Pana Kisielewskiego dylematy
Jerzy Kisielewski dziś rano wygłosił w Polskim Radio 24 swój felieton. W wielkim streszczeniu zawierał on zbiór dobrych rad i życzeń w stylu – „Niech będzie mądrze, dobrze i praworządnie.” Na zakończenie swój wywód podparł był apelem prof. Strzembosza wygłoszonym na tajemniczym kongresie sędziowskim – ...”będąc już blisko przejścia do innej rzeczywistości, apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, by trójpodział w Polsce był utrzymany”... Redaktor Kisielewski podkreślił przy tym, że powinniśmy słuchać doświadczonych seniorów.
Pomijając fakt, że pod takim apelem podpisać się może każdy, przypomnijmy sobie doświadczenie pana Adama Strzembosza. Był nie tylko sędzią, ale również czynnym politykiem i to tej opcji, która wsparła międzynarodowych kombinatorów i miejscowych ubeków wszelakiej maści w budowie III RP. W tym to dziele nieomal cały przemysł polski przestał istnieć przez co ubyło kilka milionów miejsc pracy. Tu nie przeprowadzono dekomunizacji, a w kwestii pokomunistycznego sądownictwa pan Strzembosz jako wiceminister sprawiedliwości orzekł, iż dekomunizacja jest niepotrzebna, bo środowisko sędziowskie oczyści się samo. Nie był wtedy naiwnym młodzieńcem lecz dżentelmenem, który rozpoczął 60. rok życia...
Pan Strzembosz był przeto członkiem establishmentu tworzącego III RP. W 1995 r. zgłosił nawet swą kandydaturę na prezydenta, którą przed wyborami wycofał i poparł osławioną Hannę Gronkiewicz-Waltz. Przy jego przytomności ułożono i uchwalano konstytucję w 1997 r., która mąci jego umiłowany „trójpodział”. Wówczas nie desperował, że ta konstytucja zagmatwała i pomieszała kompetencje władz, a głównie prezydenta z premierem i parlamentu z Trybunałem Konstytucyjnym.
Główna przyczyna obecnego kryzysu – właściwie nie prawnego lecz politycznego – bierze się stąd, że pan Rzepliński kwestionuje zapisaną w konstytucji wyłączność kompetencji Sejmu i Prezydenta do wyboru sędziów trybunału. Jednocześnie ignoruję całkowicie Art. 197., który stanowi – „Organizację Trybunału Konstytucyjnego oraz tryb postępowania przed Trybunałem określa ustawa”...
Biadolenie Jerzego Kisielewskiego, jako żywo, przypomina mi te „marsze milczenia” przeciwko przemocy. Najlepiej obrazują to wydarzenia w angielskim Harlow, gdzie parę godzin po przejściu takiego marszu, przemoc tak się tym przejęła, że chuligani znów pobili dwóch Polaków.
Panie Kisielewski, jeżeli istotnie leży panu na sercu los Polski, to powinien pan przestać biadolić i poprzeć tych, którzy starają się nasz kraj wydobyć z kłopotów, a nie sprzyjać tym, którzy chcą „żeby było tak jak było”.
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @Jan Kalemba
w przypadku Jerzego Kisielewskiego znanego i honorowanego tylko z tytułu, że jest synem swojego Ojca, nie sprawdziło się powiedzenie "niedaleko jabłko od jabłoni.".
W jego przypadku jest zgniłym owocem.
Ponieważ to elyty III RP obsadziły go na tym i innych stołkach, to służy im, jak umie. A że niewiele widać umie..... to powiela to, co mu owe elyty wtłoczyły.
Dla mnie nie jest ani żadnym autorytetem, ani wykładnią, więc nie słucham i nie zamierzam słuchać jego wynurzeń w eterze.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @ Maryla
Tylko po co Polskie Radio marnuje czas antenowy?
Ukłony
3. @Jan Kalemba
dopiero później uświadomiłam sobie, że to NOWE PAŃSTWOWE radio, a nie żadnej AGORY czy Sorosa. Cóż, ta "dobra zmiana" w mediach publicznych też nie obrodziła zdrowym owocem, ale starymi zgniłkami....
"Jerzy Kisielewski dziś rano wygłosił w Polskim Radio 24 swój felieton."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Karczowanie
bedzie musialo zajac cale lata.