Wiernota Waszczykowski na ambasadora w Mongolii!
Zaczniemy ab ovo (guglować młodzi, guglować!):
był paskudny, mokry, zimowy wieczór i oglądający swój ulubiony serial pt „Wspaniałe stulecie”, geniusz pisowskiej dyplomacji, wiernota Waszczykowski*, zastanawiał się, jak załatwić kamandę Schetyny.
I kiedy tak na te wyrafinowane intrygi dyplomatyczne w wykonaniu swoich idoli patrzył, jak się nie walnie w czoło, aż z pilota baterie wypadły.
To oczywiste! - wenecką intrygą ich załatwię, zaczerpniętą wprost z ulubionego serialu: Komisja Wenecka!
Przecież ja mam tam swojego człowieka!
Suchocką miał na myśli, bo to za jej rządów został zatrudniony w MSZ i tak już mu zostało.
Nie namyślając się długo (a po prawdzie wcale, bo on nie od tego jest), wysłał do swojej eks szefowej zaproszenie i ona już wszystko załatwiła, jak trzeba.
A jak było trzeba, to się parę dni temu Szanowni Czytelnicy z tzw. przecieku dowiedzieliście, a kto mniej kumaty, to wczoraj do niego ostatecznie dotarło.
Wiernota Waszczykowski chyba zrozumiał (a jednak), że intryga wenecka mu się prawie udała, ale z naciskiem nie na udała a na prawie, toteż ratując swoją wielką sempiternę opowiada do podtykanych mu mikrofonów, że nie popełnia błędów ten, kto nic nie robi.
Słusznie!
I dlatego za Gomułki był taki dowcip o komuchach, co to jak wiernota Waszczykowski też chcieli dobrze, a brzmiał on tak:
żeby chcieli źle – i żeby też im się nie udało!
Wracając do wiernoty Waszczykowskiego:
sprawą niecierpiącą zwłoki staje się znalezienie dla niego takiej fuchy, gdzie nie tylko nie musiałby, ale i nie mógłby nic robić i dlatego jak w tytule.
Od razu zaznaczam, że nie wiem, czy w Mongolii jest polska ambasada, bo 4 lata temu poznałem Mongoła, który żeby przyjechać do Polski wizę musiał załatwiać w... Chinach, bo Sikorski ambasadę w Ułan Bator zlikwidował.
Ale nawet jak tej ambasady nie ma, to dla wiernoty Waszczykowskiego trzeba ją tam otworzyć i to na cito, bo w tej swoje obłąkanej gościnności gotów nam jeszcze do Polski Bundeswehrę zaprosić.
Zresztą Mongolia to bardzo ciekawy kraj, bo Mongołowie stanowią w nim mniejszość populacji i to mniejszość znikomą – jest ich tam raptem 2,7 miliona a większość liczy sobie 15 razy więcej, czyli ponad 43 miliony.**
Ta większość, to tzw. kopytne: wielbłądy, konie, krowy, owce i kozy.
Waszczykowski mógłby odpowiadać za relacje z tą większością, bo do tego nadaje się idealnie.
* http://blog.wirtualnemedia.pl/ewaryst-fedorowicz/post/witold-waszczykowski-pisowska-wiernota
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz