Do drugiego posadzonego.
Poszło szybciej niż myślałem: choć tytuł mojego czwartkowego tekstu powinien brzmieć nie Audyt, czyli do pierwszego posadzonego*, a … do pierwszej posadzonej.
Proszę: tak sobie na zdjęciach siedziała
a jak siedzi teraz, to możecie Państwo sobie wyobrazić.
Ja nie muszę sobie wyobrażać, bo sam siedziałem i dotąd pamiętam.
Straszne w tym wszystkim jest to, że choć pisowskie CBA i prokuratura niewinną kobietę zaszczuły, to sąd – wydawałaby się ciągle platformiany, czyli niezawisły – zaszczucie wspomniane klepnął.
Cóż, chyba taka mądrość etapu.
Pani Patrycja jeszcze niedawno siedziała za stołem prezydialnym, drażniąc widownię biżuterią, a teraz siedzi już nawet nie przed prokuratorem, a w areszcie śledczym.
Przed prokuratorem siądzie, jak – szukam właściwego słowa… o, mam! skruszeje.
Procesowi kruszenia lubi inaczej – dojrzewania będą sprzyjały tzw. okoliczności:
Pani Patrycja to kobieta luksusowa – no nie ma bata: jak wiceprezeska (jak dżęder, to dżęder!), to musi być luksusowa! To w zakresie obowiązków nominaci Platformy wpisane mają!
A dla kobiety luksusowej warunki aresztu śledczego to hardkor, ale z tych hardkorów nieprzyjemnych.
Ja byłem – tak, jak mój rówieśnik (i kolega z NZSu) Donek – wychowany na podwórku, to mi areszt śledczy tylko życiorys ubarwił, ale Pani Patrycja?!
No proszę tylko spojrzeć na zdjęcia:
kobieta luksusowa obraca się w stosownym towarzystwie – obok prezes Związku Banków Polskich Pietraszkiewicz. Może nie DiCaprio, ale zawsze.
A tu jakieś kryminalistki, z manierami takimi, że w życiu za próg ulubionej restauracji Pani Patrycji wpuszczone by nie zostały…
A propos restauracji:
co ty mi tu (i teraz padają słowa typowe dla prywatnych rozmów tuzów 3RP, vide„Sowa i Współosadzeni”) -
Jakie k… ośmiorniczki, jakie eskalopki?!
Masz tu swoje kartofle i wtranżalaj, a jak nie – to palec ssij!
No to ssie, bo tu chamy jedne, na porcelanie nie podają.
Ale jak parę dni w żołądku pomruczy, to do mortadeli można przywyknąć, a za margaryną zatęsknić nawet.
Kawa, no nie żadna ulubiona z Kenii czy innej Brazylii, a zbożowa pieprzona, ale zasmakuje.
Sypialnia – wyro na samej górze, bo nowa, to na górze.
A pod nią – chrapie jakaś cholera, a ta druga – pardon – pierdzi.
I ta pościel!
Że ulubiona sunia czy suń Wiceprezeski by na sam widok zawarczał(a).
A na tym zdjęciu – buty cacane jakie
A te chamki się śmieją – zresztą, jak się ma szafę butów, to się zakłada jak popadnie, a tu ciągle w jednych?!
Dzicz.
Prysznic raz na tydzień?!!!
No co to, tu nerwy puszczają nawet kobietom eleganckim, k… jaja jakieś są?!
Jaja nie jaja – do smrodu można przywyknąć. Byleby tylko któraś okresu nie dostała – to tylko moje przypuszczenia, bo w męskich celach ten problem nie występuje.
Zresztą – co to za warunki?! Nie w łazience, a zbiorowo pod jakimś kranem, na posadzce, gdzie wypedikiurowaną stopą strach stanąć – grzybica czyha zewsząd, jak jakieś CBA i PISkuratura!!!
I te towarzyszki kąpieli – takie, takie niewydepilowane. Fuuu…
No i bez ulubionego żelu do kąpieli i ręczniczka, buuu..
Łzy się do ócz (archaizm) wiceprezes(k)owskich cisną same…
A na tym zdjęciu – no co za ekstra tapeta! Łaaał! Minus 15 lat (ja o metryce, nie o wyroku).
I lakiery mega na paznokciach..
A w areszcie – jakie kosmetyki! Tu nie spa!
Mydło ma? Ma.
Szczoteczkę do implantów – do zębów, znaczy – ma?! Ma.
To…
i tu padają…itd itp.
A makijaż się zmyje…
Każdy facet wie, że kobieta w makijażu i bez wygląda zupełnie inaczej – na ulicy można nie poznać.
A stąd – do depresji niedaleko. Bo jak się ten super lakier złuszczy, to paznokcie wyglądają jak u tej sprzątaczki, co korytarz przed gabinetem mopem dzień w dzień opylała.
Zaraz wakacje… koleżanki i koledzy w Miami… (byłem – fajnie), albo na Bahamach (też byłem – i też fajnie).
W Chile teraz zimno (wiem, bo byłem), bo jesień, ale za parę miesięcy, gdy tu paskudnie, tam – lato, i Pacyfik kusi i te wina… ach…
Plaża, piasek… dużo piasku… i wtedy pojawia się myśl: sypać – nie sypać, sypać nie sypać...
A prokurator coś wspomniał o instytucji świadka koronnego…bo to grupa zorganizowana była…
Ciekawe, kiedy następnego czy następną posadzą?
------------------
* http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/audyt-czyli-do-pierwszego-posadzonego
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ewaryst Fedorowicz
można by też powiedzieć - do trzeciej baby sztuka :)
Po płaczącej Beacie i świeckiej świetej Blidzie, trafiła się trzecia niewiasta, a tu kabaret na Kongresie Kobiet (czyli lewackich czarownic) mówi o nierównym traktowaniu!
'Straszne w tym wszystkim jest to, że choć pisowskie CBA i prokuratura niewinną kobietę zaszczuły, to sąd – wydawałaby się ciągle platformiany, czyli niezawisły – zaszczucie wspomniane klepnął.
Cóż, chyba taka mądrość etapu."
A sędzia Łączewski, co chciał partyzantkę antyPIS zasilić, będzie sądził juz tylko w sprawach cywilnych. To takie salomonowe " WYJŚCIE "Z GĘBĄ" najwyższych autorytetów i gremiów najwyższych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl