Matka Wszystkich Nieszczesc - IX (Poczatek planowania wojskowego)

avatar użytkownika Tymczasowy

Planowanie wojskowe wojny z Irakiem Saddama Husseina trwalo dosc dlugo. Zaczynano od starego planu pochodzacego jeszcze z czasow prezydentury B.Clintona. Rozwazano rozne koncepcje. Generalnie, pole rozwazan zawieralo sie miedzy dwiema opcjami: szybkim uderzeniem mniejszymi silami i bardziej przygotowanym uderzeniem przy pomocy wiekszych sil. W rezultacie, ostatecznie opracowany plan ulokowal sie gdzies miedzy jedna wersja a druga.

Niby calosc tego planowania daloby sie skrotowo przedstawic za pomoca jednego obrazu ewolucji planu wojny ladowej sporzadzonego przez Coalition Forces Land Component Command. Wedlug niego byl to ciag skladajacy sie z czterech etapow/planow: Vigilant Guardian (IX 2001 r.-III 2002 r.) - Oplan Blue (III 2002 - IV 2002)- Imminent Badger (IV 2002 - VII 2002) - Cobra II (VII 2002 -III 2003). Pierwszy plan mial na celu zajecie przy pomocy jednego korpusu armijnego poludniowej czesci Iraku z polami naftowymi. Ostatni, ten zrealizowany, polegal na uderzeniu dwoma korpusami i usunieciu rezimu Saddama Husseina. Jednak przedstaiwenie calego procesu wlacznie ze szczegolami, jak uwzgledniane czynniki, czas trwania roznych przygotowan itd. dac moze poglad jak to dziala od kuchni. Ciekawe jak by to wygladalo, gdyby wojska Stanow Zjednoczonych mialy przyjsc na pomoc Polsce napadnietej przez jakiegos wroga...

Za kadencji Clintona Irak nie byl najwazniejszym problemem. Armia Husseina zostala pokonana w 1991 r.w ciagu 100 godzin w ramach Operacji Desert Storm. Byly podstawy, by ja lekcewazyc. Sankcje nalozone na  Irak oraz stala kontrola nieba nad Irakiem przez cale 10 lat rodzily uzasadnione  wrazenie, ze sytuacja jest pod kontrola. Hussein przepychal sie z ONZ-owskimi kontrolerami, jego baterie czasem odpalaly nieskutecznie rakiety w kierunku samolotow amerykanskich i brytyjskich, za co w razie potrzeby i upodobania, swobodnie  uszczuplano ilosc obiektow militarnych lub mogacym tym celom sluzyc. Przycinano chwasta, gdy znow z glupoty  zwracal na siebie uwage. Uwazano Irak za "pain in the ass", co w ladniejszym tlumaczeniu brzmi: "uwieral jak kamien w bucie". I tylko tyle.

Prezydent G.W.Bush i jego ludzie przez pierwszych 8 miesiecy niby krzatali sie kolo sprawy, ale byla to raczej postawa, a nie solidne planowanie. Sytuacja zmienila sie gwaltownie po 9/11.  Ameryka byla wsciekla i palala zadza zemsty. Troche wyzyto sie w Afganistanie, ale jasne bylo, ze to o wiele za malo.

Trzeba bylo odejsc od bardzo wstepnych i dalece w nowej sytuacji niewystarczajacych planow, takich jak Desert Badger, ktory dotyaczyl sytuacji rekacji na stracenie amerykanskiego samolotu  i ratowania pilotow. Inny plan noszacy nazwe Desert Thunder byl odpowiedzia na ewentualne zaatakowanie terenow irackich na polnocy przez wojska Husseiina.

Pierwsze polecenie jakie Wydzial Obrony (Defence Department), czyli amerykanski MON, wydal, bylo dosc zabawne dla wojskowych planistow. Otoz w dniu 13 IX 2001 r. dowodca Trzeciej Armii, gen.P.T.Mikolashek, dostal tajny fax z poleceniem przygotowania  w ciagu 72 godzin planu opanowania pol naftowych poludniowego Iraku. Plan mial byc ultra-tajny i zostal zaklasyfikowany najwyzej z mozliwych stoni: Polo Step. Coz mozna zrobic w 72 godziny? Tak czy inaczej, zlecenie przeslano do V Korpusu, tego, ktory stacjonowal w Europie. Mial on zajac obszar od Umm Qasr do Basry i Nasiryiah wzdluz rzeki Eufrat. Miescily sie w nim pola naftowe Ramaylah. Plan opracowany przez amerykanskich planistow w niemieckim Heidelbergu nosil kryptonim: Vigilant Guardian. W ataku od granicy z Kuwejtem mialo wziac udzial 75 000 - 100 000 zolnierzy. Cala operacja przerzucania wojsk do Kuwejtu miala zajac 30-45 dni, a sama wojna - 4 dni.

Powazniejszy plan powstal pozniej. Nie na szczeblu korpusu czy armii tylko w CENTCOM, dowodztwie calego obszaru obejmujacego takze Irak. Oprocz tego: Bliski Wschod, Polnocna Afryke i  Centralna Azje, wlacznie z Afganistanem. Najgorsza pajda. Pozostale 5 teatrow wojennych to male piwo.Autorami planu byli generalowie B.Peay i A.Zinni, byli szefowie CENTCOM. Komandos i Marines. Niezla para. Ich dzielo nosilo kryptonim OPLAN 1003-98. Plan przewidywal zaangazowanie 380 000 - 400 000 zolnierzy stanowiacych trzy korpusy. XVIII Korpus Powietrzno-Desantowy mial zaopiekowac sie Polnocnym Irakiem. V Korpus albo inny ciezki korpus (znaczy z duza iloscia czolgow) mial opanowac trudny teren Sunnickiego Trojkata, a Sily Ekspedycyjne Piechoty Morskiej zajelyby poludnie kraju.

Gen.Franks dowodzacy CENTCOM az nadto dobrze znal oczekiwania swego szefa, Rumsfelda, ktory dazyl do operowania mniejszymi, szybszymi silami niz alpreferowali to amerykanscy generalowie. Na wstepie, wiec scial ilosc wojsk do 385 000. A juz gdy przedstawil plan Rumsfeldowi, to byl on jeszcze bardziej dostosowany do oczekiwan szefa. Zakladal, ze sily inwazyjne beda liczyly na wstepie 145 000 zolnierzy. Wojne zacznie sie po dalszym doplywie wojska do poziomu 275 000. Glowny atak bedzie trwal 45 dni, a dokonczenie dziela nastepnych 90 dni. W sumie 135 dni. 

Plany amerykanskie przyjmowaly jako stala wielkosc armii irackiej po jej rozbiciu w 1991 r. Tak wiec z 7 dywizji Gwardii Republikanskiej pozostalo 6. Z 27 dywizji armii regularnej istnialo juz tylko 17. Jeszcze gorzej ucierpialo lotnictwo, z 820 samolotow pozostalo 310, z czego wielu nie moglo latac z powodu braku czesci zamiennych. Marynarka wojenna wlasciwie przestala istniec tracac kilkanascie jednostek i pozostaly 3 okrety. Nie moglo to budzic respektu. Rzeczywiscie, dwa korpusy wyastarczyc powinno a nadto. Nawiasem mowiac, patrzac na zdolnosci wojowania tych roznych wojsk arabskich rodzi sie spostrzezenie,ze sluszna jest teza, ze jedna dywizja zmotoryzowana porzadnego wojska rozpirzylaby cale Daesh w szybkim czasie. I niech nikt mi nie mowi, ze przeciez tereny zabudowane, wielomilionowe aglomeracje itd. O tym tez bedzie mowa. A dzis nawet  slamazarna armia iracka powoli znajduje sposob na Daesh w Mosulu. Dowodem jest naprawde ladne zajecie przyczolka mostowego na zachodniej stronie Tygrysa. Dalej juz pojdzie szybciej. Kto mowi, ze trzeba, jak glupi walczyc o kazdy kwartal ulic? 

 

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz