To szansa dla polskiej energetyki

avatar użytkownika Janusz40

 Wg ostatnich szerzej dostępnych danych w Polsce jest zainstalowanych urzadzeń prądotwórczych na 38.500 MW w tym OZE ok. 4...

 Wg ostatnich szerzej dostępnych danych - w Polsce jest zainstalowanych urzadzeń prądotwórczych na 38.500 MW w tym OZE - ok. 4. 000 MW i w tym ok 3.000 MW w elektrowniach wiatrowych. Całkowita produkcja energii elektrycznej to 162.139 GWh rocznie, czyli 162.139.000.000 kWh, z tego w elektrowniach wegla kamiennego produkuje się ok. połowy (80.600 GWh). W świetle ostatnich prognoz wzrostu cen energii elektrycznej produkowanej w elektrowniach weglowych (na skutek niefrasobliwego podpisywania przez kolejnych premierów III RP - skrajnie niesprawiedliwego dla Polski pakietu energetyczno-klimatycznego) i w obliczu niemożliwego do rozstrzygniecia konfliktu górniczego - należy jednak poważnie zajać się energetyka odnawialną.

Szkopuł polega na tym, że uzyskanie jednostki mocy w elektrowniach wiatrowych jest obecnie ok. trzykrotnie droższe niż w elektrowniach węglowych. Jeszcze droższe jest pozyskiwanie prądu z urządzeń solarnych - szczególnie w Polsce, gdzie nie ma nadzwyczaj wielkiego nasłonecznienia przez wiekszość dni w roku. Możliwości hydroelektrowni są ograniczone ze wzgledu na płaska rzeźbę terenu i prąd z nich też jest zbyt drogi.

W sukurs jednak przychodzi technika i ekonomika masowej produkcji. Pierwsza rzecz - elektrownie wiatrowe mogą być z poziomą osią obrotu (to wiatraki szpecące już dostatecznmie polski krajobraz i nie obojetne na komfort życia i zdrowie zamieszkałych w sasiedztwie ludzi. Drugi rodzaj, to elektrownie z pionową osią obrotu - te dają niesamowite możliwości i są pozbawione wielu zasadniczych wad ogromnych sterczących w niebo wiatraków. Moduły elektrowni z pionową osią obrotów można instalować wszędzie - na dachach, na ażurowej konstrukcji na dowolnych placykach (pod nimi mogą być zieleńce, czy boiska) - działają bezszmerowo, każdy kierunek wiatru jest dobry itd. Nie będę się rozpisywał, gdyż wystarczy wpisać elektrownie wiatrowe z pionową osią obrotu i wyswietli się mnóstwo opisów, filmów i opisów montażu. Np. Moduł o mocy 3-4 KW, to koszt kilku lub kilkunastu tys. zł. i zapewnia energię dla domu jednorodzinnego... Oczywicie - drogo - zamortyzuje się jednak po kilku latach.

Opracowano już założenia do instalacji farm wiatrowych do 2 MW - koszt netto, to 12 milionów zł. to jest koszt porównywalny (a nawet niższy) od kosztu jenostki mocy w elektrowniach węglowych:http://serwisy.gazetaprawna.pl/energetyka/artykuly/707416,dlaczego_bardz....

Są to jednak teoretyczne analizy. Jest jeszcze drugi czynnik, który moim zdaniem - całkowicie może przesądzić o zasadności oparcia produkcji prądu na elektrowniach wiatrowych - to malejace koszty potrzebnych elementów przy masowej produkcji.

W czym zatem leży problem - otóż w gruncie rzeczy bogatym państwom UE zależy na utrzymywaniu elektrowni weglowych w Polsce (z uwagi na haracz, jaki wkrótce będziemy płacic w wyniku wspomnianego wyżej przyjęcia pakietu energetyczno-klimatycznego) i stąd utrudnienia w odpowiednim wsparciu finansowym. Po drugie - potężne lobby producentów tych monstrualnych wiatraków zrobi wszystko, by nie dopuścić do zastąpienia ich modułami elektrowni wiatrowych o pionowej osi obrotu - choćby były one pieciokrotnie tańsze i dawały pięciokrotnie tańszy prąd.

Potrzebna jest fachowa analiza specjalistów różnych branż i konkretna ekspertyza techniczno-ekonomiczna, która nie pozostawi rządowi innego wyboru tylko wsparcie masowej produkcji urzadzeń do elektrowni wiatrowych. Lektura na temat polskich dokonań w tym względzie daje podtawy do myśli o polskiej specjalizacji w dziale super sprawnych elektrowni wiatrowych o pionowej osi obrotu.

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz