Jak ugryźć prezydenta Dudę?
Od ponad trzech miesięcy pytanie to zadają sobie propagandziści PO i media mainstreamu. Nie znajdują jednak odpowiedzi. Próbują stworzyć "przemysł pogardy", który tak dobrze działał w przypadku Lecha Kaczyńskiego. I co? I nic. Weźmy wydarzenia z ostatnich dni. Minister Schetyna usiłuje {TUTAJ} przekonać nas, że:
"jeśli chodzi o wypowiedź prezydenta, dotyczącą formatu normandzkiego, "to jest nieszczęśliwa, niezręczna wypowiedź.".
No cóż, rok temu Schetyna mówił to samo, co Duda teraz. Według Krystyny Grzybowskiej {TUTAJ}:
"do ataku przystąpił minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna.
Uczynił to na rozkaz swojej szefowej, Ewy Kopacz, która nie jest w stanie ukryć swojej nienawiści do prezydenta, bo nie chce zwołać Rady Gabinetowej i na dodatek prowadzi samodzielną politykę zagraniczną, nie uzgodnioną z szefową rządu.".
Efektem inicjatywy Dudy jest jednak zapowiedź rozmów polsko-ukraińskich na temat przyłączenia Warszawy do rozmów o konflikcie rosyjsko-ukrauńskim.
Nieco wcześniej "Newsweek" oskarżył Dudę o to, że wydał 11 tys. zl na loty samolotem podczas pełnienia mandatu posła. Usłużna prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa w tej sprawie.
Dziś dowiadujemy się, że wpłynęło do niej zawiadomienie, iż premier Ewa Kopacz latała regularnie do córki samolotem na koszt podatników. Prokuratura postanowiła zbadać także i tę sprawę.
Tak wiec próby "wrobienia " Dudy w jakąś aferę uderzają rykoszetem w PO. Zdesperowane platformiane media zaczynają wtórować niemieckim antypolskim gadzinówkom. Opisał to Maciej Świrski {TUTAJ}. Innym przejawem ich rozpaczy jest atakowanie Lecha Kaczyńskiego, na przykład poprzez mówienie o "sprawie zięcia byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego". Tę manipulację omówil Janko Walski {TUTAJ}. W felietonie "Ostrzał" {TUTAJ} Tomasz Sakiewicz pisze:
"Chwilę później nastąpił atak na prezydenta. Przy okazji zamknięto byłego męża Marty Kaczyńskiej. Nie zamierzam tu bronić Marcina D., ale też uważam, że odkrycie jego win kilka tygodni przed wyborami nie jest przypadkiem. Zawsze to trochę ochlapie Lecha Kaczyńskiego, a przy okazji jego ucznia i następcę Andrzeja Dudę.".
Do tej akcji włącząją się też urzędnicy z PO. Wojewoda szczeciński uchylił decyzję Rady Szczecina o budowie pomnika Lecha Kaczyńskiego, kwestionując jego lokalizację {TUTAJ}. Walka z duchami się jednak nie opłaca. Przekonał się o tym sam Bronisław Komorowski. Wojna z krzyżem przed Pałacem Prezydenckim przyczyniła się niewątpliwie do jego klęski. Ten sam los spotka i wojewodę. Kuriozalne jest sprawa delfinarium w Mszczonowie. Minister środowiska zabronił jego budowy - prawdopodobnie dlatego, że w Mszczonowie rządzi PiS {TUTAJ}.
Prezydent Duda wciąż nie może wprowadzić się do Pałacu. Dlaczego? Bo Bronisław Komorowski po przegranych wyborach zarządził tam remont, by utrudnić życie swemu następcy. W ten sposób PO zyskuje wizerunek partii małych, złośliwych gnojków. Jakie są jednak efekty całej tej kampanii pomówień i złośliwości? Oto najnowszy sondaż [wg portalu Interia.pl {TUTAJ}]:
"46 proc. Polaków uważa, że Andrzej Duda będzie dobrze wypełniał obowiązki prezydenta; przeciwnego zdania jest 29 proc. - wynika z sondażu TNS Polska. 30 proc. ankietowanych ocenia, że Ewa Kopacz dobrze pełni obowiązki premiera, negatywną opinię wyraziło 59 proc.".
- elig - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Niewątpliwie nad odpowiedzią na to pytanie
pracują 24 godziny na dobę całe sztaby ludzi.
Takie Służby Specjalne do gryzienia. Socjotechnicy wszelkiego autoramentu, przede wszystkim ci od antyreklamy, zwłaszcza od czarnego PR-u, obrazu. Specjaliści od psychologii stosowanej nie po to, by ludziom pomagać, ale po to, by szkodzić.
No i jeszcze szemrani "poloniści", którzy piszą opracowania jak podmieniać znaczenia słów, by fałszować prawdę. Najlepiej bez obawy stawania przed sądami.
Jak na to odpowiadać?
Najprościej - niczego nie ukrywać. Być przezroczystym...
2. Jestem starym propagandzistą.
W związku z powyższym na miejscu tych "sztabów" spędzonych do obrzydzania Prezydenta Andrzeja Dudy (tak się należy zwracać, a nie jakiegoś Dudy!), zastosowałbym procedurę zamilczania. Takie metody wśród Polaków są najbardziej skuteczne. Nie informować, nie gnoić, nawet nie wymieniać w mediach głównego ścieku nazwiska. Cały czas pokazywać premierkę, ale nie okraszać jej ksywą PO. Po siedmiu dniach Polacy zapomną, że prezydentem jest jakiś "Duda", a po miesiącu będą pewni, że prezydentem jest Ewka Kopacz.
Przecież po wyborach z ostatnich lat można śmiało powiedzieć, że mamy blisko 10 milionów kompletnych debili w Polsce.
Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...
3. Noo, ale uwzględnijmy kto gryzie...
Oto mamy prześliczny niemiecki szantażyk niemal dokładnie na rocznicę niemieckiego ataku na Polskę 1 września 1939:
"Polska i inne kraje Europy Środkowej i Wschodniej, które czują się zagrożone przez Rosję, mogą liczyć na solidarność ze strony całej Europy tylko wtedy, gdy włączą się w proces rozwiązywania kryzysu spowodowanego falą uchodźców - pisze w niedzielę "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung".
http://www.tvn24.pl/fas-solidarnosc-z-polska-za-pomoc-w-rozwiazaniu-prob...
Dalej już do prezydenta Andrzeja Dudy "Andrzej Duda, nowy prezydent Polski, chętnie widziałby w swoim kraju zwiększoną 'obecność NATO'. Powiedział o tym kilku niemieckim gazetom, a w piątek (osobiście - red.) niemieckiej kanclerz (Angeli Merkel - red.)" - czytamy w komentarzu "Europa Wschodnia nie może chować głowy w piasek", opublikowanym na łamach "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" - niedzielnego wydania "FAZ" (Frankfurter Allgemeine Zeitung).
4. Dobrze, że Mariusz Błaszczak im przypomniał:
No, bo taki Jerzy Wenderlich się przyłączył:
" - Jeśli Polacy chcą mieć w UE swoje prawa, to również muszą mieć swoje obowiązki. (…) My w Polsce uprawiamy taką irydologię polityczną. Ważne jest to, co to znaczy, że prezydent poleciał tu, a nie tam
— powiedział Jerzy Wenderlich odnosząc się do tematu imigrantów.
- Wybór jest prosty: czy rzeczywiście jesteśmy podmiotem czy przedmiotem do poklepywania po plecach, bo jakaś marginalna gazeta o nas napisze. Nie możemy sobie pozwolić na problem z multi-kulti. Musimy być mądrzy! Nie możemy sobie zafundować problemu nierozwiązywalnego w Europie Zachodnie. Polska nigdy nie wyzyskiwała innych krajów,byliśmy cudzą kolonią, więc to jest problem tych, którzy przez wieki eksploatowali tamte kontynenty. Nie dajmy zrzucić na siebie odpowiedzialności. Mam wątpliwości, czy koalicji PO-PSL sobie z tym poradzi, bo miała inne cele – karierę Donalda Tuska - odpowiedział Mariusz Błaszczak." cytat z: http://wpolityce.pl/polityka/263752-mariusz-blaszczak-marcin-mastalerek-...