Żakowski i jego sowieccy domownicy
Z powodu ostatniego natłoku wydarzeń większości obserwatorom umknęła polemika, jaka wywiązała się między Pawłem Kukizem, a Jackiem Żakowski w emitowanym na antenie TVP 1 programie „Polityka przy kawie”. Paweł Kukiz odnosząc się do braku przeprowadzenia w Polsce po 89 roku dekomunizacji stwierdził: - Do czego doprowadził brak dekomunizacji? Przypadek pana Baumana, który w 1944 roku wstąpił do Komsomołu, wstąpił do Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Dwa lata temu udzielił wywiadu, jako były major KBW i porównuje likwidację Żołnierzy Wyklętych z dzisiejszą walką z terroryzmem. Za wygwizdanie wykładu tego bandyty młodzi ludzie dostają wyroki od 20 do 30 dni aresztu i od 1000 do 6000 zł kary. Ten system trwa, to ochrona komuny i tyle.
A teraz reakcja Jacka Żakowskiego: - Po pierwsze, Zygmunt Bauman nie był bandytą, to, co mówisz jest kłamstwem. Zygmunt Bauman był oficerem w wojnie domowej, która się toczyła. Ja nie byłem po tej stronie nigdy, po której w latach 40-tych był Zygmunt Bauman, ale też w latach 40-tych nie żyłem. Natomiast jak rozmawiamy o Żołnierzach Wyklętych to możemy porozmawiać o zbrodniach podziemia antykomunistycznego po wojnie, które jest poważnym problemem i nie ma powodu, żeby o tym też nie mówić.
Jednak wypowiadając, a właściwie powielając komunistyczną propagandę o rzekomo toczącej się w Polsce po 1945 roku wojnie domowej i zbrodniach podziemia antykomunistycznego Żakowski ustawił się już definitywnie po stronie komunistycznych zdrajców i oprawców. Otóż towarzyszu Żakowski informujemy, że wojna domowa według encyklopedycznej definicji to konflikt zbrojny, którego stronami są obywatele jednego państwa. Czy za takich domowników uznaje towarzysz oddziały NKWD mordujące polskich patriotów lub wywożące ich do sowieckich łagrów? Czy to byli obywatele polskiego państwa? Gdyby była to klasyczna wojna domowa to zakończyłaby się ona bez wydatnej pomocy Stalina zgodnie z jego słowami wypowiedzianymi już w 1944 roku do delegatów PKWN: - Jak tak patrzę na waszą pracę, to – gdyby nie było Czerwonej Armii – to przez tydzień i was by nie było. (…) wystrzelaliby was jak kuropatwy.
Tak, więc od samego Stalina dowiadujemy się, że bez sowieckich bagnetów najemni bandyci typu Bauman i jemu podobni wystrzelani zostaliby w tej wojnie domowej jak kaczki i to w ciągu tygodnia. Byłaby to wielka strata dla Żakowskiego, ponieważ nie mógłby wtedy przeprowadzić swojego „wywiadu rzeki” z komunistyczną kanalią Baumanem, a Michnik niestety musiałby w swoim gabinecie na honorowym miejscu zawiesić portret jakiegoś innego zdrajcy i polakożercy o ile oczywiście miałby dzisiaj jakiś gabinet.
Ta, więc towarzyszu Żakowski i wam podobni historyczni oszuści oraz krętacze przyjmijcie wreszcie do swojej wiadomości, że bierzecie stronę sowieckiego okupanta i polskojęzycznych zdrajców, którzy pomagali Stalinowi w zniewoleniu Polski i wymordowaniu jej najlepszych córek i synów. To hańba, że ktoś taki jak Żakowski wmawia Polakom bzdury o jakiejś toczącej się w Polsce wojnie domowej i jednocześnie uchodzi za poważnego dziennikarza i publicystę.
To wstyd, że ktoś taki jak on jest Kierownikiem Katedry Dziennikarstwa Collegium Civitas w Warszawie. Czy także biednym studentom towarzysz również stręczy bezczelne kłamstwa o rzekomej wojnie domowej, która tak na prawdę była narodowowyzwoleńczym antykomunistycznym powstaniem wymierzonym w sowieckiego okupanta i kolaborujących z nim komunistycznych łajdaków? Jak widać wieloletnie terminowanie w „Gazecie Wyborczej” i postkomunistycznej „Polityce” zrobiło swoje.
Tekst opublikowany w Polsce Niepodległej. Nowy numer tygodnika Warszawska Gazeta już jutro w kioskach
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz