Wołyń Pamiętamy – Lublin 2014
Już trzeci rok jak na cmentarzu wojskowo-komunalnym przy ulicy Lipowej w kwaterze wojskowej postawiony został w przeddzień święta zmarłych dębowy Krzyż Wołyński. Krzyż stanął z inicjatywy grupy kresowian którzy powiedzieli dość milczenia o Zbrodni Wołyńskiej.
Lublinianie których 30 procent posiada korzenie kresowe nie mieli symbolicznego miejsca pamięci gdzie mogą zapalić znicz i pomodlić się za pomordowanych. Jest wyrzutem sumienia tylu organizacji kresowych działających w naszym mieście że przez lata nikt nie podjął się takiej inicjatywy.
1 listopada Lublinianie od wczesnych godzin porannych gromadzili się przy Krzyżu stając w zadumie zarówno ci którzy doświadczyli tak potwornej krzywdy jak i rodziny znający z opowieści do jakich okropności dopuścili się Ukraińcy często wczorajsi dobrzy sąsiedzi. Tutaj przy tym Krzyżu Wołyńskim matki i ojcowie tłumaczyli dzieciom zadającym pytania czym był Wołyń dla naszych braci Polaków.
W tym roku nie spotkałem się z sytuacją aby rodzić nie potrafił odpowiedzieć dziecku chociaż kilka zdań na ten temat i to jest chwalebne że wiedza o Zbrodni Wołyńskiej jest coraz większa. Przy Krzyżu umieściliśmy treść napisu jaki został wywalczony a który ma zostać wyryty na obelisku na Skwerze Ofiar Wołynia ku przestrodze dla przyszłych pokoleń do czego może prowadzić odradzający się nacjonalizm na Ukrainie.
W HOŁDZIE POLAKOM Z WOŁYNIA I KRESÓW POŁUDNIOWO-WSCHODNICH, OFIAROM LUDOBÓJSTWA DOKONANEGO NA LUDNOŚCI POLSKIEJ PRZEZ UKRAINSKICH NACJONALISTÓW W LATACH 1939 - 1947, MATKOM I OJCOM, DZIECIOM I STARCOM, DUCHOWIEŃSTWU, ZGŁADZONYM ZE SZCZEGÓLNYM OKRUCIEŃSTWEM JEDYNIE DLATEGO ŻE BYLI POLAKAMI. Ten napis wystarczająco dobrze oddaje czego doświadczyli nasi Rodacy na swojej ojczystej ziemi a których kości po dzisiejszy dzień leżą w dołach śmierci zarośnięte krzakami i chaszczami. Ukraina która posiada inspiracje do Unii Europejskiej nie może zobowiązać się do respektowania podstawowego prawa człowieka do godnego pochówku i upamiętnienia miejsca zbrodni.
W godzinach porannych wartę przy Krzyżu Wołyńskim zaciągnęli żołnierze z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej i tą drogą chciałem podziękować przełożonym tej formacji za piękną postawę. Z godziny na godzinę przybywa zniczy przy Krzyżu Wołyńskim który w godzinach wieczornych daje przedziwną łunę światła wołająca do Boga za dusze tych co życie w tak okropnych okolicznościach zostało przerwane. Modlitwa płynęła do Boga za pomordowanych przez wszystkich którzy przystanęli chociaż na chwilę. Można powiedzieć że pomimo 70 lat milczenia i zakłamywania prawda o Zbrodni Wołyńskiej została w sercach ludzkich wyryta głęboko i co najważniejsze przekazana młodym pokoleniom.
Na zakończenie chciałem nadmienić że znowu doszło do mnie że są zakusy aby Krzyż Wołyński przenieść w bardziej ustronne miejsce – tym wszystkim którzy chcą tego dokonać należy odpowiedzieć jednoznacznie i zdecydowanie - nie będzie na to zgody.
Zdzisław Koguciuk
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz