KOD, czyli opętanie własną propagandą
Mówi się od dawna, iż najgorszą rzeczą, jaka może się przytrafić politykowi lub działaczowi politycznemu -jest uwierzenie we własną propagandę. Sytuacja działaczy KOD jest doprawdy fatalna. Oni nie tylko wierzą w to, że PiS to samo zło, a prezydent Duda jest złośliwym demonem, którego trzeba się jakoś pozbyć, ale są wręcz opętani przez swoją propagandę. Nie myślą o tym, że prezydenta Andrzeja Dudę pozytywnie ocenia 48% Polaków, negatywnie 38%, a zdecydowanie negatywnie - tylko 12% {TUTAJ}. Opętanie pozbawiło "kodziarzy" nie tylko rozumu, ale nawet elementarnego instynktu samozachowawczego.
Najlepiej świadczyła o tym fala antyprezydenckiego hejtu, jaka rozlała się po Internecie na skutek wypadku prezydenckiej limuzyny. Zwolennicy KOD zamieszczali życzenia śmierci pod adresem Dudy podpisując się swymi prawdziwymi imionami i nazwiskami. Wczoraj [20.03. 2016] mieliśmy jaskrawy przykład tego typu szaleństwa. Oto działaczka krakowskiego KOD, Katarzyna Kukieła, administrująca kamienicą Wentzlów, w której mieści się restauracja goszcząca wczoraj prezydenta Dudę i amerykańskich senatorów, zamieściła na Facebooku wpis:
""Panie prezydencie, jadłeś dzisiaj kolację i spotykałeś się z senatorami Stanów Zjednoczonych w moim hotelu. (...) Mam nadzieję, sądząc po zadowolonej pańskiej minie, że jedzenie z mojego koryta wszystkim smakowało,"{TUTAJ}
.
Od jej słów odcięly się natychmiast kierownictwa zarówno restauracji, jak i hotelu [{TUTAJ} i {TUTAJ}]:
" p. Kukieła nie ma nic wspólnego z naszą restauracją.
W swoim nowobogackim zapędzie uważa, że administrowanie kamienicą równa się prawu własności, podczas gdy kamienica jest własnością Fundacji Familijnej Rodziny Wentzlów. Stwierdzenie, że p. Kukieła jest współwłaścicielką kamienicy jest, jak widać, również nieprawdziwe. Łatwo to sprawdzić w ogólnodostępnych dokumentach hipotecznych w sieci".
Dzieki swojemu wpisowi p. Kukiela stała się gwiazdą jednego dnia. Udzieliła wywiadu "Gazecie Wyborczej", oświadczając w nim:
"Nikt nas od żadnego koryta nie oderwał. My nie demonstrujemy o podwyżki, nie wychodzimy na ulicę, bo ktoś nas zwalnia z pracy. Prezydent Duda widział wnętrze kamienicy, w której jest restauracja, samą kamienicę i powinien dostrzec, że nikt mnie od żadnego koryta nie oderwał - tłumaczyła. I zaapelowała do właściciela kamienicy, by nigdy już nie przyjął Andrzeja Dudy." {TUTAJ}.
Bronił jej też szef KOD Mateusz Kijowski, choć raczej półgębkiem {TUTAJ}. Wkrotce potem p.Kukieła zaczeła pisać o tym, że obawia się reakcji "kolegów".. Ci "koledzy" to prawdopodobnie gangsterzy. W spółce PFT Krakow wiceprezesami są p. Kukieła oraz znany gangster Artur Ładocha scigany listem gończum za udzial w aferze sopockiej. Prezesem jej jest zaś Jerzy Kwaśny {TUTAJ}. Ciekawe, że prezes Hotelu Wentzl nazywa się Krzysztof Kwaśny. Wygląda więc na to, że p. Kukieła odsłonila niechcący fragment mafijnych interesow.
Straciła ona kompletnie instynkt samozachowawczy. Podpadła swoim pracodawcom i mafii. Prezydent Duda natomiast stara się bagatelizować całą sprawę {TUTAJ}, a blogerzy piszą o p. Kukiele jako o idiotce i "dziuni". Uważam, że to błąd. Z ludźmi opętanymi należy się liczyć.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Ona nie straciła instynku , tylko tak wygląda inercja
w działalności społeczno-politycznej. Kierownictwo już doszło do wniosku, że ponieważ Kaczyński nie przestraszył się, ani UE, ani Sorosa a jedynie postawił posterunki policyjne przed Ministerstwami i innymi gmachami państwowymi, to kontynuowanie obecnej linii jest pozbawione sensu. Zanim jednak wiadomość o zmianie linii doszła do poszczególnych żołnierzy, to ci reagowali jeszcze zgodnie ze starszymi rozkazami. Gdy tylko wspomniana Pani Kukiela dowiedziała się , że teraz ma być uprzejma to zaraz przeprosiła za swoje słowa. To zupełnie jak u Tow. Szmaciaka J.Szpotańskiego. Główny bohater deklarował, że on może być demokratą, ale trzeba mu o tym powiedzieć.
Dlaczego Antypis zmienia front- nie wiem. Jako pierwsze przychodzi mi do głowy stworzenie miejsca dla działań Pana Sorosa, który planuje coś w rodzaju Euromajdanu. Po to by taki ruch miał szansę na sukces musi być oderwany od kogokolwiek z obecnej klasy politycznej. Drugim powodem jest to, że Antypisowi wydawało się, że po utracie władzy PiS, co kiedyś na pewno nastąpi, obecne władze z Panią Premier na czele będą zagrożone Trybunałem Stanu za niepublikowanie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego. Tyle, że w trakcie tej kadencji kończą się kadencje chyba całego Trybunału Konstytucyjnego i po tym jak zostaną wybrani nowi jego członkowie wydadzą prawidłowe orzeczenia w rozpatrywanych obecnie skargach. Te prawidłowe orzeczenia zostaną natychmiast opublikowane i nie będzie nawet cienia zagrożenia żadnym procesem.
Tak więc opozycja znalazła się w nieco trudniejszej sytuacji niż to przewidywała zaraz po wyborach. Poza tym trzeba pamiętać jeszcze o jednym, że obecnie, gdyby doszło do wyborów to PiS miałby mocniejszą reprezentację w Sejmie niż ma obecnie, więc próby obalania rządu są jakby bez sensu. Stąd deklaracja Petru o potrzebie rozmów o Trybunale Konstytucyjnym. Być może też ktoś mu wytłumaczył, że Komisja Wenecka tylko obecnej opozycji zaleciła zawarcie kompromisu, a jedynie poinformowała rząd o swoim zaleceniu. Być może "inne szatany" stojące za Komisją Wenecką sa inteligentniejsze od naszej opozycji, o co prawdę powiedziawszy nie trudno.
Natomiast najciekawsze jest co innego. Otóż największą porażka opozycji jest brak reakcji prawnej naszej strony na ewidentne obrażanie PAD, rządu i nas wszystkich. Oni, by móc stosować terror medialny przyjęli takie oto rozumowanie. Owszem, publikujemy wszystkie poglądy i wszystkie poglądy szanujemy a pomijamy tylko wypowiedzi skrajne. Więc na początku prezentowane poglądy są jeszcze jakoś tam różnorodne. Nie są reprezentowane w mediach tylko wezwania do bicia domowników, do mordowania ludzi z powodów rasowych itp. W następnym zaś kroku, po zniknięciu z mediów takich poglądów skrajnymi stają się poglądy moralizatorskie i zdrowo rozsądkowe krytyczne. W następnym zaś wszelkie poglądy inne niż ustalony konsensus medialny stają się poglądami skrajnymi. Oczywiście jest to jak najbardziej pożądany przez nich rozwój syutuacji. PAD nie ragując na ich wypowiedzie roszerza wolumen poglądów dopuszczalnych w debacie publicznej! Czyli oni chcą zwalczyć nas zaczeli od pokopywanie swoich"osiągnięć", przynajmniej w propagandzie. Jedyne czego możemy sobie życzyć to dalszych sukcesów na tej drodze.
No cóż niestety zadaje się, że szefowie się zorientowali i postanowili ich zatrzymać- trudno, nikt nie mówił nam, że będzie łatwo.
uparty
2. @UPARTY
Wydaje mi się, że przeprosiny Kukieli są efektem skierowania przez restaurację sprawy do sądu, a nie zmiany taktyki opozycji. Po prostu - adwokat radził jej to zrobić.
3. Kukla
jak dowodza fragmenty jej zyciorysu, jest baba cwana, kuta na cztery nogi. A mimo to ja ponioslo. Jak silna jest indokrynacja. Silniejsza niz dobro wlasne. Lemingi z natury swojej sa samobojczo nastawione do swoich losow.
Jeden brat czyta tylko Gazete Wyborcza. Drugi, glownie Wirtualna Polske. Maja zastraszajacy niedobor informacji i to im nie przeszkadza. Straszne to.
4. Uparty
Pelna zgoda. KOD prowokuje, by cos sie stalo i nastepnie oskarzyc rzad. W koncu, tak sobie do znudzenia chodza i chodza i nic waznego politycznie z tego nie wynika, choc im za to placa. Moze ten gruby zaglodzi sie na smierc? Moze postawia jakies namioty gdzies i Janda bedzie ich bawila streap-teasem, a Giertych (narodowiec szczery?) bedzie dodawal ducha podskakiwaniem (przez dziesiec minut?)
5. Prawde mowiac
Bardzo mi przypadlo do gustu okreslkenie KODOMICI, wymyslone przez blogera "R.H.". \U Nas Michael ma te zdolnosci slowotworcze.