Skończył się ostatni wielki wyścig kolarski-Vuelta d'Espana

avatar użytkownika elig

  Na następny przyjdzie nam czekać do maja przyszłego roku, gdy zacznie się Giro d'Italia 2017.  Tak się złożyło, że w obecnym roku [2016] obejrzałam  relacje Eurosportu ze wszystkich etapów trzech tegorocznych wielkich tourów: Giro d'Italia, Tour de France i Vuelta d'Espana.  Giro opisałam [TUTAJ}, a Tour de France {TUTAJ}.  Vuelta d'Espana wcale im nie ustępowała.  Przede wszystkim piękna była trasa wyścigu prowadząca głównie przez mniej znane części pólnocnej Hiszpanii: Galicję, Asturię, kraj Basków i zachodnie Pireneje.  Potem był przelot nad Morze Śródziemne - w okolice Walencji.  Meta - w Madrycie.

Cały czas była słoneczna i upalna pogoda.  Telewidzów to cieszyło, bo było co oglądać. Kolarze byli mniej zachwyceni i szybko zaczęli narzekać na upał i zmęczenie.  Na jednym z etapów ogłosili nawet coś w rodzaju strajku - ponad połowa peletonu jechała sobie wolniutko, przekraczając znacznie limit czasu.  Sędziowie nie ukarali ich za to usunięciem z wyścigu, chociaż mogli. Pod względem sportowym - walka o klasyfikację generalną przypominała to, co działo się podczas Tour de France.  Etap 10 wygral Nairo Quintana i zostal liderem.  Cała jego drużyna - Movistar, robiła potem wszystko, by nie stracił pierwszego miejsca.  Udało im się to i Quintana dojechał w koszulce lidera do mety.  Drugi na mecie był Christopher Froome, a trzeci Esteban Chaves.

 Bardziej emocjonująca była walka o zwycięstwa etapowe.  Tylko Froome, Meersman i Nielsen wygrali po dwa etapy.  Pozostali zwycięzcy to Genie, Calmejane, Simon Yates, van Genechten, Łagutin, de la Cruz, Keukeleire, Conti, Gesink, Brambilla, Drucker, Frank i Latour [pierwszy etap byl drużynową czasówką].  Ciekawe jest to, że dziesięciu etapowych zwycięzców było młodymi zawodnikami - niektórzy z nich jechali po raz pierwszy w wielkim tourze.

 Tegoroczna Vuelta była pechowa dla polskich kolarzy.  Dwa lata temu Przemysław Niemiec wygrał etap do Covadonga, a w zeszłym roku Rafał Majka zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.  W tym roku startowało trzech Polaków: Michał Kwiatkowski, Bartosz Huzarski i Michał Gołaś.  Michał Kwiatkowski zacząl dobrze, na drugim etapie byl czwarty i na jeden etap włożył koszulkę lidera [co się nigdy przedtem żadnemu polskiemu kolarzowi nie udało].  Niestety - wkrótce potem wycofał się z wyścigu z powodu silnego bólu  pleców. Po kolejnych kilku etapach -  Huzarski uczestniczył w kraksie, złamał obojczyk oraz łopatkę i również nie ukończył Vuelty.  Pozostał tylko Michał Gołaś, który uczciwie pracował dla swej drużyny Sky, ale indywidualnego sukcesu nie osiągnął.  Może w przyszłym roku będzie lepiej.

 

napisz pierwszy komentarz