Co jest nie tak z polskim sądownictwem?

avatar użytkownika Krzysztofjaw
Tylko kilka słów po tragifarsie oświadczenia trzech prezesów największych i najważniejszych instytucji sądowych w Polsce.

Po pierwsze. Nasze sądownictwo podobnie jak wiele innych instytucji państwowych nie zostało poddane lustracji i dekomunizacji wtedy, gdy trzeba było to zrobić, czyli zaraz po 1989 roku. W wyniku tego do dziś pracują w sądownictwie osoby, które aktywnie "budowały" sądownie komunizm i które winny nie mieć już żadnych wpływów decyzyjnych w wolnej Polsce. Pośrednio też te osoby wpływały na obsadę stanowisk sądowych przez młode pokolenie prawników, co spowodowało oczywiście swoiste "zacieśnienie" istniejących układów i promowanie ludzi zgodnych z poglądami i postawami życiowymi oraz zawodowymi ich promotorów.

Po drugie (związane z pierwszym). W Polsce sądownictwo i ogólnie zawody prawnicze są hermetycznie zamknięte i promujące tylko tzw. "swoich". Polacy nie są równi wobec prawa a zróżnicowanie to wynika przede wszystkim ze stanu posiadanych środków finansowych lub wpływów polityczno-zawodowych. Sytuacja taka powoduje dalsze zhermetyzowanie tego środowiska, które też staje się podatne na naciski polityczne rządzących, co wielokrotnie mogliśmy w III RP doświadczyć.

Po trzecie. Owa podatność na naciski rządzących wynika oczywiście z przyczyn wcześniej przedstawionych, ale też bezpośrednio wynika z tzw. zdradliwych umów ogrągłostołowo-magdalenkowych. W nich to uzgodniono, że nigdy w tzw. III RP nie będą pociągnięci do odpowiedzialności zbrodniarze komunistyczni ani osoby z nimi współpracujące. Te umowy trwają do dzisiaj i bezpośrednio wpływają na sądownictwo w Polsce, które będzie zawsze broniło tych, którzy owych umów są gwarantem. Teraz takim gwarantem jest rząd PO-PSL.

Tak więc nie dziwmy się zaangażowaniu politycznemu po jednej politycznie stronie najważniejszych polskich sędziów. Chronią i będą oni chronić układ, który w Polsce obowiązuje od Magdalenki i OS a który z sędziów i przedstawicieli innych zawodów prawniczych tworzy w wielu przypadkach zwykłych hipokrytów.

Oczywiście nie neguję faktu, że wielu prawników jest uczciwych i postępuje zgodnie z etyką zawodową. Niestety w większości ich przełożeni są już ludźmi o innej "wrażliwości etycznej" i mają oczywiście bezpośredni oraz pośredni wpływ na tych "prawych i sprawiedliwych".

P.S.
A to treść tego haniebnego oświadczenia wikłającego polskie sądownictwo w bieżącą walkę polityczną i jednocześnie niemal nakazujące sędziom postępowanie zgodne z "polityczną opcją" wyrażoną przez prezesów sądów, w tym oczywiście w sprawach o fałszerstwo wyborcze w wyborach samorządowych.





Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

6 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. Chyba zupełnie nie tak...

Czytam:
"- To oświadczenie bez precedensu. Czegoś takiego w czasach wolnej Polski nie mieliśmy - stwierdził w "Tak jest" Jerzy Stępień były prezes Trybunału Konstytucyjnego, komentując stanowisko prezesów Sądu Najwyższego, Trybunału Konstytucyjnego i Naczelnego Sądu Administracyjnego ws. wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego."

Otwieram wiadomość, łudząc się, że dalej znajdę rym: "bez precedensu i bez sensu ..."
Ale gdzie tam. On jest po tamtej stronie. Co dla mnie bezsens, dla niego sens.
http://www.tvn24.pl/oswiadczenie-prezesow-sadow-bez-precedensu,499164,s....

avatar użytkownika UPARTY

2. Bardzo fajne oświadczenie trzech prezesów

Otóż jeszcze w latach 60-tych, Gomułka stwierdził, że Partia nie będzie bezpośrednio wpływać na wyroki sędziów, bo sędziowie od tego są sędziami by wiedzieli co jest korzystne dla Partii. W tym celu tak skonstruowano procedurę przyjmowania do zawodu, by ludzie nieczuli na interes Partii się do zawodu nie dostali. Stąd taka duża ilość "uczciwych sędziów" w naszym sądownictwie.
Natomiast ogólnie rzecz biorąc ja z tego oświadczenia jestem bardzo zadowolony.
Po pierwsze jest ono dowodem na to, że do zreformowania sądownictwa trzeba zastosować "opcję zero", bo skoro sami prezesi twierdzą, iż ich koledzy orzekają jak orzekają z własnej nieprzymuszonej woli to znaczy, że się do zawodu w ogóle nie nadają i po tym oświadczeniu nawet największy matoł to zrozumie, ale jest jeszcze druga sprawa o wiele ważniejsza.
Otóż wiele osób z naszego środowiska dość naiwnie ma nadzieję na przekonanie tzw lemingów do naszych racji i do nas samych. Jak długo ci ludzie będą w swym działaniu nastawienie na zaspokojenie ich wymagań tak długo nie wiele co zrobimy.
Wielu z nas zachowuje się ja dobosz z opowiadania Mrożka pod tym samym tytułem. Otóż Mrożek opowiada o młodym człowieku beznadziejnie zakochanym w pięknej damie, która cieszy niebywałym powodzeniem. Nie ma dnia by nie przyjmowała wizyt kilku adoratorów a jego nie chciała. Postanowił on więc być jej do czegoś przydatny i w związku z tym na jej prośbę stał pod drzwiami i każdego z adoratorów witał werblami. Zawsze się jednak okazywało, ze grał nie dość dobrze by móc być zaproszonym i nigdy nie przestąpił progu jej domu. Oczywiście nie miał on pojęcia co to za dama i czemu jej służy poliamoria.
Oczywiście przed skutkami życia jak rzeczony Dobosz może chronić zasada, że tylko idiota powtarza działania nieskuteczne, więc jeśli można było by przekonać lemingów do nas to byśmy już dawno to zrobili. To oświadczenie Trzech Prezesów (tym razem to dwóch tenorów i jeden sopran) wyraźnie wskazuje, że wreszcie musimy sobie przestać tym głowę zawracać, bo oni po prostu nie chcą zmieniać swoich przekonań.
Musi więc bardziej zająć się budową i umacnianiem naszej formacji a nie starać się zaspokoić ich wymagania w nadziei, ze oni docenią nasze wysiłki.
Nie miałem ani czasu ani ochoty na wysłuchanie ostatniego Klubu Ronina, ale w rozmowie usłyszałem, ze dyskutanci po niewątpliwym sukcesie marszu 13 grudnia zaczęli mówić o kryzysie przywództwa w PiS`ie, czego ten marsz miał być dowodem.
Jaki to ma związek z oświadczeniem sędziów? Otóż ma i to bardzo ścisły.
Czemu sędziowie bronią prawa do woluntarystycznych decyzji swoich kolegów? Chodzi o to, że oni bronią prawa do przyjmowania adoratorów, bronią tego by sędziowie mieli "coś na sprzedaż". Oczywiście transakcje mają być przeprowadzane tylko w określony sposób i tylko przy udziale całego środowiska. To nie może być tak, że prezes jednego sądu bezie miał prywatne kontakty z Premierem i sam tylko bezie z tego czerpać korzyści.
Po takim telefonie z kancelarii premiera jaki został nagrany powinien on zapytać sie kolegów jakie oczekiwania ma całe środowisko, w ten sposób otworzyć drogę do korzyści i innym sędziom, a następnie wystąpić z oficjalnymi postulatami. Jest rzeczą oczywistą, że w delegacji środowiska sędziowskiego znalazł by się osobnik rozstrzygający sprawę interesujacą premiera. Wtedy nie było by żadnej korupcji i żadnej nieprawidłowości, bo wielu mogło by z tej sytuacji czerpać korzyści. Jest jednak jeden warunek. O ile środowisko sądowe można porównać do "pięknej damy", to jednak może ona cieszyć się adorocją wielu tylko w tedy gdy na rynku są adoratorzy. Muszą więc byc silni i władczy faceci, którzy wcześnie czy później dostrzegą powab piękności.
Ponieważ J.Kaczyński konsekwentnie pilnuje tego by PiS był narzędziem politycznym ludzi a nie ich holownikiem przez życie więc PiS nie generuje adoratorów pięknej damy.
I to się nie podoba dyskutantom w Klubie Ronina. Oni by chcieli by ktoś ich i nas holował przez życie.
Oczywiście zbieżność obu wystąpień w czasie nie jest przypadkowa, ale nie dla tego, ze jest jeden dyrygent a dla tego, że pojawił się problem który widać z wielu stron. Jedną stronę widzą dyskutanci w Klubie Ronina a drugą Tercet Egzotyczny ( dwóch tenorów i sopran).
Mamy więc zupełnie nową szansę na zobaczenie kto jest nasz a kto ich. To bardzo ciekawe.
Nie jestem tego pewien, ale zdaje się, że Terlecki odwiedził nie tylko Klub Roniona ale i program Wojewódzkiego a mówi on zawsze to samo i tak samo. Co więc on mówi, ze pasuje, i tu, i tam?
Wygląda więc na to, że doprowadziliśmy do niesłychanej mobilizacji naszych przeciwników. Ponieważ mobilizacja nie może trwać zbyt długo bez walki, więc jeśli jeszcze jakiś czas uda się nam uniknąć otwartej konfrontacji, to prawdopodobnie niedługo zobaczymy całkowicie zdemobilizowanych naszych przeciwników. Może my po prostu wejdziemy do ich twierdzy bez konieczności nadmiernych ofiar z naszej strony, bo nie bezie już armii jej broniącej?

uparty

avatar użytkownika Lancelot

3. Krzysiu!

Coraz dziwniejsze pytania zadajesz ,), więc jak nie wiesz co jest nie tak to ci krótko odpowiem i dam receptę na wyleczenie; WSZYSTKO JEST NIE TAK, dlatego cały ten idiotyczny wymiar sprawiedliwości / bo to jest zbiór idiotów/ wraz z bzdurnymi kodeksami i innymi gówno wartymi przepisami tzw prawa trzeba wyrzucić na śmietnik, zweryfikować wszystkich pracowników pod kątem kompetencji, inteligencji oraz sposobu otrzymania dyplomu czyli LUSTRACJA Fachowości od roku 1945 do czasów obecnych i całość niepasujących pod tym kątem darmozjadów WON!! Bezlitośnie na zapomogi lub na bruk w szczególnie drastycznych przypadkach. I zacząć od nowa kierując się zasadą NIE ILOŚĆ A JAKOŚĆ. A potem prokuratury, adwokatury, policja, straż miejska, gminna, dzielnicowa, osiedlowa, leśna, rybacka i dopiero po tych czynnościach stawiać nowy fundament a na nim........nasz dom czyli Polskę. Jeżeli, ktoś mi takie coś obieca i da gwarancję wykonalności i dotrzymania słowa to na niego zagłosuję, Przyłączasz się??. Inaczej zacznę oglądać TVN i taniec z gwiazdami trzymając w ręku rurę z zimnym piwem. Pzdr

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Krzysztofjaw

4. Lancelot

Masz we mnie osobę, która chętnie by się do takiej idei przyłączyła. Tą całą III RP, czyli PRL-bis trzeba zmieść i zacząć budować Polskę od nowa. To nie jest żaden radykal;izm, ale konieczność by nasza Ojczyzna przetrwała.

Pozdrawiam

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika guantanamera

5. Na razie proponuję

mówić o nich: Trzej sędziowie za mocno rozgrzani...

avatar użytkownika Krzysztofjaw

6. guantanamera

"...mówić o nich: Trzej sędziowie za mocno rozgrzani..."

No faktycznie to mocno rozgrzani:))

Pzdr

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)