Kto winien? Kto ma? Czyli jak upadnie Poczta Polska.
Problem z listonoszami ma cały kraj. Pracownicy Poczty Polskiej rezygnują z roznoszenia listów i przesyłek głównie ze względu na niską pensję. Listonosz zwolnił się z pracy, a z nim zniknęły listy, które miał dostarczyć mieszkańcom. Część mieszkańców Polski łączy jeden problem – listy i przesyłki pocztowe albo w ogóle do nich nie docierają, albo docierają, ale z dużym opóźnieniem. O „pocztowym” problemie prasa pisze już od kilku miesięcy.
Od stycznia nie otrzymuję zaprenumerowanych periodyków, a jest mnie to niezbędne do pracy. Nie otrzymałem przesyłek z PITami - musiałem zabiegać o duplikaty. Zadzwoniłem na pocztę i prosiłem o wyjaśnienie. Kierowniczka stwierdziła, że rozmawiała z nowym listonoszem i moich przesyłek nie ma. Trzy tygodnie temu mieli natomiast innego listonosza, który popracował kilka dni i się zwolnił. Prawdopodobnie razem z nim zniknęły listy ekonomiczne. Śmietników po drodze co niemiara.
Z opóźnieniem dostarczane są przesyłki z rachunkami - są dostarczane dosłownie na dzień przez terminem zapłaty. Ludzie muszą płacić odsetki za zwłokę.
Firmy walczą z jeszcze innym problemem. Od jakiegoś czasu listonosze nie doręczają listów poleconych, a jedynie wrzucają do skrzynek awizo, gdyż rzekomo nikogo nie zastali, a to niemożliwe, bo w firmie zawsze ktoś jest. Żeby odebrać list na poczcie trzeba odstać "godzinki" w kolejce (na 6 okienek tylko jedno, góra dwa czynne!) i przecisnąć się między stojakami z odpustową "galanterią". Dowiadują się na poczcie, że jest tak mało listonoszy, że nie zdążą wszystkim donosić listów. Poczta Polska nie tłumaczy, dlaczego doszło do tych sytuacji, ale zapewnia, że podjęto kroki, które mają rozwiązać problem.
– Przeprowadzone ostatnio zmiany kadrowe na pewno poprawią sytuację w doręczaniu korespondencji. Przepraszamy naszych klientów za zaistniałe niedogodności - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty Polskiej. Zaczęło się w styczniu - mamy połowę maja!
– Do tej pracy trzeba mieć predyspozycje. Na dziesięciu nowych listonoszy zwykle zostaje dwóch. Młodzi za te pieniądze wolą znaleźć zatrudnienie gdzie indziej, albo wyjechać za granicę – tłumaczył niedawno w rozmowie z „Głosem” Piotr Saugut, przewodniczący NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej.
W czym jest problem? Zapewne w braku pieniędzy na godziwe płace za dość ciężką i odpowiedzialną pracę. Gdzie się zatem podziały pieniądze z tegorocznych drastycznych podwyżek cen usług pocztowych? Chyba nie popełnię wielkiego błędu twierdząc, że trafiły do kieszeni niezliczonej ilości prezesów, dyrektorów, specjalistów, kierowników itp.
Bo w Polsce tak się porobiło, że płaca „nadzoru” jest całkowicie oderwana od płacy pracowników. „Za komuny” było tak, że dyrektor (nie było powielania stanowisk: prezes, dyrektor, prokurent i inna s.....z) nie mógł zarobić więcej niż np. ośmiokrotna średnia płaca w firmie na stanowiskach robotniczych. I chwatit’, jak mawiali starożytni Rzymianie!
Czy prezesi i reszta tej pazernej bandy muszą zarabiać po 100 tysięcy na miesiąc? Za 50 tysięcy nie przeżyją?
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. Dlaczego upadnie?
Za list polecony "priorytet" mam zapłacić blisko 10 zł. List, który nigdy nie dotrze do adresata. Do tego odstać "swoje" w kolejce a wcześniej zapłacić za parking (przecież debilne "samorządy" robią płatne miejsca parkingowe przy piekarni, poczcie, przychodni). To ja "olewam" Pocztę Polską i cały ten sztuczny "patriotyzm": siedząc wygodnie w domu wezwę kuriera (niemieckiego - oczywiście) płacąc za taką wygodę kilka złotych więcej.
Ja po prostu muszę za coś kupić coś do żarcia! Więc rachunek do mojego zleceniodawcy musi dotrzeć na czas!
I to jest dla mnie ważne, a nie sążniste dywagacje jak to w Polsce będzie cudownie kiedy do gdańskiego portu wpłynie z Chin kolejny największy na świecie kontenerowiec!
PS. Skuteczność internetu była onegdaj dyskutowana. To proszę mnie udowodnić, że powyższy artykuł przeczyta jakiś prezesina Poczty Polskiej zarabiający 100 tysięcy złotych peelenów miesięcznie.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
2. @Morsiku
a ja chyba mieszkam na Marsie, bo U MNIE NIE MA ŻADNEGO PROBLEMU ANI Z POCZTA, ANI Z LISTONOSZAMI. Nie zlikwidowano urzędu poczty, jak PO-PSL likwidowała oddziały, zlecając wysyłki INPost.
List polecony nie kosztuje 10 złotych, nie wiem, skąd wziąłeś taką opłatę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. 8+2+koperta,
i stres, bo muszę dwa razy stać w kolejce. Raz po kwitek do wypełnienia, drugi raz żeby kupić znaczek i wysłać. Do kosztów przesyłki proszę doliczyć 2 zł za parkowanie. Nie liczę kosztów dojazdu ze wsi do miasta, bo przy okazji coś zawsze się załatwia.
Polecony + priorytet = 8 zł + 2 zł parking = 10 złotych; koperta na poczcie kosztuje 10 gr, w kiosku z gazetami 5 gr.
Jestem w trakcie rezygnowania z prenumerat. Już trzeci dział kolportażu potwierdza, że prenumeraty nie są dostarczane. Wydawcy są już w sporze prawnym z Pocztą Polską. Niestety, zmiana przepisów (od stycznia br. - od tego momentu PP przestała doręczać przesyłki) o reklamacji wyłączyła potencjalnych odbiorców przesyłek - nawet poleconych (!) z możliwości ubiegania się o odszkodowanie.
Nie mamy pańskiego płaszcza, i co nam pan zrobi?
Dla mnie Poczta Polska nie istnieje. Ja TU oczekuję "dobrej zmiany", nie w Chinach.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
4. @Morsiku
NIE RÓB SOBIE JAJ Z CZYTELNIKÓW!
http://www.poczta-polska.pl/paczki-i-listy/wysylka/listy/list-polecony/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Koleżanko!
Nie broń: to jest pakiet e-comers, czy jak tam, jeśli podpiszesz umowę na odpowiednią ilość przesyłek. To taki hurt dla firm.
Poza tym, to jest cena netto.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
6. Kolego Nadredaktorze!
http://warszawa.eska.pl/newsy/poczta-polska-cennik-2016-nowe-ceny-za-wys...
Poniżej znajdziecie wybrane przykłady nowych cen obowiązujących od 1 lutego 2017 r.:
Przesyłka listowa ekonomiczna (waga do 350 g, gabaryt A) - 2,6 zł
Przesyłka listowa priorytetowa (waga do 350 g, gabaryt A) - 3,2 zł
Przesyłka polecona ekonomiczna (do 350 g, gabaryt A) - 5,2 zł
Przesyłka polecona priorytetowa (do 350 g, gabaryt A) - 6,8 zł
Kartka pocztowa ekonomiczna - 2,6 zł
Kartka pocztowa priorytetowa - 3,2 zł
Paczka pocztowa ekonomiczna (do 1 kg) - 13 zł
Paczka pocztowa priorytetowa (do 1 kg) - 14 zł
Wpłata na rachunek bankowy: STANDARD do 600 zł - 3,40 zł, powyżej 600 zł - 3,60 zł; STANDARD PRIORYTET do 600 zł - 3,5 zł, powyżej 600 zł - 3,6 zł; wpłata na rzecz urzędów: skarbowego i celnego lub ZUS - 7 zł (poprzez PKF), 10 zł (z pominięciem PKF)
http://www.poczta-polska.pl/hermes/uploads/2013/10/Cennik-us%C5%82ug-pow...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. W takim razie
na Dolnym Śląsku obowiązuje inny cennik. Mam przed sobą ostatnie "Potwierdzenie nadania" z 27 XII 2016 r. Gabaryt A, Masa 20 g. Na nim "stoi napisane" i stemplem urzędowym potwierdzone 7 zł. 50 gr. Od lutego była podwyżka cen. Trzymam dlatego, że miało być "Potwierdzenie odbioru". Przesyłka nie doszła i potwierdzenie też.
Mam zeskanować?
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
8. @Morsiku
czyli zapłaciłeś dodatkowo za "zwrotkę".
" Trzymam dlatego, że miało być "Potwierdzenie odbioru". Przesyłka nie doszła i potwierdzenie też." - reklamuj na poczcie, nie u mnie :)Po to masz potwierdzenie, żeby reklamować. Niech kierownik poczty szuka.
http://emonitoring.poczta-polska.pl/
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Dostałem odpowiedź:
Nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?!
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
10. Morsiku
nie ma takiej odpowiedzi - składasz formalna pisemną reklamację i musza znaleźć, lub pokryć koszty . Masz kwit - masz płaszcz lub jego równowartość.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Skończmy temat.
Od stycznia PP zmieniła przepisy: reklamacja nie przysługuje, odszkodowanie nie przysługuje, pozostaje droga sądowa. Zgodnie z tą zmianą PP przestała doręczać przesyłki. Koniec, kropka.
Zostałem zmuszony do grzebania:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1021305,poczta-polska-nie-odpowie...
Wystarczy, czy dalej będziemy bezkrytycznie śpiewać "gloria, gloria" Dobrej Zmianie?
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
12. @Morsiku
nie rozśmieszaj mnie! Co do regulaminu PP ma "dobra zmiana"?
Zanim zdecydujesz się złożyć reklamację zapraszamy do skorzystania z eMonitoringu, dzięki któremu sprawdzisz aktualny status przesyłki.
Możliwość reklamacji ma być zawężona wyłącznie do listów i przesyłek rejestrowanych.Zmiana
znalazła się w projekcie nowelizacji znoszącej konkurencję na przesyłki
urzędowe i sądowe. Cała taka korespondencja ma być doręczana przez tzw.
operatora wyznaczonego. Tym do 2025 r. jest Poczta Polska. Ale dlaczego
przy okazji skasowano wprowadzone w 2013 r. uprawnienie konsumentów do
odszkodowań za niedostarczone listy? Według Poczty było ono nadużywane, a
wręcz stało się furtką do wyłudzeń.
Znalazłam Ci zamiast w szwabskiej gazecie na stronie PP
https://www.poczta-polska.pl/reklamacje/
Zachęcamy również do rozmowy z konsultantem, który odpowie na pytania dotyczące świadczonych przez nas usług:
801 333 444
z telefonów stacjonarnych (opłata jak za połączenie lokalne)
(+48) 43 842 06 00
z telefonu komórkowego i z zagranicy (opłata wg cennika operatora)
Reklamację możesz złożyć w najbardziej dogodny dla siebie sposób:
Napisz do nas:
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Szkoda, że...
...skasowałem odpowiedź PP...
Ja żądam od polityków, których wybrałem, zreformowania Poczty Polskiej, a nie żądam trwonienia czasu i sił nad konstytucją i euro. Nie interesują mnie wyniki rozmów z Chińczykami, bo nie poprawią one jakości szmelcu zalewającego polski rynek.
Mnie interesuje dzisiejsza wiadomość o drastycznych podwyżkach cen za wodę i ścieki, które były "obiecane" dopiero w 2019 r.
Interesuje mnie też wsadzenie do pierdla "kiboli", którym skonfiskowano maczety, a nie "ukaranie" ich mandacikiem jak za przebiegnięcie po pasach na czerwonym.
To mnie interesuje, a nie pogaduszki z niepełnosprawnym "prezydencikiem" Francuzów.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...