Czerska atakuje ks. Kneblewskiego ulubioną maczugą - faszyzmem.
Ksiądz za faszyzmem. Kościół ma problem z radykałem- oznajmia jakiś nieznany nikomu Marcin Kowalski. Wtóruje mu działacz żyjący ze ścigania antysemityzmu w Polsce, Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej. Za wpis na Facebooku : " Jeżeli mianem faszyzmu mielibyśmy określać np. frankizm, który ocalił katolicką Hiszpanię z rąk komunistycznych zbrodniarzy, jestem jak najbardziej za (a nawet nie przeciw)"
"Ks. Roman Kneblewski jest znany w mieście jako miłośnik historii i liturgii w tzw. rycie trydenckim. W latach 90. był dyrektorem Liceum Katolickiego. Jest anglistą, ma doktorat. Pięć lat temu dostał nominację na proboszcza parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa przy pl. Piastowskim. I zaczęło się. Kapłan coraz bardziej radykalizował się w swoich wypowiedziach, został nieformalnym kapelanem wszechpolaków i narodowców. Swoimi przemyśleniami dzieli się z wiernymi z ambony i w internecie. Wygłasza antysemickie tyrady w kanale Gloria.TV, zamieszcza skrajnie radykalne opinie na otwartym profilu facebookowym obserwowanym stale przez prawie 2 tys. ludzi.
Decyzję Anny Grodzkiej o starcie w wyborach prezydenckich skomentował tak: "We współczesnej polityce niektóre jednostki chorobowe nawet do psychiatry się nie kwalifikują, lecz co najwyżej do weterynarza. A ja chyba będę się musiał udać do gastrologa, ponieważ odruch wymiotny we mnie niebezpiecznie wzrasta".
Przed finałem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nawoływał, by "nie dawać pieniędzy oszustom i demoralizatorom". "Żaden katolik nie powinien mieć udziału w wielkim hałasie piekielnych mocy" - dowodził. Ostatnio zainicjował dyskusję o zmianie ustroju w Polsce. Na Facebooku napisał: "Na pewno nie - za przeproszeniem - demokracja, lecz monarchia! I też faszyzmu bym nie potępiał, dopóki się go nie wyeksplikuje. Jeżeli mianem faszyzmu mielibyśmy określać np. frankizm, który ocalił katolicką Hiszpanię z rąk komunistycznych zbrodniarzy, jestem jak najbardziej za (a nawet nie przeciw)".
- Niepojęte, że takie opinie publicznie głosi katolicki ksiądz - komentuje Rafał Pankowski, naukowiec z Colegium Civitas, działacz antyfaszystowski Stowarzyszenia Nigdy Więcej. - Tacy księża jak Wojciech Lemański czy Adam Boniecki mają nałożony przez przełożonych zakaz wypowiadania się publicznie, natomiast na tak groźne i skrajne komentarze nikt nie reaguje. Propagowanie faszyzmu czy jakichkolwiek ideologii totalitarnych jest w naszym kraju zabronione przez Konstytucję i Kodeks karny - mówi. "
Głoszenie takich poglądów jest przestępstwem?
- To głoszenie opinii na krawędzi Kodeksu karnego. Ksiądz nie określa się jako faszysta wprost, ale z kontekstu trudno nie wyczytać jego sympatii do jakiejś formy tej ideologii. Co do złamania prawa - to kwestia do rozstrzygnięcia. Mnie te słowa szokują i zwyczajnie smucą, bo przecież pochodzą od człowieka, który cieszy się społecznym zaufaniem jako kapłan i proboszcz. Rafał Pankowski ze Stowarzyszenia Nigdy Więcej.
http://wyborcza.pl/1,75478,17401174,Ksiadz_za_faszyzmem__Kosciol_ma_problem_z_radykalem.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Marcin Kowalski z okolic Wyborczej, czyli z Bydgoszczy
dorobił sie juz recenzji swojej mazaniny:)))
Tak wygląda „rzetelność” redaktora Marcina Kowalskiego z Gazety Wyborczej
http://krzysztof-jackowski.info/tak-wyglada-rzetelnosc-redaktora-marcina...
Swoje wypociny upstrzył "strasznymi" kazaniami ks.Kneblewskiego. Czy pytał o zgodę na publikację na łamach GW?
Parszywe anonimy! [Tuba Cordis 1 II A.D. 2015]
Czy Pan Jezus i Matka Boska byli Żydami? [Tuba Cordis 26 I A.D. 2014]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ksiądz Roman Kneblewski
po prostu w ten sposób przypomina nam o znanej stalinowskiej metodzie nakazującej wszystko co się nie podoba komuchom nazywać faszyzmem.
A komuchy, które potrafią rechotać tylko z żartów o fizjologii takiej finezyjnej ironii nigdy nie pojmą.
Ale od....separujcie się od nas i to szybko.
3. Atak na Kościół w związku ze sprzeciwem wobec Konwencji
Media lewicowo-liberalne rozpoczęły seans nienawiści po publikacji przez „Nasz Dziennik” listu księdza biskupa Ignacego Deca do prezydenta Bronisława Komorowskiego. Przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich zaapelował w nim o niepodpisywanie ustawy o ratyfikacji Konwencji Rady Europy. Dokument pod zgubną nazwą walki z przemocą przemyca niezwykle groźną ideologię gender.
Poseł Stefan Niesiołowski z PO w jednym z programów telewizyjnych pouczał ordynariusza świdnickiego, że nie powinien wywierać tego rodzaju presji. Wyraził też przekonanie, że prezydent Bronisław Komorowski nie posłucha ks. bp. Ignacego Deca. Monika Olejnik, prowadząca program, nie zareagowała na żadne z obraźliwych słów, kierowanych przez posła Niesiołowskiego pod adresem ks. bp. Ignacego Deca, a także kapłanów, w tym Dyrektora Radia Maryja o. Tadeusza Rydzyka CSsR.
Ustawa o ratyfikacji Konwencji Rady Europy o rzekomym zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej została przegłosowana równo tydzień temu.
Głosowało 437 posłów, za było 254, przeciw 175, wstrzymało się 8 posłów. Jednak samo głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja. Bo w Konwencji wcale nie chodzi o przemoc, czy zapobieganie patologicznym zjawiskom. To w rzeczywistości przemycenie przez środowiska lewicowe ideologii gender, a co za tym idzie pojęcia płci kulturowej. Zaciera ona naturalne różnice, jakie istnieją między kobietą a mężczyzną.
- Ten legislacyjny potworek pani marszałek nie walczy z przemocą. On tak naprawdę spełnia postulaty LGBT, postulaty środowisk homoseksualnych i dziś przy ich rechocie, przy rechocie pani Fuszary, waszymi rękami będzie wprowadzony pod płaszczykiem walki z przemocą domową i przemocą wobec kobiet – powiedziała Beata Kempa z Solidarnej Polski.
Wciąż jednak istnieje szansa, że Konwencja nie zaistnieje w polskim prawie. Na to jednak potrzebna jest zdecydowana postawa prezydenta, który mógłby sprzeciwić się ideologii gender. Apel o niepodpisywanie ustawy ratyfikującej Konwencję wystosował ks. bp Ignacy Dec, biskup świdnicki i przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Świeckich.
Fragment lista ks. bp. Ignacego Deca do pezydenta:
„Panie Prezydencie, wielokrotnie Pan określał się jako wierzący i praktykujący katolik. Jest Pan katolikiem od chwili chrztu, a zwolennikiem określonej partii od pewnego czasu. Partie i rządy przemijają, a słowo Boga trwa na wieki (Ps 119,89; Iz 40,8), słowo, którego aktualnie strzeże Kościół, którego Pan jest członkiem. Pomni na słowa pierwszego papieża, św. Piotra Apostoła, który powiedział przed Sanhedrynem: “Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5,29), prosimy o niepodpisywanie aktu ratyfikacji”. [więcej]
Po opublikowaniu przez „Nasz Dziennik” listu księdza biskupa Ignacego Deca do Bronisława Komorowskiego, media lewicowo-liberalne rozpoczęły swój seans nienawiści. Próbują one wmówić, że Kościół katolicki oparty na miłości człowieka do Boga a także wzajemnej miłości bliźnich nie chce przeciwdziałać przemocy. To kłamstwo, które stało się przyczynkiem do personalnego ataku na przewodniczącego rady KEP ds. Apostolstwa Świeckich. W obronie księdza biskupa Ignacego Deca staje Parlamentarny Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.
Fragment oświadczenia parlamentarnego zespołu:
„Wyrażamy głęboki sprzeciw wobec wszystkich, którzy zniesławiają i szkalują hierarchę Kościoła Katolickiego. Wyrażamy sprzeciw, wobec tych wszystkich, którzy chcą zagłuszyć głos prawdy o zgubnym dla Polski dokumencie Rady Europy”. [więcej]
Ten głos prawdy, który wybrzmiał w liście biskupa świdnickiego do prezydenta Komorowskiego został mocno zagłuszony, a Polakom zamydlono oczy chwytliwą nazwą dokumentu.
- Konwencja wprowadza do polskiego systemu prawnego ideologię, która jest wielkim manifestem ideologicznym, ideologii gender, feminizmu. Manifestem, który opiera się na tzw. odwiecznej walce płci – powiedziała poseł Małgorzata Sadurska z PiS.
Dyrektor Radia Maryja odnosząc się do listu ks. bp. Ignacego Deca powiedział, że to odważne głoszenie prawdy jest kontynuacją postawy ks. kard. Stefana Wyszyńskiego, który już w XX w. powiedział komunistom: „Non Possumus” czyli „Nie możemy”. I tak trzeba i za to dziękujemy – dodał o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR. Róbmy co się da – nie sam czyn i nie sama modlitwa – zaznaczył.
- Trzeba zwrócić się do prezydenta. On bardzo chętnie pokazuje się w kościołach czy w obecności duchownych. Mówi, że jest katolikiem, a teraz będzie okazja do tego, żeby to pokazać. Tej konwencji nie podpisali Niemcy. Nie ratyfikowały jej również inne kraje, a Polska się tak spieszy. Tak, jakby w Polsce chodziło o zniszczenie jej pod każdym względem – niszczenie rodziny, demoralizowanie dzieci, zniszczenie wszystkiego. Kiedy to zrobili? W roku 2015, który najpierw ogłosili rokiem Jana Pawła II. Teraz robią wszystko odwrotnie niż chciałby Jan Paweł II – podkreślił o. dr Tadeusz Rydzyk CSsR.
Być może prezydent przypomni sobie słowa wypowiedziane w sierpniu 2010 roku przed zgromadzeniem narodowym, gdzie ślubował wierność postanowieniom konstytucji słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”.
http://gloria.tv/media/iMmmZUBzqCr
4. @guantanamera
MAŁO SIE NIE ZADŁAWIĄ TA NIENAWIŚCIĄ DO NAS. WRZASKLIWA MNIEJSZOŚĆ, KTÓREJ WCIĄZ MAŁO I MAŁO.
1 proc. dla ojca Rydzyka
Michał Wilgocki
http://wyborcza.pl/1,75478,17407231,1_proc__dla_ojca_Rydzyka.html
"Skarbowy przekręt", "Szykany rodem z systemu totalitarnego" - w takim tonie "Nasz Dziennik" pisze o urzędnikach, którzy odmówili przyjęcia PIT-ów z odpisem podatkowym na fundację o. Rydzyka.
Nasza Przyszłość to jedna z fundacji założonych przez redemptorystów, za pomocą których o. Rydzyk zarządza swoimi projektami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. KRÓTKI KURS GENDERMARKSIZMU ks. prof. Paweł Bortkiewicz
Zróbmy krótką powtórkę z marksizmu. Punktem wyjścia była kondycja zniewolonego, wyalienowanego proletariusza. Był on uciemiężony przez burżuja, a dodatkowo uśpiony opium religii, która obiecywała mu szczęście wieczne. Punktem wyjścia wyzwolenia było zatem odrzucenie Boga jako ostatecznego zniewalającego. A wraz z nim natury ludzkiej i prawa naturalnego, i prawdy.
http://www.naszdziennik.pl/wp/128459,krotki-kurs-gendermarksizmu.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. @Maryla
Tutaj https://www.youtube.com/watch?v=jDi9xnssy8Q
ks. Roman Kneblewski odpowiada Czerskiej.
Niestety mój komputer ma kłopoty z "umieszczaniem" ....
7. @guantanamera
dziękuję, zamieszczę
Kłamstwo i manipulacja... [Tuba Cordis 22 II A.D. 2015]
Nie daj się manipulować mediom! A zanim weźmiesz do ręki jakąś gazetę, sprawdź czy nie zionie ona antykatolickim i antypolskim jadem...!
Kazanie ks. prałata Romana Kneblewskiego, proboszcza parafii NSPJ w Bydgoszczy, na I niedzielę Wielkiego Postu - 22 lutego A.D. 2015.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Czerska atakuje kłamstwem, typowe
i oszczerstwem. Diabeł się ubrał w ornat i dla Czerskiej dzwoni
http://wyborcza.pl/duzyformat/1,136629,15442109,Metne_wody.html
Wytknął Episkopatowi, że śpi. Rydzyka nazywa uosobieniem patologii.
Polskich redemptorystów oskarża o sprzeniewierzenie się duchowi
zgromadzenia. Wczoraj "Tygodnik Powszechny" opublikował jego artykuł.
Pyta w nim, skąd redemptoryści mieli 68 milionów złotych, które
pożyczyli fundacji Lux Veritatis. - Czy nuncjusz apostolski poinformował
o tym fakcie Watykan? Czy ojcowie mieli na to zgodę papieża?
(..)
Nadal czuję się redemptorystą, ale bezhabitowym. I nadal jestem
księdzem, należę do diecezji monachijskiej, przyjął mnie biskup
Friedrich Wetter. Mieszkam w domu parafialnym na peryferiach Monachium.
Choć mam 79 lat, to nie myślę o emeryturze. Założyłem z przyjaciółmi
Fundację "Integro-eu". Budujemy jej siedzibę na obrzeżach Monachium.
Finansowo pomaga nam Zygmunt Solorz-Żak, którego poznałem, gdy byłem
proboszczem Polskiej Misji Katolickiej. Solorz woził wtedy paczki do
Polski.
CV: Jerzy Galiński.
Do redemptorystów wstąpił, mając 16 lat. W 1960 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Pracował w Toruniu, Braniewie i Gliwicach. W 1972 roku wyjechał do Niemiec, gdzie został proboszczem Polskiej Misji Katolickiej w Monachium. W czasach PRL misja organizowała pomoc dla Polski. Ks. Galiński współpracował wtedy z Radiem Wolna Europa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. List otwarty przeciw atakom Czerskiej
http://www.pch24.pl/list-otwarty-w-obronie-zaatakowego-przez--wyborcza--...
W liście znajdujemy polemikę z zarzutami jakie wobec księdza Prałata wysunęła „Wyborcza”.
Zdaniem sygnatariuszy listu „Posługiwanie się argumentem z faszyzmu w celu zdyskredytowania księdza jest wyjątkowo niegodne. Kilka lat temu Leszek Żebrowski przypomniał rodowód tych inwektyw. Po egzekucji polskich oficerów, w 1943 r. ukazała się stalinowska dyrektywa, która zalecała: „Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej”. Przeciw kontynuowaniu takich tradycji wyrażamy nasz zdecydowany protest”.
List podpisali m. in. prof. Jacek Bartyzel, prof. Wojciech Polak, Jerzy Zelnik, dr Andrzej Bogucki, prezes honorowy ZTG Sokół w Polsce, Jan Perejczuk, Członek Zarządu Regionu „Solidarności” w Bydgoszczy w latach 80-tych, Hanna Marchlik oraz prezes Akcji Katolickiej Diecezji Bydgoskiej.
10. Wyrok w sprawie „Nergala” i
Wyrok w sprawie „Nergala” i wojna religijna w Polsce
Wyrok w sprawie „Nergala” oznacza ogromne zdziczenie obyczajów w naszym kręgu cywilizacyjnym - zauważa prof. Mieczysław Ryba
"O. Rydzyk dzwoni i błogosławi na głośnomówiącym..."
"Tym,
co scala Rodzinę Radia Maryja jest wspólny wróg. Bez wroga, ta rodzina
nie istnieje" - mówi w rozmowie z dziennik.pl Marcin Wójcik. Jego książka "W rodzinie ojca mego" to zbiór reportaży
ukazujący społeczność zgromadzoną wokół ojca Tadeusza Rydzyka.
Anna Sobańda: Czy nie obawia się pan reakcji na swoją książkę?
Marcin Wójcik:
Reakcja była prawie dwa lata temu, kiedy w „Dużym Formacie”
opublikowałem fragment. Chodzi o reportaż, którego główną bohaterką jest
poseł Krystyna Pawłowicz. Poczuła się urażona, zapowiedziała proces,
chodziła po prawicowych mediach i mówiła ciekawe rzeczy na mój temat, na
przykład, że zaproponowałem, że ją odwiozę do Warszawy ze spotkania w
Sochaczewie. Ale przecież ja nie mam ani samochodu, ani prawa jazdy.
Mówiła też, że tacy dziennikarze jak ja powinni być „wyeliminowani z
obiegu medialnego”.
Za Krystyną Pawłowicz poszedł „Gość Niedzielny”,
wpolityce.pl, „Fronda”. Również w „Rozmowach niedokończonych” na
antenie Radia Maryja pokazano mnie jako dziennikarza z „tamtego okresu”.
Nie wiem, co mieli na myśli. Może to, że urodziłem się w 1981 roku.
Czy
ta reakcja po reportażu o Krystynie Pawłowicz pana zaskoczyła? Bo w
moim odczuciu, pana tekst nie ukazuje bohaterki w negatywnym świetle -
wręcz przeciwnie.
Wiele osób mówiło, że w
pewnym sensie, dzięki temu tekstowi, polubili Krystynę Pawłowicz. Że
nigdy do tej pory nie pokazała tak ludzkiej twarzy. Dlatego byłem
zdumiony taką reakcją z jej strony. Myślę, że Pawłowicz najbardziej
zabolało to, że zacytowałem ten oto fragment naszej rozmowy: „Badania
pokazały, że to mnie telewidzowie oglądają chętniej niż prezesa
Kaczyńskiego”. Poczuła, że tymi słowami mogła się narazić prezesowi. Po
ukazaniu się reportażu prostowała to zdanie.
W
tym konflikcie po stronie Krystyny Pawłowicz stanął także „Gość
Niedzielny”, z którym był pan wcześniej związany jako dziennikarz.
Pracował pan tam prawie 8 lat, a gazeta nawet nie próbowała pana
tłumaczyć.
„Gość” przestraszył się Rodziny Radia Maryja oraz biskupów, którzy wspierają ojca Rydzyka, a jest to więcej niż połowa Episkopatu.
Czego konkretnie się przestraszył?
Chodzi
o względy finansowe. „Gość Niedzielny” sprzedaje się głównie w
kościołach i jest uzależniony od widzimisię biskupów. To znaczy, że
biskup może wyprosić „Gościa” ze swojej diecezji, co dla gazety oznacza
straty finansowe. W katolickich mediach nie można się narazić:
proboszczowi, biskupowi, posłowi PiS i ojcu Rydzykowi.
Pracując w
„Gościu” napisałem tekst, w którym występował biskup Józef Zawitkowski,
przyjaciel Radia Maryja. Przy jakiejś okazji podszedł do mnie i
powiedział - przepraszam, będę cytował: „Jak śmiałeś o mnie pisać. Za
100 lat odgrzebią gazetę i pomyślą: co to za skurwysyn był ten
Zawitkowski!”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Ponad stuletni, kamienny,
Ponad stuletni, kamienny, przydrożny krzyż jeden z tych, które od wieków zdobią rozdroża ziemi lubaczowskiej runął. Na drodze między Horyńcem a Radrużem, wandal wielokrotnie rzucał nim o asfalt. Typowy dla Roztocza kamienny pomnik chrześcijaństwa z ukrzyżowanych Chrystusem i płaskorzeźbą modlącej się Maryi. Krzyż z 1903 roku, z okresu świetności bruśnieńskiego kamieniarstwa. Zapisany cyrylicą. Rozsypał się na drobne kawałki.
Zaledwie pięć miesięcy temu Grupa Eksploratorów Roztocza Południowego posklejała i odnowiła ten sam krzyż, który przez długie lata leżał w innym miejscu. Dokładne studiowanie map i historii okolic Radruża pozwoliło im odkryć miejsce, skrzyżowanie polnych dróg, gdzie stanął w 1903 roku. Był rodzajem wotum mieszkańców Radruża. Jak głosił napis na krzyżu - fundatorzy wychwalali Zmartwychwstanie Pańskie.
Lokalny patriotyzm sprawił, że miłośnicy Roztocza odrestaurowali zabytek z początku XX wieku. Ocalałe fragmenty krzyża Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Horynieckiej zebrało i złożyło w bezpiecznym miejscu. Gdy tylko opadną emocje pewnie znów zajmie się żmudną restauracją. Bo tak właśnie działają lokalni patrioci. Choć nieraz przychodzi im stawić czoła głupocie i ignorancji wobec historii i tradycji.
http://rzeszow.tvp.pl/19083948/zdewastowany-zabytkowy-krzyz-na-trasie-ho...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl