Koszalin – Prezydent jak święty Mikołaj.
Ewaryst Fedorowicz, czw., 16/04/2015 - 06:11
Zdenerwowałem się dziś troszkę, bo niemiecki „Fakt” uderzył po oczach (to nawet milicja już tak nie bije) tytułem:
„TO JUŻ BEZCZELNOŚĆ Urzędnicy dostali premię za wizytę Komorowskiego”, a tytuł ten wieńczy tekst informujący, że urzędnicy, którzy pojawili się na spotkaniu z prezydentem w Koszalinie, dostali premię w wysokości 400 złotych.*
Najpierw myślałem, że temu niemieckiemu brukowcowi chodzi o to, że urzędnicy powinni sami płacić za bilety na to spotkanie.
Bo w przeciwnym wypadku, „odnieśli korzyść majątkową”, jak pracownicy dowolnej firmy z udziału w firmowej imprezie integracyjnej i mają odprowadzać podatek.
Bo w przeciwnym wypadku, „odnieśli korzyść majątkową”, jak pracownicy dowolnej firmy z udziału w firmowej imprezie integracyjnej i mają odprowadzać podatek.
Owszem, pamiętam, że gdy byłem dzieckiem i do miasta moich Dziadków przyjeżdżały takie wozy kolorowe, to Dziadkowie kupowali bilety i szli, a ja razem z nimi.
Ale to co przyjeżdżało, to się nazywało cyrk.
Przyszło mi też do głowy, że to jakaś informacja z grudnia, gdy Święty Mikołaj (albo jak za komuny bywało Dziadek Mróz) jakieś bony w zakładach pracy pracownikom rozdawał, ale nie – tekst dotyczy wydarzeń z marca.
Tak czy inaczej, dla mnie wszystko w Koszalinie było w porządku i to porządku jak największym.
Jeśli tylko coś bym sugerował poprawić, to udoskonalenie tego systemu motywacyjnego.
Mam na myśli wprowadzenie bardziej szczegółowego taryfikatora:
Mam na myśli wprowadzenie bardziej szczegółowego taryfikatora:
za przyjście na spotkanie – 400 zł, w tym klaskanie, przynajmniej 3 razy po 2 minuty (3 minuty klaskania to już bolą ręce).
Za okrzyki (2 razy w ciągu spotkania) „Bronek! Bronek!” – stówka ekstra.
Za spontaniczne podejście do Gościa i poproszenie o zrobienie sobie z nim zdjęcia – kolejna stówka ekstra.
Za przyjście z dzieckiem i podanie go Gościowi metodą „na Lityńskiego” (guglować młodzi, guglować) – 500 ekstra.
Za ucałowanie Gościowi dłoni …oj, tu się pomyliłem, bo to zarezerwowane dla biskupów.
———–
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Panie Mont Evereście
Wszystko sie zgadza bo w marcu były Dziady.
Ale dlaczego Żydów nie pobili?
Pozdrawiam
Wojciech Kozlowski
2. pełna zgoda
Podoba mi się ten tekścik. Wprawił mnie w dobry humor. "Naszego", "kochanego", "mądrego" wuja należy traktować z należnym mu szacunkiem.
zz
3. Ewaryst Fedorowicz
w Lublinie nie wypłacili premii specjalnej dla machających Bronkobusowi. I proszę...
"Kto nie skacze, ten za Bronkiem", czyli wizyta prezydenta w Lublinie
„Precz
z komuną”, „Na Mazury macać kury”, „Za podniesienie VAT dostaniesz
jeden bat” - takimi okrzykami przywitał prezydenta Polski, Bronisława
Komorowskiego, tłum zgromadzony na placu Litewskim.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. @Maryla
straszne to skąpstwo... i skutki przynosi okropne..
Ewaryst Fedorowicz
5. @Wojciech Kozłowski
to pytanie do Gomułki, a ja się nazywam Fedorowicz :-)
Ewaryst Fedorowicz
6. @zz
a mnie się podobał tak samo, jak wszystkie inne moje teksty
Ewaryst Fedorowicz
7. Panie Ewaryście
przyznam się bez bicia, że tym razem się pomyliłem specjalnie - żeby w razie czego miał Pan alibi, że antysemita do Pana się nie odzywał ;)
Wracając do Gomułki to wystawiając Dziadów i przepędzając Żydów uratował ukochaną partię. Ten dzisiejszy dureń z Belwederu - niby historyk, a jednak drugiego warunku nie spełnił.
Top się z bulem platformą, top.
Pozdrawiam
Wojciech Kozlowski