KSIĄDZ STANISŁAW MAŁKOWSKI
Stanisław Małkowski pochodzi z rodziny ziemiańskiej. Jest wnukiem po mieczu polskiego geologa, profesora Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie i założyciela Muzeum Ziemi w Warszawie, Stanisława Małkowskiego oraz wnukiem po kądzieli przedwojennego polityka, senatora Władysława Malskiego. Jego ojcem był fizyk i docent Polskiej Akademii Nauk, Zdzisław Małkowski. Matką jest etnograf, Krystyna z Malskich Małkowska.
Pierwsze miesiące swojego życia spędził w majątku ziemskim w Woli Korytnickiej. W grudniu 1945 przeprowadził się wraz z rodziną do Warszawy. W 1961 ukończył VI Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Reytana w Warszawie.
Po szkole średniej rozpoczął studia na Wydziale Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 1964-1966 przerwał je i przebywał w nowicjacie w klasztorze benedyktynów w Tyńcu. Przed przyjęciem habitu zakonnego opuścił zakon i powrócił na studia. Ukończył je w 1969 w Instytucie Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego z tytułem magistra socjologii. Promotorem jego pracy magisterskiej był profesor Adam Podgórecki.
W 1970 wstąpił do Wyższego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie. W czasie formacji kleryckiej zajmował się pracą naukową. Publikował opracowania z zakresu socjologii na temat subkultur młodzieżowych oraz nieletnich i młodocianych zamkniętych w zakładach wychowawczych, poprawczych i karnych.
Po ukończeniu seminarium duchownego, 22 grudnia 1974 przyjął święcenia kapłańskie z rąk biskupa pomocniczego warszawskiego Zbigniewa Kraszewskiego. W latach 1974-1975 był wikarym w parafii św. Jozafata w Warszawie. W latach 1975-1976 rezydentem w parafii Bożego Ciała na Kamionku w Warszawie, a następnie przez krótki okres duszpasterzem w: Skierniewicach, Ząbkach, Prudniku, Poznaniu.
Prowadził rekolekcje dla Ruchu Światło-Życie. Ponownie podjął próbę zostania zakonnikiem. W latach 1976-1977 przebywał w nowicjacie dominikanów.
Od lat sześćdziesiątych XX wieku zaangażowany w działalność opozycyjną. Jako student Uniwersytetu Warszawskiego brał udział w strajkach w marcu 1968 roku za co został usunięty z Wydziału Filozofii UW.
Od lat siedemdziesiątych XX wieku jako młody duchowny współpracował z Ruchem Obrony Praw Człowieka i Obywatela i Komitetem Obrony Robotników. Był jednym z sygnatariuszy Listu 59, w którym protestował przeciwko wprowadzeniu do konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zapisu o kierowniczej roli Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i wieczystego sojuszu z ZSRS.
Brał udział w głodówkach organizowanych przez opozycjonistów w kościele św. Marcina w Warszawie i kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Przez wiele lat współpracował z czołowymi przywódcami polskiej opozycji spośród intelektualistów warszawskich, m.in.: Andrzejem Czumą, Leszkiem Moczulskim, Wojciechem Ziembińskim i Jackiem Kuroniem.
Z tym ostatnim łączyły go również wspólne zainteresowania subkulturami i trudną młodzieżą. Jednak ze względu na inne poglądy Stanisław Małkowski poróżnił się z Jackiem Kuroniem i z czasem zerwał współpracę.
Od 1977 Stanisław Małkowski współpracował z Komitetem Samoobrony Chłopskiej Ziemi Grójeckiej, a od 1979 z Komitetem Porozumienia na rzecz Samostanowienia Narodu.
Za kontrowersyjne dla władz państwowych kazania zawierające obszerne cytaty z dokumentów Kościoła katolickiego o poszanowaniu praw osoby ludzkiej i zbyt duże zaangażowanie polityczne był wielokrotnie napominany przez instytucje kurii warszawskiej do zmiany swojego postępowania.
Obawiano się o jego życie. W 1977 r. został pozbawiony przydziału do parafii. Był zatrudniany indywidualnie przez proboszczów parafii archidiecezji warszawskiej. W 1980 r. jako delegat z ramienia Komitetu Samoobrony Chłopskiej Ziemi Grójeckiej uczestniczył w strajku w Stoczni Gdańskiej. W stanie wojennym został jednym z kapelanów podziemnej Solidarności.
Podczas studiów w seminarium duchownym poznał Jerzego Popiełuszkę, w kilka lat później został jego przyjacielem, a następnie również współpracownikiem.
Pomagał mu w duszpasterstwie prowadzonym przy kościołach św. Anny i Res Sacra Miser na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie. Od 1982 r. odprawiał wraz z nim przyciągające tłumy wiernych Msze za Ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu.
W latach osiemdziesiątych XX wieku Stanisław Małkowski angażował się w jeszcze inne formy duszpasterstwa wśród opozycjonistów. Poza udziałem w Mszach za Ojczyznę współorganizował m.in.:
Msze Katyńskie, uroczystości pod krzyżem w Parku im. Romualda Traugutta i pod pomnikiem na Olszynce Grochowskiej. Za swą działalność, kazania oraz kontakty z opozycją był wielokrotnie nękany, zatrzymywany, przesłuchiwany i poddawany rewizjom przez Służbę Bezpieczeństwa.
13 grudnia 1981 r., w dniu ogłoszenia stanu wojennego był jedynym duchownym katolickim z Warszawy, który został zatrzymany przez Służbę Bezpieczeństwa.
Uniknął jednak internowania. Na początku lat osiemdziesiątych XX wieku znalazł się na liście niewygodnych księży sporządzonej dla zastępcy dyrektora Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, pułkownika Adama Pietruszki, których zamierzano skrytobójczo zgładzić.
Figurował na niej pod numerem pierwszym, przed księdzem Jerzym Popiełuszką.
W 1983 został odsunięty od pracy duszpasterskiej i ewangelizacyjnej decyzją kurii archidiecezji warszawskiej i przeniesiony do posługi kapelana na Cmentarzu Komunalnym Północnym na Wólce Węglowej w Warszawie.
Pomimo to podejmował się dalej działalności kaznodziejskiej. Zapraszany do różnych warszawskich i podwarszawskich parafii wygłaszał tam swoje bezkompromisowe wykłady, rekolekcje i homilie cechujące się licznymi odwołaniami do katolickiej nauki społecznej, a wymierzone przeciwko panującemu w Polsce ustrojowi socjalistycznemu.
Publikował też pod różnymi pseudonimami w prasie podziemnej oraz niezależnej („Biuletyn Informacyjny”, „Krytyka”, „Spotkania”, „Tygodnik Powszechny”, „Tygodnik Wojenny”, „Więź”, „Znak”).
Po 1989 został zwolniony z nałożonych na niego przez kurię archidiecezjalną zakazów i skierowany jako wikariusz do pracy w parafii Najświętszej Maryi Panny Królowej Świata na Ochocie.
W 1990 został przeniesiony do pomocy w parafii Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny na Muranowie. Od 1992 ponownie bez stałego przydziału.
Po 1989 był wolontariuszem duszpasterstwa więziennego. Pracował nadal jako celebrans pogrzebów na Cmentarzu Komunalnym Północnym w Warszawie oraz jako ksiądz wspomagający w kilku parafiach diecezji warszawsko-praskiej i archidiecezji warszawskiej. Do 2002 był rezydentem na Saskiej Kępie w parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie.
24 stycznia 2007 r. na żądanie proboszcza parafii św. Ignacego Loyoli został odwołany z posługi kapelana na Wólce Węglowej. Powodem decyzji był wywiad, którego udzielił dla programu Jerzego Zalewskiego „Pod Prąd” w TV Puls oraz wystąpienia i wypowiedzi w telewizji publicznej na temat sytuacji Kościoła rzymskokatolickiego w Polsce i mianowania, a następnie rezygnacji metropolity warszawskiego Stanisława Wielgusa.
Usunięto go także z pracy w parafii św. Patryka na Gocławiu, gdzie był księdzem wspomagającym. W diecezji warszawsko-praskiej, na terenie której mieszka, decyzją kurii odebrano mu prawo głoszenia homilii, prawo spowiadania oraz przyzwolono mu jedynie na odprawianie mszy świętych koncelebrowanych w parafii na Saskiej Kępie[.
Po interwencji biskupa pomocniczego warszawskiego Mariana Dusia został przywrócony do posługi przy pogrzebach na cmentarzu na Wólce Węglowej. Od 2007 r.pełni ponownie obowiązki księdza wspomagającego w parafii św. Ignacego Loyoli, w parafii św. Patryka, a także w parafii Miłosierdzia Bożego w Warszawie.
W lecie 2009 popierał radnego sejmiku województwa mazowieckiego Mariana Brudzińskiego i komitet Pro Polonia w akcji protestacyjnej przeciwko koncertowi Madonny w Warszawie.
W lecie 2010 roku brał udział w zgromadzeniach i przewodniczył wieczornym modlitwom przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie. 3 sierpnia 2010 poświęcił tzw. krzyż smoleński, który w kwietniu 2010 roku postawili przed pomnikiem księcia Józefa Poniatowskiego polscy harcerze.
3 września 2010 roku postępowaniem tym ściągnął na siebie ostrzeżenie kurii archidiecezji warszawskiej i groźbę obłożenia karą suspensy.
Pomimo upomnień pozostał nadal sympatykiem Społecznej Inicjatywy Obrońców Krzyża, dla której poświecił nowy krzyż.
W latach 80. ks. Stanisław Małkowski odprawiał wspólnie z ks. Jerzym Popiełuszką słynne msze za ojczyznę w kościele św. Stanisława Kostki. Na początku lat 80. znalazł się na liście niewygodnych księży sporządzonej dla zastępcy dyrektora Departamentu IV Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, płk. Adama Pietruszki, których zamierzano skrytobójczo zgładzić. Figurował na niej pod numerem pierwszym, przed księdzem Jerzym Popiełuszką.
Po zabójstwie ks. Jerzego Prymas Polski skierował list „Do wszystkich rządców parafii oraz rektorów kościołów w archidiecezji warszawskiej”. A w nim czytamy:
„W ostatnim czasie do władzy Kościelnej napływają skargi, a nawet oburzenia wiernych, że niektórzy księża dają się ponieść uczuciom światowym i zamiast głoszenia prawd Bożych wdają się w polemiki nieteologiczne, nie mające także nic wspólnego z prawdziwym patriotyzmem. Te uwagi, potwierdzone przez bardzo poważnych katolików, wywołują zgorszenie wiernych. Odnoszą się one szczególnie do wystąpień ks. mgr. Stanisława Małkowskiego – kapłana archidiecezji warszawskiej.
Kapłan ten wielokrotnie został ostrzeżony i dn. 15 listopada br. przez Biskupa Pomocniczego upomniany.
Biorąc to pod uwagę polecam wszystkim Rządcom kościołów i kaplic, aby nie dopuszczali księdza Stanisława Małkowskiego do głoszenia słowa Bożego u siebie.
Ksiądz Małkowski może sprawować święte czynności na Wólce Węglowej, gdzie jest miejsce jego kapłańskiej pracy.”
24 listopada 1984
Józef kardynał Glemp Prymas Polski
16 stycznia 1985 ks. Małkowski w liście do Prymasa napisał:
„Wobec zagrożenia mojego życia ze strony władzy świeckiej i zagrożenia mojej dobrej opinii ze strony władzy kościelnej, proszę Księdza Prymasa o znak solidarności wobec mnie.
Wydany dekret Eminencji wobec mojej osoby może być poczytany przez przedstawicieli władz państwowych (jak sądzę już jest poczytany) za rodzaj zachęty do represjonowania mnie z powodu przekonań. Dlatego proszę o uchylenie dekretu (…), który stawia mnie w sytuacji opresji ze strony obu władz, w sytuacji podobnej do tej, w jakiej przed śmiercią znajdował się mój przyjaciel ksiądz Jerzy Popiełuszko”.
Za kontrowersyjne dla władz PRL-u kazania zawierające obszerne cytaty z dokumentów Kościoła katolickiego o poszanowaniu praw osoby ludzkiej i duże zaangażowanie społeczne był wielokrotnie, od lat 70., napominany przez kurię archidiecezji warszawskiej, co nie zmieniło się po 1989 roku. Pozostał osobą niewygodną zarówno dla władz świeckich jak i kościelnych do dnia dzisiejszego.
Od 1989 jest orędownikiem dekomunizacji i lustracji w Polsce, krytykiem Okrągłego Stołu.
Ostatnie napomnienie, włącznie z groźbą kary suspensy, związane było z przewodzeniem wieczornym modlitwom pod Krzyżem przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu.
W listopadzie 2010 na życzenie kurii archidiecezji warszawskiej przestał pełnić posługę w Domu Opieki i Hospicjum Res Sacra Miser w Warszawie.
W 2011 roku wszedł w skład Rady Stowarzyszenia Solidarni 2010. Był także członkiem honorowego komitetu poparcia Marszu Niepodległości. Publikuje m.in. w „Naszej Polsce” i każdego tygodnia w „Warszawskiej Gazecie”.
23 września 2006 prezydent RP Lech Kaczyński za zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej oraz za działalność na rzecz przemian demokratycznych w kraju, odznaczył księdza Stanisława Małkowskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
W 2007 jego nazwisko zostało upamiętnione na tablicy poświęconej kapelanom Solidarności, która znajduje się w kościele św. Katarzyny na warszawskim Służewie.
W styczniu 2011 został uhonorowany Nagrodą im. Grzegorza I Wielkiego przyznaną mu przez redakcję miesięcznika „Niezależna Gazeta Polska – Nowe Państwo”
Tygodnik „Warszawska Gazeta” uznał go natomiast za Człowieka Roku 2010.
Od 1989 r. orędownik dekomunizacji i lustracji w Polsce. Krytyk spotkań Okrągłego Stołu i w Magdalence. W latach późniejszych wielokrotnie krytyk zachowań polskiej sceny politycznej.
Utożsamiany z polskim ruchem prawicowym, z którym współpracuje. Bierze aktywny udział w wielu sympozjach, spotkaniach i prelekcjach organizowanych przez stowarzyszenia i działaczy tego nurtu politycznego. Należał m.in. w latach 2009-2011 do założonego przez prof.Jerzego Roberta Nowaka, Komitetu Obrony Dobrego Imienia Polski i Polaków.
Sceptycznie nastawiony do śledztwa w sprawie katastrofy polskiego samolotu Tu-154M w Smoleńsku, którą uważa za zamach.
W swoich wypowiedziach i publikacjach opowiada się od lat za obdarzeniem przez Polaków Jezusa Chrystusa tytułem Króla Polski].
Od początku swojego kapłaństwa ksiądz Stanisław Małkowski jest znanym działaczem na rzecz obrony życia poczętego. W 1979 roku wspólnie z kapłanami Jackiem Salijem OP i Stanisławem Ługowskim był założycielem Ruchu Obrony Dzieci Poczętych Gaudium Vitae.
Jako społecznik zaangażowany jest w duszpasterstwo więzienne oraz pracę w hospicjach i z dziećmi niepełnosprawnymi. W latach 1979-1991 pracował dla Ruchu Wiara i Światło, w latach 1991-2002 pełnił posługę w areszcie śledczym na warszawskiej Białołęce, w latach 2007-2010 w Domu Opieki i Hospicjum Res Sacra Miser w Warszawie.
Obecnie pracuje jako wolontariusz w ośrodku dla bezdomnych Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Warszawie.
W 2008 ksiądz Stanisław Małkowski wystąpił, grając samego siebie, w epizodycznej roli w filmie biograficznym „Popiełuszko. Wolność jest w nas”..
Smoleńsk to była zbrodnia z zimną krwią – wywiad przeprowadzony w dniu 15 sierpnia 2010. Ksiądz Małkowski mówi m.in. o obronie krzyża, katastrofie smoleńskiej, zachowaniu hierarchii kościelnej wobec tych wydarzeń.
3 sierpnia 2010 roku po nieudanej próbie przeniesienia Krzyża z Krakowskiego Przedmieścia do kościoła św. Anny poświęcił Go. Biskupi wydali oświadczenie, w którym apelowali o oddzielenie krzyża od polityki. Ks. Małkowski odpowiedział , że oznacza to w konsekwencji oddzielenie polityki od krzyża, a więc od prawdy, dobra i sprawiedliwości. Przeniesienie Krzyża uznaje za akt przemocy i profanacji, a katastrofę smoleńską za drugi Katyń. Tym ściągnął na siebie ostrzeżenie kurii i groźbę obłożenia karą suspensy. Mimo upomnień pozostał nadal sympatykiem Obrońców Krzyża.
W 2010 r postać Stanisława Małkowskiego pojawiła się jako drugoplanowa w spektaklu Teatru Telewizji „Wierność”. W rolę księdza wcielił się Witold Dębicki
Oto pełny tekst „Bronimy Księdza Małkowskiego”(„Nasza Polska 25 marca 2014 r. autorzy: redakcja i Maria Adamus)”:
„15 marca ksiądz Stanisław Małkowski wygłosił w Poznaniu kazanie w ramach „Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę”. Kazanie to stało się pretekstem do zmasowanego ataku na tego kapłana ze strony liberalno – lewicowych mediów.
Te same media, które zarzucają księdzu Małkowskiemu „mieszanie się do polityki” same lansują skrajnie upolitycznionych duchownych, tyle, że wygłaszających poglądy sprzeczne z nauką Kościoła, za to wygodne dla antykatolickiego establishmentu III RP.
W rzeczywistości więc zarzut „mieszania się do polityki” służy odebraniu kapłanom prawa i obowiązku moralnej oceny działań rządzących. Ksiądz Stanisław Małkowski należy do tych kapłanów, którzy całym swoim życiem zaświadczają wierność Chrystusowi, Kościołowi świętemu i naszej Ojczyźnie. Tak czynił w czasach komunizmu, gdy niezłomnie głosił Słowo Boże i upominał się o Prawdę, za co omalże nie spotkał go los księdza Jerzego Popiełuszki.
I taki sam pozostał po 1989 roku, odważnie piętnując zło i demoralizację szerzące się w III RP.
Przez 40 lat posługi kapłańskiej ksiądz Małkowski nieustannie dźwiga krzyż i doznaje niezliczonych upokorzeń. Najsmutniejsze jest to, że owe upokorzenia ditykają go również ze strony niektórych hierarchów Kościoła, choć trudno przecież o o kapłana, który z większym poświęceniem dawałby świadectwo Prawdzie i z większą autentycznością prowadził życie pokorne i ascetyczne.
Dlatego my w „Naszej Polsce” od początku jesteśmy dumni, że ksiądz Stanisław Małkowski jest naszym Przyjacielem i Opiekunem Duchowym. I dzisiaj, kiedy znów przeżywa on bardzo ciężkie chwile, zapewniamy go o naszym wsparciu i naszych modlitwach e jego intencji.
Modlimy się także o nawrócenie tych, którzy z takim zaślepieniem lub złą wolą atakują tego wspaniałego kapłana, a także o dar odwagi dla tych – zwłaszcza duchownych i katolików świeckich – którzy w milczeniu odwracają głowę, gdy trwa atak na jednego z najlepszych polskich księży.
Dokumenty, źródła, cytaty:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stanis%C5%82aw_Ma%C5%82kowski_%28ksi%C4%85d...
http://hej-kto-polak.pl/wp/?p=25694
http://forum.interia.pl/-oto-hierarchowie-zydowscy-polskiego-episkopatu-...
http://archiwa-ipn.blogspot.com/2012/03/13-episkopatu-polski-w-rekach.html
- aleksander szumanski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Księże Stanisławie - nie ma dnia w caluśkim roku, żebym nie
miała w pamięci Twojej posługi i postawy Polaka i patrioty.
Kłaniam się, całuję kapłańskie dłonie. Modlę się w intencji księdza.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski