Przyklad studentki Olgi
Masy- masami, struktury-strukturami, ale zawsze w procesach spolecznych jest miejsce na wywolujace potezne skutki dzialanie jednostki. Wbrew pozorom nie musi isc o heglowskich Bohaterow Historii. Mowiac tym samym jezykiem, ktos z mierzwy, czasem przypadkowo, moze uruchomic lawine czy byc slomka lamiaca grzbiet wielblada. W szybkim tempie moze doprowadzic do masy krytycznej czy temperatury wrzenia.
W odroznieniu od procesow fizycznych czy chemicznych, gdzie latwo wyliczyc i uzasadnic dochodzenie do takiego punktu, w ktorym nastepuje zmiana jakosciowa, w zjawiskach spolecznych jest o wiele trudniej. Czasem procesy zachodza nieswiadomie. Cos uruchamia proces i w szybkim tempie nabiera tempa lawinowego. Tak bylo z maszynami kserograficznymi w latach 90-ych XX w, gdy nagle w ciagu jednego roku (1987) sprzedaz skoczyla do 1 miliona. Podobnie z telefonami komorkowymi - w 1998 r. krzywa sprzedazy uderzyla sufit. Jest sporo innych przykladow w innych dziedzinach. na przyklad punktem granicznym w polnocno-wschodnich Stanach Zjednoczonych bylo 20%. Byla to liczba czarnych ludzi sprowadzajacych sie do jakiejs miejscowosci. gdy bylo ich 16-17-18-19% biali mieszkancy nie reagowali. Zycie toczylo sie w miare normalnie. Jednak wlasnie po,osiagnieciu tych 20% nastepowalo gwaltowne wyprowadzanie sie Bialych i przenosiny na przedmiescia.
Nie tylko dla mnie, odkryciem w ostatnich dniach byl zrealizowany pomysl 20-letniej stuidentki o imieniu Olga.Opatrzyla ona anglojezycznym tlumaczeniem krotki, ale bardzo wazny fragment przemowienia premier Beaty Szydlo i wrzucila na internet. w szybkim tempie zamieszczone video ogladnelo ponad poltora miliona ludzi na swiecie. a proces jest rozwojowy, tzn. bedzie ich wiecej, bo tak to dziala.
Rozne sprzedawczyki, Polakopodobni, szkodza systematycznie Polsce i obecnym jej wladzom w Eurpoie i na innych kontynentach. Nasze racje przebijaja sie slabo. Te iles tam oplacanych przez rzad w Warszawie Instytutow Polskich oraz placowki dyplomatyczne nie zachwycaja swoja sprawnoscia w tym wzgledzie. Niektorzy, jak pamietam, byly ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych - wrecz szkodzili. Czy Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie mogloby stworzyc mala komorke, ktora by powielala i rozijala to, co zrobila studentka Olga? Wszak to rzad izraelski kilkanascie lat temu jako ;pierwszy stworzyl komorke trolli pracujacych na internecie na rzecz interesow tego kraju. Jak pamietam, mowilo sie kiedys, ze owczesna premier Kopacz stworzyla taki zawodowy zespol pracujacy na rzecz owczesnej wladzy i PO.
Przypominam tez sobie, ze ladnych pare lat temu, ktorys z naszych swietnych kolegow - moze Foxx- opracowal projekt sieci zaprzyjaznionych podmiotow dzialajacych na internecie, ktore by pracowaly razem dla wspolnego dobra. Taki zespol przy MSZ mialby oparcie w armii pomyslowych i energicznych ludzi.
Latwo dostrzec, ze przyklad studentki Olgi powinien byc jednym wielkim wyrzutem sumienia dla rzadowych i PiS-owskich PR. Dzwony alarmowe bija coraz glosniej.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Pamiętam w pierwszych komentarzach po wystąpieniu
Pani Premier Antypis miał jeden problem- do kogo było adresowane to przemówienie.
uparty
2. Tymczasowy
konfederacja przez krótki czas działała, do rozsypania się Niepoprawnych.
Wielkich sukcesów nie miała, dlatego tak potrzebny okazał się portal i rejestracja Stowarzyszenia bm24.
Tam, gdzie w grę wchodza indywidualne ambicje i rachuby, tam nie powstanie żadna konfederacja. A taka była i jest nadal blogosfera.
KIIP – czyli Moherowy Fighter integruje.
Łazarz, Niepoprawni, Blogmedia i reszta Konfederacji
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Najważniejsze są "rachuby"
Tam, gdzie w grę wchodzą indywidualne ambicje i rachuby, tam nie powstanie żadna konfederacja. A taka była i jest nadal blogosfera.
Niemal w całej "blogosferze" liczy się przede wszystkim "klikalność", bo to daje jakąś tam kasiorkę z reklam. To jest podstawowa przyczyna, która skutecznie blokuje jakąkolwiek współpracę "blogerów". Zresztą... nie tylko blogerów. Kasiorka blokuje współpracę od dziesiątków lat na całej polskiej tzw. "prawicy".
"Prawicowi blogerzy", "prawicowa blogosfera", "prawicowi politycy", "prawicowi samorządowcy" wołają jeno: kasa, misiu, kasa!
PS. ...i proszę mi tu nie dawać kontrargumentu Jasia: ...bo na lewicy jest jeszcze gorzej. Goowno mnie lewica obchodzi, bowiem "komercyjna niepokorność" jest po naszej stronie coraz bardziej pazerna.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...