Komunikat Konferencji Episkopatu Polski w związku z Dniem Świętości Życia.

avatar użytkownika Maryla

"Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: 'Nie zabijaj!'. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka" - podkreśla episkopat. Jak przekonuje, w kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję.

W myśl obowiązującej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży, aborcję można przeprowadzić, gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, jest duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu.

"W roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych" - czytamy w komunikacie episkopatu. Biskupi proszą parlamentarzystów i rządzących, aby "podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu".

"Wszystkich Polaków prosimy o modlitwę w intencji pełnej ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci zarówno w naszej Ojczyźnie, jak i poza jej granicami" - apeluje KEP.

 

Komunikat Prezydium KEP w sprawie pełnej ochrony życia człowieka

Życie każdego człowieka jest chronione piątym przykazaniem Dekalogu: „Nie zabijaj!”. Dlatego stanowisko katolików w tym względzie jest jasne i niezmienne: należy chronić od poczęcia do naturalnej śmierci życie każdego człowieka.  

W kwestii ochrony życia nienarodzonych nie można poprzestać na obecnym kompromisie wyrażonym w ustawie z 7 stycznia 1993 roku, która w trzech przypadkach dopuszcza aborcję. Stąd w roku Jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli, do osób wierzących i niewierzących, aby podjęli działania mające na celu pełną prawną ochronę życia nienarodzonych. Prosimy parlamentarzystów i rządzących, aby podjęli inicjatywy ustawodawcze oraz uruchomili programy, które zapewniłyby konkretną pomoc dla rodziców dzieci chorych, niepełnosprawnych i poczętych w wyniku gwałtu. Wszystkich Polaków prosimy o modlitwę w intencji pełnej ochrony życia człowieka od poczęcia do naturalnej śmierci zarówno w naszej Ojczyźnie, jak i poza jej granicami. 

Abp Stanisław Gądecki
Metropolita Poznański
Przewodniczący KEP

Abp Marek Jędraszewski
Metropolita Łódzki
Zastępca Przewodniczącego KEP

Bp Artur G. Miziński
Sekretarz Generalny KEP

Warszawa, 30 marca 2016 r. 

Do ogłoszeń parafialnych na niedzielę 3 kwietnia 2016 r.

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Abp Gądecki: Prawo naturalne

Abp Gądecki: Prawo naturalne jest zagrożone, a to jedyna gwarancja wolności

-
Prawo naturalne jest jedyną gwarancją życia w wolności, poszanowania
godności osobistych i chronienia przed manipulacją ideologiczną - mówił
podczas niedzielnej mszy w Piotrkowie Trybunalskim przewodniczący
Konferencji Episkopatu Polski, metropolita poznański abp Stanisław
Gądecki.

Ks. abp S. Gądecki: prawo naturalne jest podstawą naszej moralności

O tym, że każde
prawo cywilne, które pragnie służyć autentycznemu postępowi człowieka
musi mieć swój fundament w prawie naturalnym oraz o fundamencie życia
jakim jest Dekalog – mówił ks. abp Stanisław Gądecki w niedzielę
Miłosierdzia Bożego, podczas drugiego dnia obchodów 1050 rocznicy Chrztu
Polski w Piotrkowie Trybunalskim.

Uroczystości Jubileuszowe
w Piotrkowie Trybunalskim rozpoczęły się procesją z Obrazem Matki Bożej
Trybunalskiej, która przeszła sprzed kościoła Ojców Jezuitów do
kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego, gdzie sprawowana była Msza
Święta  pod przewodnictwem ks. abp. Stanisława Gądeckiego.

Wszystkich przybyłych przywitał ksiądz
arcybiskup Marek Jędraszewski, metropolita łódzki, który przypomniał, że
tu w Piotrkowie przed wiekami obradom Trybunału patronowała Najświętsza
Maryja Panna, obecna właśnie w wizerunku MB Trybunalskiej, ukoronowanym
26 maja 2006 roku w Warszawie przez Ojca Świętego Benedykta XVI podczas
pielgrzymki Papieża do Polski. Metropolita łódzki w słowie wstępu
odwołał się do apelu biskupów polskich na temat obrony życia.

„Chrystus uczy nas wartości
każdego ludzkiego życia i równocześnie nakazuje nam tego życia za
wszelką cenę bronić od chwili poczęcia aż do momentu naturalnej śmierci.
Jako słudzy Maryi rozumiemy dzisiaj ten Jego nakaz tym bardziej
dobitnie, że znajdujemy się w przededniu uroczystości Zwiastowania
Pańskiego, która w Polsce od wielu już lat jest obchodzona jako Dzień
Świętości Życia”
– powiedział ks. abp Marek Jędraszewski.

Mówił także o tym, że obrona życia jest ściśle wpisana również w prawo naturalne.

Kontynuując myśl wczorajszej konferencji
naukowej pt. „Moralność – wspólnota – państwo. Prawo natury w dyskursie
społecznym” – ks. abp Stanisław Gądecki w homilii poruszył problem
prawa naturalnego, bo jak mówił to właśnie prawo naturalne gwarantowało
rozwój duchowy naszej ojczyzny przez 1050 lat, a dzisiaj jest zagrożone
ze strony skrajnego liberalizmu.

Metropolita poznański przypomniał, że
prawo naturalne wynika z samej natury człowieka i zobowiązuje go do
podejmowania działań dobrych, a zaniechania złych.

„Stanowi ono wyraz pierwotnego zmysłu moralnego pozwalającego rozpoznawać rozumem co jest dobre a co złe”- mówił przewodniczący KEP.

Prawo naturalne jest kodeksem moralnym
dla wszystkich ludzi, bez względu na ich poglądy, wyznawaną wiarę, wiek
czy pochodzenie – podkreślał ks. abp Stanisław Gądecki. Nie jest ono
stanowione przez władców, sędziów czy instytucje i obowiązuje
niezależnie od tego czy zostało zatwierdzone przez władze państwowe, czy
też nie. Ponadto jest niezbywalne, więc nikt nie może go człowieka
pozbawić – mówił ksiądz arcybiskup.

Niestety, jak podkreślał ks. abp
Stanisław Gądecki, istnienie prawa naturalnego w dzisiejszym świecie
jest zagrożone przez to, że dzisiejsze doktryny prawne nie wykazują nim
zainteresowania. Dzisiejsza doktryna prawa opiera się na koncepcjach
woluntarystycznych do których należy pozytywizm prawniczy i relatywizm
etyczny.

„Według tych koncepcji każdy ma
prawo uważać za dozwolone wszystko co mu się podoba, wskutek czego, tak w
zakresie stanowienia prawa, jak i jego stanowienia nastąpiła całkowita
marginalizacja prawa naturalnego, aż do  zaprzeczenia jego istnienia”
– mówił przewodniczący KEP.

Tymczasem to właśnie prawo naturalne
jest, prawdziwą gwarancją życia w wolności, poszanowania godności
osobistej, poczucia, że jest chroniony przed wszelką manipulacją natury
ideologicznej oraz nadużyciami ze strony ludzi kierujących się prawem
silniejszego – mówił ksiądz arcybiskup.

Uprzywilejowanym wyrazem prawa
naturalnego jest Dekalog. Poucza on o prawdziwym człowieczeństwie
człowieka. To fundament życia jednostek, społeczeństw i narodów. Jego
przykazania chronią człowieka  przez niszczącą siłą egoizmu, nienawiści i
fałszu. Dekalog jako uniwersalne prawo moralne zachowuje swoją
obowiązującą moc w każdym czasie i w każdym miejscu – podkreślał
metropolita poznański.

Ks. abp Stanisław Gądecki zwrócił uwagę
na to, że to właśnie od przestrzegania Dekalogu zależy przyszłość
narodu, państwa, Europy i świata. Jeśli człowiek burzy ten fundament,
szkodzi sobie: burzy ład życia i współżycia w każdym wymiarze – mówił.
Podkreślił również, że kluczem do zrozumienia pełnego znaczenia Dekalogu
jest Chrystus. To Jezus potwierdza je raz jeszcze i przedstawia jako
drogę i warunek zbawienia.

Na zakończenie przewodniczący KEP
podkreślił, że w dzisiejszym świecie, w którym religia bywa spychana do
sfery prywatnej, a sferę publiczną usiłuje zawłaszczyć państwo laickie,
gdzie moralność próbuje się uzależnić od subiektywnych przekonań a prawo
od woli rządzących – w takim świecie tym bardziej konieczne jest
potwierdzenie tego, że każde prawo cywilne, które pragnie służyć
autentycznemu postępowi człowieka musi mieć swój fundament w prawie
naturalnym.

Na uroczystości był obecny poseł ziemi
piotrkowskiej Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej, który w
swoim przemówieniu podkreślał, że prawo naturalne towarzyszyło naszej
historii.

„Prawo naturalne było dla nas
fundamentem ładu nie tylko indywidualnego jako ludzi, ale społecznego,
narodowego i państwowego. W najbardziej dramatycznych momentach historii
Polski, to właśnie ono było przywoływane i ono nas broniło”
– mówił minister Antoni Macierewicz.

Uroczystości w Piotrkowie Trybunalskim
zakończyły się wspólnym poczęstunkiem oraz modlitwą Koronką do
Miłosierdzia Bożego. Kolejną stacją diecezjalnych obchodów 1050 rocznicy
Chrztu Polski będzie Łódź. Tu 12 czerwca w Święto Eucharystii po
tradycyjnej procesji będzie sprawowana Msza Święta, której przewodniczyć
będzie i kazanie wygłosi, ksiądz kardynał Dominik Jaroslav Duka, prymas
Czech. Będzie to historyczne wydarzenie, gdyż to właśnie z Czech,
Polska przyjęła sakrament chrztu. Tematyką łódzkich obchodów będzie
Eucharystia, która jest najcenniejszym Skarbem Kościoła.

Antoni Zalewski

Biuro Prasowe Kurii Metropolitalnej Łódzkiej

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Zamieszczone przez ORDO

Zamieszczone przez ORDO IURIS
Na portalu gazeta.pl ukazał się artykuł opisujący obywatelski projekt ustawy o ochronie życia. Zarówno swym tytułem jak i treścią tekst sugeruje, że obywatelski projekt przewiduje karę więzienia dla kobiety, która nieumyślnie doprowadziła do poronienia swego dziecka.

Taka sugestia nie jest prawdziwa.

Obywatelski projekt ustawy zakłada bezwzględne zwolnienie kobiety od odpowiedzialności za nieumyślne doprowadzenia do śmierci dziecka. Co więcej, nawet gdy matka umyślnie pozbawi swe poczęte dziecko życia, z uwagi na wieloaspektowość tych sytuacji, projekt dopuszcza odstąpienie od wymierzenia kary.

Obecnie obowiązujące prawo karne (art. 152) nie chroni w ogóle życia dziecka poczętego, poddając ochronie jedynie sam stan ciąży. Doprowadziło to do sytuacji takich jak w Białymstoku, gdzie prawdopodobny błąd lekarzy doprowadził do śmierci dziecka w 39. tygodniu ciąży. Prokuratura, zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, umorzyła postępowanie uznając, że dziecko poczęte nie podlega żadnej ochronie prawnej aż do chwili wystąpienia pierwszych skurczy porodowych.

Dwa lata temu prof. Andrzej Zoll przywoływał - jako argument przemawiający za koniecznością objęcia dziecka poczętego prawnokarną ochroną - przypadek surogatki, która doprowadziła umyślnie do śmierci dziecka w końcowej fazie ciąży, po uzyskaniu informacji, że zamawiający dziecko nie zrealizują umowy surogacyjnej. Inny podawany wówczas przykład dotyczył mężczyzny, który pobił kobietę w pierwszym trymestrze ciąży i nieumyślnie doprowadził do śmierci jej dziecka. Jeżeli kobieta nie oskarżyłaby go o naruszenie nietykalności lub pobicie, nie mogłaby spotkać go żadna kara. Życie tego dziecko nie podlega bowiem żadnej prawnej ochronie.

Nie może istnieć skuteczna ochrona życia bez sankcji za jego bezprawne odebranie. Przepisy karne projektu służą ochronie prawnokarnej dziecka poczętego w bardzo oczywistych przypadkach. Państwo nie może bowiem stać obojętnie wobec śmierci zadawanej człowiekowi w prenatalnym okresie jego rozwoju. Jak uznał Trybunał Konstytucyjny, od momentu powstania życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie i dotyczy to także fazy prenatalnej (K 26/96).

Projekt stawia przed polskim Parlamentem wielkie wyzwanie podniesienia standardu ochrony praw dziecka i praw człowieka do poziomu zakładanego przez autorów Deklaracji Praw Dziecka ONZ i Konwencji o prawach dziecka, które jednoznacznie stwierdzają, że dziecko wymaga szczególnej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu.

Nieprawdziwe są również inne informacje zawarte w artykule na gazeta.pl

Po pierwsze, jak jasno wynika z treści projektu i uzasadnienia, projekt zezwala na prowadzenie przez lekarzy działań leczniczych koniecznych dla ratowania życia matki, licząc się ze skutkiem śmiertelnym tych działań dla dziecka.

Po drugie, uzasadnienie projektu potwierdza, że „dostęp do badań prenatalnych gwarantowany jest ustawodawstwem regulującym dostęp do świadczeń medycznych”, a zatem zmiany wprowadzane projektem nie pozbawiają kobiet możliwości wykonywania tych badań.

Po trzecie, projekt nie powstrzymuje procedur zapłodnienia in vitro, uregulowanych w odrębnej i niezmienianej przez projekt ustawie o leczeniu niepłodności. Zgodnie z zasadami wykładni prawa, ustawa szczególna dopuszczająca określone w niej działania wchodzące w skład procedury in vitro, stanowić będzie wyjątek od regulacji przewidzianych w ustawie obywatelskiej.

Jednocześnie należy przyznać, że przyjęcie ustawy jednoznacznie zakaże stosowania w celach aborcyjnych niebezpiecznych dla kobiet i zabójczych dla dzieci środków, zwanych preparatami farmakologicznej aborcji.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. 12.321 osób podpisalo petycję. Pomóż nam osiągnąć cel 20.000 pod

Szanowni Państwo,
batalia
o ochronę życia dla każdego dziecka, zarówno przed urodzeniem jak i po
urodzeniu rozpoczęła się na nowo. Rusza obywatelska inicjatywa
postulująca prawo do życia dla każdego dziecka. Zgodnie z Konstytucją,
posłowie, Senat, Prezydent oraz Rada ministrów ciągle mają też szansę
wyjść z własną inicjatywą ochrony życia.
Pewnie wielu z państwa usłyszało o prowokacji feministek i współpracujących z nimi mediów w Kościele św. Anny w Warszawie, zakłócających
czytanie listu naszych biskupów, w którym wzywali oni do podjęcia
starań o ochronę życia. W tej medialnej „ustawce” wzięło udział raptem
kilka osób.

Pokażmy, że osób, które wspierają prawo do
życia dla każdego dziecka przed i po urodzeniu, jest dużo więcej.
Podpiszmy list poparcia dla treści, które były czytane wczoraj we
wszystkich polskich kościołach:

http://www.citizengo.org/pl/lf/33857-wspieramy-list-prezydium-kep-w-sprawie-ochrony-zycia-czlowieka

Aby chronić życie każdego dziecka nie trzeba być wierzącym człowiekiem. Ale trzeba być człowiekiem wolnym…

Czy słyszeli Państwo o tym, że matka Andrea Bocelli’ego była namawiana do aborcji ze względu na ślepotę syna?
Zachęcam do odszukania tej historii w Internecie. Jest poruszająca…
Zabijanie dzieci przed urodzeniem, bo np. istnieje podejrzenie, że są
chore, jest głęboko niesprawiedliwe i dyskryminuje osoby niepełnosprawne
(a czasem geniuszy, jak A. Bocelli).

Czy słyszeli Państwo, że w krajach zachodnich bardzo rzadko rodzą się dzieci z zespołem Downa? Powodem tego wcale nie jest jakaś wyjątkowa profilaktyka, tylko fakt, że prawie wszystkie są zabijane przed urodzeniem!

W Polsce prawie 100% legalnych aborcji jest spowodowanych właśnie chorobą dziecka albo podejrzeniem, że ona występuje.

List
polskich biskupów pokazuje stanowisko Kościoła (czyli wszystkich jego
członków) w sposób jednoznaczny (należy zapewnić ochronę życia każdego
dziecka przed i po urodzeniu). Wesprzyjmy głos Episkopatu:

http://www.citizengo.org/pl/lf/33857-wspieramy-list-prezydium-kep-w-sprawie-ochrony-zycia-czlowieka

Dziękuję za Państwa zaangażowanie i serdecznie pozdrawiam!

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk

Dyrektor Kampanii CitizenGO Polska

P.S.
Proszę, aby przekazali Państwo zachętę do podpisania się pod listem jak
największej grupie przyjaciół i znajomych, aby przesłali ją Państwo na
listy dyskusyjne i do jak największej liczby grup na portalach
społecznościowych. Dziękuję jeszcze raz!

http://www.citizengo.org/pl/lf/33857-wspieramy-list-prezydium-kep-w-sprawie-ochrony-zycia-czlowieka

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. 21.307 osób podpisalo petycję. Pomóż nam osiągnąć cel 50.000

http://www.citizengo.org/pl/lf/33857-wspieramy-list-prezydium-kep-w-spra...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. 33.503 osób podpisalo petycję. Pomóż nam osiągnąć cel 50.000 pod

http://www.citizengo.org/pl/lf/33857-wspieramy-list-prezydium-kep-w-spra...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

6. Absolut czy tak zwane zycie

Pewnie, ze mozna oddac zycie walczac z grzesznikami naruszajacymi Swiete Przykazanie Boskie o cudzolustwie. Takze z tymi, co naruszaja przykazanie "Nie kradnij". ABSOLUT WZYWA!
No niech Polska stanie sie mistrzem swiata w walce z aborcja. Niech przenajswietsze wladze przy tej okazji straca grunt pod nogami. Niech ich nastepcy wezma za ... purpuratow. Przetrzepia piorka tych normalnychy, bo wiekszosc ma papiery usuniete.
Ci, co promowali Walezego na tron, wlacznie z JPII, nie raczyli zauwazyc, ze obudzili sie z reka w nocniku. Wczoraj Walezy ujawnil kindersztube z Janem Pawlem II. Zaden purpurat nie czuje sie winnym?
Ja smole zarzuty o pedofilstwo ksiazy, bo to cwana, dlugotrwala akcja dyskredytowania Kosciola Sw.
Jezeli watpliwe nadzwyczaj autorytety z Episkopatu, chca zniszczyc rzad i prezydenta, to prosze bardzo. Zycze im, by nastepcy wprowadzili rozne restrykcje i usuneli skutecznie z przestrzeni publicznej ten szczegonie nieroztropny zastep purpuratow.
PS Na calym swiecie politycy unikaja jak ognia tematu aborcji. Jezeli ktos chce robic za leb tarana walacego w bramy twierdzy, to prosze bardzo. Ja sie na to nie pisze.

avatar użytkownika Maryla

7. Dwa listy arcybiskupa


Dwa listy arcybiskupa Gądeckiego: do Niemców i do Rosjan. Mocno kontrastują ze wstrzemięźliwym stanowiskiem Watykanu


Głośnym echem w całym świecie chrześcijańskim, a zwłaszcza wśród
katolików w Europie, odbiły się dwa otwarte listy przewodniczącego
Konferencji Episkopatu Polski arcybiskupa Stanisława Gądeckiego.
Pierwszy z nich skierowany był do przewodniczącego Konferencji
Episkopatu Niemiec biskupa Georga Bätzinga i dotyczył „drogi synodalnej”
w tym kraju, drugi natomiast do patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla
poświęcony był zbrojnej napaści Rosji na Ukrainę. Chociaż pisma miały
swoich konkretnych odbiorców, to jednak pośrednio zaadresowane były
także do niemieckich katolików i rosyjskich prawosławnych. Oba
listy zostały odebrane wśród chrześcijan na świecie jako ważny głos
polskiego Kościoła na temat dwóch istotnych wydarzeń dotyczących wiary
i moralności. Ich waga jest tym większa, iż wyszły one z państwa, które
uważane jest za największy katolicki kraj w Europie. Poza tym
zdecydowany ton, w jakim arcybiskup Gądecki zabrał głos, kontrastuje
ze wstrzemięźliwym stanowiskiem Watykanu. Warto więc omówić pokrótce
obie kwestie.

Krytyka „drogi synodalnej”

List arcybiskupa Stanisława
Gądeckiego do biskupa Georga Bätzinga został sprowokowany przebiegiem
obrad „drogi synodalnej”, a zwłaszcza trzeciego zgromadzenia ogólnego,
które odbyło się w dniach od 3 do 5 lutego. Zdecydowana większość jego
uczestników opowiedziała się wówczas za radykalną zmianą nauczania
Kościoła w wielu sprawach, m.in. za całkowitą akceptacją czynów
homoseksualnych, błogosławieniem par jednopłciowych w świątyniach czy
wyświęcaniem na księży tzw. osób niebinarnych. Niczym dogmat przyjęte
zostały założenia teorii gender, która mówi, że płeć nie jest czymś
stałym i niezmiennym, lecz płynnym w czasie. Jeśli tak miałoby być,
to jaki jest sens upierać się przy męskiej tożsamości kapłanów?

22 lutego
arcybiskup Stanisław Gądecki odpowiedział wspomnianym listem, który
nazwać można „braterskim upomnieniem”. Wyraził w nim swe zaniepokojenie
przebiegiem niemieckiej „drogi synodalnej”, uznając, że jej podstawą nie
zawsze jest Ewangelia, lecz raczej swoiście pojmowane nauki społeczne
i psychologia. W tym świetle uczestnicy owego przedsięwzięcia starają
się „unowocześnić” nauczanie Kościoła, zwłaszcza w sferze tożsamości
seksualnej. Zapominają przy tym – jak zauważa arcybiskup Gądecki –
że „stan wiedzy naukowej zmienia się często, i to niekiedy w sposób
bardzo diametralny, np. za sprawą zmiany paradygmatu”. Na potwierdzenie
tego przewodniczący Episkopatu podał przykłady „naukowych błędów”
i „ideologicznych oszustw”, za którymi potrafiły podążać swego czasu
całe rzesze naukowców i polityków.

Polski dostojnik napisał też,
że ma świadomość, iż „Kościół w Niemczech systematycznie traci
wiernych, a liczba kapłanów z roku na rok się zmniejsza”, w związku
z czym zaniża on kryteria naboru do kapłaństwa. Ulega też presji
zsekularyzowanego otoczenia, prezentując przy tym kompleks niższości.
Jak napisał arcybiskup Gądecki:

Wierni nauczaniu
Kościoła nie powinniśmy ulegać naciskom świata ani poddawać się wzorcom
dominującej kultury, gdyż może to prowadzić do moralnego i duchowego
zepsucia. Wystrzegajmy się powtarzania utartych sloganów i standardowych
żądań typu: zniesienie celibatu, kapłaństwo kobiet, komunia dla
rozwiedzionych czy błogosławieństwo związków jednopłciowych.
„Aktualizacja” definicji małżeństwa w Karcie Praw Podstawowych UE nie
jest powodem, aby manipulować przy Ewangelii.

Chociaż
autorem listu był przewodniczący Konferencji Episkopatu, pismo odebrane
zostało powszechnie jako głos Kościoła w Polsce w sprawie niemieckiej
„drogi synodalnej”. Głos, mimo dyplomatycznego języka kościelnego,
bardzo zdecydowany i krytyczny.

Brak jednoznaczności Watykanu

Dwa
dni później w Watykanie zjawił się wiceprzewodniczący Konferencji
Episkopatu Niemiec biskup Franz-Josef Bode, jeden ze zwolenników
rewolucji teologicznej w Kościele, który spotkał się osobiście z samym
Franciszkiem, a także z kilkoma dostojnikami Kurii Rzymskiej. Jak
powiedział później: Stolica Apostolska nie udzieliła „żadnej blokady,
żadnych wytycznych, żadnych potępień czy gróźb” w związku
z „drogą synodalną”.

Sam przyznał, że podczas półtoragodzinnej
rozmowy z Franciszkiem omówił m.in. kwestie stosunku Kościoła
do homoseksualizmu, wyświęcania kobiet na księży czy przyszłości
kapłaństwa. Dodał, że jego rozmówca nie odniósł się do tych problemów
bezpośrednio, lecz podkreślił, by Kościół był blisko człowieka,
a dopiero później powinno przychodzić prawo. Niemiecki hierarcha miał
też dostać zachętę, by włączyć tematykę niemieckiej „drogi synodalnej”
w globalny proces synodalny.

W komentarzach watykanistów pojawiły
się różne interpretacje tego wydarzenia: od takich, które uznają,
iż Franciszek popiera niemiecką „drogę synodalną”, przez takie, które
twierdzą, że podziela tylko część jej postulatów, aż po takie, które
utrzymują, iż całkowicie się z nią nie zgadza. Jedno jest pewne: brak
po tym spotkaniu jednoznacznego stanowiska Stolicy Apostolskiej
w sprawie wniosków przegłosowanych podczas ostatniego zgromadzenia
ogólnego „drogi synodalnej”.

Wezwanie do patriarchy Cyryla

Drugim
ważnym pismem arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, szeroko komentowanym
w wielu środowiskach chrześcijańskich na świecie, był list otwarty
skierowany 2 marca do patriarchy Moskwy i Wszechrusi Cyryla.
Przypomnijmy, że zwierzchnik duchowy rosyjskiego prawosławia wezwał
do modlitwy o pokój na Ukrainie, ale nie potępił napaści Rosji
na sąsiednie państwo, a nawet swoimi wypowiedziami usprawiedliwiał
agresję Putina. Wywołało to reakcję przewodniczącego Episkopatu Polski,
który napisał do patriarchy, że modlitwa o pokój na Ukrainie będzie
wyrazem hipokryzji, jeśli nie będą towarzyszyć jej czyny. Arcybiskup
Gądecki zwrócił się do adresata w następujących słowach:

Dlatego
proszę Cię, Bracie, abyś zaapelował do Władimira Putina, by zaprzestał
bezsensownej walki z narodem ukraińskim, w której giną niewinni ludzie,
a cierpienie dotyka nie tylko żołnierzy, ale i osoby cywilne – zwłaszcza
kobiety i dzieci. Jeden człowiek może jednym słowem zatrzymać
cierpienia tysięcy ludzi – jest nim prezydent Federacji Rosyjskiej.
Proszę Cię, jak najpokorniej, byś zaapelował o wycofanie wojsk
rosyjskich z suwerennego państwa, którym jest Ukraina.

(…) Proszę
Cię także, abyś zaapelował do rosyjskich żołnierzy, aby nie
uczestniczyli w tej niesprawiedliwej wojnie, aby odmawiali wykonywania
rozkazów, których skutkiem – jak już to widzimy ‒ są liczne zbrodnie
wojenne. Odmowa wykonania rozkazu w takiej sytuacji jest obowiązkiem
moralnym. Przyjdzie czas rozliczenia tych zbrodni, także przed
międzynarodowymi trybunałami. Gdyby jednak udało się komuś tej ludzkiej
sprawiedliwości uniknąć, istnieje trybunał, którego uniknąć nie można.
«Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy
otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre«
(2 Kor, 5,10).”

(…) Proszę więc, abyś zaapelował do nich, aby czym prędzej wracali do domu, nie plamiąc sobie rąk niewinną krwią.

Jest wojna, ale nie ma agresora

Warto
w tym kontekście wspomnieć o stosunku Stolicy Apostolskiej do wojny
w Ukrainie. Sam Franciszek wypowiadał się o tym konflikcie kilkakrotnie.
Wyrażał swój ból z powodu dziejących się wydarzeń, wzywał modlitw
o pokój i do zaprzestania walk, wyrażał troskę o zagrożoną ludność
cywilną, jednak nigdy nie nazwał Rosji agresorem i nie zaapelował
bezpośrednio do Władimira Putina o przerwanie wojny.

Sekretarz
stanu Stolicy Apostolskiej kardynał Pietro Parolin oświadczył z kolei,
że papież wezwał obie walczące strony, aby powstrzymały się od działań,
które mogą przynieść narodom cierpienia, zdestabilizować pokojowe
współistnienie i zdyskredytować międzynarodowe prawo. Przez wielu
komentatorów wypowiedzi te zostały odebrane jako przykład
dyplomatycznego symetryzmu.

25 lutego Franciszek zaskoczył
wszystkich i udał się osobiście do rosyjskiej ambasady przy Stolicy
Apostolskiej. Nie znamy kulis rozmowy, jaka się tam odbyła. Biuro
prasowe Watykanu oświadczyło, że złożył on wspomnianą wizytę, by wyrazić
swoje zaniepokojenie wojną w Ukrainie. W podobnym tonie wypowiedział
się ambasador Rosji Aleksander Awdiejew, który powiedział, że Franciszek
wypytywał go o sytuację na Ukrainie i wyrażał troskę o los
ludności cywilnej.

Po tym wydarzeniu w rosyjskich mediach, m.in.
na prawosławnych stronach internetowych, pojawiła się fotografia
przedstawiająca Franciszka w otoczeniu pracowników rosyjskiej ambasady.
Wspomniane „sweet photo” opatrzone było komentarzami, że papież w pełni
podziela troskę Rosjan o ludność na Ukrainie i także pragnie szybkiego
zakończenia operacji wojskowej.

Późniejsze wypowiedzi Franciszka
były już bardziej zdecydowane. 28 lutego powiedział, że „kto prowadzi
wojnę, ten służy diabłu”, jednak nie sprecyzował, kogo miał na myśli.
Podobnie było 6 lutego, gdy stwierdził:

Po Ukrainie płyną rzeki krwi i łez. To nie jest operacja wojskowa, ale wojna, która sieje śmierć, zniszczenie i nieszczęście.

Podkreślił,
że Ukraina potrzebuje pomocy humanitarnej, zaapelował o przestrzeganie
prawa międzynarodowego i zapewnił, że dołoży wszelkich starań,
by zapanował pokój. Znów jednak nie wskazał agresora, który w tym samym
czasie dokonywał zbrodni ludobójstwa na ludności cywilnej.

Część
komentatorów jest zdania, że Franciszek nie musiał wymieniać ani nazwy
Rosji, ani nazwiska Putina, ponieważ wszyscy na świecie i tak wiedzą,
kto jest odpowiedzialny za wywołanie i eskalowanie tej krwawej wojny.
Warto jednak zaznaczyć, że nie wszyscy to wiedzą, ponieważ w Rosji
miliony ludzi, znajdujących się pod wpływem kremlowskiej propagandy,
uważają za agresorów i ludobójców Ukrainę oraz Zachód. Nie mówiąc już
o tym, że rozczarowani postawą Franciszka są liczni Ukraińcy, którzy
czują się potraktowani w jego wypowiedziach na równi z Rosjanami.

Dyplomacja ustępstw zamiast polityki prawdy

Zawiedzionych
polityką papiestwa jest również wielu znanych komentatorów religijnych.
Portal Więzi opublikował np. tekst włoskiego watykanisty Andrei
Gagliarducciego, który uważa, że dyplomacja papieska robi błąd,
prowadząc politykę ustępstw zamiast polityki prawdy. Jego zdaniem:

mimo
wielu gestów, dyplomacja Stolicy Apostolskiej okazała się słaba, wręcz
zmarginalizowana. Nie wypracowała krytycznego spojrzenia na działania
prezydentury Wladimira Putina. Wolała nie zajmować stanowiska
w niektórych kluczowych kwestiach, milcząc w imię dialogu, którego nie
chciały siły w terenie. Zamiast tego papież podwoił wysiłki w kwestii
ogólnikowych apeli o pokój i dobrą wolę, które mogą trafić do serc
ludzi, ale z pewnością nie mają bezpośredniego wpływu na politykę.

(…)
Stolica Apostolska w pewnym sensie straciła tę aurę wiarygodności,
dzięki której słuchano jej na poziomie międzynarodowym. Dyplomacja
papieża Franciszka skupiła się na najważniejszych światowych tematach
i programach rozwoju, takich jak migracja, rozbrojenie i ekologia.
Jednak w tym dalszym impulsie zabrakło w niej tła w postaci słowa
proroctwa, mającego swe źródło w wierze w Boga i spotkaniu z Jezusem
Chrystusem. Stała się dyplomacją pragmatyczną, a to sprawiło, że pod
pewnymi względami upodobniła się do wszystkich innych.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl