Pogrzeb Inki i Zagończyka, czyli kiedy Bierut won z Powązek?
Gdyby ktoś mnie zapytał, jakie jest według mnie najważniejsze słowo, to odpowiem, że równowaga.
Tak w skali mikro, mini, jak i makro, a nawet giga.
W skali mikro, utrata równowagi może skutkować złamaniem ręki albo nogi i w konsekwencji miesiącami wyjętymi z normalnego życia.
Tocząca się w Syrii wojna zastępcza, to przykład utraty równowagi w skali makro, bo USA tak się przyzwyczaiły do świata jednobiegunowego z jednym tylko supermocarstwem, że zapomniały, iż „kot, co jednej dziury pilnował, z głodu zdechł” i teraz mają nagle? wyrosłe na równorzędnego rywala Chiny i na dokładkę Rosję, która wbrew - pardon - słodkiemu pierdzeniu naszych? „analityków” jest ciągle geostrategicznie sprawna, co pokazuje właśnie tworząc wydawałoby się niemożliwą do skonstruowania oś Turcja-Iran-Rosja.
Krótko mówiąc, brak równowagi powoduje tylko kłopoty (eufemizm).
--------------------------
To teraz wracamy na nasze podwórko:
wczoraj w Gdańsku odbył się uroczysty pogrzeb Inki i Zagończyka.
Byłem na kwietniowym pogrzebie Łupaszki i porównując przemówienia prezydenta Dudy widzę w tym wczorajszym istotną różnicę:
padło wyraźnie i kilkakrotnie „wyklęte” przez kontrahentów z Magdalenki czy innego Ubowa słowo zdrada.
I dobrze, że padło, tyle, że to słowo przechyliło (wreszcie) szalę i teraz nie da się już udawać, że białe jest czarne, a czarne jest białe.
Skoro zatem z udziałem najwyższych władz państwowych (a nawet, że użyję tyleż prawdziwego, co zaczerpniętego z tzw. minionej epoki określenia – partyjnych i państwowych), pochowani zostali Inka i Zagończyk, to jest absolutnie niezbędnym dla przywrócenia równowagi (o zwykłej przyzwoitości nie wspomnę) usunięcie z eksponowanych miejsc na cmentarzach Bolesława Bieruta - agenta NKWD, zdrajcy, mordercy wielokrotnego, który także w przypadku Inki z prawa łaski nie skorzystał, co jest o tyle logiczne, ze Inka tego zdrajcy i agenta NKWD o łaskę wcale nie prosiła - i jego równie zbrodniczych i zdradzieckich towarzyszy.
Bo jeśli ma być tak, że wyciągnięci z dołów śmierci i niepamięci przez wspaniały zespół prof. Szwagrzyka bohaterowie mają być traktowani serio a nie na niby, to ich oprawcy, kaci, zdrajcy, agenci (a już szczególnie ober-zdrajcy, ober-kaci, ober- agenci i ober-oprawcy) – muszą być z tych swoich panteonów wykopani.
No to w takim razie konkret:
Panie Prezydencie – kiedy Bierut won z Powązek?
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. @Ewaryst Fedorowicz
wczoraj wzruszając sie do łez na uroczystościach pogrzebowych Wyklętych myslałam o tym samym - kiedy za słowami pójdą czyny?
W dodatku III pokolenie UB jaja sobie robi z pogrzebu i gdyby nie opanowanie nauczonych doświadczeniem uczestników uroczystości, którzy by mogli TW Bolka, Alimenciarza i Pana Geja rozerwać na strzępy , to by była niesamowita udana i zapowiadana prowokacja Sorosowych ludzi.
Koniec pieszczot - czas działania!
Panie Prezydencie – kiedy Bierut won z Powązek?
Na każdym portalu - dezinformacja!!!
Nie było żadnego pobicia! Kijowski został wybuczany.
Dlaczego nie zamieszczacie nagrań?!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Prokuratura sie natrudzi, zanim ujmie faszystów :)
Radomir Szumełda podał/a dalej
Mateusz Kijowski
@mkijowskiSopot, Polska
W 1934 po 3 miesiącach na rozkaz marszałka sanacja zdelegalizowała ONR. PiS odwołuje się do Piłsudskiego. Czekamy!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
IMHO to są klasyczne staliniątka (co, rzecz jasna, w 3RP nie jest epitetem, a powodem do dumy)
Ewaryst Fedorowicz
4. Bolek z kościoła chodu, została po nim garść smrodu.
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
5. Nie tylko Bierut, nie tylko Powązki
tylko z dwóch dni z Polski powiatowej. O Narewce i agencie Gestapo i NKWD , który nadal jest patronem zespołu szkół, nawet nie wspomnę.
Esbecy nadal zasłużeni dla Szczecinka
Dyskusja na poniedziałkowej sesji na temat wniosku Jana Maszkowskiego,
mieszkańca Szczecinka, który wniósł o pozbawienie odznaki „Zasłużony dla
miasta” Zdzisława S. i Wojciecha W., funkcjonariuszy Służby
Bezpieczeństwa z czasów PRL, była długa i zażarta.
wojskowymi chowano prokuratura, który skazywał na śmierć „Inkę”,
bohaterkę podziemia antykomunistycznego, z której pogrzebu po 70 latach
od mordu właśnie wracam – radny Paweł Kwak z opozycyjnego Razem dla
Szczecinka apelował do radnych, aby pozbawili tytułów esbeków,
negatywnie zweryfikowanych do pracy w policji po roku 1989. Jego zdaniem
urąga przyzwoitości, aby funkcjonariusze „zbrodniczej formacji SB” byli
w gronie zasłużonych obok organizatorów manifestacji trzeciomajowej z
1946 roku w Szczecinku, za co na lata trafili do komunistycznych
więzień.
Padały apele do sumień i przyzwoitości. Generalnie wszyscy radni byli
podobnego zdania o esbekach, ale opinia prawna była jednoznaczna –
zgodnie z regulaminem przyznawania odznaczenia można je odebrać tylko w
razie skazania posiadacza wyrokiem na pozbawienie praw publicznych.
Radni – i z opozycji i obozu rządzącego – byli więc zdania, że trzeba
regulamin zmienić. Nikt jednak żadnej konkretnej propozycji nie złożył.
W głosowaniu za odebraniem tytułu obu esbekom była czwórka z RdS, 10 z
klubu Platformy Obywatelskiej i Łączy nas miasto była przeciwna. Trójka z
PO wstrzymała się od głosu.
Niesamowite. Odsłonili tablicę ku czci "ubeka"
Wielkie oburzenie w wielu środowiskach wywołała uroczystość w
gminie Łopuszno w powiecie kieleckim, gdzie upamiętniono... czyny
ważnego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa. Na tablicy znalazło się
też wiele innych nieścisłości. Po naszej interwencji tablicę zdjęto.
Uroczystość miała miejsce na polanie leśnej między Korczynem, a
Fanisławicami w gminie Łopuszno, w powiecie kieleckim. Odsłonięto
tablicą czczącą między innymi ważnego funkcjonariusza aparatu
bezpieczeństwa wprowadzającego po II wojnie światowej sowiecki porządek.
Wydarzenia którym poświęcony jest pomnik miały miejsce w sierpniu 1944
roku. Odział partyzantów Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił
Zbrojnych przeprowadził akcję przeciwko żołnierzom komunistycznej
partyzantki zgrupowanych w Armii Ludowej.
Komunistyczna propaganda przez wiele lat po II wojnie światowej starała
się lansować pogląd o rzekomej zbrodni, którą dokonali, także na
cywilach niezaangażowanych w konspirację, żołnierze Brygady
Świętokrzyskiej pod Fanisławicami. Przez lata napis na tablicy sławił
ludzi komunistycznej partyzanki poległych w walce z „bandytami”. Tydzień
temu pojawiła się nowa tablica, ale pozostała ... narracja wywodząca
się z poprzedniego systemu.
Wsród osób wymienionych na tablicy upamiętniającej wydarzenia z sierpnia
1944 roku był między innymi Tadeusz Łęcki „Orkan” - dowódca 2 Brygady
Armii Ludowej „Świt”. Upamiętnienie komunisty, który w powojennej,
niesuwerennej Polsce pełnił ważne funkcje w aparacie bezpieczeństwa
stanowi niemałą wpadkę. Działania podjęte w Fanisławicach są sprzeczne z
przyjętą przez polski parlament w kwietniu 2016 roku ustawą
demokunizacyjną. Obliguje ona samorządy do usuwania, w przeciągu roku,
wszelkich symboli upamiętniających osoby związane z systemem
totalitarnym, którym był także komunizm.
Kontrowersyjne uroczystości odbyły się 21 sierpnia. Rozpoczęły się
mszą świętą, w której brał udział między innymi księża. Uroczystościom
nadano podniosły charakter, także poprzez udział w nich pocztów
sztandarowych organizacji kombatanckich, szkół i straży pożarnej. Tym
przedsięwzięciom towarzyszyła „prelekcja historyczna” opowiadająca
historię wydarzeń z sierpnia 1944 roku, którą wygłosił jeden z
miejscowych radnych. Niestety nie mająca wiele wspólnego z prawdą.
Słuchali tego wszyscy przybyli - dyrektorzy szkół i nauczyciele,
młodzież. Wśród zaproszonych gości byli także krewni osób, które
określono na tablicy terminem „poległych w walce”. Więcej - osoba
wzbudzająca największe kontrowersje nigdzie na „poległa” - cieszyła się
długim życiem, zmarła dopiero w 1988 roku.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl