Kara i nagroda w systemie etycznym UJ (i nie tylko UJ)

avatar użytkownika Józef Wieczorek

 

plakat

Kara i nagroda w systemie etycznym UJ ( i nie tylko UJ)

Dziś ( 26 czerwca 2014 r.) w Dzienniku Polskim kolejny odcinek dość mdłego serialu poświęconego prezydentowi Krakowa (Za nieobecności powinna być kara -Czytaj więcej: http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/3485375,za-nieobecnosci-powinna-byc-kara,id,t.html ), który jednak pokazuje głównie degrengoladę moralną wzorcowej (szczególnie etycznie i kulturowo) najstarszej polskiej uczelni obchodzącej w tym roku kolejny – tym razem Wielki Jubileusz swego istnienia.(jubileusz650uj.wordpress.com).

W tekście czytamy opinię szefa Polskiej Komisji Akredytacyjnej Profesor, który nagminnie opuszcza zajęcia, daje fatalny przykład młodzieży” . Wydawałoby się, ze jest to oczywista oczywistość, opinia banalna, a jednak mogłaby ona stanowić podstawę do opisu rzeczywistości akademickiej w ujęciu etycznym i historycznym, co najmniej na gruby tom jeśli nie na książkowy ‚serial’ i to bynajmniej nie mdły.

Przyczynki do tego ‚serialu’ piszę od lat ( od nawet wieków )

[m.in.

Blog akademickiego nonkonformisty

http://blogjw.wordpress.com/

Sprawa Józefa Wieczorka(10)

http://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/

Witryna Obywatelska Józefa Wieczorka (archiwum) – http://wobjw.wordpress.com/.

.Drogi i bezdroża nauki w Polsce. Analiza zasadności wprowadzenia w Polsce zaleceń Europejskiej Karty Naukowca i Kodeksu postępowania przy rekrutacji naukowców (2008),

Mediator akademicki jako przeciwdziałanie mobbingowi w środowisku akademickim (2009),

Etyka i patologie polskiego środowiska akademickiego (2010),

Patologie akademickie pod lupą NFA (2011) ,

Patologie akademickie po reformach (2012)

dostępnych także w internecie na stronie http://www.nfa.pl/]

i jakoś zainteresowania medialnego jak i akademickiego (z małymi wyjątkami) nie było, a w szczególności mediów i akademików krakowskich etatowo i uczuciowo związanych z niedoścignionym wzorcem jaki stanowi UJ.

Przypomnę po raz setny, a może i tysięczny, że ten wzorzec (UJ), nauczycieli, którzy prowadzili zajęcia rzetelnie, a właściwie ponad rzetelność, bo znacznie więcej niż mieli w obowiązkach, znacznie lepiej od etatowych profesorowych,  z oskarżenia o negatywny ( fatalny) przykład (wpływ) dla młodzieży – powyrzucano dożywotnio !

W efekcie tego na uczelni pozostali tacy, którzy obowiązki traktowali i traktują lekce, no i ci, którzy zapewne w obawie o podzielenie losu wyrzuconych unikają rzetelnej pracy akademickiej.

To nie jest żart, to nie jest kabaret, to naga, święta prawda o najstarszej polskiej uczelni, o polskim systemie akademickim (bo inne uczelnie na UJ się wzorują i tylko marzą, aby takie standardy osiągnąć.)

Od lat monitoruję samojeden patologie akademickie i mam prawo, a przede wszystkim obywatelski obowiązek o tym pisać i na rzecz ograniczenia patologii działać. Obowiązek taki mają co prawda wszyscy etatowi akademicy, ale ci tego obowiązku nie wykonują, być może z obawy, że podzielą mój los i koncentrują się na ‚pieszczeniu’ swoich etatów (nieraz wielu w patologicznym i im sprzyjającym systemie). Po prostu taki jest ich interes i za taką postawę są nagradzani/wyróżniani/awansowani/ i cieszą się powszechnym prestiżem społecznym niezależnie od opcji politycznej i etycznej.

W tekście DP mamy jedynie opinie decydentów i ich rzeczników, zdumionych tym (tj. prof. Majchrowskiego) rzekomo niezwykłym przypadkiem zaniedbywania obowiązków akademickich, gdy natomiast są to patologie na porządku dziennym. Mnie nikt nie pytał o opinie, chociaż przedstawiam je od lat (i czasem media się tym interesują, ale rzadziej uwzględniają – ciekawe dlaczego ?).

Z tekstu dowiadujemy się, że jedyną uczelnią, która nie odpowiedziała na pytanie redakcji DP był UJ.

Cóż w tym dziwnego? Na moje pytania UJ nie odpowiada,  albo odpowiada nierzetelnie (rżnie głupa, albo nawet nie musi) od lat a nawet wieków ( np. Sprawa Józefa Wieczorka(10) http://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/10 pytań do władz Uniwersytetu Jagiellońskiego na inaugurację nowego roku akademickiego poprzedzającego 650 rocznicę powstania najstarszej polskiej uczelni http://blogjw.wordpress.com/2013/09/27/10-pytan-do-wladz-uniwersytetu-jagiellonskiego/………) i prestiżu nie traci, więc robi tak aby ten prestiż utrzymać . Przecież wzorcowi nauczyciele UJ, ba nawet nobliści (‚podwórkowi’) od dawna nawołują aby ze mną nie dyskutować , na opinie, argumenty ( szczególnie merytoryczne) nie reagować i ten pogląd jest podzielany/w praktyce realizowany także przez opozycję, z małymi wyjątkami potwierdzającymi regułę.

Z opinii przekazanych do Dziennika Polskiego wyłania się piękny, nieskazitelny obraz polskich uczelni (innych od UJ, czyli chyba dysydenckich ?) zatrudniających pracowników, którzy solidnie uczą naszą młodzież realizując w praktyce misje swoich uczelni. 

DP nawet nie pyta co to ma wspólnego z prawdą,  bo gdyby tak było w Polsce to by było całkiem inaczej. Uczelnie formują elity a te są : niby-elity, pseudo-elity, łże-elity itp. więc skąd one się biorą skoro uformowali ich tacy piękni na uczelniach, no z oczywistym wyjątkiem prof. Majchrowskiego.

Nie mam wątpliwości, że Prezydent J. Majchrowski nie powinien pracować na UJ (ani na innej uczelni) , ale nie mam też wątpliwości, że nie jest jedynym, który waży sobie lekce dydaktykę i fatalnie wpływa na młodzież swoim przykładem.

Ale to jest sprawa systemowa i nie mam wątpliwości, że i po odejściu prof. J. Majchrowskiego z UJ ( nie wątpię jednak, że to nie nastąpi) na UJ ( i nie tylko) – gdzie na etatach (często wielu) jest multum profesorów lekce sobie traktujących dydaktykę – nic się nie zmieni.

Tu zanim skończę wtrącę mój osobisty przypadek i argumentacje władz UJ, że stanowię zagrożenie dla uczelni, a po moim odejściu ona kwitnie ! Nadano mi coś w rodzaju kategorii wcielonego diabła i to był merytoryczny i skuteczny argument, abym w czasach tzw. transformacji ustrojowej nie wrócił czasem na uczelnię, bo gdybym nadal uczył więcej i lepiej niż etatowi profesorowie, to byłby to koniec tej wzorcowej uczelni ! przynajmniej w obecnej postaci. I paradoksalnie trudno temu zaprzeczyć ! W końcu ja protestowałem samojeden np. przeciwko deprawacji młodzieży (jeszcze w latach 80-tych) która teraz rządzi!

No i nawet ślepy może zauważyć, że mimo mojego odejścia, na UJ, tak jak w Polsce, nie ma Kwitnącej (zielonej) Wyspy, a raczej jest Sahara, czy Antarktyda i to utworzona przez kwiat polskiego systemu akademickiego.

Ale o tym dzienniki nie piszą, uczeni się tym nie zajmują (wiedzą co robią !) formując natomiast cale rzesze im wyżej formalnie wykształconych, tym bardziej ogłupionych. I trzeba pamiętać, ze nie tylko przez GW, czy TVN, bo UJ ( i na nim się wzorujący) ma wielką w tej materii zasługę.

DP 26.06.2014

 

Przeczytaj ze zrozumieniem i refleksją także:

 

Majchrowski (i inni) – tak, Wieczorek (i jemu podobni) – nie

Sprawa prof. Jacka Majchrowskiego, prezydenta Krakowa i wykładowcy UJ – pod lupą medialną i moją

 


Filed under: Teksty niewygodne Tagged: edukacja wyższa, etyka, Jacek Majchrowski, system, UJ, wartości

napisz pierwszy komentarz