Lista Milczanowskiego na FB dr Zbigniewa Girzyńskiego

avatar użytkownika Maryla
Dr Zbigniew Girzyński dodał(a) 211 nowych zdjęć do albumu Lista Milczanowskiego.

Cieszę się, że kończąc moją 10. letnią pracę w parlamencie mogę przyczynić się do zwiększenia naszej wiedzy (choć dziś w znacznej mierze historycznej) z zakresu jawności życia publicznego. Zamieszczam poniżej tzw. Listę Milczanowskiego. Do chwili obecnej były to dokumenty tajny. Zaprzeczano nawet, że istnieją. W wyniku moich starań i wielkiego wsparcia jakie w tej sprawie otrzymałem od Piotra Woyciechowskiego, dokumenty te od kilku dni są jawne i przekazane do IPN. A od chwili obecnej w Internecie na moim profilu może się z nimi zapoznać każdy.
Gdy w 1992 r. jako maturzysta zaraziłem się pasją polityczną stało się to gównie za sprawą premiera Jana Olszewskiego, którego w bezprecedensowy sposób odwołano właśnie dlatego, że starał się ujawnić prawdę. Lista Macierewicza, która wstrząsnęła 4 czerwca 1992 r. sceną polityczną była tożsama z przygotowaną wcześniej (i tu zaprezentowaną) Listą Milczanowskiego. Niestety w imię ochrony agentów z sejmu I kadencji i senatu II kadencji jaką postanowiono w czasie tzw. „nocnej zmiany” do chwili obecnej starano się to przynajmniej od strony formalnej ukrywać. Dziś ten czas się skończył. Na koniec pozwolę sobie zacytować wybitnego publicystę Józefa Mackiewicza: „Jedynie prawda jest ciekawa”.

 

https://www.facebook.com/PoselGirzynski

Etykietowanie:

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. 200 stron

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

2. Akurat ta lista...

...jest dzisiaj niewiele warta. 23 lata to całe pokolenie z okładem. Ciekaw jestem jakie stanowisko chce p. Girzyński tym ruchem wytargować?

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

3. Morsiku

niby co miał by targować, jak dokumenty dostał z datą 22.10.2015, czyli jak mozna się domysleć, fizycznie juz po wyborach, w których startował za własne pieniądze na senatora?

Jakos nikt nie opublikował do dzisiaj tej listy i zapewne nikt nie miał takiego zamiaru.
Odtajnione akta mozna czytać tylko w bibliotekach IPN, nie są publicznie udostepniane.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. „Lista tajnych

„Lista tajnych współpracowników SB i wywiadu wojskowego z 1991” - bo tak brzmi pełna nazwa listy - to sześć tomów dokumentów, przygotowanych w 1991 roku w Urzędzie Ochrony Państwa pod kierownictwem Andrzeja Milczanowskiego. Trafiły one do zbioru ogólnego IPN. Sprawdzenie Milczanowskiego objęło 7 tysięcy kandydatów do Sejmu i Senatu, przy czym nie kontrolowano członków rządu i pracowników Kancelarii Prezydenta.

Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/9039232,lista-milczanowskiego-w-intern...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. noszący teczkę za Wałęsą i Michnikiem lewak i NIKT



Celiński oburzony publikacją listy Milczanowskiego wspomina: Moja
mama nie rozumiała dobrych intencji Lecha Kaczyńskiego i całego tego
IPN-owskiego gówna


„Oświadczam co następuje: DOKTOR ZBIGNIEW
GIRZYŃSKI postąpił jak I D I O T A. Doktorat nie zawsze zabezpiecza
przed głupotą. Niechaj nie będzie ten pan dumny z tytułu”.

Andrzej Celiński, który bezskutecznie próbował się dostać do Senatu, jest oburzony zachowaniem Zbigniewa Girzyńskiego. W ocenie Celińskiego poseł prawicy złamał prawo publikując w internecie ujawnioną niedawno tzw. listę Milczanowskiego i jej materiał źródłowy.

Póki nie pójdę do mądrego i wykształconego prawnika od dóbr osobistych, piszę (nie o tym prawniku, będę go dopiero szukał), a o pośle DOKTORZE Zbigniewie Girzyńskim ze wstrzemięźliwością. Piszę o pośle z Torunia. Bardzo dumnym ze swojego doktoratu. Nie widziałem nikogo poza nim, na fb, co miałby dr przed gębą. Opublikował ten Girzyński niejawne jakieś papiery. Listę Milczanowskiego

— pisze Celiński na onet.pl.

Polityk sugeruje, że Girzyński ponosi odpowiedzialność za to, jak sprawa listy jest komentowana w mediach. Wspomina przy tym sytuację sprzed lat, w której „nękano” jego mamę.

Czytam prasowe komentarze po tego pana doktora publikacji, które OCZYWIŚCIE mylą ofiary z oprawcami. Dla mnie nie pierwszyzna. Dlatego oddałem order przyznany mi przez Pana Prezydenta L.K., bo policja nachodziła moją Mamę, w sprawie zleconej przez IPN. Mylili ofiarę z katem. Mnie z mamą. Wszystko im się pomerdało. Moja mama najwięcej za mnie zresztą płaciła. Na pewno więcej niż IPN!!! Ona ma emeryturę jaką ma. Pięciokrotnie niższą niż jej oprawcy z IPN. Ktoś to pojmie?Ja nie byłem zbir. Ale Ona się przestraszyła, wołała do mnie przez telefon (a ja nic nie mogłem zrobić, byłem akurat w Katowicach): „Andrzejku, czy coś się stało? Czy coś zrobiłeś nie tak? Policja przed bramą”

— pisze Celiński. Dodaje, że jego mama „nie rozumiała dobrych intencji Lecha Kaczyńskiego i całego tego IPN-owskiego gówna”.

Ja miałem, jak się okazało, zeznawać, jak MNIE PRZEŚLADOWANO, a nie JAK JA PRZEŚLADOWAŁEM. Trochę Panowie IDIOCI rozumu!

— pisze w skandaliczny stylu Celiński. Dodaje, że „na wszelki wypadek przypomina, że był przeciw IPN”.

W jego ocenie Girzyński złamał prawo publikując listę.

KONKLUZJA: Girzyński, DOKTOR GIRZYŃSKI, złamał prawo. Są tam dane wrażliwe - adresy, imiona i nazwiska z nimi związane. Ale to pestka. Zmieszał mnie z szambem. Prasa (m.in. „Polska the Times” ) już pisze w konwencji „agenci”, myląc oprawców z ofiarami. Jak za Macierewicza. Pewnie biedny DOKTOR NIE SŁYSZAŁ. Może chciał mieć na koniec swej marnej kariery sejmowej coś takiego, jak Wildstein. Kto go tam wie?!

— wskazuje.

I dodaje na koniec:

Oświadczam co następuje: DOKTOR ZBIGNIEW GIRZYŃSKI postąpił jak I D I O T A. Doktorat nie zawsze zabezpiecza przed głupotą. Niechaj nie będzie ten pan dumny z tytułu. Najgorsze, że uniwersytety o takich komplikacjach idiotyzmu z tytułami naukowymi mało wiedzą.

Czyżby powyborcze frustracje dopadły Andrzeja Celińskiego…

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Morsik

6. A może by...

...pan Girzyński zadał sobie trochę trudu i zamiast publikować historyczne kartki wyłowił z nich tych, którzy są w polityce do dzisiaj, a przede wszystkim w nowym parlamencie? Takie "rewelacje" przypominają słynną niegdyś "Listę Wildstejna".

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Maryla

7. Morsiku

agresja z Twojej strony jest nie w tę stronę skierowana, w którą powinna.
Od lustracji są zatrudnieni w IPN fachowcy.
Pan Girzyński tylko opublikował to, co zostało odtajnione, a o co się zwrócił do ABW.
kAŻDY MÓGŁ TO ZROBIĆ, ale nikt tego nie zrobił.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

8. Otworzą tajne akta IPN? "Ten

Otworzą tajne akta IPN? "Ten zbiór chroni ciemne układy. To źródło wszelkich patologii"
Publicysta
Piotr Jegliński skierował do prezydenta Andrzeja Dudy list otwarty ws.
likwidacji tzw. Zbioru zastrzeżonego Instytutu Pamięci Narodowej, który
zawiera dokumenty kompromitujące funkcjonariuszy tajnych służb PRL.

W rozmowie z Telewizją Republika tłumaczył,
że "otwarcie tych akt nie jest kwestią polityczną. To sprawa ważna
dla nas wszystkich".

Zdaniem publicysty, te akta "są źródłem wszelkich patologii, jakie
obserwujemy przez cały okres Rzeczpospolitej transformacyjnej".


Mówił, że odtajnienie akt umożliwiłoby wyjawienie prawdy o przełomie,
o okrągłym stole. – Chroni się akta bandytów z lat 60., ludzi umoczonych
we współpracę z systemem totalitarnym – przekonywał. – Pytanie, kogo
chronimy – zastanawiał się.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl