Zawód – grandowicz.
Jestem na wsi, nie śledzę dokładnie tego, co się w, pardon – bajzlu zwanym polityką polską dzieje, ale obiło mi się o uszy, że jakiś za przeproszeniem grandowicz w ponad rok przytulił z publicznej kasy ponad bańkę i jeszcze więcej przytuli, bo na polecenie Władz Najwyższych zorganizował jakąś atrapę, kojarzącą mi się tyleż niesłusznie, co nieodparcie z przepalaniem pieniędzy podatników.
Oczywiście to, co rzeczony grandowicz przytulił, to są jakieś moniaki, które się Publiczności przed oczy rzuca, podczas gdy prawdziwa Wielka Juma polega na prywatyzacjach, koncesjach i wszystkim tym, co liczy się nie w milionach, a w miliardach.
Nie wiem tylko, czy Grandowicz to nazwisko czy profesja, bo choćby w ostatnich dniach o parze innych grandowiczów było w wyniku delikatnego poruszenia medialnej wajchy (bo żadne wajchy przełożenie, to to nie jest) słychać, ale wiem jedno:
jak im tego koryta nie zabierzemy, to nie tyle nas z torbami puszczą, co zrobią z nas beztorbowych niewolników, opłacających się finansowym żulom do końca dni swoich, swoich dzieci i swoich wnuków i prawnuków.
A ponieważ w żadną zmianę dokonaną w tej materii przez PiS nie wierzę (dokładnie tak: w żadną zmianę dokonaną przez PiS nie wierzę), patrząc na przepiękny, podlaski wieczór, mogę tylko powtórzyć za Wojciechem Cejrowskim wypowiedziany przy zupełnie innej okazji i pod innym adresem postulat:
Wszyscy Won!
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Ewaryst Fedorowicz
Wszyscy Won! Dokładnie wszyscy. Nie tylko politycy, ale również tak zwani niezależni publicyści i inne osobniki kreujące społeczeństwu świat, jakim nie jest.
Poniewaz Pan na wsi, to mógł Pan przeoczyć wypowiedź dr Fedyszak-Radziejowskiej, bo raczej nie spodziewam sie żadnej dyskusji nad nim. Zniknął w czeluściach i tam zapewne pozostanie.
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska: „Abdykacja polskiej elity opiniotwórczej”
http://wpolityce.pl/polityka/215967-dr-barbara-fedyszak-radziejowska-abd...
"Czy my jeszcze jesteśmy wspólnotą narodową, która ma wspólne interesy gospodarcze, czy też staliśmy się kohortą egoistów, którzy potrafią współczuć wyłącznie samym sobie, czyli tym, którzy podobnie jak my czekają w kolejce na autostradzie? "
" dlaczego tak się dzieje?
Tego nie da się wyjaśnić w kilku słowach. Powiedziałabym tak; to wynik bardzo słabego zakorzenienia demokracji jako obowiązku kontrolowania rządzących w postawach i świadomości elit opiniotwórczych. Mówię o elitach opiniotwórczych, a więc nie tylko i nie wyłącznie o politykach. Także o dziennikarzach, publicystach, komentatorach, świecie akademickim, profesorach, ekspertach, czy ludziach biznesu, którzy swoistym „zbiorowym wysiłkiem” zmarginalizowali w debacie publicznej, a właściwie wykluczyli, przesuwając poza obręb ważnych tematów, ważną demokratyczną instytucję - wywieranie skutecznej presji na rządzących.
Proszę pamiętać - to się kompletnie bagatelizuje w naszym dyskursie publicznym – że cała polska inteligencja jest kształtowana na polskich uczelniach. Wszyscy, od ekonomistów przez prawników, lekarzy, inżynierów, humanistów, wszyscy przechodzą przez ręce a właściwie przez umysły kadry akademickiej. To, jaka jest kadra akademicka - od profesorów po asystentów - tak naprawdę decyduje o stanie świadomości i postawach inteligencji. Oczywiście nie mówię, że w 100 proc. , bo taka „skuteczność” formowania umysłów jest szczęśliwie nieosiągalna. Ale ten wpływ jest ogromny.
Pamiętajmy, że elitę opiniotwórczą tworzy świat akademicki, świata medialny, politycy i liderzy biznesu, (pominęłam autorytety Kościoła, bo media krytykują ich „mieszanie się do polityki”).
Te 4 segmenty decydują o tym, jak w Polsce funkcjonuje demokracja i na ile potrafimy kontrolować rządzących.
A jak nie potrafimy, to powielamy model Jednej Rosji albo PZPR."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ewaryst Fedorowicz
A tych grandowiczów Kopacz pomnozy przez dwa. I tak z jednej kamieni kupy będą dwie kupy, każda z ekipą grandowiczów na kontraktach.
W ciągu niecałych dwóch lat pracy w tej instytucji zarobił około 1,24 mln zł. Miesięcznie pobierał pensję w wysokości ok. 60 tys. zł. Powody jego zwolnienia nie są oficjalnie znane, tak samo nie zostanie ujawniona wysokość jego odprawy.To samo tyczy się też wynagrodzeń pozostałych członków zarządu. Oznacza to, że choć pensje w PIR finansowane są z budżetu państwa, obywatele nie poznają kwot uposażeń, na które idą ich podatki.
Przez pięć lat był wiceprezesem BPH, a dwa lata prezesem BRE Banku. Odchodząc z tego banku dostał 4,5 mln zł odprawy. W spółkach giełdowych, w przeciwieństwie do państwowych instytucji, odprawy członków zarządów są informacją jawną.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. @Maryla
Ja o dr Fedyszak-Radziejowskiej mam zdanie jak najlepsze i od dawna - ot, choćby tutaj:
"Bo żeby sobie poradzić z (każdym) dziennikarzem , wystarczy spełnić jeden warunek:
Mieć nad nim przewagę intelektualną;
no dobrze, powtórzę, tym razem dużymi literami:
MIEĆ NAD NIM PRZEWAGĘ INTELEKTUALNĄ.
Jak to funkcjonuje w praktyce, wystarczy obejrzeć choć jedną audycje z udziałem Pani dr Fedyszak-Radziejowskiej.
Jeszcze nigdy nie byłem świadkiem zapędzenia jej w kozi róg przez najbardziej stronniczego dziennikarza, czy przez najbardziej niegrzecznych kontr dyskutantów (najczęściej występujących w przewadze liczebnej)."
http://blogmedia24.pl/node/43884
ale jej (pozytywnej) opinii nt hucpy pod hasłem "prof. Gliński" promowanej w przytoczonym przez Panią tekście nie akceptuję.
Co więcej, uważam wystawianie jako frontmana człowieka, który się do Unii Wolności w 1998 zapisał za chore.
Ewaryst Fedorowicz