czy te "Dzisiejsze "?
bo smoleńskie wiadomo ,u Putina ...a dzisiejsze...też wiadomo...
super Archiwum zaczynasz tworzyć....
"wsie charaszo "to jest TO
serdeczności
na wszelkij słuczaj chowam do schowka,moze tym RAZem nie spali sie dysk jak kiedyś...
serdecznosci

Ja odpowiem na Twoje pytanie wklejając linka o wymownym tytule @contesy
http://niepoprawni.pl/blog/1830/wypadaja-trupy-ze-smolenskiej-szafy , pozdrawiam wszystkich serdecznie , tak na moje ..... jest cisza przed burzą ......... zawsze umieliśmy sobie poradzić , gdy na świecie były zawirowania historyczne , Bóg- Honor-Ojczyzna. Jagna ze szpitala.

nawet w szpitalu Twoje myśli są wciąz przy Polsce....
ukłony dla Ciebie i dla @Contesy

Dzięki za link. Dobre podsumowanie, z pewnym jednak zastrzeżeniem. Otóż czytając cieszyłam sie, że można pisać bez użycia wulgarych słów. A jednak na koniec padły. Establiszmęty osiągnęły jeden ze swoich celów - my też zaczynamy posługiwać się na codzień ich językiem...

Dzięki za słowa: "zawsze umieliśmy sobie poradzić" - wysłane nam ze szpitala... Miejmy nadzieję, że i tym razem potrafimy sobie poradzić!
Z życzeniami zdrowia - serdecznymi pozdrowieniami.

i teraz też w to mocno wierzę,mimo,ze zawsze w takich sytuacjach płacilismy CENĘ...z góry wiadomą..
zdrowia,zdrowia...RAZ jeszcze i usmiechnij się do nas ,mimo trudnych Dni ,bo usmiech,sił dodaje...a Tobie one TERAZ potrzebne...i nie czytaj politycznych tekstów,bo tylko serce denerwują i ciśnienie podnoszą :)
serdecznosci od całego Budrysowa

ale z adresu skorzystałam i ....? właśnie i to I,czyli to już nie moje miejsce...:)
serdecznosci :)

no właśnie,gdzie ?

Witaj! :)) Contessa jest jak zwykle niezawodna, a ja odszedłem z niepoprawnycyh nie trawię sztuczności. Pzdr
PS. A co ty w szpitalu robisz?? Mam nadzieję, że to tylko praca ,) Pzdr

martwię sie o Jagnę,mam nadzieję,że wszystko w porządku...nie pomyślałam,że Jagna może w tym szpitalu pracuje ,a nie choruje...OBY
nocne serdeczności :)

Nie , nie pracuje w szpitalu , musiałam tam iść , by pozmieniać leki,, by nie było powikłań , teraz jest inna insulina i drakońska dieta. Czytałam Was w szpitalu ale nie miałam więcej sił by pisać .
Ja czytam , polecane teksty te są na witrynach patriotycznych. PRAWDA ,ŻE NIERAZ SĄ BARDZO TENDENCYJNE , ALE PRZECIEŻ MOŻEMY SIĘ TROCHĘ RÓŻNIĆ W OCENIE .Ważne by zawsze na bieżąco ciągle czuwać. Życie mówi mi co innego i nasi okupanci prze ich telewizje co innego.
@CUANTA ( masz ciężkiego do spamiętania nicka) , ja nie jestem święta , ale staram sie być ludzka.
Dziś trzeba nam twardych ludzi ci ,,oklęci'' , to przeważnie dobrzy ludzie, mają dobre serca i najwięcej
pomagają potrzebującym , wiem to z życia...... .Jak w kościele mówi sie ,,otwórzcie swoje serca,,
to ten oklęty otwiera swoje drzwi i prosi do swojego domu daje mu ostatnią koszulę i dzieli sie swoim jedzeniem.Nadmiar alegorycznych pobożnych życzeń które trafiaja w pustkę .........
cechuje to większość z nas . Pozdrawiam Was gorąco Jagna z Poznania.

tak bardzo czekałąm na Twoją odpowiedz....bojąc się o Ciebie....dzięki ,że odpisałaś...:)
Trzymaj się i nie daj się chorobie...dzisiaj wszyscy tacy jak Ty jesteśmy potrzebni Polsce....
serdeczności z drogi :)
teraz moge pomaszerować dalej...:)

Ponoć humor i śmiech to najlepsze lekarstwa, jak leżałem półżywy po zawale w szpitalu z powikłaniami tzw syndrom Dreslera, leżało jeszcze ze mną dwóch "umarlaków", którzy szkowali się do najdalszej drogi na, której zrobili jak i ja pierwszy krok spanikowani, rodziny też zamiast ich podnosić na duchu, to układywały ich już w kartonikach jednym słowem kaplica, powiedziałem siostrom, aby ograniczyły rodzinom dostęp do 15 min /odwiedzinę aresztę zrobimy razem po trzech dniach "chłopaki" z łóżek powstawali i gotowi byli iść na dyskotekę, nikt nie myślał o chorobach po dwóch tygodniach poprosili o wypisanie ze szpitala motywując to tym że jak jeszcze parę dni poleżą to przezemnie umrą ze śmiechu, po tygodniu wypisali mnie a wszystkie pielęgniarki płakały i nie ze śmiechu ,) Tak i ja pozwoliłem sobie na dyletancki żart, aby Jagnę podtrzymać na duchu bo powiem wam szczerze, że człowiek dopóty nie jest chory, dopóki sam w to nie uwierzy, jak uwierzy to można sobie zamawiać miejsce na parkingu /cmentarzu/ nie będę się za cię Jaguś modlić, bo Bóg wie co robi i wszyscy pod nim chodzimy, bez jego woli nic się na tym świecie nie dzieje a my musimy się z nią zgadzać a ty przestań się pieścić ze sobą tylkjo wracaj na dwóch nogach do nas, wystrczy się wylegiwać Polska czeka na cię;))) Pzdr

" Polska czeka na cię;)))"
Masz Rację ...Jaguś stawaj na nogi i pomóz nam :)
serdeczności
PS
co do szpitala,to właśnie mój mąz równy rok temu zaliczył kardiologię ale dzięki Bogu szybciutko wyszedł z tamtąc na dwu swoich nogach...dłuzsze leczenie i leżenie skonczyłoby się chyba ...kiepsko...
do domku i do Życia na gorąco...
serdeczności dla Jagny z Poznania i dla Ciebie Jajcarzu ser @Lancelocie

bo Bozia też nie lubi jak się z ogniem igra...
Fakt,ze mój mąż nie powiem za ile dni wsiadł do samochodu...co prawda w pancerzyku,ale...ja oczywiście umierałam ze strachu,,jak każda baba..

od czasu do czasu...należy troszkę zwolnić,szczególnie,ze rok po zawale i te upały...to nie żarty...szklanka zimnej wody i spokojna lektura...:)ale czy Ty tego słuchasz ?chyba nie...:)
chwilowo znikam :) serdeczności ...

A co tam co ma być to będzie ,) zdaję się całkowicie na NIEGO.Pzdr

PS
Wstawiłem film z momentem trafienia B777 i ostatnią drogą do ziemi 300 ludzi, koszmar! Miej Panie w opiece ich dusze. Podejrzewam, że stanowisko filmowania zostało ustawione z ekipą strzelającą, takich przypadków nie ma!!Pzdr

zanim zajrzałam...TU,zostawiłam CI moje rozważania ...w innym miejscu Blogmedia24pl.
My ,Polacy jednak w takich sytuacjach myślimy podobnie....

Panie,miej w opiece Ich dusze

No przecie "Tam głęboko, gdzie bije Polskie Serce upodobał sobie gniazdo niezwyciężony Duch Wolności; Wielki i Dumny jak Polska…"

Pzdr serdecznie :))

świete słowa ser @Lancelocie :)
serdecznosci z drogi