Co “posiekało” kadłub w rejonie lewego silnika
Oderwało lewy silnik i stateczniki pionowe i poziome dziurawiąc je jak sitko?
Czyżby do rządowej TUtki strzelali smoleńscy myśliwi drobnym śrutem na ptactwo???
Takie pytanie nasunęło mi się po obejrzeniu wizualizacji katastrofy smoleńskiej zespołu Macierewicza
szczególnie w okolicy lewego silnika i stateczników poziomych i pionowych, które posiekane i podziurawione jak przysłowiowe rzeszoto, pourywane i poprute nasuwają takie wrażenie jakby ktoś strzelał śrutem w rządową TUtkę ;).
A może gdzieś w lesie, lub w słynnym 60-cio metrowej głębokości parowie o którego stok w założeniach zamachowców i kontrolerów szympansów z piwnicy kontrolnej smoleńskiego lotniska miała się rozbić i była w tym celu naprowadzana TUtka, stała sobie ukryta w zaroślach " samobieżnaja ustanowka "BUK" albo inne specdrzewko /na pewno nie była to brzoza/ będące kryptonimem ruskich "zenitno – rakietnych kompleksów", których w wydaniu "kustarnym" naprodukowali "bratcy sławianie" do obrony wielikoj Rasiji zarąbisty zapas kierowanych samoczynnie na źródla ciepła, które rozrywają się w pobliżu takiego źródła ładunkiem "fugasno – askołocznym" w postaci różnego kalibru stalowych kulek i siekają wymienione źródło ciepła w drobną "kaszkę". Wszak takim ładunkiem zwalony do morza i posiekany w drobny MAK / jak wyciągali kawałki miały one takie same dziurki/ został w pobliżu Krymu przez ukraińskie WOP zestrzelony TU154 lecący z Telavivu i też był podobnie posiekany jakby myśliwi polujący na ptactwo wodne pomylili kaczki z samolotem /taka analogia mi się nasunęła/. Więc na wszelki wypadek zrobiłem screen schoty z obrazków jakie zaprezentował pan Macierewicz aby z kolegami podyskutować o tym dziwnym dziurawieniu samolotu, bo mnie się wydaje to bardzo podejrzanie i nie będę ukrywał że, podejrzewam iż takie goowno/BUK/ zostało odpalone w wariancie zastępczym? czyli nierozbicia się TUtki o zbocze i pierdyknęło w rejonie lewej strony między silnikami lewym i górnym oraz rufy samolotu odrywając lewy silnik, stateczniki i siekając to bezlitośnie żelaznym śrutem z "fugasno- askołocznogo’ ładunku. Jak myślicie mogło tak się stać????
I czy to mógł być sprawca tej "katastrofy ZRK BUK, ukryty gdzieś niedaleko w krzakach?? Ja myślę , że mógł!
- Lancelot - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz