Kiedy Farfał -"5 piw" dostanie kopa?

Ciekawe jak dlugo beda go trzymac.Dawniej byl bardzo "be", a dzisiaj swoj dla swoich. Pozdrawiam Stefan

Murzyn zrobi swoje - i dostanie kopa w dupę.. Ciekawe tylko kiedy.. JAK TĘPYM TRZA BYĆ ABY WIERZYĆ tuskowi... No ale już pisałem o tym KIM są goście z LPR.. Pozdrawiam.

Zdradzili Polskę, zdradzili idee narodowe, bo mogli rządzić z PiS-em. Wybrali osobistą wojenkę Giertycha, którą rozpętał za parę srebrników od Krauzego. Teraz zdradzili ostatnią rzecz, jaką mogli zdradzić. Dorżnęli prawicę w TVP, przez co zraz rozpanoszy się na Woronicza lewica i liberalizm. Na pohybel im.

masz rację. To ich gwóźdż, który wbili w trumnę mediów, ale i w swoje polityczne trumny. Dzisiaj w TVN 24 Giertych poczuł, że jest murzynem. Piasecki potraktował go tak, jak za czasów, kiedy był ministrem edukacji, najbardziej szczutym w rządzie PiS. Giertych nie wierzył własnym uszom i w końcu wypalił - nie tak sie umawialismy, nie o tym miałem rozmawiać. Piasecki - ze mna sie pan umawiał? Giertych - no nie, z tym panem, co mnie zapraszał do studia. Dostał pierwszego kopa.

Jakby w encyklopedii umieścić hasło "kurwa polityczna" - jako ilustrację można by tam dodać foto Giertycha juniora... Ewentualnie pasowałby do hasła "agent"...

Ceniłem istnienie partii o takim programie jak LPR, Giertych wydawał się całkiem rozsądnym człowiekiem. Ale później coś pękło... Nie wiem, czy pamiętacie, jak wyszedł z rozmowy z Jarosławem Kaczyńskim wkrótce po rozpoczęciu się afery Leppera/Kaczmarka. Był to już nawet na pierwszy rzut oka inny człowiek. Nie wiem, czy Kaczyński go tak mocno skrzyczał, że się tak biedny załamał i zaraz wysunął Kaczmarka na premiera, a teraz z zemsty dorzyna watahy w TV, czy co? Dla mnie to spotkanie jest jedną z największych zagadek lata 2007.

A może "Misja specjalna" w TV Trwam? Czy to realne?

raczej na dzisiaj nie. To dopiero by sfora ruszyła na Toruń! Dla o.Rydzyka najważniesza jest teraz ochrona inwestycji geotermalnej. To priorytet dla Rodziny RM.

Wygląda na to, że Farfał już ukręcił bat na własny tyłek. Otóż zwolnił dyscyplinarnie jedną z pracownic za nieobecność w pracy, "bo nie zawiadomiła go, że jest chora". Okoliczności wskazują, że w rozpoznawaniu sprawy nie uwzględnił dyspozycji art. 62 ustawy o ubezpieczeniach społecznych z 1999 r. Rzecz m.in. o sposobie zawiadamiania pracodawcy w przedmiotowej sytuacji. Zachodzi zatem uzasadnione podejrzenie, że popełnił przestępstwo opisane w art. 218 kodeksu karnego. Nie może tłumaczyć się nieznajomością prawa, więc jego działanie może być potraktowane jako "złośliwe naruszenie prawa pracownika wynikające ze stosunku pracy lub ubezpieczenia społecznego". Grozi mu za to do dwu lat pozbawienia wolności. Sponsorzy Farfała zapewne już włączyli ten fakt do zbioru narzędzi potrzebnych do pozbycia się "prezesa" w dogodnym momencie. Pozdrawiam!

w kolejce czeka Pospieszalski i Wildstein. Nigdy nie miałem złudzeń co do LPR. Telewizja Trwam nie wszędzie dociera, więc gdyby nawet tam przenieść te programy, to to nie to samo. No i trzeba się zgodzić z Marylą, że w tej chwili byłoby to zbytnim obciążeniem o. Rydzyka. Pozdrawiam

Władzy, którą miała LPR nie oddaje się za darmo. Więc ja też skłaniam się do wersji, że to najnormalniej w świecie czystej wody agentura, albo dobrze opłacana prostytucja. Giertych de facto oddał władzę sam i po to tylko, aby odsunąć od rządu PiS. Wiedział, że nie ma szans zająć miejsca PiS, zrobił to na dodatek z ludźmi, którzy mieli prokuratorskie zarzuty, więc nie wierzę, że to było samobójstwo polityczne. To była moim zdaniem - powtórzę - agentura albo dobrze opłacana prostytucja polityczna, co na jedno wychodzi.

PO tym, co zrobił Giertych i spółka (w odniesieniu do Kaczmarka, bo TVP to już drobiazg) ruch narodowy w Polsce został skompromitowany na wiele lat. Dla takiej np. Moskwy, która dąży do osłabienia ruchów narodowych u sąsiadów, zrobili więc "wspaniałą" robotę. Na pohybel takim "narodowcom".

ale gdy był ministrem część pomysłów nie była zła, czym mnie nieco zaskoczył. Wadą jego ministrowania była bigunka pomysłów. Jeszcze kurz nie opadł po jednym a już miał kolejne. Pamiętam też chamskie akcje przeciw Giertychowi - zwłaszcza panie z UDe napuszcząjce smarkaterię do protestów i gówniarę z plakatem "Giertych do wora, wór do jeziora". Ale politycznie, gdy lansował Kaczmarka to było dno den. Dziś to jest pan nikt, żeby dokonał samospalenia przed kancelarią Donalda to dla mnie nie istnieje.

"żeby dokonał samospalenia przed kancelarią Donalda to dla mnie nie istnieje" Dla mnie też. Perfidna, sprzedajna gnida. Pamiętam, jak w TVN24 zaprzeczał temu, co pokazywały kamery z monitoringu w Mariotcie - że to "ANIMACJA". W takim zestawieniu wolę już gównażerię z UD.

Ckwadrat - odczucia wobec tego łajdaka mam identyczne. Nawet gdybym miał do wyboru tylko Giertycha i Sławomira Sierakowskiego nie przemógłbym obrzydzenia i nie zagłosowałbym na tę kanalię po tym co wyrabiała przez ostatnie 3 lata.

..., że wstrzymałbyś się od głosu? ;)

No chyba nie muszę tego dodawać

Ale mimo podobnej oceny Giertycha - pamiętam go jeszcze, gdy MW znalazła się na listach UPR, gdy w czasie kampanii proponował panslowianizm i integrację... z Rosją - zestawienie akurat z Sierakowskim, lekko mnie zaszokowało.

Kiedy Lepper został wyrzucony z koalicji, Giertych jak idiota poszedł za nim na dno. Też uważam że mógł być sensownym ministrem, gdyby wiedział co to wytrwała praca na posterunku, z poważnymi doradcami, w sensownym rządzie większościowym; niestety nie wiedział tego, gdyż okazał się politykiem tej klasy co pchła skacząca na arence w cyrku pcheł. Miał szansę stworzyć z Kaczyńskim nową jakość. A tak nie tylko zawiódł jego i wielu ludzi, zaszkodził prawicy, i jeszcze bezmyślnie zniszczył karierę swoją i wielu młodych ludzi, którzy jemu zaufali. Cieszę się że nie jestem odosobniony w tej opinii. Ale smutek pozostaje. Potworny brak wyobraźni naszych polityków, którzy nie rozumieją, że nie reprezentują nigdy siebie samych, ale też ludzi którzy im zaufali - i dlatego powinni działać zespołowo.

Stronnictwa narodowe w Polsce, są moim skromnym zdaniem bardziej niż inne narażone na sowiecką infiltrację. Gołym okiem widać, że polityka kadrowa LPR promowała najbardziej radykalnych działaczy swojej młodzieżówki. Taka praktyka to otwarte zaproszenie dla prowokatorów dowolnego pochodzenia. Myślę, że to dlatego J.Kaczyński dążył do zmarginalizowania tej partii w kolejnych wyborach. Dziwi, że po roku od klęski wyborczej, osoby aktywnie związane z LPR nie próbują rozliczyć pod tym kątem swoich liderów. Może wolta Farfała i Giertycha zrzuci parę masek.

Ja to bym w ogóle nie przywiązywał się do tego co ta kanalia robi i mówi. On zmienia poglądy co 5 minut jak mu potrzeba. Kiedy rozpadała się koalicja to jeszcze w czerwcu razem z PiS i SO zwalczał z pełnym emocji przejęciem wstrętnych "liberałów" z PO, potem z lipcu z równie wielkim emocjonalnym i pełnym pasji przejęciem razem z SO, PO i "GW" był "przerażony totalitarnym PiS" a na koniec w sierpniu razem z M.Jurkiem i UPR z wielkim emocjonalnym i pełnym pasji przejęciem walczył o "ideały" konserwatywnej i liberalnej "prawicy". Krótko mówiąc: Śpieszmy się kochać poglądy Giertycha. Tak szybko odchodzą.

rozbrat PiS-u z LPR-em , w mojej ocenie , był z winy Lecha kaczyńskiego. Ciagle dawał do zrozumienia, ze taka koalicja (PiS _LPR- Samoobrona) to "wieksze zło", i gdy tylko PO zechce, w kazdej chwili moze zastapic tych niechcianych, ale z koniecznosci chwili istniejacych koalicjantów. Po odejsciu grupy Jurka, straciłem do PiS wszelkie złudzenia. Upokarzanie przez PiS koalicjantów, zamiast dogadania się z LPR-em, aby trzymać na smyczy Leppera i jego "doradców", było głowna przyczyną tego, że Giertych dzisiaj się mści. Bo w zyciu już tak jest, że za wszystko, prędzej czy później, trzeba zapłacić. Moze i Farfał dostanie kopa, ale przeciez ważne jest dla niego, kiedy i dokąd zostanie "wykopany".

O czym wszczegółach napisałem tu: http://blogmedia24.pl/node/7383 Pzdr.

Masz rację - za wszystko kiedyś przyjdzie zapłacić. Dlatego właśnie Giertych zapłacił za swoje 2-letnie łajdactwo i rozbijanie rządu PiS. Sprawiedliwość wymierzyli mu sami prawicowi wyborcy wykopując go raz na zawsze z sejmu. Oby nigdy ten łotr nie wrócił do polityki.

czytałem, w dużej części się zgadzam, M. Jurek nie może zmusić się do hipokryzji, ale co i jak chce robić wobec tego w polityce? Natomiast obserwując kulisy polityki "z bliska", traktuję PiS, jako mniejsze zło (w odniesieniu do PO, oczywiscie), jakkolwiek, złudzeń nadmiernych już nie żywię.

W tym dla odmiany się zgadzamy, chociaż mam wrażenie, że z zupełnie innych pozycji. Mogę tylko dodać, że sympatyzuję z poszczególnymi osobami, a nie z partią, jako taką, którą postrzegam własnie jako "mniejsze zło". Problem M. Jurka widzę natomiast nie w "niemożliwości zmuszenia się do hipokryzji", tylko niezauważeniu prostego faktu, że lepiej wspierać inicjatywy zmierzające w pożądanym przez niego kierunku, nawet mając świadomość, że osiągnięcie 100% w demokracji jest niemożliwe. Poza tym, jak napisałem, w sprawie ustawowej ochrony życia, nie grał do końca fair, dał się wkręcić Giertychowi, który grał na rozłam w PiS, jak młodzieniaszek, a nie polityk czynny od 20 lat.

Szanowni Państwo! O ile dobrze pamiętam, to Giertych nie zakładał LPR. Początki miały miejsce pod opiekuńczymi skrzydłami Radia Maryja i kojarzą mi się z grupą przyzwoitych ludzi. Giertych doszlusował ze swoimi bojówkami MW i wykosił założycieli. Działo się to na terenowych konwentyklach partyjnych - ponoć w odrażającym stylu. LPR kojarzone jest obecnie - niestety - z Giertychem (i jemu podobnymi), co w niekorzystnym świetle stawia także wielu porządnych ludzi. Pozwolę sobie zasugerować, by ktoś, znający te sprawy dokładnie, napisał dla BM24 tekst o prawdziwym biegu rzeczy. Szyldu LPR to nie uratuje, ale odda sprawiedliwość tym, którym ona się należy. Pozdrawiam! PS. Może zrobi to ktoś z prawdziwych założycieli?