Miss Polonia - do sejmu, czy senatu?

avatar użytkownika Docent zza morza

Zainspirował mnie komentarz kol. „Eurybiadesa”, w dyskusji pod notką jego autorstwa:

 "A może powinna wystarczyć ta galeria zdjęć Cieni?

Żyjemy w cywilizacji obrazka, a mniej - słów, więc widok szacownych i nobliwych oraz budzących zaufanie fizjonomii powinien zadziałać wystarczająco. Po co jakieś programy?"

.........

=> Czy warto rozmawiać?

:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
No cóż, ja to bym aż tak radykalny nie był i uważam, że te programy to jednak trochę są potrzebne… ;-)

Ale po ostatnim festiwalu gadających mało sensownie (ale za to b. śmiesznie) peowskich głów i w sumie dość nużącego oglądania zębów przewodniczącego, naszło mnie jednak kilka refleksji.

Niedługo będziemy mieli debatę konstytucyjną, więc może ja też … moje trzy grosze…;-)

Nie to, żebym od razu chciał likwidować partie i wyrzucać programy polityczne do kosza – ale uważam, że warto by zrewitalizować naszą sferę publiczną, wpuszczając do niej trochę świeżego powietrza.

I dlatego proponuję połączyć wybory Miss Polonia z wyborami parlamentarnymi.

image

Finalistki konkursu Miss Polonia 2016

Kandydatka nr 1 obieca np. reprezentować PIS, kandydatka nr 2 - PO, kandydatka nr 3 - PSL, ... itd.

Mielibyśmy "dwa w jednym" - a ileż uciechy dla milionów panów na wiecach i przed telewizorami / chociaż w domu to mogliby mieć jesień średniowiecza, ;-) /, a jakie oszczędności dla budżetu państwa!!!

image

Miss Polonia 2016 Izabella Krzan

A cały „postępowy świat”  to najpierw pewnie by wstrzymał oddech, by następnie nam przyklasnąć - bo ograniczenia patriarchatu zostałyby raz na zawsze przełamane, a „szklany sufit” definitywnie strzaskany.

A gdyby tak jeszcze, dla zachowania „parytetów”,  ma się rozumieć - partie polityczne zostałyby zobligowane do przydzielania naszym misskom na asystentów sejmowych  wyłącznie gejów?

Toż to chyba sam Soros z Rotszyldem by się wtedy popłakali ze wzruszenia… a może i Bruksela by nas pogłaskała po głowie?

I tak, drużyna Miss Polonii mogłaby dostawać np. czterdzieści dziewięć głosów w sejmie na 99 dostępnych (bo 460 posłów/ posłanek to jednak za dużo) i prawo do tyluż partyjnych asystentów;

I wicemiss – np. 25 głosów (i asystentów)

II wicemiss  - 15;

i tak stopniowo w dół…

Estetyka w polityce oraz oglądalność programów informacyjnych znacznie by się nam wtedy podniosły, a zatem wzrosłyby i dochody z reklam = same plusy, ;-) Co na to „zaprzyjaźnione redakcje”?

A kukiści to chcą przecież  „odejść od partokracji” i wszystko nam pozmieniać - to pewnie by to poparli - jak myślicie?

P.S. A gdyby tak jeszcze wprowadzić obligatoryjne partyjne prawybory stosownej „miss elektoratu”  na szczeblu wsi, gminy, dzielnicy, miasta, powiatu i województwa?

Jakże by to nam ożywiło lokalną demokrację, pompując przy okazji członkostwo partii politycznych… aż w końcu szanowne małżonki pewnie by siłą pozabierały swych chłopów z tych „partyjnych nasiadówek”, niszcząc taki piękny demokratyczny eksperyment, ;-).

Ale lokalne społeczności naprawdę byłyby wtedy reprezentowane przez osoby cieszące się autentycznym lokalnym poparciem… Zalety JOW-ów przy tym wysiadają... ;-)

I dlatego sądzę, że i kukistom powinien spodobać się ten projekt…

P.S. 2 A gdyby jeszcze tak prace sejmowe połączyć z logiką i estetyką programów typu "Wyspa przetrwania", czy „Big Brother”, gdzie panie posłanki - powiedzmy co pół roku - decydowały by o wykluczeniu jednej z nich (i o przejęciu przysługujących jej głosów)? Aż boję się pomyśleć, o ile mogłaby wtedy wzrosnąć oglądalność…

image

Ale zastanówmy się przez chwilę,
gdybyśmy faktycznie mieli kiedyś wybór ...

...między...

image

… i ...

image

... to ...?

Mhm... frekwencja chyba by nam jednak trochę wtedy wzrosła…

a pewnie też i poziom debaty, ;-)

P.S. 3

A „jakby co”... to „wicie – rozumicie” koledzy, pamiętajcie, proszę,

jak już będziecie majstrować przy tej konstytucji,

że to ja pierwszy z tym byłem…

…i jakieś tantiemy się przecież człowiekowi, do cholery, należą!!!

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz