Krzysztof Kłopotowski i Żydzi
W najnowszym numerze [nr 36/2015] tygodnika "Do Rzeczy" ukazał się wywiad z Krzysztofem Kłopotowskim zatytułowany "Po co nam Żydzi". Rozmowę przeprowadził Piotr Włoczyk. Kłopotowski mówił w nim w zasadzie to samo, co w notce pod tym samym tytułem z 2012 roku opublikowanej {TUTAJ} na jego blogu w Salonie 24:
"Jeśli ktoś chce, żeby Polska była mocarstwem regionalnym niezależnym od Rosji i Niemiec, to trzeba sprowadzić pół miliona przedsiębiorczych Żydów z Izraela, z pieniędzmi, dobrym wykształceniem, kreatywnymi umysłami i globalnymi kontaktami. Przyjadą nie dla Polski ale we własnym interesie, bo nad Wisłą jest bezpiecznej, niż na Bliskim Wschodzie, gdy Iran zbroi się nuklearnie. A jeśli tu zamieszkają, to przypilnują interesów Polski przez przepotężne lobby żydowskie w Ameryce. Będzie to jednak inna Polska. Taka jest cena za mocarstwo nad Wisłą.".
Pomyst ten powtórzył obecnie. Ponieważ rozmowa miała przede wszystkim słuzyć promocji książki Kłopotowskiego "Geniusz Żydów na polski rozum" [wydanej przez Frondę, zapowiedź - {TUTAJ}], to Kłopotowski dał w niej wyraz swojemu zachwytowi nad osiągnięciami narodu żydowskiego, a także swojemu kompleksowi niższości wobec Żydów. Stwierdził, że:
"Żydzi stanowią 2 promile ludności świata. Jedna czwarta z 50 najbogatszych ludzi na świecie jest pochodzenia żydowskiego. Żydzi zdobyli 23% nagród Nobla.(...) Żydzi najbardziej zdominowali ekonomię - 39 proc laureatow Nagrody Nobla w tej dziedzinie to własnie oni (...) Żydowskie pochodzenie ma 139 z 400 najbogatszych Amerykanów na liście magazynu Forbes. Larry Ellison, założyciel korporacji Oracle, jest najbogatszym Żydem globu (56 miliardów dolarów).".
Wszystko to świadczy, zdaniem Kłopotowskiego, o geniuszu Żydów. Wzywa on do: "przejęcia żydowskiego kodu kulturowego, który pozwala odnieść sukces.". Chodzi mu zwłaszcza o sposob wychowywania dzieci m.in o stawianie im wysokich wymagań umysłowych. Mówi o tym, że my dyskutujemy o posyłaniu do szkoły sześciolatków, podczas gdy Żydzi od wiekow posyłali do chederu dzieci trzy-czteroletnie.
Krytykuje celibat księży katolickich, który jego zdaniem, powoduje "odsiewanie inteligencji z puli genatycznej chrześcijan". Uważa, że protestanci są mądrzejsi od katolików - właśnie z tego powodu. Jest też pesymistą. Twierdzi bowiem, iż:
"Nie sądzę, by Polacy jako naród mogli się podźwignąć i osiagnąć poziom Żydów. Uważam, że tylko niektórzy mogą dojść do tego pułapu.".
Zaczyna potem snuć rozważania na temat przyjazdu do Polski pół miliona Żydów. Prowadzący wywiad Piotr Wloczyk jest sceptyczny:
"Trudno chyba wyobrazić sobie, aby Żydzi zdecydowali się emigrować większą grupą do Polski. Wiadomo przeciez, z czym w Izraelu kojarzy się nasz kraj. Na razie Żydzi jako miejsce emigracji chetniej wybierają Niemcy niż Polskę."
Klopotowski przyznaje, iż na razie to eksperyment myślowy, ale w przyszłości....
Przypomniało mi się od razu, że dwa lata temu omawiałam na mym blogu artykuł Szewacha Weissa "Dlaczego Żydzi nie wracają do Polski" {TUTAJ}. Wtedy do tego problemu podeszłam tak:
" W mojej notce z sierpnia 2008 "Polska jako dyżurny wróg" pisałam:
"Nie po raz pierwszy znalazła się Polska w tego typu sytuacji. Na początku lat 90-tych pewne koła żydowskie postanowiły uznać Polskę za "wroga dyżurnego". Wszyscy zapewne pamiętają wyczyny rabina Weissa oraz oświadczenie Światowego Kongresu Żydów o tym, że "Polskę należy upokarzać na wszystkie możliwe sposoby".
Taka propaganda trwała przez parę lat, aż do wstąpienia Polski do NATO i UE oraz przewyciężenia przez Polskę kryzysu gospodarczego pod koniec lat 90-tych. Wtedy przekonano się o nieskuteczności tej kampanii. Jedynym jej efektem było zniechęcenie inwestorów żydowskich do inwestowania w Polsce. Na prywatyzacji polskiego przemysłu zarobili Niemcy, Włosi a nawet Hindusi, ale nie Żydzi. Jawna antypolska kampania została więc wygaszona.".
Pozostawiła ona jednak trwałe ślady. Żydzi wpadli w sidła własnej propagandy. W tej chwili nie ma co namawiać ich do osiedlania się w Polsce. Jeśli przyjadą tu pełni niechęci i nienawiści do Polaków, skutkiem moga być tylko konflikty. Zastanawia mnie też jedna rzecz. Szewach Weiss to były ambasador Izraela w Polsce, emerytowany wysoki urzędnik państwa żydowskiego. Państwo to przez wiele lat zachęcało wszystkich Żydów do zamieszkania w Izraelu, a nie do powrotu do Europy. Czyżby w elitach izraelskich dojrzewała świadomość tego, że na dłuższą metę Izrael nie moze się utrzymać w swej dzisiejszej formie? /choćby z przyczyn demograficznych/ . Być może za kilkadziesiąt lat w Polsce zamieszka wielu Żydów - uchodźców z podupadającego Izraela.".
Być może na to właśnie liczy Kłopotowski. Uważam jednak, iż piłka jest po stronie Żydów. Dopóki nie zmienią oni swego antypolskiego nastawienia - nie powinni wracać do Polski. Polecam też czytelnikom prelekcję Stanisława Michalkiewicza na temat stosunków polsko żydowskich {TUTAJ}.
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz