Pajace, opera za trzy grosze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

 

 

W czasach mojej młodości najpopularniejszym hasłem krzyzówkowym były "Pajace" Ruggiera Leoncavalla i opera z NRD-ówka "Die Dreigroschenoper" / za trzy grosze /Bertolta Brechta.
Dziś w czasach mojej starości  pajace o ksywkach komoruski, niemcotuski i dziecie kwiatów,  opalony z Honolulu o ideologii  to be hip  zrobili z siebie współczesnych cesarzy, terminując na cmentarzach u Mackie Majchra.
Wraca stary komunizm, co widzieliśmy w czasie pochówku 'gienerała' Wojtka  i tu i tam.
Nasi współcześni pajace na wzór cesarzy rzymskich postanowili sobie urządzić igrzyska, tyle, że cesarze najpierw dawali chleb a później igrzyska.
Nasi pajace najpierw zabrali chleb a później  dla siebie i swoich pretorian urządzili igrzyska.
Wybrali dzień pierwszych w miarę demokratycznych wyborów, wywalczony przez wielki społeczny ruch Polaków
 
 
Tyle , że na majówkę i diner nie zaprosili ludzi tych , którzy tworzyli Ruch Społeczny Solidarność a ludzi , którzy koniunkturalnie podłączyli się do przyszłego pełnego obroku korytka
Była Joanna od Szczepkowskich, która fociem z opalonym pajacem stała się kobietą, aktorką spełnioną
Adam syn Ozjasza ??? w laczkach.Akurat musiał dostać odcisków na nogach. Na głowie ma je od dawna
Grunt to rodzinka dziadziów
Nie wiem czy zaproszono panie Jaruzelskie ?
Piosenkarkę Basie
Pisarkę-malarkę-celebrtytkę Monikę
Lodziarkę-pigułe
Dziś do komentowania wiekopomnego pikniku zaproszono przez TVP, polityka, którego dwaj stryjowie byli wysokiej rangi oficerami UPA, która brała udział w ludobójstwie Polaków.
Głównym pajacem na majówce był opalony z Honolulu.
Laureat pokojowej nagrody Nobla, którego strzegła dywizja służb specjalnych, bestie, szyby kuloodporne. Opowiadał bajki i bajeczki z tysiąca i jednej nocy, które przez wieki będą opowiadać polskojęzyczne media.
Opalony pajac, nie zdążył przeprosić za polskieie obozy śmierci, dziadka, który oswobadzał Oświęcim, choć po prawdzie ani niemieckiego obozu śmierci w Auschwitz i miasta Oświęcim nikt nie wyzwalał.
Niemcy sami dali dyla.
Pierwsze były polskie zakonnice , które zajęły się więźniami a później ruski z zakładaniem obozów NKWD dla polskich patriotów.
Opalony Pajac opowiadał, ze wystąpi do senatu o miliard $ na pomoc wojskową dla Europy wschodniej i Środkowej. Miliard to Polska wydała na przyjęcie opalonego pajaca, jego ochronę. Nie mówiąc o tym, że Mazowsze miliard płaci janosikowego
Innymi słowy pajac
Pajac Komoruski z Ruskich Bud ma wystąpić / tyle, że nie wiadomo kiedy / o zwiększenie budżetu na zbrojenia do 2% PKB by kupić kolejne niemieckie czołgi z demobilu i rakiety z Bułgarii made in Ukraina.
Na ziemi nad Wisłą, pajac z Honolulu spotkał się z kandydatem na prezydenta Ukrainy, królem czekolady pachnącej cebulą.
Po co jechać do Kijowa i narażać się Putinowi, którego rakiety są wycelowane na White House, Berlin i New Jork New Sącz
 
Świat się śmieje ! ! ! Nam Polakom nie do smiechu
Etykietowanie:

9 komentarzy

avatar użytkownika Pelargonia

1. Szanowny Panie Michale,

Jeśli Polacy nadal mają poczucie humoru - to jest ono wisielcze. Ale lepsze jest wisielcze niż żadne.


Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę
Zamiast dalszego komentarza - najnowszy "dymek" Kolegi R.:

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

śmiej się Pajacu z Bronka, Donka i hałastry, która dała się nabrać na tę hucpę.

Nam Polakom, członkom Solidarności, którzy na własną zgubę wynieśli na swoich plecach obcą agenturę, pozostaje czekać aż dzban się przeleje, a ucho urwie...

Precz z komuną! Raz sierpem raz młotem czerwoną hołotę!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Polacy jeszcze zachowali trochę poczucia humoru, czasami nawet dwa.

Dla Wielce Szanownej mamy i Pani Czerwone Maki na Monte Cassino

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

4. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Wielu nie doczeka, bo tę zarazę nie przegoni się przy urnie.
Widziała Pani gienarałową Magdę.
Robiła za Millera, L. Kaczyńskiego , Robi za Tuska.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Pelargonia

5. Szanowny Panie Michale,

Byłam na Monte Cassino.
Nie wiem, czy Panu pisałam, ale ponieważ nasza pielgrzymka przybyła tam, zgodnie z harmonogramem o 6.00 rano, a polski cmentarz otwierano dopiero o 9.00, zdecydowaliśmy sie wejść na cmentarz przez płot. Pamietam, że był to płot żelazny, ze sterczącymi bolcami, mimo to zdecydowaliśmy sie go sforsować, chociaż byli tacy, co zrezygnowali, uważając to za profanację. Poza tym, wszystko odbyło sie jak należy. Była msza na cmentarzu, złożenie kwiatów i zapalenie zniczy, odśpiewaliśmy "Czerwone Maki" i wróciliśmy tą sama drogą, przez płot. W taki to sposób zdobywałam Monte Cassino.
To miejsce wyglądało dokładnie tak, jak je sobie wyobrażałam.

Pozdrawiam serdecznie Pana i Małżonkę

Polski cmentarz wojenny na Monte Cassino

Monte Cassino - Klasztor

"Ogół nie umie powiedzieć, czego chce, ale wie, czego nie chce" Henryk Sienkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. Szanowny Panie Michale

nadzieja umiera ostatnia... pomimo Bronka, Donka i ich kameraden.

W niemieckim dzienniku "Bild" prezydent Bronisław Komorowski
podziękował Janowi Pawłowi II i byłemu przywódcy ZSRR Michaiłowi
Gorbaczowowi za ich wkład w zakończenie komunizmu w Europie.
Bronisław Komorowski wspominał o wizycie ówczesnego kanclerza
Niemiec Helmuta Kohla w Polsce w listopadzie 1989 roku. Podczas jego
rozmów w Warszawie 9 listopada nadeszła wiadomość o upadku muru
berlińskiego. - Dla mnie jest to do dziś znak historii o wielkiej
wymowie symbolicznej - powiedział prezydent, dodając, że równie ważne
było spotkanie Kohla z premierem Tadeuszem Mazowieckim w Krzyżowej na
Dolnym Śląsku. W trakcie nabożeństwa 12 listopada Kohl i Mazowiecki
objęli się, przekazując sobie znak pokoju; gest ten został uznany za
symboliczny początek polsko-niemieckiego pojednania.


Wywiad prezydenta Bronisława Komorowskiego dla dziennika "Bild"

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wypowiedzi-prezydenta/wywiady/art,303,wywiad-prezydenta-rp-dla-dziennika-bild.html

Niemiecka jedność u wielu sąsiadów wzbudziła obawy przed
zbyt potężnymi Niemcami, szczególnie w Polsce, na którą Hitler dokonał
agresji 75 lat temu. Czy ma Pan dzisiaj do nas Niemców zaufanie?

 

Zmiany zachodziły stopniowo. Ten proces nie został zainicjowany
w 1989 roku, ale w 1965 przez deklarację polskich biskupów: „Wybaczamy i
prosimy o wybaczenie”, którą wystosowano w odpowiedzi na memorandum
biskupów niemieckich. Był to kamień milowy w stosunkach między naszymi
 narodami, który rozpoczęty przez Kościół, miał kontynuację w polityce.

 

Nie wolno zapominać, że nie ma w Polsce rodziny, która nie
straciłaby przynajmniej jednego swojego członka, zabitego przez Niemców w
II. wojnie światowej. Niemieccy okupanci świadomie likwidowali polską
inteligencję, zburzyli Warszawę …Także i w mojej rodzinie było wiele
ofiar. Sztuka dokonywania przemian polega nie na zapominaniu, ale na
budowaniu pojednania na pamięci.
Nam to się udało.

 

… a więc bez obawy o niemiecką dominację?
 

Oczywiście w 1989 wielu nas ostrzegało. Niektórzy do dziś
próbują nas, Polaków, zastraszyć wielkim sąsiadem. Ale zwyciężyło
zaufanie oraz współpraca. Strachem nie da się zbudować dobrego
sąsiedztwa i bezpiecznej Europy. A to właśnie integracja europejska jest
lekcją, którą Europejczycy wyciągnęli ze swej krwawej historii. Im
więcej Europy tym więcej zaufania między Europejczykami, w tym także
zaufania między Polakami i Niemcami. Zaufanie buduje również
polsko-niemieckie braterstwo broni w Sojuszu Północnoatlantyckim i
wspólne przekonanie, że Europa potrzebuje bliskich sojuszniczych relacji
z USA.

 

Czy relacje polsko-niemieckie to dzisiaj relacje „równego z równym“?

 

My Polacy zawsze mamy tendencję patrzenia odważnie w oczy
naszym sąsiadom, właśnie przez wzgląd na to, że tak długo byliśmy
otoczeni przez wielkie mocarstwa. Są dobre powody, dla których my Polacy
nie powinniśmy mieć kompleksów.

 

Nasza bolesna historia jednak nauczyła nas, że lepiej patrzeć z
sympatią niż z nienawiścią. Lepiej też poszukiwać przyjaciół niż
wrogów. Wrogowie znajdą się sami. Dlatego też patrzymy prosto w oczy
Niemcom, Ukraińcom, Rosjanom i Białorusinom. Bez zadęcia. W licznych
sprawach osiągnęliśmy poważne sukcesy i wielu zazdrości nam dokonanych
zmian. Bo pracowitość i kreatywność są warte co najmniej tyle, ile
pieniądze i władza.

 

Co podoba się Panu w Niemczech?
 

Podoba mi się konsekwencja Niemców w budowaniu nowej Europy,
która jest cenna dla wszystkich, oczywiście i dla samych Niemców. Bowiem
cała Unia Europejska korzysta z tego, że stanowimy razem stabilną
jedność. A Niemcy same bardzo się do tej stabilności przyczyniły.

 

Ponadto Polacy bardzo sobie cenią „typowo niemieckie” cechy,
takie jak pracowitość, zdolności organizacyjne, rzetelność, ale i
kulturę, w tym wielką literaturę, filozofię i muzykę. Gdy zaś chodzi o
pracowitość wyrażoną w liczbie przepracowanych godzin, to w porównaniach
wyprzedzamy już Niemców, choć póki co wydajność jest wciąż u nas
mniejsza.
To wyścig, który trwa, ale jest to wyścig produktywny!(..)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli

Szanowna Pani Marylo,

Ja pamiętam tamte spotkania Mazowieckiego i Kochla.Niemcy nie byli szczęśliwi, że zmuszeni zostali w imię światowego pokoju granicy na Odrze i Nysie.
Ostatecznie umowa podpisana została dopiero 14 listopada 1990 przez ówczesnych ministrów spraw zagranicznych obu państw – Hansa-Dietricha Genschera i Krzysztofa Skubiszewskiego. Polska ratyfikowała ją 26 listopada 1991, zaś Niemcy 16 grudnia 1991. Umowa weszła w życie w tym samym dniu co Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy – 16 stycznia 1992

Polska nie występowała o reperację wojenne od Niemiec
Szanowna Pani Marylo, ja nigdy na serio nie biorę tego co mówi Komorowski, bo rano mów co innego, wieczorem co innego

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Pelargonii

Szanowna Pani Ewo,

Podziwiam.
Kiedyś kobiety nie mogły okrakiem jeździć na koniu.
A dziś ?





Ukłony dla Wielce Szanownej Mamy i Pani

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

9. All

Szanowne, Szanowni,

Tak słuchano wystąpienia dziadzi

http://0.s.dziennik.pl/pliki/5622000/5622535-amazonki.jpg

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz