarzał je w kółko (i w krzyżyk też)).
Kiedy się jednak bliżej przyjrzałem temu innowatorowi doszedłem do wniosku (a długo dochodzić doń nie musiałem, bo ten wniosek sam się mi nasunął), że ten kolo to nie tyle innowator, co naśladowca, żeby nie powiedzieć plagiator.
Że poszedł patentem sprawdzonym za czasów UD/UW, SLD, AWS, PO, PSL: podczepił się pod dojnego cyca z publiczną kasą?
I dzięki tej dojarce przytulił 575 tys. jako członek zarządu w PGE Polska Grupa Energetyczna SA, a dochody jego adwokackiej kancelarii skoczyły z marnych 97 tysięcy do tysięcy 609?
I że tak to każdy (nawet głupi) by potrafił, ale do takiego tanga też trzeba dwojga, i ten drugi to musi być wysoko w partii-karmicielce usytuowany?
Oj, nieładnie tak myśleć, nieładnie! (a już broń Boże mówić czy pisać).
Ten Śliwa to się po prostu wskazówkami Biblii kierował, i skoro zasiał, to nie ma się co dziwić, że mu urosło.
A jak urosło – to i zebrał.
A jak zebrał – to i ma!
***
Na koniec puenta się należy, ale że dziś mam humor dobry, to puenty będą trzy:
1. W „Kolumbach” Bratnego jest taka scena, gdy były akowiec Malutki, zaangażowany po tzw. wyzwoleniu w trefne interesy, słyszy od swego wspólnika o jakimś konkurencie (cytuję z pamięci):
ale on ma za sobą KW!
Na co Malutki parska – ja mam coś więcej, niż KW!
Nieporozumienie polegało na tym, że to coś więcej Malutkiego, to było Virtuti Militari, które jest odznaczeniem ważniejszym niż Krzyż Walecznych (KW).
A jego rozmówca miał na myśli Komitet Wojewódzki.
Partii.
Komunistycznej.
2. Bieńkowska Elka, nagrana w restauracji „Sowa i ferajna” szczerze przyznała***, że „za 6 tys. zł to pracuje złodziej albo idiota”, a ja ani o jedno, ani o drugie pisowskiego Śliwy bym nie posądzał.
3. Przed wyborami Bóg-Honor-Ojczyzna!
A po wyborach Teraz-K…-My!
I tym, jakże optymistycznym akcentem …
PS
Rząd podniesie Suwerenowi płacę minimalną o 80 zł miesięcznie, czyli o 4% .****
* http://www.blogmedia24.pl/node/59167
** https://wiadomosci.wp.pl/dobra-zmiana-wg-pis-gigantyczny-wzrost-zarobkow-ich-samorzadowcow-padl-rekord-6130622696540289a
*** https://wiadomosci.wp.pl/afera-tasmowa-bienkowska-do-wojtunika-za-6-tys-zl-to-pracuje-zlodziej-albo-idiota-6027665324946049a
**** http://businessinsider.com.pl/finanse/praca/placa-minimalna-w-polsce-ile-wyniesie-od-2018/3k5cdw3
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. @Ewaryst Fedorowicz
z Pana to sie komunista robi :) Zazdrości Pan ludziom pracy i płacy? Nie sądzę, więc nie rozumiem tej ekscytacji zarobkami ludzi z kompetencjami ( bo wszak to nie szofer ani specjalista od łopaty).
Wczesniej miał kancelarię i był radnym samorządowcem, do tego PiSowcem, co klientów w kancelarii nie naganiało.
Teraz zajmuje inne stanowisko a jego kancelaria dostała zlecenie obsługi spółki SP.
Aj waj!
Tylko PO i UB/UW-cja MA PRAWO DOSTAĆ TAKIE ZLECENIE?
UKRADŁ? ZAROBIŁ?
W sumie dochody Śliwy wraz z dietą radnego przekroczyły w ubiegłym roku
milion złotych. Jeszcze rok wcześniej radny utrzymywał się głównie z
działalności gospodarczej - prowadził kancelarię adwokacką, która
przyniosła mu w 97 tys. zł rocznego dochodu. Do tego dochodziła dieta
radnego - rocznie ponad 30 tys. zł.
Paweł Śliwa - prawnik, członek Trybunału Stanu. W 2016 r. zwiększył swe
dochody 10-krotnie. Kancelaria adwokacka oraz kancelaria doradztwa
gospodarczego przyniosły mu ponad 609 tys. zł. 575 tys. zł. zarobił w
PGE Polska Grupa Energetyczna SA jako członek zarządu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @maryla
1. No jak komunista, skoro się na Biblię powołuję! :-D
2. A miło, że przyznaje Pani Bieńkowskiej Elce rację :-P
Ewaryst Fedorowicz
3. Powyżej...
...dyskusja Realisty z Ekonomistą. Jak chodzi o "przytulanie" społecznej kasy, to zaraz od "komunistów" wyzywają... :)
Kiedyś mnie taki jeden handlarz (znaczy ekonomista-praktyk) powiedział, że ja zawsze będę dziadem, bo nie mam w sobie ani jednej świńskiej kropli krwi... :)
No, i tak mam... :)
PS. Dlatego bliższy jest mi Zbawiciel, który wypędza handlarzy (ekonomistów-praktyków) ze świątyni, niż Zbawiciel namawiający do "pomnażania kasy", czyli "żeby pieniądz w pieniądz porastał" (J.Tuwim).
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
4. he he
nawet doktor Judym pensje brał, bo by z głodu wykitował i kto by o szklanych domach marzył?
Wg Waszego wzorca fachowiec z przynależnością do partii PiS ma żyć ideą, pensji nie pobierać, być świętszym od Papieża, który przecież kasę wydaje, bo je, podrózuje po świecie.
Nie moi Panowie!
Partyjny fachowiec (bo niepartyjni byli za PZPR i UWolstwa)ma być kompetentny na stanowisku, gdzie go partia rządzącą wystawiła, nie kraść i pomnażać nasze wspólne dobro.
Sądząc po efektach finansowych SP tak sie właśnie odbywa, zyski firm rosną, majatek się powieksza.
Stanowiska i pensje dla nich nie zostały wymyslone obok firm, sa ściśle związane z zarządzaniem majątkiem państwa.
Bajki o tym, że każdy Polak powinien zarabiać równo z prezesem wielkiej firmy z miliardowym majatkiem może opowiadać komunista, który się pracą nie zhańbił.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. @Maryla
1. "Wg Waszego wzorca fachowiec z przynależnością do partii PiS ma żyć ideą, pensji nie pobierać, być świętszym od Papieża, który przecież kasę wydaje, bo je, podrózuje po świecie"
z całym szacunkiem demagogia.
2. "Bajki o tym, że każdy Polak powinien zarabiać równo z prezesem wielkiej firmy z miliardowym majatkiem może opowiadać komunista, który się pracą nie zhańbił."
Chyba powinienem się obrazić: 20 lat pracy w wielkich, zachodnich korporacjach, kariera od szeregowca po dyrektora, wybrany do 7 osobowego zespołu przeszkolonego do otworzenia rynku cateringowego biznesu Pepsico w Polsce.
W reklamie praca dla takich gigantów jak Unilever, Glaxo, SmithKline Beecham, Heineken, Volkswagen, PTC ERA, Kraft, Nestle etc etc
Tyle, że ja wszystko osiągnąłem zdolnościami i swoją pracą (po kilkanaście godzin dziennie - tak się w korpo zapieprza), a nie - jak partyjne przydupasy - układami.
A ta 'efektywność" partyjnych nominatów w SSP polega na tym, że te - pardon - k.. z PO/ZSL kradły, a te wiernoty z PiS nie kradną, ale sobie za to, że łaskawie nie kradną, płacić każą miliony.
(...) za przeproszeniem, a nie sprawdzeni przez Rynek fachowcy.
To mój ostatni komentarz na ten temat, bo się wkurzyłem.
A PiS niech się weryfikuje przy urnie - zobaczymy, z jakim skutkiem
Ewaryst Fedorowicz
6. No to fakty zamiast demagogii
Przypomnijmy, że duża część mediów niesprzyjających rządowi premier Beaty Szydło na każdym kroku podkreślała, że wymiana rad nadzorczych i w konsekwencji zarządów spółek, w których Skarb Państwa ma jeszcze „coś do powiedzenia”, służy tylko temu, żeby się „dorwać do konfitur”, teraz, gdy jest możliwe podsumowanie wyników finansowych tych podmiotów, media nabrały wody w usta. Otóż okazuje się, że wyniki finansowe spółek Skarbu Państwa tylko po roku działalności pod kierownictwem zarządów powołanych przez obecny rząd są na tyle obiecujące, że mogą posłużyć za przykład, jak efektywnie można zarządzać majątkiem Skarbu Państwa.
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/ekonomia-gospodarka/176435,spolki-na-duzym-pl...
Spółki skarbu państwa wykazały zyski. Państwowe spółki mają się dużo lepiej niż za czasów koalicji PO-PSL
http://wdolnymslasku.com/2017/02/07/spolki-skarbu-panstwa-wykazaly-zyski...
Ale nie tylko NBP za rok 2016 miał rekordowe wyniki finansowe, także spółki Skarbu Państwa, w których rząd premier Beaty Szydło dokonał głębokich zmian w radach nadzorczych i zarządach, osiągnęły w tym okresie bardzo wysokie zyski.
Doskonałym przykładem pokazującym jak zmiana rady nadzorczej i w konsekwencji zarządu kluczowej spółki Skarbu Państwa może pozytywnie oddziaływać na jej funkcjonowanie, jest spółka Orlen S.A., która w roku 2016 powiększyła swój zysk netto o 2,5 mld zł w stosunku do roku 2015.
W roku 2016 wolumen sprzedaży całej Grupy Orlen S.A. wzrósł o 2 proc., sprzedaż paliw była rekordowa i wyniosła 10 mld litrów, bardzo wysokie były także nakłady inwestycyjne, które przekroczyły 4 mld zł.
Historyczne wyniki osiągnięte w 2016 roku to niewątpliwy sukces całej firmy, rezultaty finansowe pokazują siłę koncernu i mają w nim udział „wszystkie segmenty oraz rynki macierzyste firmy” podsumował ten sukces prezes PKN Orlen Wojciech Jasiński cytowany w komunikacie giełdowego koncernu.
Okazuje się jednak, że rok 2017 zapowiada się jeszcze lepiej, w I kwartale sprzedaż tego koncernu wzrosła aż o 41 proc. z 16,2 mld zł do 22,9 mld zł, a zysk netto aż o 521 proc. z 0,34 mld zł do 2,09 mld zł.
https://wpolityce.pl/gospodarka/338405-nie-tylko-spolki-skarbu-panstwa-a...
Mając większość sektora bankowego w polskich rękach, możemy lepiej kontrolować politykę kredytową - dodał.
PZU i Polski Fundusz Rozwoju sfinalizowały w środę zapowiadany od dawna zakup 32,8 proc. akcji Banku Pekao SA za łączną kwotę 10,6 mld zł. Przejęcie przez PZU pakietu akcji Pekao SA od włoskiego Unicredit to jeden z elementów zapowiadanej przez rząd "repolonizacji" sektora bankowego.Wicepremier podkreślił, że to Polski Fundusz Rozwoju doprowadził do tej "bardzo udanej, skomplikowanej transakcji odbudowania polskiej własności w sektorze bankowym".Z nieoficjalnych informacji wynika jednak, że jednym z głównych kandydatów na nowego prezesa Pekao jest Michał Krupiński, były prezes PZU. W marcu został on odwołany ze stanowiska ku zaskoczeniu rynku.
Na razie pewna jest lista nazwisk osób, które mają zasiąść w radzie nadzorczej Banku Pekao. Dopiero po jej wyborze może być zmieniony zarząd.
Jako że nadzór nad PZU przejęła w kwietniu od wicepremiera Morawieckiego bezpośrednio premier Szydło, do rady nadzorczej banku zgłoszeni mają być ludzie z nią powiązani. Na liście jest dziewięć osób. Decyzje zostaną podjęte na walnym zgromadzeniu, które odbędzie się 8 czerwca.
http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/repolonizacja-pekao-pz...
Tauron i PGNiG wśród nagrodzonych przez TGE
rynkach prowadzonych przez giełdę. Za największą aktywność na rynkach
energii elektrycznej wśród firm energetycznych wyróżniony został Tauron
Polska Energia, a za największą aktywność na rynkach gazu wśród firm
energetycznych uhonorowane zostało PGNiG.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Nie mam nic przeciwko
Nowi ludzie wygrywają wybory (wygrywają! bo nikt przecież ich świadomie nie wybiera! głównie zmiana polega na "głosowaniu" negatywnym) to wszyscy od poprzedników powinni iść na zieloną trawkę. Taka jest kolej rzeczy - nowi stawiają swoich. Jest tylko jeden szkopuł: czy ci "nowi" muszą od razu dostawać 100 tysięcy miesięcznie plus inne dodatki? Za 50 tysięcy nie przeżyją?
O to mam pretensje: nie wiadomo, czy coś umie, a już musi brać z najwyższej półki. To jest komuna u mnie może zagnieżdżona? Czy tylko wołanie o uczciwość i umiar?
PS. Na marginesie: kilka lat temu, kiedy byłem "czynny zawodowo", koleżanka z kadr (ups! z HR!) pokazała mnie plik podań o pracę (ups! aplikacji i CV!). Na 100 takich papierków 97 to były podania od ekonomistów a tylko 3 od fachowców.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...