Belgijski besserwisser
Guy Verhofstadt - wciela sie w rolę nauczyciela demokracji, a przed debatą również chciał egzaminować Jarosława Kaczynskiego z historrii i zarzucał mu, że przysługuje się Putinowi.
Trochę historycznych faktów dla tego Belga - Belgia jako państwo istnieje dopiero 185 lat, a już kilkaset lat wcześniej Polska rządziła połową Europy (także Moskwą). W czasie soboru w Konstancji (zgromadzenia nie tylko całej europejskiej hierarchii kościelnej, ale i "cywilnych" władców Europy) - może najważniejszej kończacej Średniowiecze międzynarodowej rady w historii Europy, na której ostatecznie zakończona została Wielka Schizma Zachodnia - nasi dyplomaci i naukowcy odgrywali pierwszoplanową rolę. Był to początek XV wieku. Niektórzy określają ten sobór jako najwieksze w dziejach świata międzynarodowe zgromadzenie do XX wieku.
Rektor Akademii Krakowskiej Paweł Włodkowic sformułował tam pierwsze w Europie (w świecie) fundamentalne prawa dotyczace stosunków między państwami, które moga posłużyc za wzór współczesnym konwencjom międzynarodowego prawa, jak i zasadom na jakich opierają sie miedzynarodowe porozumienia państwK takie jak obecna Unia Europejska. Nic nie straciły na aktualności. Nota bene - na owym soborze niekwestionowanym autorytetem (jako dyplomata - sic!) - cieszył się Zawisza Czarny - pierwszy rycerz nie tylko Rzeczypospolitej, lecz całej Europy. Był tam postacia pierwszoplanową, autorytetowi której podporządkował się nawet ostatecznie obrany nowy papież - Marcin V.
W trakcie soboru pod dyskusję poddawano również tematy polityczne, m.in. zarzut zakonu krzyżackiego, jakoby Polska miała bronić pogan. Paweł Włodkowic zaprezentował pogląd, że wszystkie narodowości, nie wyłączając pogańskich, mają prawo do samorządności i życia w pokoju na ziemiach, które są ich własnością – jest to jedna z najwcześniejszych fundamentalnych myśli prawa międzynarodowego.
Społeczności mają prawo opowiadać się, do jakiego narodu należą;
- ludzie mają prawo decydowania o własnej przyszłości i do obrony swego narodu;
- władcy zobowiązani są szanować indywidualne przekonania religijne swoich poddanych, a poddani nie mogą być rugowani ze swoich praw w związku z wyznawaną wiarą,nawracanie przy użyciu przymusu i siły nie jest ważne, jest grzeszne i godne potępienia;
- nie wolno używać nawracania jako usprawiedliwienia wojny;
- utrzymanie pokoju wymaga istnienia międzynarodowego trybunału rozsądzającego wynikłe spory – żadnemu władcy, nawet cesarzowi czy papieżowi, nie wolno wypowiedzieć wojny bez poddania się takiemu procesowi;
- reguły wojny sprawiedliwej mają zastosowanie zawsze i są wiążące – niezależnie czy państwo, naród lub ludzie, wobec których jest prowadzona, są chrześcijanami, czy nie są;
- narody niechrześcijańskie i niekatolickie żyjące z sąsiadami w pokoju mają zapewnione prawa do suwerenności i nienaruszalności terytorium;
- ani cesarz ani papież nie może przeczyć regułom prawa naturalnego;
- prawo silniejszego przeżera stosunki międzynarodowe jak rak,
egzekwując swe prawo do samoobrony, kraj katolicki może wspierać swe siły niekatolikami i niechrześcijanami.
Rzeczpospolita Polska jako jedyne państwo w Europie - te fundamentalne reguły sformułowane przez Pawła Włodkowica - przestrzegało.
Co natomiast uczyniła Belgia w czasie swojej krótkiej historii? Król Belgii Leopold II przy pomocy dyplomatycznych machlojek doprowadził do uznania praw Belgii do tzw. Konga Leopoldville (to ogromne Kongo w odróżnieniu od znacznie mniejszej francuskiej kolonii - Konga Brazalville). Następnie Belgowie pod przewodem króla-oprawcy rozpoczęli eksploatację tego afrykańskiego kraju - pozyskiwanie kości słoniowej i kauczuku. Przy pomocy katorżniczej pracy tubylców czerpali ogromne korzyści, przy tej okazji był stosowany niewyobrażalny terror i mordowanie murzynów - oblicza się, że Belgowie zamordowali ok 10 milionów ludzi - było to pierwsze w historii ludobójstwo na taka skalę porównywalne z późniejszym ludobójstswiem hitlerowskim i stalinowskim.
Na ironię (pod adresem tego eurodeputowanego z kabotyńską fryzurą) zakrawa fakt, że najwiecej informacji o tym dostarczył Polak -najsłynniejszy w świecie pisarz-marynista Joseph Conrad-Korzeniowski.
Przedstwił to w książce "Jądro ciemności" - opisując rzeczy tak piekielne, że czytelnicy byli przekonani, iż jest to książka fantazyjna. Nauka dowiodła, iż były to wierne opisy działania tych belgijskich morderców.
Warto samemu poduczyć się historii, panie Verhofstadt...
- Janusz40 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz