Zdrajcy przywdziali biało-czerwone barwy

avatar użytkownika kokos26

 

 Ale szum, ale tłum/ Czarna noc, biały rum/ Złote stosy pomarańczy/ Dudni dom dana da/ Jak zabawa to zabawa/ i wariatka dzisiaj tańczy – śpiewała Maryla Rodowicz w swoim słynnym przeboju, ale takiego jak dziś szumu tłumu i dudnienia w naszym polskim domu od ćwierć wieku nie było. Po słynnej już wypowiedzi szefa FBI, Jamesa Comey'a, który oskarżył Polaków o współudział w Holokauście odezwał się cały tłum obrońców dobrego imienia naszej ojczyzny. Cóż takiego się stało, że ten antypolski motłoch, który Polskę od 1989 roku traktuje jak spluwaczkę nagle postanowił ją opróżnić i wypucować na glanc, żeby wyglądała jak piękny wazon na białe lilie symbolizujące niewinność?
 
Odpowiedź jest banalnie prosta Drodzy Czytelnicy. Zbliżają się wybory, jesteśmy w trakcie kampanii, a to świetny czas, aby magdalenkowe kameleony na moment zmieniły swoje barwy na biało-czerwone. Świętej już pamięci Władysław Bartoszewski zwany profesorem nagle zapomniał, że podczas okupacji, jak sam twierdził, bardziej bał się Polaków niż niemieckiego okupanta i na czas niestety niedokończonej przez niego kampanii wskazał na Niemców, jako sprawców oraz ciskał gromy na dyrektora FBI za jego haniebne słowa. Od komuchów po mianowane przez Michnika autorytety, wszyscy są dzisiaj oburzeni, a wyborczy amok i patriotyczne wzmożenie zwieńczyło wezwanie ambasadora USA w Polsce na dywanik.
 
Można dostać istnego zawrotu głowy słuchając dzisiaj Komorowskiego, który piętnuje wypowiedź amerykańskiego wysokiego urzędnika i jednocześnie mówi: To, co trzeba robić, to próbować odwojować dobre imię Polski. Musimy nie tylko reagować na szkodliwe wypowiedzi, ale też promować piękne karty z naszej historii. Z kolei jego doradca i stary komuch, Tomasz Nałęcz z ekranów telewizora uczy Polaków jak prawidłowo należy śpiewać, „Boże coś Polskę”. Koniec świata, jak mawiał niezapomniany Ryszard Popiołek z serialu „Dom”.
 
Czy Bronek już zapomniał, że mianowani przez niego ambasadorzy promują za granicą na wielką skalę, antypolskie filmy, a MSZ poprzez wszystkie dyplomatyczne placówki rozpowszechnia książkę „Piekło wyborów” („Inferno of Choices”), która mówi o polskim antysemityzmie, a jej głównymi bohaterami są szmalcownicy i Polacy rabujący żydowski majątek? Gdzie była ta cała antypolska banda kreująca się dzisiaj na patriotów, kiedy tu w Polsce, a nie w USA, prokuratura umarzała, albo odmawiała wszczęcia postępowań przeciwko zagranicznej prasie piszącej o „polskich obozach koncentracyjnych”? Gdzie się dziś podziały te sejmowe krasnoludki, dzięki którym Polska zobowiązała się wypłacać ofiarom Holokaustu odszkodowania w postaci rent, na co załapie się 50 tys. obywateli Izraela? Dzisiaj te same krasnoludki twierdzą, że Polska nie ponosi żadnej winy za Holokaust gdyż nie istniało wówczas polskie państwo, a na jego terenach administrację sprawował niemiecki okupant.
 
Czy ta banda zdrajców ma nas za bezmyślnych idiotów? Od 25 lat uczestniczą oni w antypolskim procederze pisania historii na nowo, czyli obarczaniu polskiego narodu odpowiedzialnością za niemieckie zbrodnie. Narodu, który był największą ofiarą hitlerowskich ludobójców. Za tę zdradę są sowicie nagradzani i obwieszani medalami zarówno przez Niemców jak i przez Żydów. Czy uda im się w ciągu kilku dni kampanii wyborczej zakłamać całą 25 letnią historię własnego zaprzaństwa i narodowej zdrady, za którą skwapliwie pakowali do kieszeni judaszowe srebrniki? Czy uwierzymy dzisiaj Judaszom udającym niesienie krzyża? Otwórzmy w końcu oczy, bo jak mówi przysłowie, kto raz je otworzy to już ich nie zamknie.   
 Tu można polubić moją stronę

Warszawska Gazeta już w kioskach
Tutaj można się zapoznać z „Adama Michnika rapsodem żałobnym”

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz