Obywatele Nauki – lider czy outsider

avatar użytkownika Józef Wieczorek

Obywatele Nauki – lider czy outsider

zmian w nauce i szkolnictwie wyższym w Polsce

Obywatele Nauki (ONi) – grupa naukowców finansowana przez Fundację Batorego i promowana przez zaprzyjaźnione media opracowała tekst podobno pokazujący jak nauka może służyć społeczeństwo. Tekst ten nazwano Paktem dla Nauki co musi budzić konsternację czemu dałem już wyraz (https://blogjw.wordpress.com/2015/05/16/pakiet-postulatow-czy-pakt-onych-z-ministerstwem/).

W pierwszej wersji reklamowano ten tekst jako „Pierwszy obywatelski projekt zmian w nauce i szkolnictwie wyższym w Polsce” co rzecz jasna było podkreślane w mediach (http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,404469,podniesienie-jakosci-badan-i-sprawniejsza-kariera-naukowa—jest-wstepna-wersja-paktu-dla-nauki.html), ale w sposób naturalny zostało podważone przeze mnie, bo czym jak czym, ale liderem w działaniach na rzecz zmian w nauce i szkolnictwie wyższym to Obywatele Nauki nie są. Oczywiście argumenty (linki do niezbitych faktów) podważające pozycję Onych, jako lidera walki o zmiany, z profilu ONych na Facebook-u ( https://www.facebook.com/obywatelenauki?fref=ts) zostały natychmiast usunięte, podobnie jak ja, w ramach walki ONych o dobre praktyki w nauce ( https://blogjw.wordpress.com/2015/05/25/pakt-na-opak-czyli-jak-obywatele-nauki-walcza-o-dobre-praktyki/)

Widać, że ONi odważnie nawiązują do standardów wprowadzonych w nauce razem z instalacją systemu komunistycznego, czym zresztą sami się degradują z pozycji lidera do pozycji outsidera. Zapewne w sposób niezamierzony, ale za to nad wyraz widoczny.

Co prawda w ostatecznej wersji tzw. Paktu (http://obywatelenauki.pl/wp-content/uploads/2015/05/Pakt_dla_Nauki.pdf) ONi swojego pierwszeństwa już nie podkreślają, ale i powodów rezygnacji z niego nie wyjaśniają. Z powodu czystki profilu facebookowego ONych chyba nikt się tego nie domyśli.

Ja argumentowałem, że uformowane przeze mnie Niezależne Forum Akademickie było o 10 lat w przodzie przed liderem obecnego, coraz liczniejszego peletonu projektantów zmian akademickich. Ze zdumieniem zauważyłem, że obecny ‚lider’ tego peletonu paktuje wprowadzenie Europejskiej Karty Naukowca z MNiSW, które tę Kartę, z 10-letnim opóźnieniem za NFA, zaczyna wdrażać, a w każdym wdrażanie ogłosiło.

Nie wiadomo czy i jak ją wdroży – czy skoncentruje się na zapisach zasadnych, z czym sobie nie dawało rady, czy na zapisach przesadnych dotyczących np. naukowej płci.

Zdaje się, że ONi paktujący z MNiSW stoją po stronie płci żeńskiej nie bacząc na standardy merytoryczne.

Ja przed laty sprawdzałem w praktyce rolę płci w konkursach na etaty. Okazało się, że jak mężczyzna etatowy ustawi konkurs na swoją kobietę to nic już bardziej merytorycznego nie przejdzie, bo kryterium płciowe i uczuciowe bije na głowę inne kryteria. I zdaje się tak ma pozostać.

ONi postulują zniesienie profesury tytularnej pozostając z tym postulatem niemal 10 lat do tyłu za NFA – więc nie mogą być liderem peletonu, chyba że pozornym, bo zdublowanym i to wielokrotnie, w okrążeniu jednorocznym.

Podobnie rzecz się ma z jawnością i transparentnością ocen, konkursów, etyką, dobrymi praktykami itp.

Dobrze, że biegnąc z tyłu ONi te postulaty zauważyli – na plecach liderów, ale do głowy im nie przyszło, że skoro widzą plecy innych to liderami nie są.

W dążeniu do liderowania trzeba się czymś więcej i to pozytywnym, a przy tym nowatorskim – wykazać a np. naruszanie dobrych praktyk w tych dążeniach jakoś nawiązuje do złych praktyk stosowanych od lat, a nawet wieków w środowisku akademickim.

Na jakie bariery w tym względzie napotykają ONi ? Jakie widzą realne rozwiązania ?

O instalację mediatorów/ombudsmanów walczę od początku wieku. ONi też to postulują po latach, ale czy ich zainstalują i czy będę mógł się do nich zgłosić o mediację z ONymi ?

Ponadto ze smutkiem muszę stwierdzić, że jakoś żaden emerytowany profesor uczelni ( wg ONych – podobno potencjalnie wolny od konfliktu interesów, mający szacunek i uznanie w środowisku, rozumiejący specyfikę pracy naukowej) w moich bezinteresownych bojach, o inny kształt systemu nauki i edukacji wyższej, skutecznie mi nie pomógł. Widocznie nie miał w tym interesu.

Z nie mniejszym smutkiem stwierdzam, że ONi nie wyjaśniają dlaczego od lat ‚studenci, doktoranci, pracownicy administracji oraz pracownicy nauki z zachowaniem anonimowości zgłaszają uchybienia etyczne i zachowania problemowe ‚ do punktu interwencji bezetatowego dysydenta akademickiego (nieznanego ONym) a nie do punktów interwencji organów państwowych, czy do ONych ?

Ja uważam: dlatego, że ja, jako dysydent akademicki, jestem bytem realnym, a państwo i jego organa istnieją tylko teoretycznie (pogląd polityków sfer rządzących).

Czy ONi i zaprzyjaźnione z ONymi byty państwowe i medialne mogą merytorycznie to uważanie podważyć ? I do powstania państwowych bytów realnych, przyjaznych nauce – doprowadzić ?


Kategoria: Bez kategorii

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. obywatele III RP odzyskanej dla Michnika

Osoby podpisujące się "Obywatele kultury i nauki" opublikowali we wtorkowych wydaniach największych dzienników całokolumnowy list do premier Ewy Kopacz, w którym domagają się odwołania pełnomocników ministra skarbu oraz minister kultury w radzie nadzorczej TVP
"Telewizja Polska, na której budżet składają się obywatele, jest dobrem wspólnym i nie może być własnością partii politycznych, a taka praktyka utrzymuje się od wielu lat. W podpisanym przez premiera Tuska cztery lata temu Pakcie dla Kultury rząd zobowiązał się do jej odpolitycznienia i jest to jedyny nietknięty punkt tego porozumienia z obywatelami" - piszą w liście "obywatele kultury i nauki". "Kolejny skandaliczny przykład zawłaszczenia przez polityków telewizji to sposób, w jaki rada nadzorcza TVP przeprowadziła niejawny etap konkursu na prezesa i zarząd TVP, nie dopuszczając do udziału w konkursie kandydatów o wysokich kompetencjach merytorycznych, którzy nie reprezentowali interesów partyjnych (...)". "Domagamy się odwołania w trybie natychmiastowym skompromitowanych pełnomocników ministra skarbu oraz minister kultury i dziedzictwa narodowego w radzie nadzorczej TVP" - piszą dalej autorzy apelu.

Kto stoi za apelem jako "obywatele kultury i nauki"? Ustaliliśmy, że łącznie kilkadziesiąt osób. To ludzie związani z branżą filmową, dziennikarze, wykładowcy na uczelniach czy działacze społeczni. Wśród nazwisk znaleźć można m.in. reżyserkę Agnieszkę Holland, reżysera i prezesa Stowarzyszenia Filmowców Polskich Jacka Bromskiego, reżysera teatralnego Macieja Englerta, krytyka Macieja Nowaka, wiceprezydent Krakowa Magdalenę Srokę, wydawcę Beatę Stasińską czy profesor Magdalenę Środę.

Apel opublikowany został na trzeciej stronie w "Gazecie Wyborczej" oraz "Rzeczpospolitej". Koszt takiego ogłoszenia to cennikowo 172 tys. zł w "Wyborczej" i 121 tys. w "Rz". Nie są to jednak faktyczne kwoty, które zapłacono, bo rabaty z reguły sięgają 70-80 proc.

Z prośbą o komentarz do apelu zwróciliśmy do premier Ewy Kopacz.

Do czasu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy jej stanowiska.

Read more: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,18037079,_Oddajcie_obywatelom_media_...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Obywatele Kultury, Obywatele Nauki czyli III RP atakuje


Pakt
na Rzecz Mediów Publicznych: Jeśli politycy chcą przejąć media
publiczne, to powinni zamienić je w media partyjne i je finansować »

46 organizacji pozarządowych - ruchów i stowarzyszeń obywatelskich,
kulturalnych i społecznych - podpisało się pod Obywatelskim Paktem na
Rzecz Mediów Publicznych, który zainicjować ma ogólnokrajową debatę
m.in. na temat ich odpartyjnienia.
Pod paktem podpisało się 46 organizacji pozarządowych, m.in. Obywatele
Kultury, Obywatele Nauki, fundacje: im. Stefana Batorego, Otwarty Kod
Kultury, Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego, Bęc Zmiana, Helsińska
Fundacja Praw Człowieka, Sieć Obywatelska Watchdog Polska, Instytut
Spraw Publicznych, Centrum Edukacji Obywatelskiej.

Obywatelski Pakt na Rzecz Mediów Publicznych powstał z
inicjatywy organizacji Obywatele Kultury, Obywatele Nauki i
Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pozarządowych.

"Reformy i uspołecznienia mediów publicznych domagamy się od
czasu krakowskiego Kongresu Kultury w 2009 roku. Powrót do idei mediów
służących obywatelom zakładał projekt ustawy
opracowany i przedstawiony publicznie przez Obywatelski Komitet Mediów
Publicznych w 2010 roku. Był on szeroko konsultowany przez Ogólnopolską
Federację Organizacji Pozarządowych ze środowiskiem
organizacji pozarządowych. Projekt ten – jak wiele innych inicjatyw
obywatelskich – utknął w archiwach Sejmu. W roku 2011 w Pakcie dla
Kultury żądaliśmy od rządzących prawnych gwarancji realizacji powinności
mediów publicznych oraz poprawy ich jakości. Zobowiązania te nigdy nie
zostały zrealizowane" - przypominała w poniedziałek Beata Stasińska z
Obywateli Kultury.Twórcy Paktu uważają, że niezbędne jest wprowadzenie powszechnej opłaty
audiowizualnej, płaconej przez obywateli za możliwość dostępu do mediów
publicznych, bez względu na rodzaj i liczbę posiadanych odbiorników. W
ramach tej opłaty odbiorca powinien mieć zapewniony bezpłatny dostęp do
archiwów mediów publicznych oraz programów i utworów powstałych z
dotacji z Funduszu Misji Publicznej, którego utworzenie także postuluje
Pakt. Celem Funduszu Misji Publicznej ma być współfinansowanie
"tworzenia i upowszechniania wysokiej jakości treści realizujących
zadania określone w misji publicznej przez niepubliczne media
audiowizualne i cyfrowe. Emisji treści i programów dofinansowanych
przez fundusz nie będzie można przerywać reklamami, a treści te powinny
być nieodpłatnie udostępniane w portalu mediów publicznych" - napisano w
Pakcie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl