Wyborcza ustawka
Ciemność, widzę ciemność, ciemność widzę – mówił w „Seksmisji” wyprowadzany ze stanu hibernacji, Maks Paradys. Te kultowe słowa z kultowej komedii przypomniały mi się, kiedy usłyszałem prezydenckiego doradcę, komucha towarzysza Tomasza Nałęcza, który wyznał, że za kandydatem PiS, Andrzejem Dudą „widzi cień Barbary Blidy”. Niestety w przypadku Nałęcza skończy się tylko na tym jednym cieniu i nie widzę żadnych szans, aby któregoś dnia wykrzyczał spoglądając na swojego pryncypała: Cienie, widzę cienie, cienie widzę.
A przecież gdyby zachciał nieco lepiej się przyjrzeć to za Komorowskim mógłby dostrzec tych cieni, co najmniej pluton, a w jego składzie generałów Marka Dukaczewskiego, Tadeusza Rusaka i ich kolegów z WSI szkolonych przez GRU, którzy baczą uważnie, aby klucz do sejfu z aneksem do raportu o likwidacji WSI przez kolejne 5 lat spoczywał w zaufanych bronkowych łapach. Jak mówiła Agatha Christie „stare grzechy maja długie cienie”, których Nałęcz nie tyle nie dostrzega, ile nie wolno mu o nich opowiadać, bo jak wiemy długi język jest gorszy od długich ceni i może człowieka przyprowadzić do zguby, o czym boleśnie przekonał się główny świadek w „aferze marszałkowej”, płk. Leszek Tobiasz z dawnych WSI. To właśnie on tuż przed zarządzoną przez sąd konfrontacją z Komorowskim „zatańcował się na śmierć” podczas balu zorganizowanego przez Ochotnicze Hufce Pracy. Jak więc widać nie tylko dla zachowania zdobytych w sposób przestępczy i zdradziecki łupów, ale także dla własnego bezpieczeństwa lepiej jest Salonowcom III RP trwać ćwierć wieku w tej postkomuszej hibernacji i nie dostrzegać otaczającej nas rzeczywistości wmawiając jednocześnie tubylcom, że jest dobrze, a nawet coraz lepiej. Pamiętajmy jednak mądre powiedzenie, że: Tam, gdzie jest tylko coraz lepiej - dobrze nie będzie nigdy.
Przypominam tę historię z płk. Tobiaszem wszystkim fanatykom i entuzjastom demokracji, którzy naiwnie jak dzieci sądzą, że w III RP da się obalić magdalenkowy układ za pomocą kartki wyborczej. Ta cała wyborcza heca to niestety tylko ładna dekoracja, za którą krzątają się obce służby i międzynarodowi geszefciarze zawiadujący Polską za pomocą wynajętych i opłacanych politycznych firm słupów. Oczywiście to nie jest tak, że System nie pozwoli Prawu i Sprawiedliwości wygrać już żadnych wyborów. Owszem PiS może nawet zwyciężyć już tej jesieni. Powiem więcej, partia Jarosława Kaczyńskiego może nawet dostać szansę utworzenia rządu. Dobry spektakl przecież musi zawierać w sobie cechy wiarygodności i dawkę pozorowanego dramatyzmu. Wyborcy muszą poczuć niczym kibice ustawionego meczu ten dreszczyk emocji. W końcu to oni kupili bilety i opłacili cały spektakl. Wszystko jednak zakończy się zgodnie z wcześniej spisanym scenariuszem, według którego na końcu władza znowu trafi w ręce gabinetu powołanego przez koalicję PO-PSL. Ta cała zadyma i skandal, z jakim mieliśmy do czynienia podczas wyborów samorządowych czy dzisiejsze wystawienie przez PSL kandydata na prezydenta, Adama Jarubasa mają na celu uwiarygodnienie przyszłego dobrego wyniku pseudo ludowców. Im musi przybyć, co najmniej tyle punktów procentowych ile ubędzie Platformie, po to, aby władza znowu trafiła w odpowiednie ręce, a Polacy utwierdzili się w przekonaniu, że mechanizmy demokracji działają jak szwajcarski zegarek.
W jednym z wywiadów Grzegorz Braun powiedział: Demokracja z samej swej zasady jest systemem fasadowym – w którym przy zachowaniu pozorów ludowładztwa w rzeczywistości rządzą mafie, służby i loże. Dodam od siebie, że ta fasadowość przybiera różne formy w zależności od tego czy mamy do czynienia z państwem kolonizatorem czy nieistniejącym i nic nieznaczącym krajem widmem, czyli tak jak Polska całkowicie skolonizowanym, eksploatowanym i okradanym. U nas ta fasada przybiera coraz bardziej karykaturalne kształty, co grozi wybuchem społecznym. To między innymi, dlatego prowadzona przez System III RP polityka historyczna stara się nam Polakom obrzydzić wszelkie powstania, jakie wzniecaliśmy przeciwko okupantom. Oni doskonale wiedza, że są bezpieczni tylko za tą fasadą i dopóki stoją nienaruszone dekoracje udające demokratyczne państwo prawa. Obalić je może tylko wielki społeczny bunt, rokosz, który jak konfederacja warszawska w XVI w. uzna, że de non prestanda oboedientja, czyli posłuszeństwo, które nie może być okazane, co oznacza, że władza, która przekracza swoje uprawnienia może być uznana za tyrana i siłą obalona.
Losy Polski zależą teraz tylko od tego, kiedy obywatele zrozumieją w końcu, że wmanewrowani zostali i wkomponowani w mechanizmy, których nie da się naprawić za pomocą tych fałszywych narzędzi, jakie z premedytacja dano im do rąk. Kiedy się wyprostują podniosą głowy i odrzucą wmawiane im kompleksy i niską samoocenę? Kiedy Polacy znowu uwierzą w siebie i własną moc? Jak długo jeszcze będą wierzyć w te wszystkie serwowane im kłamstwa? Reżim wyznaje starą zasadę mówiąca, że: Człowiek, który nie wierzy w siebie, gotów uwierzyć we wszystko. Jedyną, więc receptą na odzyskanie Polski jest odzyskanie przez nas wiary w samych siebie. Po raz kolejny napiszę Polacy już czas, bo jutro może być już o ten jeden dzień za późno.
Artykuł opublikowany w tygodniku Warszawska Gazeta
Nowy numer Polski Niepodległej już w kioskach
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
12 komentarzy
1. Wiara
Ja myślę, że poza naszymi elitami ludzie nie mają złudzeń co do patriotyzmu Komorowskiego, ale nie wierzą w NATO i naszą obronność. Poza tym wiara, rzecz chwalebna, ale żeby poprawić obronność trzeba mieć większość parlamentarną.
2. @kokos26
Twój urywek z tekstu wyżej cyt: Losy Polski zależą teraz tylko od tego, kiedy obywatele zrozumieją w końcu, że wmanewrowani zostali i wkomponowani w mechanizmy, których nie da się naprawić za pomocą tych fałszywych narzędzi, jakie z premedytacja dano im do rąk.
A te fałszywe narzędzia o których mówisz , to to ordynacja wyborcza, oraz sposób liczenia głosów
podczas których i tak znów nie mamy nic do powiedzenia. Choć by ta ''rybka'' czyli przynęta jaką wystawił PiS jest wymarzony kandydat na prezydenta Andrzej Duda , toii tak wszystko zostanie '' po staremu" Pozdrawiam Jagna.
3. Polacy mają wiarę.
Tak mi się wydaje, jednak to nie oznacza, że są gotowi już pójść na barykady. My nie możemy sobie pozwolić na ponowną utratę najlepszych naszych rodaków, a do tego by doszło jeśli teraz byśmy wyszli na ulicę.
I Polacy w swej mądrości dają właśnie temu wyraz, czekając na bardziej sprzyjającą okazję.
Wierzę, że tak właśnie jest, że nasi rodacy poprzez te wszystkie powstania i zrywy są o wiele mądrzejsi i bardziej ostrożnie okazują swoje(rzadko spotykane u innych nacji) cechy jak:
fantazja, bohaterstwo w walce.
Sądzę, że lepszym rozwiązaniem dla nas będzie pójście wszyscy na wybory i zagłosować na pana Andrzeja Dudę i jesli frekfencja będzie około 80% to nie ma mowy o fałszowaniu wyników na taką skalę.
Pan Duda nie jest moim idolem, ale tylko on ma szanse pokonać rezydenta.
Potem będziemy spokojnie robić porządki w Ojczyznie i ją odbudowywać.
4. @TSZ
a , kto nam powie o tej frekfencji która by miała zmienić rezydenta na Belwederze , tylko w kartki wyborcze kochany , to my już nie wierzymy............ , tak łatwo to nie będzie , to wszyscy wiedzą.
Spokojnie porządki robić będziemy w naszej Ojczyżnie nie poprzez głosy wrzucone do urny wyborczej o nie , tak dobrze to jeszcze w tej stronie Europy nie było i nie jest.
5. Jagna.
A dlaczego nie pójść raz na wybory gremialnie i przekonać się czy ten pomysł zda egzamin?
Ostatnie 6 czy 7 razy PIS przegrał między innymi poprzez bardzo małą frekwencję.
Pzdr.
6. Kiedy?
" kiedy obywatele zrozumieją w końcu, że wmanewrowani zostali i wkomponowani w mechanizmy, których nie da się naprawić za pomocą tych fałszywych narzędzi, jakie z premedytacja dano im do rąk. Kiedy się wyprostują podniosą głowy i odrzucą wmawiane im kompleksy i niską samoocenę? Kiedy Polacy znowu uwierzą w siebie i własną moc? Jak długo jeszcze będą wierzyć w te wszystkie serwowane im kłamstwa?"
To ważne pytanie, ale jeszcze ważniejsze brzmi: JAK?
7. @TSZ
Warto sobie poczytać i jeszcze raz przemyśleć ......czy tylko my mamy ten problem ; podaje linka http://wgadowski.salon24.pl/633362,konfederacja-powody-metody-i-cel,5 , i co @TSZ , cały czas mam wrażenie , że wszystko jest robione tak w naszej Ojczyżnie , by nigdy nasza energia , nasz potencjał nie służył narodowi.Na razie nas wyprzedają ...... przy sprawnie działającej scenie politycznej .Jagna
8. Droga Jagno;
Pan Gadowski nic nie będzie zakładał ani organizował. Również nie będzie nigdzie kandydował jak sam powiedział. On poddał myśl, propozycję, która moim zdaniem jest warta uwagi.
Niektórzy już "psy na nim powiesili", że się tak wyrażę, ale są tacy co rozumią w czym rzecz i podchodzą z ochotą do działania i zrozumieniem do tej idei.
Ja mam najmniejsze prawo do podpowiadania co moi Rodacy powinni robić(mieszkam po drugiej stronie oceanu), ale przecież opinię wolno mi wyrazić.
Dlatego mam bardzo duży szacunek do pana profesora Andrzeja Nowaka, który pierwszy odważył się przemówić do Rodaków głosem rozsądku i zatroskania o wspólną Ojczyznę.
Mam dużą nadzieję, że tym razem uda się zastosować manewr, który przerwie ten marazm i byle jakość politycznych "rządów" prezesa.
Pozdrawiam serdecznie.
9. Droga Pani Guantanamera;
"Jak długo jeszcze będą wierzyć w te wszystkie serwowane im kłamstwa?"
Zbyt długo te kłamstwa były serwowane, aby teraz łatwo je było zweryfikować. Jednak jest nas całkiem sporo, którzyśmy się uodpornili i naszym zadaniem jest wyprowadzić resztę z tego zakłamanego amoku.
Dzięki Panu Bogu za to, że dał nam takich wybitnych patriotów jak profesor Andrzej i Robert Nowak, prof. Piotr Jaroszyński, długo można wymieniać. Prostowanie ścieżek życiowych innym zabiera dużo czasu, ale oni to robią znakomicie i co ważne, widać rezultaty. Nieoceniony w tym jest pan Grzegorz Braun, który robi znakomite filmy dokumentalne, a jego prelekcje, które wygłasza niestrudzenie jeżdząc po Kraju jak i poza granicami są znakomitą lekcją historii.
Po ich wysłuchaniu i oglądnięciu, można dopiero wtedy zdać sobie sprawę w jak trudnym momencie historii jesteśmy i jak trudne jest zadanie do wykonania, aby uratować Ojczyznę.
Ci, którzy się interesują i śledzą co się wokół dzieje, wiedzą, że mowa o ratowaniu Ojczyzny to wcale nie przesada.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
10. @TSZ
Bardzo uważnie przeczytałam Twój wpis , piszesz w nim ,że przebywasz zza oceanem podejrzewam ,ż'e w Ameryce . Właśnie miałam wczoraj spotkanie z kimś kto 30 lat przebywa w USA i Wiesz co @TSZ , nie mogłam oprzeć się wrażeniu jak bardzo podążamy za USA , w tych tkz;rozwarstwieniach to jest po jednej stronie bezdomny śpi w kartonie na wystrzyżonym trawniku , a z drugiej strony jezdni otwierają się na pilota bramy wypasionych rezydencji.Bezrobocie , bieda ,mętlik w głowach przez ichnie telewizje.Tak strasznie podążamy w tym samym kierunku co USA.
Nam bardzo grożą nasi sąsiedzi i z lewej i prawa , nie mamy żadnego wojska na sojusze NATO normalny człowiek nie liczy , my raz już przerabialiśmy z bardzo złym skutkiem. Teraz postawiona za nas i wisimy '' na klamce amerykańskiej''. Nigdy po wojnie nie realizowano polskiej racji stanu , bo Wiesz ten system wyborczy i ich listy żadnego innego do wyboru nam nie dają. Całość w tej postaci to gra...... jakich narzędzi użyją , by choć trochę nam namieszać w głowach. Nawet nie Wiesz co nam kandydaci naobiecują , żeby go wybrać . U was też tak jest???? Też pozdrawiam, Jagna
11. Jagna
Masz rację. że podążacie za Ameryką, ale ktoś dba o to aby wybierać te złe rzeczy i za nimi podążąć.
U nas w USA nie ma tych złych rzeczy aż tak wiele. Społeczeństwo w większości jest bardzo życzliwie nastawione do innych, a już szczególnie jeśli kogoś spotka nieszczęście.
Chrześcijańska moralność i zasady są w większości stosowane. Te złe rzeczy o Ameryce, o których w Polsce piszą i pokazują, to jest margines. Po to pokazują aby łatwowiernych ludzi w kraju deprawować.
Zwykły mieszkaniec, wyborca, musi się choć trochę interesować co się wokół dzieje, wtedy takiemu kandydatowi będzie trudniej namieszać w głowach.
No i mniej złości i jątrzenia, a więcej życzliwości i wiary w drugiego człowieka(to nie do Ciebie oczywiście- mówię ogólnie).
Pozdrawiam.
12. Słuchałam dzisiaj
transmisji z obrad senackiej komisji ds rodziny w sprawie słynnej konwencji przemocowej.
Wrogowie prawa naturalnego i biologii są świetnie przygotowani do zagadania każdego racjonalnego argumentu. Słowa, słowa, słowa i jeszcze trochę słów przeciwko każdej zwięźle przedstawionej racji.
To jest demokratyczne zaględzanie normalności.
Dlatego całkowicie zgadzam się z @kokosem26:
Oni doskonale wiedza, że są bezpieczni tylko za tą fasadą i dopóki stoją nienaruszone dekoracje udające demokratyczne państwo prawa. Obalić je może tylko wielki społeczny bunt, rokosz, który jak konfederacja warszawska w XVI w. uzna, że de non prestanda oboedientja, czyli posłuszeństwo, które nie może być okazane, co oznacza, że władza, która przekracza swoje uprawnienia może być uznana za tyrana i siłą obalona.
Ale ten bunt, to powstanie może przecież mieć wymiar duchowy!!!!
Mamy siłę ducha! Uwierzmy w to!