Polska kolebką chrześcijaństwa w laickiej i liberalnej Europie?
Postępu się nie zatrzymuje…
Tak można by ująć działania laickiej i lewicowo-liberalnej europy, która próbuje narzucić na kraje członkowskie swoją niezidentyfikowaną tożsamość. Kiedyś chrześcijańska dziś laicka Europa utraciła wiarygodność w oczach tych, którzy pokładali w niej nadzieję. Dziś zamiast prowadzić do rozwoju, integracji i podążaniu ku wspólnemu dobru, kieruje się wartościami złudnymi, dążącymi do zagłady człowieka. Tak w znaczeniu dzisiejszej Europy wygląda postęp. Samozagłada, konsumpcjonizm, odwiecznie towarzyszą Europie po II Wojnie Światowej. Europa z braku rozwoju i swojego zakłamania zaczęła zjadać własny ogon. Światełkiem w tunelu stały się kraje nowo przyjętych państw, które wychodząc z zamordyzmu i tyranii komunistycznych władz stają się świetnym polem doświadczalnym dla poglądów głoszonych przez nowoczesną Europę. Próbuje się wprowadzać nowoczesność za wszelką cenę, udając przy tym, że to, co ważne dla kraju jego tożsamość, religia i obyczaje są staroświeckie i nie wpisują się w kanon integralności.
Tak oto komisje europejskie pracują skrupulatnie na ciągłym zmienianiu i wdrażaniu praw, które miałyby przybliżyć kraje członkowskie do tej niescentralizowanej tożsamości europejskiej. Obawa przed własną tożsamością, suwerennością, jaką mogłyby posiadać każde z państw, prowadziłoby do braku kontroli nad tymi państwami. Walka z Kościołem i religią w krajach takich jak Polska to występowanie przeciw historii i tożsamości państwa. Sami rządzący próbują za wszelką cenę przypodobać się Europie nie pytając o zdanie obywateli. Politycy, próbują swoimi przekonaniami o staroświeckość i nie podążaniem za duchem przemian wyrwać tożsamość i suwerenność polakom.
W dobie nowoczesności i skrajnego wojującego lewicowo-liberalnemu poglądowi na życie polscy politycy czynią z Polski przykładowego Chrystusa. Obdziera się go z szat - szaty te to tradycja, religijność, tożsamość narodowa, patriotyzm - i przybija do krzyża gwoździami ewolucji europejskiej gdzie Bóg, uniwersalne wartości, życie i godność ludzka, oraz patriotyzm są zmarginalizowane i służą jago argument negujący i wyśmiewający. Owe środowiska chcą w chrześcijańskim społeczeństwie wywołać strach i obawę przed odrzuceniem.
Dziś być chrześcijaninem w UE to jak być banitą na zesłaniu. Trędowatym wśród zdrowych. To hańba dla prawdziwego europejczyka, że jest wierzący. Dlaczego tak skrajne emocje próbują wywołać środowiska lewicowo-liberalne? Bo ludźmi, którzy mają własną tożsamość i suwerenność trudniej rządzić i trudniej zniewolić. Ciężej jest wymusić na nich pewne niekiedy sprzeczne prawa z ich światopoglądem i wiarą. Dlatego forsowany świat bez Boga i wartości jest tak łatwo przyjmowany przez młodych ludzi. Świat bez wyrzeczeń, łatwy, przyjemny, bez barier, zakazów, nakazów itd. Do tej szerokiej grupy adresowane są postulaty takie jak: prawa człowieka, zwierząt, matka ziemia czy swoboda seksualna i kilka jeszcze innych, które mają zastąpić Boga i wiarę. To znak postępu, pędzącego świata, który próbuje się wtłoczyć ludziom jeszcze nieskażonych tym zjawiskiem. A wszelkie próby obrony przed „nowoczesnością” są uważane, za zacofanie.
Dziwić może tak radykalne występowanie przeciw instytucji Kościelnej w kraju, w którym to właśnie Kościół w lata ciężkiej próby był ostoją patriotyzmu, wolności i nadziei. To podczas wojny dawał schronienie uchodźcom, prześladowanym. To w czasach walki z reżimem komunistycznym był kolebką patriotyzmu i wolności. Dziś najłatwiej tą ważną instytucję w życiu każdego polaka opluć, znieważyć i wystawić na pośmiewisko. A jak to nie skutkuje to w ramach postępowej nowoczesności stwierdzić, że Kościół nie idzie z duchem czasu. Wszyscy modernizatorzy Kościoła zapominają w swej ślepej nienawiści do tej instytucji, że Kościół ma stać na straży wartości uniwersalnych pochodzących od Boga a nie jak chorągiewka na wietrze zmieniać swoje poglądy i upodobania według rządzącego lewicowo-liberalnemu poglądowi na budowę świata.
Precz z Chrześcijaństwem niech żyje Islam
Europie spodobało się atakować instytucje Kościelną jak i samych chrześcijan. Co rusz wypomina się a to podejście do aborcji, eutanazji, związków homoseksualnych. Tych argumentów nie widać końca. Wieczna agitacja na starodawne i średniowieczne podejście do świata przez Kościół i chrześcijan, doprowadziła do zlaicyzowania Europy w dość szybkim tempie. Zrobiono rozłam między państwem a Kościołem. Doprowadziło to do zamiany duchowości i potrzeby Boga na materialne sprawy, jakim stałą się konsumpcja i pęd do lepszego wiecznie nie osiągalnego wygodnego życia. W tym pędzie okazuje się, że rodzina a i podstawa, czyli dziecko zaczyna być zbędna i niewygodna. Stąd tak duży wzrost aborcji i pozbawianie Europy nowych mieszkańców. Taki stan rzeczy doprowadził, że dziś stajemy z problem pomniejszania się populacji rdzennych mieszkańców Europy. Co przekłada się na brak rąk do pracy. Sięga się, więc po cudzoziemców, niekiedy z dalekich krajów Arabskich czy Azjatyckich. To, zatem doprowadziło do masowych emigracji ludności z biednych rejonów świata do bogatej Europy. Emigranci wraz z coraz liczniejszym przybywaniem zaczęli przenosić swoją kulturę i religijność na łono Europy. I tak oto dziś stajemy przed masą muzułmańskich środowisk agitujących i zalewających Europę. Islam stał się niekontrolowaną drugą, co do wielkości religią panująca w Europie. To tempo wzrostu z roku na rok powiększa się. Warunki do rozwoju w Europie są doskonałe. To właśnie środowiska lewicowo-liberalne stworzyły te warunki, gdzie pozbywając się Boga i dały możliwość zadomowienia się nowej a co za tym idzie bardziej niebezpiecznej i niereformowalnej religii. W przyrodzie bilans musi wyjść na zero. A więc zanikający Chrześcijanizm dał możliwość do rozwinięcia się Islamowi. Tak, więc Francja, Włochy czy Wielka Brytanie, nie mówiąc o Niemczech stają się krajami muzułmańskimi. Ekspansja tej Religi jest tak wielka, że nawet chrześcijanie wyrzekają się własnej wiary i przechodzą na Islam. Dlaczego tak się dzieje? Otóż, Europa znudzona swoim lewicowo-liberalnym podejściem do świata, znudzona wiecznym konsumpcjonizmem poszukuje nowych uciech i wyzwań w życiu. Przechodzili przez Chrześcijaństwo, laicyzm to, czemu nie Islam. Zagrożenie, jakie płynie z tego typu myślenia to zerowe pojęcie o Islamie. A muzułmanie skrupulatnie wykorzystują tą nie wiedzę i opanowywaną Europę.
Islam ma dwa trendy rozwoju jeden to wielbienie Najwyższego drugi to walka z niewiernymi. Dziś poddając się Islamowi poddalibyśmy się w niewolę totalną. Przecież to, co dziś w Europie nazywa się nauką i badaniami w Islamie jest zakazane. Czy faktycznie środowiska lewicowo-liberalne nie widzą zagrożenia? Czy raczej udają, że go niema. A otóż, co się stanie, gdy Islam opanuje Europę. Skończą się ruchy feministyczne gdyż Islam nie uznaje kobiet a ich wolność i równouprawnienie nie ma racji bytu, wszelkie badania nad chorobami ludzkości będą zakazane gdyż jest to ingerencja w świat zarezerwowany dla Boga, rozwój szkolnictwa i inteligencji będzie zakazany. Jedyną nauką będzie studiowanie Koranu, Islam narzuci pręgierz i wszyscy, którzy wystąpią przeciw wierze zostaną zgładzeni. Mówiąc krótko te swobody, które wywalczyły sobie środowiska lewicowo-liberalne rozsypią się jak domek z kart. Tu rodzi się pytanie czy chcemy zjednoczonej wolnej UE opanowywanej przez Islam czy jednak lepiej oddać wszystkim krajom ich niezależność, suwerenność i wolność wyznawania Religi, dbania o życie i cieszyć się wolnością.
Polska kolebką Chrześcijaństwa
Na tym całym poletku europejskim kraj, jakim jest Polska to taka latarnia dla dryfujących. To latarnia dla dryfującej Europy. Tu trzeba obrać kierunek i wzorem Polski, której jak do tej pory nie udało się złamać i wymazać jej podstawowych wartości powinno być drogowskazem dla zagubionej Europy. To właśnie moce polskie oddanie, co do wiary, przywiązania do symboli narodowych powinno być wyznacznikiem zmian i kierunku Europy ku takim postawom. Szybkie określenie Europy, jako monolitu, którego wartości uniwersalne to Chrześcijaństwo jest wstanie uratować przed zagładą cały kontynent. Polska powinna być przykładem i za słowami Jana Pawła II „niech zstąpi duch twój i odmieni oblicze ziemi, tej ziemi” powinno być sztandarowym hasłem UE. Bo tylko Europa oparta na wartościach chrześcijańskich, moralnych, dbająca o własnych mieszkańców jest wstanie przetrwać i nie poddać się innym, którzy chcieliby zawłaszczyć tą ziemie.
Obrana wartości to nie państwo wyznaniowe
W obronie wartości oprócz społeczeństwa powinno też występować państwo, czyli przedstawiciele narodu - są nimi politycy. I tu zaczynają się schody. Gdyż część polityków uważa, że obrona wartości popycha nas w przeciwnym kierunki niż tego życzy sobie UE. Czy faktycznie obrona wartości i godności jest złym zjawiskiem? Otóż nie. Wręcz przeciwnie jest zjawiskiem zdrowym dla normalnie funkcjonującego państwa. Polska po mimo swojej młodej demokracji nie może zapominać o podstawowych wartościach i zakorzenionych w niej tradycjach. W walce o zniszczenie tak ważnych wartości politycy wynaleźli slogan, który wyciągają zawsze wtedy, gdy ktoś broni czy to Kościoła Katolickiego czy ogólnie Chrześcijan. Do głosu dochodzi już nie śmieszny a żałosny argument „Polska dąży do państwa wyznaniowego”. A czym będzie Polska i Europa jak w porę nie ockniemy? Kontynentem wyznaniowym. A religią dominującą będzie Islam. O tym nie myślą lewicowo-liberalne tęgie głowy. Po co zaprzątać sobie tym „jaśnie oświecony umysł” skoro na razie jest wróg chrześcijanin. Z Islamem później będą walczyć. Czy oby na pewno?
- - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz