Ukraina: Matrix - defragmentacja

avatar użytkownika Foxx

 

W świetle pojawiających się w różnych miejscach internetu informacji z Ukrainy zaskakuje nieco brak próby zestawienia ich razem, by spróbować spojrzeć na nie zbiorczo. Tymczasem w ostatnim tygodniu po obu stronach konfliktu pogłębiły się występujące wcześniej podziały. Pogłębiły w taki, sposób, że mamy do czynienia z konkretnymi ruchami zainteresowanych stron. Jak już wielokrotnie pisałem, wbrew tendencjom wielu komentatorów do prostych opisów sytuacji na Ukrainie - nie wszystkie z powyższych stron mają życzenie działać jawnie. Niżej przegląd wydarzeń z ostatniego tygodnia.


Donieck/Ługańsk i okolice - "Noworosja", a jakoby dobrze znana stara matuszka

W ostatnim czasie na terenach okupowanych przez "separatystów" dzieje się wiele, a komentarzy jakby mniej.

3 marca ludzie z "separatystycznej" "brygady" "Odessa" pod komendą watażki Fominowa włamali się do składu, w którym "premier" "ługańskiej republiki ludowej" znany ze szczerego oblicza

[Igor Płotnicki]

przechowywał zawłaszczoną pomoc humanitarną przysyłaną z Federacji Rosyjskiej. Nie jest to nowy wątek - patrz: Ukraina: wojna domowa... w "ługańskiej republice ludowej". Życie jak zwykle dopisuje kolejne pointy - wczoraj wieczorem w Alczewsku został ostrzelany samochód z kolejnym popularnym komendantem "separatystów", dowodzącym batalionem "Widmo" Aleksjejem Mozgowojem. Ciężko ranny w głowę przeżył. Zginęło dwóch jego ochroniarzy.

6 marca grupa "Samoobrona Gorłówki" na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych wydała obszerne oświadczenie. Autorzy piszą w nim, że ze względu na obawy "separatystów", że wśród miejscowych znajduje się wiele osób mogących zdradzać siłom ukraińskim pozycje "wyzwolicieli" należy zwracać uwagę na swoich znajomych i sąsiadów oraz powiadamiać "właściwe organy", które za takie bezeceństwa będą "surowo karać"

[kliknij by powiększyć]
 
Autorzy twierdzą, że każdy, kto w rozmowie deklaruje sympatie proukraińskie to potencjalny artyleryjski "naprowadzacz ognia". Tekst nie pozostawia wątpliwości w kwestii intencji "separatystów", piszą wprost: "Да, это означает, что в Горловке начинаются чистки. Чистки от укропов" - "Tak, to oznacza, że w Gorłówce rozpoczynają się czystki. Czystki od ukropów". Trudno o mocniejszą deklarację własnego poczucia, że jest się okupantem na zajętym terenie. Oczywiście pomijam kwestię - jakie byłyby komentarze, gdyby batalion OUN albo Prawy Sektor ogłosili, że "rozpoczynają czystki od ruskich" pod Donieckiem, gdzie aktualnie stacjonują ich pododdziały.
 
 
Kijów - rosyjska narracja odgrywana na żywo: oligarchowie uroczyście wciągają banderę na maszt
 
Cuda i dziwy dzieją się w ukraińskiej Radzie Najwyższej. Zwłaszcza biorąc pod uwagę militarną oraz gospodarczą sytuację kraju.

11 lutego kontrowersyjny wśród "majdanowców" marszałek Rady Włodymyr Grojsman wydał postanowienie, by 120 rocznicę Petra Diaczenki uczcić oficjalnie na szczeblu państwowym. Diaczenko na czele Ukraińskiego Legionu Samoobrony wspierał Niemców w pacyfikacji Powstania Warszawskiego na Czerniakowie. Ostatnio, 5 marca, Rada Najwyższa uczciła minutą ciszy 65 rocznicę śmierci Romana Szuchewycza, jednego z dowódców UPA odpowiedzialnych za ludobójstwo dokonane na Polakach na Wołyniu. Poza oczywistym skandalem, jest to intrygujący dalszy ciąg polityki gestów uprawianych przez Poroszenkę. Jego pierwszą wizytą wśród ochotniczych jednostek było pojawienie się w miejscu stacjonowania batalionu OUN, który w tamtym czasie dopiero pojawił się na froncie.

Mamy do czynienia z sytuacją, gdy z jednej strony taka kontrowersyjna ze względu na polityczny profil jednostka jak "Azow" publicznie unika podobnych odniesień, a najwyższe władze państwa walą z nazistowskiego panzerfausta. Opierając się wyłącznie na ogólnodostępnej wiedzy trudno te ruchy racjonalnie wyjaśnić. Może poza wątkiem skutecznej demotywacji Polaków do wspierania Ukrainy. Inna sprawa - nazi skini z grupy "Dirlewanger Skinheads" przewijali się na zdjęciach i filmach z nacjonalistycznych ukraińskich manifestacji jeszcze sprzed "Majdanu". Raczej trudno mieć wątpliwości, że można ich spotkać w jednostkach o nacjonalistycznym profilu - "Azow" (SNA), "Sicz" (Swoboda), OUN, czy Prawy Sektor. Nigdy dotąd ich symbolika nie pojawiła się w okolicach frontu.

Co się stało ostatnio? Otóż polski wolontariusz Tomasz Maciejczuk zaobserwował ludzi z odznakami "dirlewangerowców"... w szeregach najbardziej skompromitowanego ukraińskiego ochotniczego batalionu - apolitycznego "Ajdara". W tym samym czasie jeden z komendantów tego oddziału - podzielił się on na kilka zwalczających się grup wzajemnie nie uznających swoich dowództw - Sergiej Mielniczuk przeszedł z Radykalnej Partii Liaszki, z której listy się dostał do Rady, do jednej z frakcji oligarchicznych ("Wola Narodu" Jerefremowa).


Wiedeń - niemiecka narracja jak teatr: "Plan Fistaszka", czyli "Plan Marschalla" (nie) dla ubogich

3 marca przez media przetoczyły się relacje z konferencji "Ukraine Tommorow" zorganizowanej przez współpracującego do niedawna z Gazpromem ukraińskiego oligarchę Dmytro Firtasza. Gospodarz konferencji aktualnie mocno inwestuje w branży chemicznej. Zwraca uwagę próba stworzenia konkurencyjnego ośrodka "europeizującego Ukrainę" dla kijowskich władz ze wskazaniem na prezydenta. Jakimś symbolem jest też fakt, że Firtasz jest ścigany przez USA za próbę przekupstwa przy procedurze uzyskania pozwolenia na wydobycie tytanu w Indiach. W toku jest postępowanie austriackiego sądu w sprawie wydania go FBI. Ciekawostką jest informacja, że pozwalającą na uniknięcie aresztu kaucję w wysokości 125 mln euro zapłacił "jeden z wysoko postawionych rosyjskich znajomych".

Interesujące szczegóły dotyczące wiedeńskiej inicjatywy podaję za materiałem polskojęzycznej wersji portalu Deutsche Welle:

"(...) Jak na razie nie ma jeszcze żadnego "Planu Marshalla dla Ukrainy"; eksperci mają go opracować do końca bieżącego roku. Na forum przedstawiono jedynie jego przyszłych koordynatorów i grupy robocze. Są wśród nich głównie znani, ale już nieaktywni politycy, jak np. były minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner czy były polski premier i szef dyplomacji Włodzimierz Cimoszewicz.

W ramach firtaszowskiej inicjatywy w Austrii ma powstać "Agencja Modernizacji Ukrainy". W zarządzie ma zasiadać m.in. chadecki deputowany do Bundestagu Karl-Georg Wellmann. W rozmowie z Deutsche Welle niemiecki polityk podkreślał, że Dmytro Firtasz nie będzie miał żadnego wpływu na pracę ekspertów, nawet jeżeli będzie sponsorem. (...)

W niemieckich mass mediach inicjatywa Firtasza odbiła się szerokim echem. Przede wszystkim dlatego, że do grona ekspertów jako doradca ds. finansowych ma wejść także były minister finansów i były kandydat SPD na kanclerza Niemiec Peer Steinbrueck. Do tej pory nie zabierał on raczej głosu w sprawach Ukrainy. W Steinbruecku Niemcy widzą raczej polityka, który przeprowadził kraj zgrabną ręką przez zawirowania kryzysu finansowego i świetnie zarabiał udzielając się poza polityką jako wykładowca, mówca i ekspert. Jak można przeczytać na stronie internetowej Bundestagu, za jeden wykład kasuje on honoraria od 15 do 30 tys. euro. (...)"

(źródło i całość)

 
Front południowy - ATO niespodziewanka

4 marca portal kresy24.pl podał następującą informację:
 
(...) Jeśli Putin myślał, że jego czołgi i wozy pancerne pod osłoną lotnictwa i artylerii bez problemu wjadą na wiosnę z Krymu na Ukrainę, to teraz będzie musiał zasadniczo zmienić koncepcję inwazji.
 
Podległe FSB rosyjskie służby graniczne odnotowały podłożenie przez ukraińskich saperów 42 zielonych drewnianych skrzynek pod przęsła dwóch mostów drogowych łączących okupowany przez Rosjan półwysep z lądem stałym. Od skrzynek biegną przewody w kierunku pozycji ukraińskich - podaje służba prasowa rosyjskich wojsk granicznych.
 
Zaminowane mosty prowadzą przez Półwysep Czongar i Zatokę Sywasz. Ukraińska armia podłożyła ładunki na odcinku pomiędzy granicznym posterunkiem "Dżankoj" po stronie rosyjskiej, a "Czongar" - po ukraińskiej. Na wszelki wypadek Ukraińcy zaminowali oba mosty - zarówno obecnie używany, jak i stary, który jest obecnie wyłączony z ruchu (...)
 
Łącznie Krym jest połączony z kontrolowanym przez Ukraińców lądem stałym trzema używanymi obecnie drogami: pierwsza - na wschodzie - biegnie właśnie przez punkt graniczny Dżankoj, dwie pozostałe - na zachodzie - przez punkty "Armiańsk" i "Perekop". Na razie nie wiadomo czy Ukraińcy zaminowali także dwa zachodnie mosty, czy też dopiero zamierzają to zrobić.
 
(źródło i całość)

Informacja ta przemknęła na marginesie "głównonurtowych" dywagacji, czy Zachód Ukrainie broń prześle, czy też niekoniecznie.
 
Tymczasem dwa dni wcześniej. na youtube pojawił się ciekawy materiał. Szef ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony, Turczynow, odwiedził "sektor 'M'", czyli strefę obrony Mariupola
 
 
Zwraca uwagę kilka szczegółów, które odnotuję podając czas
 
0:29 – wyjeżdżają przez punkt kontrolny "Azowa" na wschodniej granicy Mariupola i na nim przesiadają się do samochodu pancernego "azowców", by w ich eskorcie ruszyć na front 
 
01:26 – za Turczynowem, w tle w czarnym mundurze z odznaką "Azowa" na lewej piersi, były szef sztabu batalionu, aktualnie szef milicji w obwodzie kijowskim, dysponujący na wyłączność ok. 100 os. "specjalną grupą antydywersyjną" "azowców" oddelegowaną do Kijowa – Wadim Trojan (co on robi w miejscu aktualnie zupełnie nie związanym z jego kompetencjami?...) 
 
02:30 – interesujące ujęcie, ciekawe czy z perspektywy przyszłości nie symboliczne – od lewej: dowódca II kompanii "Azowa" (Grupa Zwiadu) - "Kirt", dalej komendant Biłeckij, Turczynow, kolejny oficer Grupy Zwiadu ściskający się z Trojanem, dowódca Gwardii Narodowej MSW gen. Mikoła Bałan oraz oficer wspomnianego w poprzedniej notce batalionu zmechanizowanej piechoty MON, który ze swoimi ludźmi na własną rękę przeszedł do „Azowa”. Kilka sekund później dowiadujemy się, że jakaś grupa jedynej jednostki, która opuściła Debalcewe bez strat (wbrew rozkazom ATO) – ochotniczego batalionu "Krywbas" – również jest na miejscu
 
03:03 – Turczynow wita się z ziomkami z "Majdanu" 
 
03:23 – Turczynow i Biłeckij w bunkrze: "znają nasze pozycje, odpalają drona i wiedzą co u ciebie słychać…" 
 
03:46 – Turczynow: "no tak, ostrzeliwują was, a wy nie macie wsparcia artylerii"… 
 
Do końca – rozbudowa linii umocnień w Szirokino. Najwyraźniej po interwencji Biłeckiego, wobec absolutnej bierności ATO, za rzecz się wzięło MSW.
 
W całym materiale nikogo z MON. Plakietkę "sektora ‘M’ ATO" kamera zarejestrowała jedną.


Charków - będzie wojna

Po kolejnych zamachach bombowych coraz więcej osób się zgłasza do szkoleniowego ośrodka "Azowa". Płynie też strumień różnych produktów żywnościowych znacznie przekraczający bieżące potrzeby organizatorów szkoleń.

Idzie wiosna.

5 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Matrix w parlamencie Ukrainy

Ukraiński antypolonizm przybiera na sile

Jeżeli Ukraińcy się nie opamiętają,
to społeczeństwo polskie przestanie być wrażliwe na ich oczekiwania –
uważa dr Andrzej Zapałowski

Ukraiński Parlament zamierza uczcić na
szczeblu państwowym Petro Diaczenkę, kata Powstania Warszawskiego…

– Prawdę mówiąc, nie wiem, czemu miałaby służyć dzisiaj taka uchwała.
Dla Ukraińców Diaczenko to postać tragiczna. Był żołnierzem kontraktowym
Wojska Polskiego do 1939 r., potem jako oficer ukraiński w służbie
niemieckiej walczył z BCh i AK, pacyfikował polskie wsie Lubelszczyzny i
mordował Polaków w Powstaniu Warszawskim. Dla dużej części obywateli
Ukrainy był zdrajcą, który walczył z Ukraińcami w Armii Czerwonej.
Bohaterem jest tylko dla środowisk postbanderowskich. Jeżeli taka
uchwała rzeczywiście wejdzie pod debatę parlamentarną, to tylko
potwierdzi fakt, że Rada Najwyższa Ukrainy jest tak naprawdę
przesiąknięta skrajnym nacjonalizmem. Dla Polski, a zwłaszcza dla jej
elit, to kolejny dowód na to, że nie wiedzą, kogo bezkrytycznie
popierają w obecnych władzach w Kijowie.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

2. Petro Diaczenko

Nie nadaje sie chyba na bohatera Ukrainy, czyli panstwa znajdujacego sie w obecnych okolicznosciach przyrodniczych.Rozumiem, ze zrobil blyskotliwa kariere wojskowa i z pewnoscia byl bardzo bojowycn czlowiekiem. Pulkownik w wieku 25 lat. Szczery antykomunizm i bicie Czerwonego az do oststnich dni wojny (okolice Drezna).
Jednakowoz:
1. Dostal od Niemcow Krzyz Zelazny.
2. W jego oddzialach obok Wehrmachtowcow walczyli tez Ukraincy SS-owcy.
3. Dwie kompanie dowodzonego przez niego batalionu braly udzial w zabijaniu Polakow w Powstaniu Warszawskim (Wola, Czerniakow). Nic to, ze nie rwal sie do tej akcji i zagrozono mu sadem polowym, co oznaczalo rozstrzelanie przez pluton egzekucyjny. Nic to, ze jego zolnierze glownie pelnili sluzbe wartownicza.
Nie wypada Ukraincy czcic go wlasnie teraz. Nie zauwazyliscie w jakiej sytuacji sie obecnie znajdujecie, co jest wasza wina, a nie calego swiata i wszechswiata.

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Potwierdza sie

ze obie strony wycofaly wiekszosc ciezkiego sprzetu wjskowego z terenu walk. Moze sie tam uspokoi?

avatar użytkownika Maryla

4. Tymczasowy

to wcale nie bedzie dobra wiadomość dla Ukrainy. To tylko bedzie oznaczać, że Soros dogadał się z oligarchami od Putina. O tym też jest w materiale Foxxa.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Ambasador Niemiec: Obama

Ambasador Niemiec: Obama poparł niewysyłanie broni na Ukrainę

Ambasador Niemiec w Waszyngtonie Peter Wittig
poinformował w poniedziałek, że prezydent USA Barack Obama w lutym
zgodził się z niemiecką kanclerz Angelą Merkel, że na razie należy
wstrzymać się z wysłaniem śmiercionośnej broni defensywnej na Ukrainę.

Podczas spotkania w Białym Domu Obama zgodził się z niemiecką
polityk, że jest bardzo ważne, by “dać przestrzeń trwającym obecnie
dyplomatycznym, politycznym wysiłkom” mającym na cele uregulowanie
konfliktu na wschodzie Ukrainy – powiedział Wittig w rozmowie z agencją
Associated Press.

Według obu przywódców – nie ma potrzeby pójścia na przód i
dostarczania Ukrainie broni defensywnej – podkreślił ambasador Niemiec.

W oficjalnych komunikatach administracja amerykańska deklaruje, że
nadal rozważa, czy należy wysłać na Ukrainę broń defensywną, by wzmocnić
ukraińską armię w toczącym się konflikcie. Po lutowym spotkaniu z
kanclerz Niemiec Obama oświadczył, że “możliwość (dostarczenia)
śmiercionośnej broni defensywnej jest jedną z rozważanych opcji”, dodał
jednak, że “decyzja jeszcze nie zapadła”.

W ubiegłym tygodniu kilkunastu parlamentarzystów z Partii
Republikańskiej i Demokratycznej przyłączyło się do apelu
przewodniczącego Izby Reprezentantów, Republikanina Johna Boehnera, o
bezzwłoczne dostarczenie broni Ukrainie; twierdzili, że separatyści
wykorzystują obowiązujący obecnie kruchy rozejm do skonsolidowania
dotychczasowych zdobyczy terytorialnych.

Jednak liczne państwa europejskie, w tym Niemcy, są przeciwne takiemu
rozwiązaniu, obawiając się, że dozbrojenie sił ukraińskich mogłoby
doprowadzić do eskalacji ukraińskiego konfliktu i wybuchu wojny
zastępczej z udziałem Rosji – przypomina AP.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl