W GÓRACH

avatar użytkownika jonas

W GÓRACH

 

 

Tesia i Krysia wybrały się z babcią na wyprawę w góry,

Wyznaczonym szlakiem szły rozprawiając o przygodach.

Był piękny, słoneczny dzień, na niebie ani jednej chmury,

Więc nie kusił ich pomysł na relaks w termalnych wodach.

 

Przed ich oczami rozciągały się niezwykle malownicze widoki,

Poczuły się takie maleńkie wędrując pośród strzelistych szczytów.

Nieoczekiwanie silny wiatr przygnał ciemne, deszczowe obłoki,

Rozszalała się burza - zgrozy dopełniły odgłosy wilczych skowytów.

 

Do schroniska było dość daleko , więc z lękiem szukały jakiejś kryjówki;

Padał rzęsisty deszcz, ze wzburzonego nieba ogniste gromy co rusz spadały.

Przerażonym wędrowniczkom w niedoli dodały otuchy uciekające  mrówki,

Opowiadając o cudownej jaskini , do której w potrzebie zawsze się udawały.

 

Przedarłszy się przez liczne wiatrołomy dobrnęły do ogromnej, wysokiej skały,

U wejścia, na dużym kamieniu siedział orzeł, który był strażnikiem jasnej groty.

Miłym gestem zaprosił babcię z wnuczkami do środka, i wnet z wrażenia oniemiały,

Zobaczywszy masę ludzi i zwierząt, które przechodziły przez korytarz szczerozłoty.

 

Niesamowite światło przenikało dusze, tajemnicza siła otworzyła podwoje nowej drogi,

Zachwycone turystki nie spostrzegły, że z grona wędrujących co chwila kogoś ubywało.

W końcu doszły same do wielkiej świetlistej bramy, której strzegł szary wół długorogi;

Pokłonił się im i niespodzianie oszałamiające tchnienie na szlak je z powrotem porwało.

 

Minęło sporo czasu zanim babcia i dziewczynki po takim wstrząsie przyszły do siebie,

Była znów piękna, słoneczna pogoda, i z radością wędrowały z powrotem do domu.

W ich duszach rozbrzmiewała piosenka , że nie ma dla nich jeszcze miejsca w niebie,

Poza tym trzeba stale pokonywać swoje słabości , aby dojść do zbawiennego poziomu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

napisz pierwszy komentarz