Akcja "ZNICZ" - kulisy manipulacji
http://fakty.interia.pl/polska/news-tragiczny-bilans-weekendu-na-polskich-drogach,nId,2298892
"Tragiczny bilans weekendu"- to Wirtualna Polska; a Onet obdarzył ten sam policyjny materiał tytułem - "Długi weekend na drogach, tragiczne dane".
Brrr, aż zimno się człowiekowi robi od takich zapowiedzi... A ilu to pijaków dzielna policja do tego złapała...!!!
(Zdradzę wam tajemnicę - 776, czyli o połowę mniej, niż w latach ubiegłych; a do tego pijacy powodują mniej więcej 5% wypadków - czyli zagrożenie ze strony kierowców "trzeźwych jak świnia" jest nieporównywanie większe).
Faktem jest, że teraz zginęły 23 osoby w trzy dni - czyli prawie 8 dziennie - a choć niepotrzebna śmierć każdego człowieka jest niepowetowaną tragedią - to pamiętajmy, że tylko we wrześniu br. zginęły na drogach 304 osoby - co daje średnią ponad 10 osób dziennie. Czy o tym równie szeroko wtedy pisano?
Możnaby pokiwać głową nad bezmyślnością pismaków, przy weekendowej posusze bezrefleksyjnie i w alarmistycznym trybie powielających dane policyjne - nota bene zwykle świadczące o zjawiskach zaprzeczających sugestiom nagłówków. Ale - moim zdaniem - sprawa ma co najmniej jeszcze jedno dno.
Na szczęście ogólny trend jest bardzo pocieszający - tak liczba wypadków, jak i zabitych na naszych drogach systematycznie spada - od 5.5 tysiąca rocznie przed 10 laty do poniżej 3 tysięcy (2904) w roku ubiegłym.
Mimo że samochodów i kierowców nam przybywa, to na drogach jest coraz bezpieczniej - ale ...pisanina o "zagrożeniach na drogach" jakże pięknie się wpisuje w "europejską narrację o strasznych czasach pod rządami tego strasznego PIS-u", prawda?
A tak w czerwcu pisała gazeta Lisa (powołując się na doniesienia gazety Michnika), gdy tylko statystyki policyjne chwilowo wskazały zmianę trendu:
Wypadków samochodowych szybo przybywa. Rośnie też liczba Polaków zabitych na drogach
P. S. Tragedią jest natomiast ilość pieszych i rowerzystów ginących na drogach - to prawie jedna trzecia wszystkich ofiar (strasznie zawyżająca polskie statystyki na tle "unii"), ale dopóki większość dróg krajowych będzie biegła środkiem wsi i miasteczek, to niewiele da się w tym zakresie zrobić, choć obowiązek noszenia refleksów jest niewątpliwie słusznym krokiem (a konieczność zakładania kamizelki odblaskowej byłaby jeszcze mądrzejszym posunięciem).
- Docent zza morza - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz