NIEZNANI ŻYDOWSCY KACI NKWD W LATACH 1937 - 1938

avatar użytkownika aleksander szumanski
NIEZNANI ŻYDOWSCY KACI NKWD W LATACH 1937 – 1938 OPERACJA ANTYPOLSKA NKWD 1937 – 1938 Operacja Ludowego Komisariatu Spraw Wewnętrznych ZSRS dotycząca Polaków była jedną z zaplanowanych ludobójczych operacji tego ludowego komisariatu przeprowadzanych w czasie Wielkiego Terroru, którego ofiarą padło w latach 1936–1938 co najmniej 8 milionów obywateli ZSRS. Była to jednocześnie największa liczebnie operacja NKWD dotycząca zbiorowo (w formie oficjalnej) członków konkretnej narodowości, w tym wypadku narodu polskiego. Akcja objęła wszystkich Polaków, bez względu na przynależność klasowo-społeczną, decydowała narodowość. Wśród zamordowanych i deportowanych ze względu na narodowość polską byli Polacy, mieszkańcy dawnego terytorium Rzeczypospolitej na wschód od granicy państwowej II RP, ustalonej w 1921 r. traktatem ryskim (od grudnia 1922 r. granica pomiędzy Polską a ZSRS), członkowie Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), wszyscy polscy jeńcy po wojnie polsko-bolszewickiej znajdujący się jeszcze w ZSRS, aresztowani wg specjalnej listy. Wielu z nich przypisano przynależność do organizacji, chociaż nigdy nie byli członkami POW. Książka Tomasza Sommera „Operacja antypolska NKWD 1937 – 1938” odkrywa wiele białych plam martyrologii narodu polskiego i zapewne posłuży historykom do dalszych badań operacji masowych zagłady Polaków w ZSRS w okresie lat 1937 – 1938. Ludobójstwo dokonane w ZSRS w latach 1937 – 1938 w wyniku którego zginęło ok. 200 tysięcy spośród prawie miliona tamtejszych Polaków, nie posiada jeszcze pełnej historiografii, stąd dr Tomasz Sommer socjolog w PAN podjął się opracowania monografii tego ludobójstwa. Operację zleciło Biuro Polityczne KC WKP(b) pod przewodnictwem Józefa Stalina, a przeprowadził ówczesny szef NKWD Nikołaj Jeżow, przy pomocy ściśle tajnego rozkazu 00485. Operacja polska NKWD była drugą pod względem ilości ofiar częścią sowieckiego Wielkiego Terroru. ANTYPOLSKA PROPAGANDA W moskiewskiej „Prawdzie” w roku 1937 ukazał się tekst: „Antysowieckie wystąpienia w polskim sejmie”. W taki sposób propaganda sowiecka przygotowywała grunt w zamiarze przeprowadzenia zaplanowanej operacji mordu Polaków zamieszkałych wówczas w ZSRS, w czasie gdy polscy posłowie debatowali nad losem polskiej mniejszości w Związku Sowieckim. „Prawda” zacytowała wystąpienie posła polskiego parlamentu Walewskiego, który powiedział: „Niezwykle ciężko jest mówić o losie 1.500 tys. Polaków w Związku Sowieckim. Żadne prawa człowieka tam nie obowiązują. Wszystkie stosunki międzyludzkie w Związku Sowieckim są tak dalekie od obowiązujących zgodnie z wszelkimi zasadami kultury, że rozmowa na ten temat w zasadzie jest bezsensowna”. W komentarzu do owego wystąpienia polskiego parlamentarzysty „Prawda” m.in. podała: „…Rzeczywiście trzeba dysponować bezgraniczną nachalnością żeby oświadczyć, że sowieccy Polacy są pozbawieni wszelkich praw…Niezbyt szanowny obywatel Walewski, pomagający w sejmie ministrowi Beckowi opisywać >>istotne sukcesy<< polskiego ministerstwa spraw zagranicznych, zdaje się posiadać tę cechę w pełnym wymiarze…W ZSRS szczęśliwie żyją i uczciwie pracują dla dobra swojej socjalistycznej ojczyzny setki tysięcy pracujących Polaków. Tysiące polskich stachanowców i szturmowców razem z rosyjskimi, ukraińskimi i innymi budowniczymi socjalizmu wznoszą gigantyczne fabryki, budują nowe miasta, podwyższają powodzenie kołchozów i sowchozów, umacniają ojczystą Armię Czerwoną, ubogacają swoimi talentami socjalistyczną kulturę…” Według autorów „Prawdy” Polska jest przesiąknięta antysowieckością, o czym miał świadczyć m.in. fakt z 11 lutego 1937 roku, pobicia sowieckiego marynarza Niewzorowa ze statku „Leonid Krasin” przez policję polską w Gdyni, rzekomo nakazującą marynarzowi „wykonanie znaku krzyża”, a gdy nie chciał tego uczynić, wykręcono mu ręce, bito po twarzy i grożono rozstrzelaniem. Autorzy „Prawdy” stwierdzają, że w Polsce ciężko się żyje pod naciskiem faszystowskiego reżimu i konkludują: „ Niech polski faszystowski reżim nie zapomina, że nie jest możliwym bezkarne obrażanie obywateli sowieckich”. Oczywiście troska polskiego parlamentu o losy Polaków w Związku Sowieckim była w pełni uzasadniona, tym bardziej, iż znana była dola i niedola Polaków w ZSRS , w obliczu odłamu Kominternu działającego w Polsce jako nielegalna Komunistyczna Partia Polski, dążąca wspólnie z Komunistyczną Partią Zachodniej Ukrainy do przyłączenia Polski do Związku Sowieckiego. Takie działania w kraju odbijały się niekorzystnym echem dla Polaków w ZSRS. POLSKI ANTYSEMITYZM W sowieckiej propagandzie tego okresu Polska była krajem antysemickim. Publikowane były teksty: „Pogromy w Polsce”, „Zdziczenie faszystowskiej Polski”, będące w prasie sowieckiej zjawiskiem stałym. POLSKA KRAJEM PRO NIEMIECKIM I FASZYSTOWSKIM W propagandzie sowieckiej Polacy to po prostu: „Warszawscy pomocnicy Goebbelsa” stwierdzając: „…W obecnej kampanii antysowieckiej Berlinowi pomaga Warszawa, w szczególności podejrzana agencja >>ATE<<. Warszawa to nie jedyne, ale na pewno jedno z głównych źródeł kłamliwych i obraźliwych antysowieckich wymysłów… „…Polski wywiad działa w bliskiej przyjaźni z Gestapo i zdemaskowanie trockistowskich agentów Gestapo bezpośrednio uderzyło w siatkę wywiadowczą polskiego II oddziału, a także w antysowieckie plany polskiego faszyzmu…” OPERACJA POLSKA - PROPAGANDA SOWIECKA W PRZYGOTOWANIU ZBRODNI Antypolskie propagandowe teksty pojawiające się w lipcu 1937 roku należy połączyć z planami ludobójczymi Stalina i jego politbiura. „Szpiegowska międzynarodówka. Trockiści na służbie faszystowskich wywiadów” odnosi się do tez Józefa Stalina z lutowo – marcowego plenum KC WKP(b), który pytał, czy nie jest jasne, że ta szpiegowska międzynarodówka będzie delegować kadry dla szpiegowsko – szkodniczej działalności trockistów…”. W 1937 roku propaganda sowiecka zamieściła 173 teksty prezentujące Polskę jako kraj faszystowski, antysemicki, szpiegowski, malowane w czarnych barwach antypolskości, państwo pogardliwe dla ZSRS, ale także zawierające żydowskie antypolskie stereotypy, dochodzące wręcz do formy karykaturalnej. DRUGI ETAP SOWIECKIEGO LUDOBÓJSTWA IZRAEL LEPLEWSKI Ludobójstwo dokonane w ZSRS w latach 1937 – 1938, w wyniku którego zginęło ok. 200 tysięcy spośród prawie miliona tamtejszych Polaków. Operację zleciło Biuro Polityczne KC WKP(b) pod przewodnictwem Józefa Stalina, a przeprowadził ówczesny szef NKWD Nikołaj Jeżow przy pomocy ściśle tajnego rozkazu 00485. Operacja polska NKWD była drugą pod względem ilości ofiar częścią sowieckiego Wielkiego Terroru. Aleksandr Minajew – Cykanowski wraz z Władimirem Cesarskim przygotowywali „albumy” z wyrokami i wręczali je Jeżowowi i Wyszyńskiemu. Obaj byli Żydami z Odessy, którzy zrobili kariery w NKWD właśnie na eksterminacji Polaków. Odbywało się to metodą „albumową” w taki sposób, że wspomniana dwójka w ciągu kilku godzin sporządzała nawet i tysiąc wyroków, przeważnie wyroków śmierci - które następnie w postaci „albumu” przedstawiali Mikołajowi Jeżowowi do podpisu. Ten nawet nie czytał, tylko otwierał na ostatniej stronie i niekiedy ze śmiechem pytał Cesarskiego, ilu tu Polaczków - i podpisywał nie czytając. W ten sposób obydwaj zdecydowali o śmierci co najmniej 150 tysięcy Polaków w ciągu zaledwie 2 lat, podczas których nie było jeszcze żadnej wojny. Operacja ta była antypolskim ludobójstwem, mającym na celu „oczyszczenie” z Polaków terenów leżących na wschód od granicy ustalonej w traktacie ryskim”. Identyczny cel postawili sobie kilka lat później banderowcy, z tą różnicą, że nie bawili się w żadne pozory praworządności, tylko po prostu ludność polską wyrzynali. W rezultacie eksterminacji około 200 tysięcy Polaków, stworzone zostały fakty dokonane, które dzisiaj nawet bywają używane jako pozór moralnego uzasadnienia dla politycznych decyzji Józefa Stalina. Była to najkrwawsza operacja masowa NKWD, uderzenie w Polaków. Z datą 9 sierpnia 1937 roku operacja polska, przed rozkazem Nikołaja Jeżowa 00485, figuruje w archiwach „Postanowienie politbiura KC WKP(b) dotyczące „sprawy NKWD” z zapisem: „Zatwierdzić rozkaz Narkomwnutdieła ZSRS o likwidacji polskich grup dywersyjno - szpiegowskich i Polskiej Organizacji Wojskowej (POW). Operację „o likwidacji polskich grup dywersyjno-szpiegowskich i POW” rozpoczął dokument z 7 sierpnia 1937 roku wysłany przez komisarza NKWD Ukrainy Izraeła Leplewskiego do p.o. naczelnika >>3 O GUBG NKWD ZSRS<< Aleksandra Minajewa w Moskwie, w którym informował on o swoich działaniach wobec Polaków. Z owego dokumentu wynika, iż 1 sierpnia 1937 roku na Ukrainie było już aresztowanych 870 Polaków, w tym 572 w sprawie PO, reszta zaś za szpiegostwo, bądź dywersję na rzecz Polski oraz 298 Polaków za „kontrrewolucję” oraz aktywność kościelną. Inny dokument datowany na 8 sierpnia sporządzony przez naczelnika UNKWD obwodu kijowskiego Nikołaja Szarowa informuje swojego zwierzchnika Izraela Leplewskiego, iż pierwsza akcja została przeprowadzona w Kijowie i okolicach i w jej wyniku aresztowano 1296 Polaków. Z kolei 10 sierpnia wpłynął do Izraela Leplewskiego dokument od naczelnika UNKWD obwodu dniepropietrowskiego, Jefima Krawca, w którym ustalono na podstawie zeznań referenta polskiej sekcji Międzynarodówki, Edwarda Zimy - Kranza, który przyznał się, że przybył na Ukrainę na zlecenie POW w 1932 roku. Ustalono, iż od 1935 roku we wszystkich większych miastach Ukrainy, w których istniały duże skupiska Polaków, były grupy kierujące POW ściśle ze sobą współpracujące. Rozkaz szefa NKWD Nikołaja Jeżowa 00485 „Zlikwidować Polaków” ostatecznie jest datowany na 11 sierpnia 1937 roku. Aleksandr Minajew – Cykanowski wraz z Władimirem Cesarskim od aresztowanych żądali zeznań, że są członkami organizacji POW, prowokatorami, szpiegami, albo osobami przerzuconymi przez polski wywiad do pracy szpiegowskiej w ZSRS. Komisarz Ludowy, szef NKWD Nikołaj Jeżow wyraził swoją zgodę na bicie aresztowanych i w ten sposób wyciąganie z nich zeznań. Zmuszanie więźniów do zeznań przyjęło formy skrajnie bestialskie. Bitych więźniów zmuszano do wykrzykiwania: „Jestem hitlerowcem, faszystą, dostawałem 15 razy hitlerowskie marki”. W torturowaniu więźniów „wyróżniali” się enkawudziści Gluzman, Gołubiew, Mańko. Aleksandr Minajew – Cykanowski i Władimir Cesarski w sposób prymitywny przygotowywali „albumy” z wyrokami z góry zakładając możliwość dokonywania wszystkich możliwych sposobów dla których istniały motywy preparowanych przez nich i wydawanych wyroków. W skrócie wyglądało to w ten sposób, iż na kartce papieru opisywano biografię i istotę zdemaskowania przestępstwa, jak szpiegostwo, dywersja, terror itd. W centrali NKWD zszywano dla wygody w albumy po 100 stron i kierowano na adresy Cykanowskiego i Cesarskiego. Rozpatrywanie tych spraw przeprowadzano w sposób przestępczy, na początku „operacji” obaj „rozpatrywali” 500 – 600 – 1000 spraw w przeciągu kilku godzin i ich decyzja była ostateczna. Aleksandr Minajew – Cykanowski wraz z Władimirem Cesarskim zdecydowali w przeciągu 2 lat o śmierci co najmniej 150 tysięcy Polaków. Wielki Terror skierowany przeciwko Polakom przyniósł krwawe żniwo, w którym znaczący udział przypadł Izraelowi Leplewskiemu szefowi UNKWD na Ukrainie w 1937 roku. Dzięki wydanej niedawno książce doktora Tomasza Sommera „Operacja antypolska NKWD 1937-1938”, nieznani kaci Polaków już będą znani. Opracował Aleksander Szumański na podstawie książki dra Tomasza Sommera „Operacja antypolska NKWD 1937 – 1938” Tekst ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”21 listopada 2014 roku
Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz