Kudy dziadzi Bartoszewskiemu do śp. Stanisława Lema. Jakoś zaczął chwalić się tą znajomością wtedy, gdy Lema na tym świecie nie ma i nie zaprzeczy.
Jest faktem, że Bartoszewskiego małolata zamknęli w Auschwitz. Nie dziwię się jego rodzinie, że poruszyli niebo i ziemię, aby go stamtąd wyciągnąć. Udało się. Z tym, że jednej rzeczy nie wiemy: czy tak go po prostu Niemcy wypuścili, czy też coś podpisać musiał? Papierów na to nie mam, więc nie powiem, ale późniejsze proniemieckie stanowisko dziadzi daje do myślenia. Bo ja po czymś takim, jak Auschwitz raczej miałbym do Niemców awersję, a nie sympatię.
Dziadzio też brał udział w Powstaniu Warszawskim. Daremnie jednak szukać, w którym oddziale i w w którym miejscu walczył. Żaden walczący powstaniec nie kojarzy sobie dziadzi z bronią w ręku. Ponoć był w sztabie i pisał ulotki. Na pewno łatwiej przelewa się atrament, jak krew. Tam awansował za zasługi bojowe. Bohaterskim pewnie rzutem po wybuchu pocisku ochronił gacie przed zalaniem atramentem. Dwa razy awansował. Szczęście w nieszczęściu, że Niemcy po dwóch miesiącach rozwalili Powstanie. Bo jakby tak jeszcze kwartał potrwało, to byśmy mieli genearała, sądząc po tempie awansowania.
Potem wredny PRL. W tym czasie, swoim własnym dorobkiem Lem wybija się na pisarza wręcz światowej sławy. Jaki Lem był, takim był, Ale nawet wrogowie mu nie zarzucają, że był łasy na tytuły i zaszczyty. Za to dziadzio był tak łasy, że nawet Niemcy już widzieli hucpę i przykręcili kurek z zaszczytami, bo po co mieli sobie obciach na świat cały tworzyć? Nic więc dziwnego, że i Bawaria, co mu nadała tytuł profesora, już tego nie pisze. Wykładał, dostał. Skończył, zabrali.Tylko u nas media o dziadzi: profesor. A on nawet magistra nie ma,
Jak czytam artykuł i widzę, jak to się S. Lem z nim kolegował, to jestem pewny dwóch rzeczy.
1. Gdyby S. Lem wstał z grobu i to przeczytał, to tak by go kopnął w d*pę, że dziadzio, zanim by spadł, to by z głodu zdechł, no chyba, że GóWniany Salon by go po drodze po orbicie z procy dokarmiał,
2. i zaraz potem Lema szlag na miejscu ze złości trafił.
Uwaga!
Proszę rozkopać grób Lema, bo po czymś takim to on się nie obrócił w grobie. On się chyba obraca z szybkością centryfugi, więc się pewnie dowiercił do źródeł geotermalnych.
Że też taka gnida śmie mówić o Stanisławie Lemie. O tempora, o mores.....
A ja nie mogę go obejrzeć, cosik się z google dzieje. Komunikat jest taki:
Przepraszamy, ale ten film wideo może być niedostępny.
Jeśli ten film został niedawno przesłany, może być jeszcze przetwarzany.
Jeśli ten film wideo należy do Ciebie, możesz sprawdzić jego stan.
Aby zobaczyć więcej filmów, odwiedź naszą stronę główną.
14 komentarzy
1. po co się wysilać z grafikami?
2. Anita
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Maryla - dużo tracisz
4. wrzuc tu jakiś smakowity kasek, tylko z uwaga, ze powyzej
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Dziadzię Bartoszewskiego pogięło równo.
Kudy dziadzi Bartoszewskiemu do śp. Stanisława Lema. Jakoś zaczął chwalić się tą znajomością wtedy, gdy Lema na tym świecie nie ma i nie zaprzeczy.
Jest faktem, że Bartoszewskiego małolata zamknęli w Auschwitz. Nie dziwię się jego rodzinie, że poruszyli niebo i ziemię, aby go stamtąd wyciągnąć. Udało się. Z tym, że jednej rzeczy nie wiemy: czy tak go po prostu Niemcy wypuścili, czy też coś podpisać musiał? Papierów na to nie mam, więc nie powiem, ale późniejsze proniemieckie stanowisko dziadzi daje do myślenia. Bo ja po czymś takim, jak Auschwitz raczej miałbym do Niemców awersję, a nie sympatię.
Dziadzio też brał udział w Powstaniu Warszawskim. Daremnie jednak szukać, w którym oddziale i w w którym miejscu walczył. Żaden walczący powstaniec nie kojarzy sobie dziadzi z bronią w ręku. Ponoć był w sztabie i pisał ulotki. Na pewno łatwiej przelewa się atrament, jak krew. Tam awansował za zasługi bojowe. Bohaterskim pewnie rzutem po wybuchu pocisku ochronił gacie przed zalaniem atramentem. Dwa razy awansował. Szczęście w nieszczęściu, że Niemcy po dwóch miesiącach rozwalili Powstanie. Bo jakby tak jeszcze kwartał potrwało, to byśmy mieli genearała, sądząc po tempie awansowania.
Potem wredny PRL. W tym czasie, swoim własnym dorobkiem Lem wybija się na pisarza wręcz światowej sławy. Jaki Lem był, takim był, Ale nawet wrogowie mu nie zarzucają, że był łasy na tytuły i zaszczyty. Za to dziadzio był tak łasy, że nawet Niemcy już widzieli hucpę i przykręcili kurek z zaszczytami, bo po co mieli sobie obciach na świat cały tworzyć? Nic więc dziwnego, że i Bawaria, co mu nadała tytuł profesora, już tego nie pisze. Wykładał, dostał. Skończył, zabrali.Tylko u nas media o dziadzi: profesor. A on nawet magistra nie ma,
Jak czytam artykuł i widzę, jak to się S. Lem z nim kolegował, to jestem pewny dwóch rzeczy.
1. Gdyby S. Lem wstał z grobu i to przeczytał, to tak by go kopnął w d*pę, że dziadzio, zanim by spadł, to by z głodu zdechł, no chyba, że GóWniany Salon by go po drodze po orbicie z procy dokarmiał,
2. i zaraz potem Lema szlag na miejscu ze złości trafił.
Uwaga!
Proszę rozkopać grób Lema, bo po czymś takim to on się nie obrócił w grobie. On się chyba obraca z szybkością centryfugi, więc się pewnie dowiercił do źródeł geotermalnych.
Że też taka gnida śmie mówić o Stanisławie Lemie. O tempora, o mores.....
6. znalezione w sieci
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. To wideo jest obecnie niedostępne :(
8. juz mam nowy link - zobacz teraz
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Teraz zadziałalo :)
10. @Maryla
11. Widocznie ktoś wytropił i został usunięty...
12. a jeszcze rano był. Szybko działają :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Co do filmu
14. Bartoszewski