Sołtys Sikorski
Michał St. de Z..., ndz., 24/08/2014 - 19:52
W najbliższym czasie, III Rzeczypospolita wzbogaci się o nową wieś i nowego sołtysa.
Trzynastohektarowy kawałek Polski o nazwie Chobielin ma otrzymać nową nazwę
Chobielin Dwór
Właścicielem i sołtysem nowej wsi, jest będzie dotychczasowy minister spraw zagranicznych Radosław Radek Sikorski.
W Polsce nie wolno pełnić dwóch stanowisk w administracji, więc musi zrezygnować ze stanowiska ministra. Plany Tuska odnośnie jakiegoś nocnikowego u Angeli Merkel prezeski w Unii Europejskiej spełzły na niczym,
Dotychczasową piękną Catherine Ashton, Baroness Ashton of Upholland, dziewoje o poglądach marksistowskim może według Angeli zastąpić tylko kobieta wiec nowym ministrem będzie włoszka, również o podglądach marksistowskich Federica Mogherini
Piękna Catherine Ashton, Baroness Ashton of Upholland
Federica Mogherini
Chobielin to wieś położona na Kujawach. Ostatnim prawnym właściciel majątku Chobielin był Julian Reysowski.Po wojnie majątek został znacjonalizowany. W majtku był PGR.
Po 1989 roku majątek nabyli rodzice Sikorskiego
Soltysik w Chobielinie
Aby ktoś nie pomyślał, ze utrzymywał jakieś kontakty z towarzyszem Tomaszem Turowskim
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
25 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
najlepsza inwestycja w Polsce - za 1200 USD 14 ha gruntu z dworem. Tak wyglądała "prywatyzacja" dla wybranych.
http://www.ziemiamielecka.pl/?p=24972
Sikorski mieszka w okazałym dworku w Chobielinie ale z arystokracją i tytułami szlacheckimi nie ma nic wspólnego, jak między wierszami sugeruje jego biografia. Wychował się w bloku na osiedlu Leśnym w Bydgoszczy, w mieszkaniu o powierzchni 64 metrów kwadratowych. Jego rodzice, Jan i Teresa z domu Paszkiewicz, byli urzędnikami, projektantami w biurze projektowym w Bydgoszczy. W 1988 r. kupili zrujnowany dwór w Chobielinie za 1200 dolarów, które podobno przesłał im syn. Dziś oboje są już emerytami i mieszkają w dworku razem z synem.
ps. sołtys Sikorski , foto z albumu rodzinnego
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowny Panie Michale, skomentuję dowcipem:
- Wiecie czemu sołtys w Chobielinie, Zdradek Sikorski, pomalował sobie dwór na biało?
- Bo usłyszał, że po wojnie atomowej ocaleje tylko Bialy Dom.
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
3. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Ja od dawno wiedziałem, ze Sikorski ma dwa życiorysy. Ten fakt potwierdził ksiądz w audycji Pana Jana Pospieszalskiego, twierdząc, ze sikorski znał w Rzymie Turowskiego.
Przecież Warszawiacy powinni wiedzieć kto to Parys i Bocheńska. Kto bywał w tym salonie na Saskiej Kępie opodal mieszkania byłego szefa UB a później michników.
Lech Kaczyński będąc ministrem sprawiedliwości miał dostęp do materiałów niejawnych, tak jak i ten historyk z Krakowa-Kurtyka
Dziwny jest ten Świat
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. PS do klomentarza Nr 2:
Pozdrawiam serdecznie
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
5. Szanowny Panie Michale
życiorys Sikorskiego nadal jest tajemnicą, choć odtajniono akta "Szpaka".
Lech Kaczyński był przy okrągłym stole po stronie, jak to nazywa Stanisław Michalkiewicz Stronnictwa Amerykańsko-Izraelskiego , (rzeczywistą władzę w naszym nieszczęśliwym kraju sprawują
bezpieczniackie watahy, skupione w trzech głównych stronnictwach:
Ruskim, Pruskim i Amerykańsko-Izraelskim. ), stąd "dziwne" mianowania personalne w najbliższym otoczeniu w rządzie i Kancelarii Prezydenta. Cenę za to zapłacił wysoką, my będziemy płacić nadal.
Więcej o lukach w życiorysie Radka w wątku
Afganistan, ZSRR, NATO, Talibowie i Klewki, Radek Sikorski - pierwszy Talib polski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Pan Michalkiewicz, mówi i pisze prawdę o okrągłym stole kiedy mówi, ze zasiadły tam stronnictwa:
Być może taki układ uchronił nas od wariantu bałkańskiego, Kosowa i Ukrainy, bo w Polsce stacjonowała armia sowiecka liczniejsza od Polski i uzbrojona w broń nuklearną.
A my Polacy bić się umiemy !
Było minęło 25 lat i można było wiele zmienić by w Polsce zapanowała demokracja.
Nadal we wszystkich partiach politycznych istnieje układ o którym mówi Pan Michalkiewicz.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szanowny Panie Michale
nawet na Wiertniczej rżą z Radka .
Z Chobielina miałby zostać wydzielony Chobielin Dwór, wieś
Sikorski zostanie sołtysem? Chce mieć własną wieś
zamieszkana przez cztery osoby. "Fakty" TVN pytają o konsekwencje zmiany
ministra w sołtysa.
zobacz więcej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
TVN, Blogmedia do pięt nie dorasta.
My tę wiadomość podaliśmy jako pierwsi.
Prośba do Naszego Edka, by rozpropagował za oceanem, ze nasz minister awansował na sołtysa
Clintonowa iCondoleezza Rice mogą sobie robić z sołtysem Sikorskim focie
Vide:
https://www.google.pl/search?q=So%C5%82tys+Sikorski&ie=utf-8&oe=utf-8&aq...
http://szukaj.onet.pl/wyniki.html?qt=So%C5%82tys+Sikorski
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Szanowny Panie Michale - jeszcze jeden dowcip o sołtysie (Vide k
vide komentarz nr 2
Dlaczego w Chobielinie powiesiły się dwa konie?
- Bo im Sołtys Sikorski powiedział "Wiśta!"
- A dlaczego powiesił się jeden koń?
- Bo go Sołtys Sikorski przywiązał do szlabanu.
Pozdrawiam deszczowo, ale niemniej serdecznie Pana i Panią Jadwigę
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
10. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Pięknie dziękuje. Jak się Pani dowcipy trzymają to za bardzo Pani nie przemarzła i przemiękła mad Niemnem.
Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. W takim razie, Panie Michale, jeszcze dwa dowcipy:
- Dlaczego sołtys Zdradek otworzył nowe konto w banku?
- Bo stare było już puste.
- Dlaczego w nocy do Chobielina nie można niczym dojechać?
- Bo sołtys Zdradek zwija na noc asfalt.
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
12. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Wspaniale.
Ukłony dla Wielce Szanownych Pań i małego donka
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Szanowny Panie Michale,
Serdeczne dzięki:-)
Ale Donek nie jest niebieskim ptakiem, tylko rudym głupakiem, bo ostatnio daje sie przechytrzać siwemu gołębiowi, którego nazwałam Bronek albo Drogi Bronisław. Mama mówiła, że ten próbuje wchodzić do naszego mieszkania, na co Donek do tej pory się nie odważył.
Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz
14. Do Pani Pelargonii
Szanowna Pani Ewo,
Ze mną jak z dzieckiem za rączkę i można zaprowadzić do... rudego gołąbka.
Ukłony dla Wielce Szanownych Pań
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
15. All
Szanowni Państwo,
Radkowi Sikorskiemu o wykształceniu zbliżonym do dziadziunia władzia, rozdawanie jabłek w Brukseli nie pomogło.
Europa poleciała na czerwone lody makoroniarza
Ministra zgodnie z moim przewidywaniami została komunistka z kraju mortadeli
Kabajewa musi się mieć na baczności
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Szanowny Panie Michale
jedyny pożytek z tej zmiany, że nie trzeba bedzie patrzeć na to babsko brzydkie jak noc, czerwoną baronessę Ashton. A Sikorski zostanie sołtysem .
Wybrali ją w pakiecie z Tuskiem. Kim jest następczyni Ashton?
Szefowa dyplomacji Włoch Federica Mogherini zastąpi
Catherine Ashton na stanowisku wysokiej przedstawiciel UE do spraw...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Jak już Pani pisze o urodzie, to donek tusk powinien zabrać ze sobą wybotoksowaną piękność ze Skaryszewa, marszałkinie, największego kłamcę III RP.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. All
Szanowni Państwo,
Bracia !
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
19. Pan na włościach pełną gębą.
Pan na włościach pełną gębą. Sikorski starał się, by jego majątek został uznany za miejscowość i się wystarał
Pan na Chobielinie osiągnął swój cel i oficjalnie już ma swoją własną wieś.
—informuje „Super Express”.
Radosław Sikorski starania o oddzielenie swojej 14-hektarowej
posiadłości od miejscowości Chobielin rozpoczął w 2013 roku. Chęć
posiadania własnej wsi tłumaczył faktem, że jego zagraniczni goście…
błądzą w drodze do posiadłości i lądują w byłym PGR.
Tego „ego” Sikorskiego znieść nie mogło. Rozporządzeniem ministra
spraw wewnętrznych ustalono urzędowe nazwy wybranych, nowych
miejscowości w Polsce. Wśród nich znalazł się również Chobielin-Dwór. Ministerialne rozporządzenie, dzięki któremu polityk PO ma upragnioną wieś, weszło w życie z początkiem roku.
—poinformował „Super Express” zespół prasowy ministerstwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
20. Sołtys na uchodźctwie
"Z polityką się pożegnałem". Sikorski nie wraca do Polski, bo tu znowu "trzeba się bać podsłuchów" (http://www.tvn24.pl)
Nie bardzo widzę, co Wielka Brytania może zrobić dla Polski - powiedział Radosław Sikorski w programie "Świat" w TVN24 Biznes i Świat. Zdaniem byłego szefa MSZ szukanie w Londynie sojusznika do załatwiania spraw w Unii kosztem Berlina to błędna strategia. Na marginesie spraw międzynarodowych zadeklarował, że do ojczyzny na razie nie chce wracać. - Polska znowu jest krajem, w którym trzeba się bać podsłuchów, więc nie spieszę się z powrotem - stwierdził Sikorski. Zapewnił, że ma dość polityki po 14 latach w rządzie.
Sikorski podważał ideę rządu PiS, aby szukać sojusznika w ramach UE w Londynie, dystansując się przy tym od Berlina. - Wielka Brytania to tradycyjny i ważny partner, ale nie bardzo widzę, co może zrobić dla Polski w kontekście UE - stwierdził.
Nacjonalizm szkodzi Sikorski podkreślał, jak ważnym partnerem dla Polski są Niemcy. - Jak coś się uzgodni z Niemcami i Francją, to jakby się coś uzgodniło z wieloma państwami UE. Bez tych państw trudno cokolwiek osiągnąć - zaznaczył. „Psucie” kontaktów z Niemcami pod przywództwem Merkel Sikorski uważa za „niemądre”. - Może to są te lekcje, które trzeba odrobić w pierwszych miesiącach sprawowania rządów - wyraził przypuszczenie. Zauważył, że byłoby lepiej, gdyby politycy uczyli się na swoich poprzednikach, ale to rzadko się zdarza. - Taka uroda demokracji - skwitował. Sikorski zaznaczył, że nacjonalizm „szkodzi interesowi narodowemu”. - Obawiam się, że będziemy się tej lekcji uczyć w najbliższych latach. Interesy narodowe można realizować we współpracy z innymi a nie zawsze w konflikcie - stwierdził. Na Zachodzie "zdumienie" w związku z komisją smoleńską Sikorski odniósł się też krótko do powołania podkomisji ds. zbadania katastrofy smoleńskiej. - To ma olbrzymi potencjał do zaszkodzenia wizerunkowi Polski - stwierdził i dodał, że informacje na ten temat budzą „zdumienie” wśród jego rozmówców na Zachodzie.
http://www.tvn24.pl/radoslaw-sikorski-w-tvn24-bis-polityka-zagraniczna-r...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. Nowa funkcja Radosława Sikorskiego od kolesia z PO
Jak poinformował „Gazeta Wyborcza”, były minister spraw zagranicznych i były marszałek Sejmu Radosław Sikorski zostanie członkiem Rady Nadzorczej Bydgoskiego Parku Przemysłowo-Technologicznego.
Propozycję wejścia w skład rady nadzorczej byłemu marszałkowi Sejmu złożył prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. Sikorski zastąpił na stanowisku Zbigniewa Pawłowicza. - To naturalne, że chcę pomagać mojemu miastu. Dziwne byłoby, gdybym nie chciał – powiedział Sikorski.
Wynagrodzenie z tytułu zasiadania w Radzie Nadzorczej, czyli 3900 złotych miesięcznie, Sikorski zamierza przekazywać w formie stypendium uczniom I Liceum Ogólnokształcącego w Bydgoszczy.
Bydgoski Park Przemysłowo-Technologiczny to spółka, której głównym udziałowcem jest miasto Bydgoszcz. Zajmuje ona około 280 hektarów.
Gazeta Wyborcza
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. ROJENIA sołtysowej z Chobielina
Anne Applebaum w "Washington Post"
Kaczyński, podobnie jak Trump, dostrzegł, że teoria spiskowa może mu pomóc
Kiedy człowiek się myli, ważne jest przyznanie się do błędu; ja zapewne
nigdy nie pomyliłam się tak bardzo jak w komentarzu wydrukowanym 13 kwietnia 2010
r. Byłam w owym czasie przygnębiona straszliwą tragedią: rozbiciem się
samolotu z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Lech
Kaczyński leciał do Smoleńska w Rosji, żeby złożyć hołd w Katyniu, gdzie
Stalin w 1940 r. zamordował 20 tys. polskich oficerów. W samolocie było
też kilkudziesięciu oficerów i polityków wysokiego szczebla, w tym
wielu przyjaciół moich i mojego męża, który był wówczas polskim
ministrem spraw zagranicznych. Wśród nich był też zastępca mojego męża
Andrzej Kremer, wspaniały człowiek i błyskotliwy dyplomata.
Tekst oryginalny pochodzi z sekcji opinii "Washington Post"
Pod wpływem emocji, które nastąpiły po katastrofie, porównując
to wydarzenie do Katynia, napisałam następujące zdanie: "Tym razem nikt
nie podejrzewa, że był to wynik
spisku". Jako uzasadnienie przytoczyłam to, że tragedia ta początkowo
zbliżała ludzi do siebie. W samolocie byli politycy wszystkich partii,
od prawicy do lewicy. W pogrzebach, które odbywały się w całym kraju,
brało udział wielu ludzi. Nawet Władimir Putin,
wówczas premier Rosji, wydawał się poruszony. Jako swojego rodzaju
upamiętnienie nakazał wyświetlenie "Katynia" - emocjonalnego i bardzo
antyradzieckiego filmu - w rosyjskiej telewizji państwowej. Ani
przedtem, ani potem niczego podobnego nie pokazywano w Rosji tak
powszechnie.
Mój optymizm okazał się jednak przedwczesny.
Brat prezydenta Jarosław Kaczyński, wówczas niepopularny przywódca
opozycji parlamentarnej, początkowo sprawiał wrażenie, że wierzy w to,
na co wskazywały wszelkie dowody - iż rozbicie się samolotu było
skutkiem wypadku. Później zmienił zdanie. Być może nie mógł się pogodzić
z tym, że jego ukochany brat bliźniak zginął przypadkowo, w
bezsensownej katastrofie. Być może żal go oszołomił. Być może czuł się
winny - brał udział w zaplanowaniu tej podróży. Albo też, podobnie jak
Donald Trump, dostrzegł, że teoria spiskowa może pomóc mu zdobyć władzę.
Bardzo podobnie do tego, jak Trump wykorzystywał teorie o
miejscu urodzin prezydenta Obamy do inspirowania swoich oddanych
wyborców, Kaczyński w późniejszych latach wykorzystywał katastrofę
smoleńską do motywowania swoich zwolenników. Tej mniejszości polskiego
społeczeństwa, która jest przekonana, że bliżej nieokreślone tajemne
siły sprawują kontrolę nad krajem, że zagranica manipuluje "elitą", że
wszystko, co się stało w Polsce po 1989 r., jest częścią złowrogiego
spisku. Okazało się to skuteczne.
W ubiegłym roku za
sprawą konstrukcji systemu wyborczego mniej niż 40 proc. głosów - 18
proc. dorosłej ludności Polski - wystarczyło, żeby Prawo i Sprawiedliwość, narodowo-populistyczna partia Jarosława Kaczyńskiego, zdobyło nieznaczną większość w parlamencie.
Czytelnicy moich niedawnych komentarzy wiedzą, że nie waham się
przed pokazywaniem rosyjskich spisków, kiedy takie dostrzegam. Brakuje
jednak po prostu jakichkolwiek dowodów wskazujących na taki spisek w
Smoleńsku. W ciągu paru godzin po rozbiciu się samolotu na miejscu
znaleźli się polscy eksperci. Uzyskali dostęp do czarnych skrzynek i
starannie dokonali ich transkrypcji.
Taśmę z kokpitu
można usłyszeć w internecie, a na jej podstawie wnioski stają się
boleśnie oczywiste. Prezydent był spóźniony, zaplanował relację na żywo z
Katynia. Kiedy rosyjscy kontrolerzy ruchu powietrznego chcieli ze
względu na gęstą mgłę przekierować samolot na inne lotnisko, nie wyraził
zgody. Dowódca sił lotniczych był w kokpicie w ciągu ostatnich minut
lotu, co mogło wpłynąć na decyzję pilotów. Według oficjalnego raportu
napisanego przez najlepszych ekspertów lotnictwa w kraju samolot uderzył
w drzewo, potem w ziemię - i się rozbił.
Warto się
zastanowić, co się stało, kiedy Prawo i Sprawiedliwość przejęło władzę. W
ciągu kilku dni po objęciu władzy nowy rząd usunął raport ze swojej
strony internetowej (nadal jest on dostępny w internecie). Niedawno
policjanci i prokuratorzy weszli do domów ekspertów w dziedzinie
lotnictwa, którzy składali zeznania w pierwszym dochodzeniu,
przesłuchali ich i zabrali ich komputery.
Utworzono nową
(i dobrze opłacaną) podkomisję złożoną z grupy fanatyków i "ekspertów" -
w tym etnomuzykologa, emerytowanego pilota, psychologa i innych ludzi
niemających żadnej wiedzy o katastrofach lotniczych. Minister obrony Antoni Macierewicz,
mający obsesję na punkcie wszelkiego rodzaju spisków, rozpowszechniał
wiele teorii, z których liczne są ze sobą sprzeczne. Raz winił poprzedni
polski rząd, raz Putina. Raz był wybuch, raz świadomy błąd kontrolerów z
lotniska. A czasem rząd, utworzony przez partię inną niż prezydencka,
sabotował podróż - przygotowaną w rzeczywistości przez Kancelarię
Prezydenta. Żadnej z tych teorii nie towarzyszył chociażby ślad
rzetelnych dowodów.
Ze względu na to, że rządząca partia
nie zdołała obalić pierwotnego sprawozdania, stworzono sfałszowaną
wersję rzeczywistości w postaci filmu. Dwa tygodnie temu "Smoleńsk"
wszedł na ekrany; usiłuje się w nim pokazać "prawdziwą historię"
katastrofy i jej "zakłamywanie". Wizja wybuchu na pokładzie jest tak
niewiarygodna, że niektórzy widzowie głośno się śmieją. Niemniej film
został przez Kaczyńskiego określony jako "prawdziwy", a minister
edukacji sugerowała, że powinni go zobaczyć uczniowie szkół. Jak w
komunistycznej Polsce fikcyjna wersja historii, odpowiadająca tym,
którzy są u władzy, może z czasem wejść do programów nauczania.
Konsekwencje mogą być poważniejsze. Jedną z pierwszych rzeczy,
których dokonali oficjele Prawa i Sprawiedliwości po objęciu władzy,
było przypuszczenie jawnego ataku na polski Trybunał Konstytucyjny i
ponowne upolitycznienie niezależnego poprzednio urzędu prokuratora
generalnego.
Jednocześnie oddali wszystkie tajne służby
państwa w ręce człowieka skazanego nieprawomocnym wyrokiem sądowym za
fabrykowanie dokumentów, a następnie ułaskawionego. Mogło być wiele
powodów wprowadzenia przez nich tych zmian. Jeżeli nawet nie chodzi o
nic innego, mogą wykorzystywać te narzędzia do "udowodnienia" jednej z
dziwacznych teorii, korzystając ze sfałszowanych dowodów w publicznych
pokazowych procesach, będących kolejną komunistyczną innowacją. Tego
rodzaju dramaturgia może dać Kaczyńskiemu zadowolenie emocjonalne; może
też myśleć, że pomoże mu politycznie.
Zdaję sobie sprawę z
tego, że podałam tu znacznie więcej szczegółów o Polsce, niż to
obchodzi większość niepolskich czytelników. Przedstawiam to jednak nie
bez powodu. Trump, podobnie jak Kaczyński, od wielu lat mocno popierał
oczywiście teorię spiskową, pomimo braku jakichkolwiek dowodów jej
prawdziwości.
W ostatnim tygodniu Trump uznał za
potrzebne odrzucenie tej teorii [rasistowskiej teorii o urodzeniu
Baracka Obamy - red.], ale kiedy zostanie prezydentem, może uznać za
celowy powrót do niej - albo być może popieranie którejś z wielu innych,
których był zwolennikiem. Jako prezydent będzie mógł wykorzystywać
aparat państwa - Departament Sprawiedliwości, biurokrację zajmującą się
sprawami bezpieczeństwa, FBI - aby je dalej drążyć. Administracja Trumpa
mogłaby wykorzystywać teorie o miejscu urodzenia Obamy jako
uzasadnienie fałszywych dochodzeń, przesłuchań, a nawet procesów
sądowych, które wyrządziłyby straszliwe i nieodwracalne szkody polityce i
rządom prawa w USA.
To wszystko oczywiście wydaje się
czymś niewyobrażalnym. Gdybyście mnie jednak zapytali pięć lat temu, czy
nawet rok temu, powiedziałabym wam, że czymś niewyobrażalnym jest
przekształcenie spiskowej teorii smoleńskiej w ideologię państwową. A
jednak tak się stało.
Anne Applebaum* - amerykańska
pisarka i publicystka, zdobywczyni nagrody pulitzera za książkę "Gułag";
2016 "The Washington Post"
Przełożył Andrzej Ehrlich
Skróty od redakcji
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Dramat Sikorskiego. Chciał
Dramat Sikorskiego. Chciał wyremontować swój dwór w Chobielinie za pieniądze podatników, ale na drodze stanęli mu koledzy z PO
urzędzie marszałkowskim o dotację na remont swojego dworu w Chobielinie.
Spotkał się jednak z odmową m.in. ze strony swoich partyjnych kolegów.
O sprawie informuje Wirtualna Polska.
Sikorski chciał, aby podatnicy zapłacili 199 600 zł za remont jego
dworu. Sam miał dołożyć 49 900 zł, co odpowiadało 20 procentom kosztów
renowacji. Dwór w Chobielinie jest wpisany do rejestru zabytków, zatem
z formalnego punktu widzenia Sikorski mógł się ubiegać o dofinansowanie.
Okazuje się jednak, że rządzony przez koalicję
PO-SLD-PSL samorząd województwa kujawsko-pomorskiego odrzucił
wniosek Sikorskiego.
— powiedziała Wirtualnej
Polsce Monika Butowska, zastępca dyrektora Departamentu Kultury
i Edukacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Urząd
marszałkowski nie podał uzasadnienia takiej decyzji. Jednak anonimowo
politycy PO zdradzają, co może być powodem takiej decyzji.
— mówił WP anonimowo jeden z lokalnych polityków Platformy.
— stwierdził w rozmowie z WP Michał Krzemkowski, szef klubu radnych PiS w Sejmiku.
Portal Wirtualna Polska poprosił Radosława Sikorskiego o komentarz do tej sprawy. Nie był on jednak zbyt rozmowny.
— rzucił.
Najwyraźniej
nawet partyjni koledzy Radosława Sikorskiego uznali, że jego wniosek
o dofinansowanie dworku w Chobielinie jest niestosowny.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Stanisław Janecki: Wrócił
Stanisław Janecki: Wrócił pomysł prezydentury Sikorskiego, czyli monarchii z królem Radosławem i królową Anną
dyplomacji, ustosunkowany i świetnie ożeniony, mający bardzo wpływowych
przyjaciół w świecie oraz w mediach po obu stronach Atlantyku,
korzystający z mitu absolwenta Oxfordu, okazał się w 2010 r.
niewybuchem. A potem zaczął się jego polityczny upadek, czyli
zmuszenie do odejścia z MSZ, a po pół roku także z funkcji marszałka
Sejmu, którą dostał na pocieszenie. A miało być zupełnie inaczej, czyli
bardzo pięknie. Radosław Sikorski się docierpiał – powtórki z rozrywki, czyli
niezrealizowanego wcześniej planu kandydowania w wyborach prezydenta RP.
W roli wprowadzającego 25 lutego 2024 r. wystąpił inny niespełniony
kandydat na prezydenta – Tomasz Lis. Zapodał on był: „Do wyborów
prezydenckich daleko. Już mamy kilku oficjalnych i nieoficjalnych,
ciekawych i dobrych kandydatów, ale uważam, że na naszym radarze
powinien też pozostawać Radosław Sikorski. Radek+Anne to byłaby
prawdziwa polityczna i intelektualna torpeda, która z pewnością
zrobiłaby furorę na całym świecie. Polska, uważam, już do takiego
wyboru dorosła”.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. "Szarża" Sikorskiego. Szef
"Szarża"
Sikorskiego. Szef MSZ marzy o wysokim stanowisku? Brudziński punktuje:
"W obozie 'totalnych' 'krul' może być tylko jeden"
a jego fani są zachwyceni. Tomasz Lis nawet pomarzył o prezydenturze
nowego-starego szefa MSZ. „Radek+Anne to byłaby prawdziwa polityczna
i intelektualna torpeda” - stwierdził były red. naczelny „Newsweeka”.
A może powracają sny o wysokim stanowisku międzynarodowym?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl