Zapomniany przez Polskę

avatar użytkownika basket
14 października 2014 r. w Pietrasanta we Włoszech odbył się pogrzeb Igora Mitoraja – światowej sławy polskiego rzeźbiarza. Odczytano wzruszający list od prezydenta Włoch. Na pogrzebie nie było ani polskiej minister kultury, ani ambasadora RP w Rzymie, listu nie przysłali ani pan prezydent, ani pani premier. http://gpcodziennie.pl/34472-zapomniany-przez-polske.html
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @basket

dlaczego zapomniany i niechciany?

"Zmowa milczenia
Czołowy włoski dziennik „Corriere della Sera” ogłosił żałobę po śmierci artysty. „Świat sztuki i kultury – pisano – opłakuje śmierć polskiego rzeźbiarza, który zmarł w Paryżu w wieku 70 lat”. „Odszedł gigant” – komentowała „La Repubblica” śmierć naszego artysty. W rodzinnym kraju natomiast temu odejściu towarzyszyła niemal cisza. Artysta niejednokrotnie oceniany był w ojczyźnie krytycznie. W rzeźbach Mitoraja widziano jedynie naśladownictwo starożytności, manierę, innych wartości jego sztuki zupełnie nie dostrzegając. W Polsce artysta po prostu był niedoceniany, a jego twórczość konsekwentnie była przemilczana. Na przykład w osobliwym kompendium wiedzy o sztuce polskiej autorstwa Andy Rottenberg „Sztuka w Polsce 1945–2005” śladu istnienia Igora Mitoraja czytelnik nie znajdzie.
Nawet „Gazeta Wyborcza”, przychylna zazwyczaj opiniom salonu, postawiła pytanie: czy Mitoraja naprawdę dotknęła w Polsce zmowa milczenia? Niektórzy uważają, że to wręcz zmowa zniszczenia.
– Co ja im zrobiłem? – pytał rzeźbiarz przyjaciół.
Naruszone tabu"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika basket

2. Co ja zrobiłem?

Wystarczy, że trzymał do nich dystans, nie fraternizował się..
PS Podejrzewam, że nikt z naszej reprezentacyjnej trójki: prez.,
prem., dyplomata, nie mieli pojęcia kto zacz? Jakiś rzeźbiarz
bez nawet śladowego kontaktu z PO - "daj pan spokój"...
A ambasador? Był czujny, wyczuwał prundy.. "I o to się rozchodzi!"

basket

avatar użytkownika gość z drogi

3. dzięki za przypomnienie Tego Artysty :)

i szacunek dla Niego,że nie zabiegał o "przyjażń" z tymi,kt,orych ja nazywam szkodnikami Polski
pozdrowienia

gość z drogi