Szafa Kiszczaka a hipoteza Grzegorza Brauna

avatar użytkownika elig

  W roku 2014 ukazał się wywiad-rzeka [właściwie rzeczułka lub strumyk] Jana Pińskiego z Grzegorzem Braunem zatytułowany "Kto tu rządzi?".  Na stronach 15-16 czytamy:

 "Wiadomo, że Lech Wałęsa pierwszoplanowo i życiowo pozostawał i do dziś pozostaje lojalny wobec bezpieki wojskowej, wobwc tzw. zielonych.  Tak, to jest prawda, że TW "Bolek" to epizod w życiu Lecha Wałęsy.  Został on bowiem puszczony przez jakiś czas w dzierżawę przez zielonych niebieskim.  Mial do wykonywania ważne zadania w grudniu 1970 i w latach nastepnych, ale potem wrócił do ewidencji wojskowych - nigdy nie wypowiedział lojalności wobec słuzby macierzystej i w tej lojalności trwa do dzisiaj.".

 Grzegorz Braun mówi to z pełnym przekonaniem, lecz nie przedstawia żadnych dowodów.  Dlatego też traktuję tę wypowiedź jako "hipotezę Grzegorza Brauna".   Podobnych tekstów jest wiele w Internecie.  Na przykład komentator Historyk pisze w dyskusji w Niezalezna.pl {TUTAJ}:

 "-Wg niektórych ( tzw. dobrze zorientowanych z drugiej strony barykady) Sam Lech Wałęsa był Tajnym Współpracownikiem Służby Bezpieczeństwa i Zarządu II Sztabu Generalnego WP o kryptonimach Bolek, Sierżant Kobrzyński i Piękny Bolo.".

 W portalu Wp.pl  {TUTAJ} mamy następujący  komentarz:

 "~..jak oliwa 2016-02-18 (03:36)  Dlaczego rok 1976 to ostatni rok współpracy Bolka z SB? Najwidoczniej w tym roku przejęła go ważniejsza służba - Zarząd II Sztabu Generalnego WP, ten sam który w 1991 roku przepoczwarzył się w WSI. Dlaczego ta służba była ważniejsza? Całe MSW wtedy powoli przechodziło pod kontrolę wojskowych a "w lipcu 1981 r. funkcję szefa MSW objął wywodzący się z tajnych służb wojskowych gen. Czesław Kiszczak. Nowy minister natychmiast przystąpił do gruntownej reorganizacji resortu, zmierzając do usprawnienia jego działań w związku z przygotowaniami do wprowadzenia stanu wojennego"(wikipedia). Widać Bolek miał do wykonania ważniejsze zadanie, niż donoszenie na opozycję, skoro zdecydowano się, aby kontrolę nad nim przejęli wojskowi. ".

 Dziś wysłuchałam opowieści o tym, że Wałęsa był zamieszany w jakieś złodziejstwa w POM w Łochocinie, gdzie pracował po zawodówce, i powiedziano mu, iż może iść albo do kryminału albo do wojska.  Wybrał wojsko i podczas służby w latach 1963-1965 zostal zwerbowany  przez wojskową bezpiekę [przyszłe WSI].

 Ciekawa jestem, czy dokumenty z "szafy Kiszczaka" potwierdzą, że Wałęsa był agentem "wojskówki".  Jeśli tak się stanie, to będzie oznaczało, że Wałęsa miał dwie "smycze".  Z jednej strony można go było szantażować aktami TW "Bolka", a z drugiej - musiał wypełniać polecenia "wojskówki".  Być może, ta ostatnia ma go nadal w garści.  Wskazuje na to jego obecne - coraz bardziej irracjonalne - "pójście w zaparte".

5 komentarzy

avatar użytkownika Niepoprawne Radio PL

1. Ciekawa hipoteza

Przeczytam, jesli pozwolisz do dzisiejszej audycji
Pozdr.MarkD

http://niepoprawneradio.pl

avatar użytkownika Morsik

2. To jest już mało ważne, bo...

...się zmarnowanych 36 lat nie odkręci. Ważniejsze jest to, Droga Pani Elig, że usiłuje się nam wcisnąć, iż kilka teczek "na Wałęsę" było rozmieszczonych w kilkudziesięciu kartonach i workach. Usiłuje się nam wmówić, ze prezes IPN nie miał czasu przez miesiąc, żeby spotkać się z p. Kiszczak. Usiłuje nam się wmówić, że przypadkowo "rewelacje" wyszły dokładnie w dniu wyjazdu Wałęsy do Ameryki Południowej na "wykłady" w Chile, gdzie się nawet nie pojawił (najpierw Wenezuela, teraz USA).
Wciąż wszyscy ważni "usiłują nam coś wmawiać"...

A ja się zapytowywuję: Gdzie jest garnek od tej przykrywki?!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika elig

3. @Morsik

Proszę bardzo.

avatar użytkownika Morsik

4. Hi... hi...

Ja nie mam radia, ja tylko szukam garnka :)

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika UPARTY

5. Najbardziej znaminna jest data buntu Wałesy

pamiętajmy, że w pierwszych dniach czerwca wybuchły strajki i wszystkie służby łaknęły agentów, zwłaszcza w środowisku robotniczym jak kanie dżdżu.
Dla mnie jedyną interesująca wiadomością z teczki Bolka jest właśnie ta data,
Rzeczywiście wygląda to tak, jakby znalazł silniejszego od SB protektora. NIe chce mi się wierzyć, że nagle przestał potrzebować pieniędzy, bo dostał prace w ZREB.

uparty