Gazgate

avatar użytkownika polityczni

Tradycyjnie już na przełomie grudnia i stycznia Rosja i Ukraina toczą bardzo widowiskowa „wojnę” o gaz. Tradycyjnie również wraca wtedy jak bumerang kwestia uniezależnienia Polski od rosyjskiego gazu. Niestety jak dotychczas zaczyna się i kończy na dyskusjach.

Glos w tej sprawie zabrał na lamach Dziennika Aleksander Gudzowaty.  Przypomniał, ze od wielu już lat próbuje przeforsować swój pomysł wybudowania 28 kilometrów gazociągu Szczecin-Brenau. Trudno jednak zrozumieć w jaki sposób ta inwestycja miałaby wpłynąć na dywersyfikacje dostaw gazu, skoro tym gazaciągiem moglibyśmy jedynie importować z Niemiec gaz rosyjski. Jak zauważa Paweł Poncyljusz z PiS importowany ta droga gaz rosyjski byłby  dodatkowo obłożony niemiecka marza.

O szanse na wypracowanie spójnej, solidarnościowej polityki energetycznej  wewnątrz UE zapytaliśmy Pawła Poncyljusza. Jego zdaniem prezydencja czeska stwarza duże szanse na zapoczątkowanie rozmów w tej sprawie. Czesi, którzy znajdują się w analogicznej do Polski sytuacji uczynili wspólna politykę energetyczna jednym z priortetów swojej prezydencji.

Zdaniem posła PiS niepokojący jest natomiast fakt, ze rząd PO niewiele robi w sprawie dywersyfikacji źródeł energii i dostawców. Już sam fakt, ze w gabinecie  Donalda Tuska nie ma osoby odpowiedzialnej za energetykę świadczy o tym, ze ten problem jest przez obecna ekipę bagatelizowany.

Negatywne stanowisko rządu w sprawie budowy gazociągu Nordstream potwierdził szef klubu PO Zbigniew Chlebowski.  Według jego opinii źle się stało, ze za rządów SLD nie wyegzekwowaliśmy od Rosji budowy drugiej nitki gazociągu Jamal, do czego Rosja była wtedy zobowiązana. Jest jednak nadal czas i miejsce na zrealizowanie tej inwestycji, tym bardziej, ze Jamal II jako inwestycja tańsza od Nordstream mogłaby nawet lepiej zaspokoić rosnące zapotrzebowanie Europy na gaz.
 

Cyntia Harasim (polityczni.pl)

napisz pierwszy komentarz