5 tys. złotych kwoty wolnej od podatku bez uszczerbku dla budżetu państwa jest możliwe
Grupa posłów PIS złożyła projekt ustawy zgodnie z którym przedłużającym wysokość kwoty wolnej od podatku (3091 zł) na rok 2017, podwyższona kwota wolna od podatku miałaby zostać wprowadzona w 2018 roku wraz z tzw. "jednolitym podatkiem" (czyli scaleniem PIT i składek ZUS). Tymczasem Prezes Stowarzyszenia Interesu Społecznego WIECZYSTE, ekonomista dr Daniel Alain Korona złożył do Marszałka Sejmu wniosek, propozycja poprawki do ww. projektu ustawy, która umożliwia podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 5 tys. zł, bez uszczerbku dla budżetu państwa. Jak to możliwe?
Otóż podwyższenie kwoty wolnej do ww. poziomu oznacza spadek dochodów o ok. 7,74 mld złotych. Skąd wziąć ww. kwotę? Otóż Stowarzyszenie zaproponowało wprowadzenie nowej stawki podatkowej 44% dla osób najlepiej zarabiających (odpowiadającej 32% PIT, 9,76% składki emerytalnej i 1,5% rentowej) powyżej 122000 zł (jest to plus minus suma odpowiadająca 30-krotności średniego wynagrodzenia w gospodarce narodowej), co de facto stanowi realizację jednej z propozycji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych tj. likwidacji ww. limitu. Stowarzyszenie zwraca przy tym uwagę, iż stawka 45-44% podatku dochodowego od osób fizycznych była już stosowana w latach 1994-1997. Zgodnie z szacunkami likwidacja limitu ZUSowkiego poprzez wprowadzenie nowej stawki podatkowej powinno przynieść ok. 7-8 mld złotych.
Równocześnie przesunięcie obciążeń podatkowych z mniejszych dochodów na większych przyniesie korzystne skutki gospodarcze, albowiem dodatkowe pieniądze w kieszeniach przeciętnego Kowalskiego zostaną wydatkowane prawdopodobnie na zakup produktów konsumpcyjnych, obłożonych podatkiem VAT (i to raczej wyższym 23%). Ponadto wydatkowane sumy stanowić będą dochód przedsiębiorców i zatrudnionych przez nich pracowników, co wiąże się z podatkiem CIT/PIT/składka zdrowotna (19%) oraz składkami ZUS. Oznacza to, iż ok. połowa sumy powinna wrócić w szybkim terminie do sektora finansów publicznych. Te same pieniądze w rękach osób zamożniejszych byłyby trzymane w lokatach bankowych lub innych produktach bankowych, które nie przynoszą budżetowi takich wpływów.
Żeby powyższe rozwiązanie mogło być wdrożone, musiałoby zostać uchwalone, podpisane i opublikowane do 30 listopada br. Oczywiście jest to możliwe, o ile będzie stosowna wola polityczna.
(Za Serwis21)
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz