Bloczek ministry Wasiak.
Ewaryst Fedorowicz, sob., 11/10/2014 - 14:28
Prawicowe nienawistnictwo drze łacha z infrastrukturalnej ministry Wasiak, że prawa jazdy ona nie ma, a przecież do jej zakresu obowiązków należy (także) obrzydzanie życia kierowcom.
Moim (i całkowicie niesłusznym) zdaniem ministrze Wasiak brakuje jeszcze paru innych i to nieporównanie ważniejszych niż prawo jazdy atrybutów, ale prawicowe nienawistnictwo tego nie dostrzega, bo jak wiadomo, nienawiść ma i to do siebie, że zaślepia.
Wracając do tego prawa jazdy, to na co jej one?
Prawicowe nienawistnictwo nie rozumie, że od tego jest ministrą, żeby jej ministerialne cztery litery woził kierowca służbowej limuzyny, tak, jak wożone były cztery litery ministrów i ministr (tak się chyba ten idiotyzm odmienia?) prawicowych, lewicowych i oboj... (obojnakich napisać chciałem, ale chyba właściwszym będzie określenie „obrotowych”).
Co to ministrowie (i ministry) obrototowi są?
Ot, parę lat temu do agencji, której szefowałem, służbowa limuzyna przywoziła ministerialne cztery litery pisowskie, a teraz te cztery litery wożone są ministerialną limuzyną, ale już jako platformiarskie – wot tak!
Inna sprawa, że ministra Wasiak, to od dawna jakąś szczególną troską otoczona jest (taka ministra szczególnej troski) i swego czasu z powodu nie mania prawa jazdy została wyposażona w pociąg, a nawet w całe Polskie Koleje Państwowe, żeby jej cztery litery (prezesowskie) woziły z „punktu A – do punktu B”, zupełnie, jak w starym zadaniu z fizyki ze słynnego zbioru zadań Zillingera (w tym momencie, tzw. humaniści – wysiadka!) .
Ale ponieważ ministra Wasiak jest kumpelką tej pani, co to po dywanie chodzić nie umie, ale za to do jej zakresu obowiązków należy obrzydzanie życia nie tylko kierowcom, ale wszystkim Polakom*, a przynajmniej tym, w których domach kolędy nie były śpiewane po niemiecku (czyli zdecydowanej większości – przez jakiś czas jeszcze), nienawistnictwo może jej zrobić to, co robił przez wiele lat Małysz, zanim przerzucił się na samochodowe rajdy.
Coś optymistycznego na weekend?
Ależ proszę bardzo!
Wprawdzie ministra Wasiak prawa jazdy nie ma, ale jest wyposażona w specjalny bloczek mandatowy, w postaci prawa do ustalania wysokości opłat za czynności geodezyjne i kartograficzne oraz udzielanie informacji, a także za wykonywanie wyrysów i wypisów z operatu ewidencyjnego, za kartę pojazdu, za zajęcie pasa drogowego dróg, adiacenckich, za zarządzanieruchem lotniczym, za postępowanie kwalifikacyjne, lotniskowych dla państwowych statków powietrznych, związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów a nawet za rozwiązania te, no – innowacyjne w postaci elektronicznego poboru opłat.
I jak się wkurzy, to zamieni w koszmar te ostatnie tygodnie życia przed wytęsknioną, wymarzoną i jak to w takich razach bywa – nieuniknioną (i zwycięską rzecz jasna) wojną z ruskimi
wszystkim pieszym, cyklistom, deskorolkarzom, pilotom, lotniarzom, operatorom wózków widłowych a nawet woźnicom, o pasażerach wózków dziecięcych nie zapominając, a nawet osobom w ogóle z domu niewychodzącym.
No – to miłej soboty!
--------
Moim (i całkowicie niesłusznym) zdaniem ministrze Wasiak brakuje jeszcze paru innych i to nieporównanie ważniejszych niż prawo jazdy atrybutów, ale prawicowe nienawistnictwo tego nie dostrzega, bo jak wiadomo, nienawiść ma i to do siebie, że zaślepia.
Wracając do tego prawa jazdy, to na co jej one?
Prawicowe nienawistnictwo nie rozumie, że od tego jest ministrą, żeby jej ministerialne cztery litery woził kierowca służbowej limuzyny, tak, jak wożone były cztery litery ministrów i ministr (tak się chyba ten idiotyzm odmienia?) prawicowych, lewicowych i oboj... (obojnakich napisać chciałem, ale chyba właściwszym będzie określenie „obrotowych”).
Co to ministrowie (i ministry) obrototowi są?
Ot, parę lat temu do agencji, której szefowałem, służbowa limuzyna przywoziła ministerialne cztery litery pisowskie, a teraz te cztery litery wożone są ministerialną limuzyną, ale już jako platformiarskie – wot tak!
Inna sprawa, że ministra Wasiak, to od dawna jakąś szczególną troską otoczona jest (taka ministra szczególnej troski) i swego czasu z powodu nie mania prawa jazdy została wyposażona w pociąg, a nawet w całe Polskie Koleje Państwowe, żeby jej cztery litery (prezesowskie) woziły z „punktu A – do punktu B”, zupełnie, jak w starym zadaniu z fizyki ze słynnego zbioru zadań Zillingera (w tym momencie, tzw. humaniści – wysiadka!) .
Ale ponieważ ministra Wasiak jest kumpelką tej pani, co to po dywanie chodzić nie umie, ale za to do jej zakresu obowiązków należy obrzydzanie życia nie tylko kierowcom, ale wszystkim Polakom*, a przynajmniej tym, w których domach kolędy nie były śpiewane po niemiecku (czyli zdecydowanej większości – przez jakiś czas jeszcze), nienawistnictwo może jej zrobić to, co robił przez wiele lat Małysz, zanim przerzucił się na samochodowe rajdy.
Coś optymistycznego na weekend?
Ależ proszę bardzo!
Wprawdzie ministra Wasiak prawa jazdy nie ma, ale jest wyposażona w specjalny bloczek mandatowy, w postaci prawa do ustalania wysokości opłat za czynności geodezyjne i kartograficzne oraz udzielanie informacji, a także za wykonywanie wyrysów i wypisów z operatu ewidencyjnego, za kartę pojazdu, za zajęcie pasa drogowego dróg, adiacenckich, za zarządzanieruchem lotniczym, za postępowanie kwalifikacyjne, lotniskowych dla państwowych statków powietrznych, związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów a nawet za rozwiązania te, no – innowacyjne w postaci elektronicznego poboru opłat.
I jak się wkurzy, to zamieni w koszmar te ostatnie tygodnie życia przed wytęsknioną, wymarzoną i jak to w takich razach bywa – nieuniknioną (i zwycięską rzecz jasna) wojną z ruskimi
wszystkim pieszym, cyklistom, deskorolkarzom, pilotom, lotniarzom, operatorom wózków widłowych a nawet woźnicom, o pasażerach wózków dziecięcych nie zapominając, a nawet osobom w ogóle z domu niewychodzącym.
No – to miłej soboty!
--------
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Ewaryst Fedorowicz
i ma Wasiakowa w imię zemsty za co sięgnąć po ten bloczek z mandatami i walnąć w tych nienawistników, co ja pozbawili nie tylko odprawy w wysokości 500 tys, ale i przypisanej do stołka premii , czyli ma się za co mścić. Dla kogo tyle kasy to jest PRYSZCZ , niech pierwszy prosi o mandat.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl