Czy ty jestes Polakiem?

Akurat jestem w polowie lektury "Homage to Catalonia" G.Orwella. Na Amazon mozna kupiac te ksiazke za $0.99, ale na internecie jest szybciej. Zanim usne przeczytam pozostale 7 rozdzialow.

Napalony Orwell sluzacy w jednostkach bojowych P.O.U.M., czyli komuszkow, ktorzy przejrzeli na oczy, stopniowo poznawal prawde. Kiedys rzucilo go na front (pozal sie Boze) w Monte Oscuro, pare kilometrow na zachod od Saragosy. Jedno wielkie badziwie aragonskie. Inne nie byly lepsze.

Cale miesiace niewyszkolona banda milicyjna zlozona w polowie z nastolatkow (16 i nizej) gnila w jamach i miedzy kamieniami. Jakies 700 m. nad poziomem morza.  Zimno i glod. Sranie gdzie sie da, takze przy kuchni. Bron przedpotopowa, zarzdewiala, pociski zgnite. Calosc grozniejsza dla strzelajacego niz dla przeciwnikow. Nic dziwnego, ze 'General Walter, ktory sie kulom nie klanial" pajacowal. Linie umocnien znajdowaly sie poza zasiegiem broni strzeleckiej.  Mozna bylo sie nawet nie po pijaku, popisywac, Grac bohatera.

Gorsze byly szczury. Cywilbanda ulozyla sobie nawet piosenke: 

"Ciagle szczury, szczury,

Szczury wielkie jak koty,

W izbie kwatermistrza".

Z nudow, obie strony grzmialy na siebie z megafonow. Frankisci wolali: "Viva Espana, Viva Franco!". na to Republikanie odpowiadali: "Fascistas - maricones" - co znaczylo: "Faszysci-pedaly".

Po lewej stronie znajdowaly sie pozycje komunistow z P.S.U.C. (skroty, to makbra wojny domowej w Hiszpanii). A wsrod nich znajdowal sie pewien artysta-propagandzista. Smakowicie mlaskal i niby pojadal smaczne dania, ktorymi nie dysponowal. Byl glodny jak wszyscy. Czesc chlopow zaciagnietych do Frankistow dawala sie na to nabrac i dezerterowala. Kula w leb albo znow glod i zimni i szczury i wszedzie pola gowna.

Propagandzisci, ktorymi byla  zwykle obsluga karabinow maszynowych, wrzeszczala przez megafony, nawet do rana; "Nie walczcie przeciwko swojej klasie!"

No, a gdyby nasi, wobec beznadziejnego jazgotu donosilicieli do UE, po prostu pytali: "Czy ty jestes Polakiem?"