Dobrych i spokojnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 2014

to jakaś telepatia...:)
Całun Turyński...i"by wśród nas nie było już Judaszy"
własnie oglądam rozdział z Tygodnika Katolickiego str 180...rok 1937 i piękne fotografie Całunu . i TA Twarz
fotografia,która od dziecka mnie fascynowała...

zdrowych ,spokojnych Świąt...:)

Coś w tym jest, dziś czytałem w "Stefczyku" o całunie...coś niesamowitego aż dech zapiera. Pzdr i zdrowych spokojnych Świąt...:))

Szanowny Panie,

Wzajemności

potwierdzam za Tygodnikiem Katolickim z przed 77 laty
pozdrowienia :)

Wielkie dzięki waszmość Panu, ale jak waść mi tak, to ja waści tak ;))

Pzdr serdecznie

Wspaniały wiersz:)

Również i Tobie : zdrowych, pogodnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, dużo łask Bożych i dalej trzymaj swą lancę co walki z wrogami Ojczyzny.

Sama "lanca" nie wystarczy."Tarcza" też by się przydała,polecam Karmelitański Skaplerz(właśnie taki noszę!).Przy takiej "Tarczy" nawet śmierć nie straszna,bo Maryja w obronie :).
Również pogodnych świąt w zdrowiu i radości!.

Z wzajemnością tobie i twoim bliskim. Dopóki sił i zdrowia starczy stał będę jak skała. Pzdr

Dzięki Petrusie tobie i rodzince równierż dobrego i duuużo!! A kto by dzisiaj z Lancą się wygłupiał? Kałach za łóżkiem stoi w pogotowiu i dwa "wagony" amunicji,) a szkaplerzyk tyż się znajdzie na kamizelce kuloodpornej ,)) Pzdr

no ja!,masz wątpliwości?. Nawet Ed który ma taką ŁAPĘ (jak Natenczas) podziękwał mi za "Dawida Procę". Ufam że,nie nie tak!,ja wiem i jestem pewien,że w realu nie zwiedziesz.I będzie kiedyś tak,jak kiedyś było (w ostatniej firmie w której pracowałem). Nazywał się inż.Niemiec (nomen omen),trza było skręcić w obudowach (elektroniczne szpejo-500 sztuk!),a raczek przezroczystą pokrywkę do metalowej obudowy (teraz króluje plastik),czterema okrągłymi nakrętkami,z moletką na obrzeżu - to robi tokarz na tokarce i ma do tego specjalny nóż!)Moletka ułatwia uchwycenie kręcącego się w osi pionowej narzędzia (nakrętki też!). Czyli 500X cztery nakrętki = 2000 tyś sztuk,chciałbym widzieć Twoje palce (kciuk i wskazujący) po nakręceniu 2 tyś sztuk ;). Ja też jestem inż pola walki z (awansu = szef mi zaufał). Wykonałem zadanie Lance,z rurki aluminiowej (rozpęczonej na wymiar - nakrętki z moletką) wykonałem nakładkę na półautomatyczny śrubokręt.W ciągu 2 godz 500 szt. skręcono w (trzy osoby,jeden drugiemu podawał na przemian robotę!). Spokojnie zro9biliśmy robotę,szef zadowolony (inż.Niemiec z innego działu też),mieliśmy czas na papierosa (w tedy jeszcze paliłem!).Ino inż.Niemiec się dziwił (pytając mnie) Pan Tą Tulekę Wymyslił?!,no pewnie że nie ja - Ktoś tam u Góry Czuwa Nadal Nad Nami!. Mam jeszcze ukryte "chemiczne Asy" w rękawie,ale na dziś już wystarczy :).
Wiesz że Cię lubię,bez zbędnych słów.Jeśli ktoś jest zainteresowany tajemniczą "TULEJKKĄ" którą nieskromnie wymyśliłem,zapraszam na "PRIV"
z pozdrowieniami!
TW."petrus"

no ja!,masz wątpliwości?. Nawet Ed który ma taką ŁAPĘ (jak Natenczas) podziękwał mi za "Dawida Procę". Ufam że w realu nie zwiedziesz.I będzie kiedyś tak,jak kiedyś było (w ostatniej firmie w której pracowałem). Nazywał się inż.Niemiec (nomen omen),trza było skręcić w obudowach (elektroniczne szpejo-500 sztuk!),a raczej przezroczystą pokrywkę do metalowej obudowy (teraz króluje plastik),czterema okrągłymi nakrętkami,z moletką na obrzeżu - to robi tokarz na tokarce i ma do tego specjalny nóż!)Moletka ułatwia uchwycenie kręcącego się w osi pionowej narzędzia (nakrętki też!). Czyli 500X cztery nakrętki = 2000 tyś sztuk,chciałbym widzieć Twoje palce (kciuk i wskazujący) po nakręceniu 2 tyś sztuk ;). Ja też jestem inż pola walki z (awansu = szef mi zaufał). Wykonałem zadanie Lance,z rurki aluminiowej (rozpęczonej na wymiar - nakrętki z moletką) wykonałem nakładkę na półautomatyczny śrubokręt.W ciągu 2 godz 500 szt. skręcono w (trzy osoby,jeden drugiemu podawał na przemian robotę!). Spokojnie zro9biliśmy robotę,szef zadowolony (inż.Niemiec z innego działu też),mieliśmy czas na papierosa (w tedy jeszcze paliłem!).Ino inż.Niemiec się dziwił (pytając mnie) Pan Tą Tulekę Wymyslił?!,no pewnie że nie ja - Ktoś tam u Góry Czuwa Nadal Nad Nami!. Mam jeszcze ukryte "chemiczne Asy" w rękawie,ale na dziś już wystarczy :).
Wiesz że Cię lubię,bez zbędnych słów.Jeśli ktoś jest zainteresowany tajemniczą "TULEJKKĄ" którą nieskromnie wymyśliłem,zapraszam na "PRIV"
z pozdrowieniami!
TW."petrus"

Bo my to jak ci Rycerze od Stołu, jeno Pańskiego i Ojczystego (nie okrągłego!).
Stój na straży naszego pięknego języka, Lancelocie - niewielu nas zostało...

Dopóki sił starczy i zdrowia a okrągłych stołów nienawidzę od 89 roku ub. wieku i tych co za nimi siadają. Pzdr świątecznie