"Matka Wszystkich Nieszczesc" - XIII (Kurdowie)

avatar użytkownika Tymczasowy

Juz niebawem glosno bedzie w swiecie o Kurdach. Tych syryjskich. Natomiast ci z Iraku byli jednym z waznych czynnikow, jakie brano pod uwage w kalkulacjach, a pozniej dzialaniach skladajacych sie na wojne w Iraku w 2003 r. Narod od wiekow bezpanstwowy choc liczny, budzil sympatie. W politykach budzil respekt. Kurdowie od zawsze byli wojowniczym narodem. To Saladyn, zdobywca Jerozolimy w 1187 r. byl wlasnie Kurdem. Pozniej przez cale mozna napotykac na wzmianki o nich w relacjach roznych podroznikow. To byli, ci ktorzy napadali na kupcow i trzeba bylo sie przed nimi strzec. Mniej znany jest epizod z czasow I wojny swiatowej, gdy to Turcy dokonali ludobojstwa na Ormianach, a w tym pomogli im chetnie wlasnie Kurdowie. Nie z powodow ideologicznych, pragneli dobr mordowanych Ormian.

Na poczatku lat 70-ych XX w. administracja prezydenta R.Nixona popierala Kurdow na zasadzie przeciwwagi dla wladz w Bagdadzie, ktore zblizyly sie do Moskwy. Ci mieli juz od 1970 r. status autonomii.glosili, ze dyponuja 100 000 uzbrojonych ludzi, co mialoby wiazac dwie trzecie armii irackiej w razie wojny.Kurdowie dostali od Amerykanow $5 mln. oficjalnie i $7 mln. pod stolem. Szach Iranu dal na wstepie $30 mln. i obiecal, ze sie poprawi i da jeszcze $75 mln. Pieniadze te nie byly oczywiscie przeznaczone na zakuip mleka dla dzieci, tylko na bron. Dostawcami byl glownie Iran, w mniejszym stopniu Izrael i Wielka Brytania. Kurdowie od zawsze lubili bron.A dostarczano im nawet artylerie. mogli ja ukryc na przyklad w gorach, ktorych na terenach przez nich zamieszkiwanych nie brakowalo. Ich powiedzenie brzmi: "Kurdowie nie maja przyjaciol. Maja tylko gory".

Miodowe lata sie skonczyly,gdy Iran i Irak w 1975 r. zaczely sie przyjaznic. Kurdowie przestali byc potrzebni. Jasne. ze S.Hussein skorzystal  i  dokonal na nich pierwszej, choc nie ostatniej, masakry.

Po wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 r. prezydent Bush wspieral wszystkie mozliwe sily anty-Saddamowe, gdyz wierzyl, ze to opozycja wlacznie z emigrantami, no i oczywiscie Kurdami na polnocy i Szyitami na poludniu, obali Husseina. Ten jednak trzymal armie i policje w garsci i swobodnie dokonal masakr tak Kurdow, jak i Szyitow. Takze konspirujacych oficerow. Np. w 1996 dokonano egzekucji 120 oficerow. W Iraku, nie tylko Saddamowym, trzeba bylo bardzo uwazac, by nie dac gardla.

Planowanie podbicia Iraku i obalenia rezimu Husseina zawsze mialo w tle prosta, trzyczesciowa mozaike obejmujaca: Sunnitow, Kurdow i Szyitow. Jak widac, nawet w tamtych, malo nam znanych stronach, spelnia sie powiedzenie: "Boh Trojcu liubit'". Szyici wprawdzie stanowili wiekszosc, ale nie rzadzili, natomiast Sunnici stanowiacy mniejszosc, przyzwyczaili sie do sprawowania wladzy. Kurdowie byli tam na zasadzie tego trzeciego. Wcale to, jak sie mialo okazac, nie oznaczalo, ze mieli byc z definicji przegrani. Oni te rozgrywke wygrali i ta wygrana wlasnie na naszych oczach bedzie poszerzala swoj zasieg. W tym sensie, ze spelni sie niebawem marzenie o utworzeniu panstwa kurdyjskiego. A zasadnicza rozgrywka przy stole pomiedzy Szyitami i Sunnitami ciagle trwa i potrwa jeszcze dziesiatki lat. Ilu milujacych swego boga ludzi straci przy tym zycie, wiedza tylko wpomniani bogowie.

Jednakowoz, trzeba przyznac, ze w punkcie wyjscia, to wlasnie Kurdowie mieli najlepsza karte, by wygrac stawke, na ktora postawili. A przeciez nie byla to gra na calosc i o wszystko. Tym zajmowali sie Sunnici i Szyici. Perspektywa Kurdow miala charakter regionalny, chcieli po prostu pelnej autonomii w polnocnym Iraku. Polowiczna autonomie juz mieli w wyniku Desert Storm (1991 r.), gdy Alianci oglosili strefe zabroniona dla samolotow armii irackiej. W 1992 r. mieli juz swoj parlament i rzad. A w tej ich enklawie znajdowalo sie miasto Kirkuk polozone wsrod licznych i przycnoszacych wielki dochod, pol naftowych.

Natomiast slabym punktem bylo to, ze kurdyjska enklawa byla podzielona na dwie strefy nie oddzielone oficjalna granica. Jedna rzadzila Patriotyczna Unia Kurdystanu (PUK) J.Talabaniego, a druga - Demokratyczna Partia Kurdystanu (KDP) M.Barzaniego, ktorej centrum znajdowalo sie w Irbilu. Ci drudzy najwyrazniej wspolpracuja ze wspolnym smiertelnym wrogiem - Turcja i od poczatku dysponowali znacznie wiekszymi srodkami.Niechec przeplatajaca sie z wrogoscia doprowadzila juz do zabicia bratnia reka 5 000 Kurdow.Jak juz sie Irak podzieli na trzy czesci:sunnicka, Szyicka i Kurdyjska, to dojdzie do dalszych zmagan obu kurdyjskich sil. A w tle tego wszystkiego jest oczywiscie partia Kurdystanska Partia Robotnicza (PKK) operujaca w Turcji. Uznana zostala za organizacje terrorystyczna przez USA i Turcje. Jej przywodca,  Abdulla Ocalan od 18 lat siedzi w tureckim wiezieniu.

Amerykanie planujac wojne liczyli, ze da sie utworzyc na polnocy armie kurdyjska liczaca 10 000 bojownikow. Ci oczywiscie, jak zwykle, obiecywali, ze stac ich na znacznie wiecej. No i zaczelo sie pompowanie pieniedzy Kurdom. Zgodnie braly ja dwa odlamy kurdyjskie. Latwo szlo, bo kasa/szmal pochodzila od CIA, organizacji mogacej dostarczac swobodnie worki ze 100-dolarowymi banknotami.

W czasie wojny sily alianckie byly wystarczajaco silne, a armia iracka nadzwyczaj zdemoralizowana i po prostu slaba, by pomoc Kurdow miala jakies wieksze znaczenie. Tym bardziej, ze liczyl sie glownie kierunek Poludnie-Polnoc. Jednak politycy kurdyjscy weszli do licznej Irackiej Rady Zarzadzajacej utworzonej po wojnie przez Bremera. przetrwali rzady szyitow.Potem znacznie lepiej dawali sobie rade w wojnie z Daesh niz beznadziejna armia iracka. Wyglada na to, ze tym razem nie poprzestana na jakiejs autonomii, tylko po prostu utworza niepodlegle panstwo kurdyjskie, zalazek wiekszej calosci. Granica juz jest. wykopaly ja buldozery. Tan Maly Kurdystan obejmuje polnocno-wschodni Irak. Granica biegnie (patrzac od poludnia) od Khanaqin, poprzez Kifri, Daquq, na zachod od Karkuk (Kirkuk), na wschod od al Masil (Mosul) do Rabiah na granicy z Turcja.

Row, rowem, ale jeszcze troche sie bedzie musialo przetasowac. I na plus i na minus. Na plus, wplywy kurdyjskie siegaja az do granicy z Syria (Sinjar, Tall Afar). Z drugiej strony, dzielni Kurdowie mimo, ze dokonali juz troche czystek etnicznych, to jednak sa enklawy Turkmenskie, o ktore sie Matka Turcja upomni w imie pobratymcow.

PS I   Korzystam z powiekszonej mapy z nazwami irackimi.

PS II  Ten kawalek znalazl sie tutaj prawem kaduka, a dokladniej na zasadzie przesadow, ktore sa grzechem Chcialem uniknac pechowej liczby 13. Tak wie GRANDE FINALE, czyli moje wnioski konczace cykl beda mialy nie-pechowa liczbe XIV. Mam nadzieje, ze dodatkowy tekst byl interesujacy. I wilk syty i owca cala.

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Tymczasowy

"Amerykanie planujac wojne liczyli, ze da sie utworzyc na polnocy armie kurdyjska liczaca 10 000 bojownikow. Ci oczywiscie, jak zwykle, obiecywali, ze stac ich na znacznie wiecej. No i zaczelo sie pompowanie pieniedzy Kurdom. Zgodnie braly ja dwa odlamy kurdyjskie. Latwo szlo, bo kasa/szmal pochodzila od CIA"

TYPOWE .
Po kolejnych celach na Bliskim Wschodzie powtarzano ten sam manewr z kupowaniem przychylności.
Aż Trump spytał - o co ta wojna? Czy my wiemy, kim jest ta "demokratyczna opozycja"?
Czy ktos ich zna?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Reportaż: Irak – wołanie o


Reportaż: Irak – wołanie o sprawiedliwość cz.IV

Inwazja
krajów Zachodu na Irak w 2003 roku rozpoczęła wieloletni dramat
zwykłych Irakijczyków oraz spotęgowała prześladowanie chrześcijan.
Pojawiły się bowiem nowe ruchy ekstremistyczne, które bez przeszkód
zaczęły przejmować znaczne tereny bliskowschodnich krajów gdzie
wprowadzają nieludzkie prawo szariatu. Doprowadziły one do ludobójstwa
wyznawców Chrystusa, których z 1 mln. 200 tys. zostało w Iraku niespełna
200 tys.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Syryjscy Kurdowie zaproszeni


Syryjscy Kurdowie zaproszeni na piątek do Moskwy na rozmowy z Ławrowem

Syryjscy
Kurdowie z Partii Unii Demokratycznej (PYD) poinformowali, że zostali
zaproszeni na piątek do Moskwy na spotkanie z szefem rosyjskiej
dyplomacji Siergiejem Ławrowem. Obecności Kurdów na rozmowach w Astanie
sprzeciwiała się Turcja.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl