Największym zagrożeniem dla Polski jest Tusk
Ktoś czytając tylko sam tytuł może zapytać – jak to? Dlaczego Tusk, a nie Putin i Rosja?
Otóż dlatego, że to sprawowane przez tego szkodliwego i niebezpiecznego polityka rządy doprowadziły polskie państwo do takiej sytuacji, w której stajemy dzisiaj niemal bezbronni naprzeciw zagrożeń dla naszego narodowego bytu. Zagrożeń, których na dodatek ciągle i w zastraszającym tempie przybywa.
Ręka w rękę szły z Tuskiem przez te wszystkie lata salonowe media będące tubami propagandowymi władzy, dla których to nie Polska i Polacy są podmiotem, ale okupujący nasz kraj System III RP z jego „elitami”, „autorytetami” i beneficjentami tak zwanej transformacji ustrojowej.
Tylko wyjątkowo naiwny i łatwowierny pacjent może powierzyć swoje zdrowie i pozwolić na kontynuowanie leczenia konowałowi ze sfałszowanym dyplomem, który przez sześć lat nas okłamywał i uzdrawiał hipnozą wmawiając, że jesteśmy zupełnie zdrowi, podczas gdy nasz organizm toczył rak.
To właśnie ten sam lekarz-konował przekonuje nas dzisiaj, że mamy teraz położyć się na operacyjnym stole, a on nas z sukcesem zoperuje, choć przecież nie raz już widzieliśmy, że on nie potrafi nawet w tych swoich niezgrabnych łapach utrzymać skalpela.
Dziś wzmacniać armię obiecuje ten, kto ją systematycznie rozmontowywał likwidując dla poklasku i sondażowych słupków pobór do wojska, nie mając jednocześnie gotowego planu na utworzenie armii zawodowej z prawdziwego zdarzenia oraz zorganizowania systemu szkolenia rezerw, które mogłyby stanowić siły będące obroną terytorialną kraju.
Dziś pomijając urzędników i biurokratów w mundurach, wszystkich żołnierzy rzeczywiście gotowych z bronią w ręku bronić naszych granic możemy bez trudu pomieścić na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Bezpieczeństwo energetyczne Polsce obiecuje zapewnić nam ten sam szkodnik, który świadomie milczał, kiedy Niemcy i Rosja kładły na dnie Bałtyku gazową rurę, która na dodatek zablokowała dalszy rozwój zespołowi portów Szczecin-Świnoujście. Ten sam oszust, którego rząd natychmiast po smoleńskiej tragedii podpisał z pułkownikiem KGB Putinem skrajnie niekorzystny dla Polski kontrakt, przez co Polska otrzymuje najdroższy na świecie gaz. Zbawcą ma być ten sam człowiek, który przez całe lata z premedytacja blokował stworzenie jasnych reguł prawnych umożliwiających wydobycie i eksploatację złóż gazu łupkowego oraz z rozmysłem zlikwidował polski przemysł stoczniowy stanowiący konkurencję zwłaszcza dla stoczni niemieckich. Dzisiaj ostrą grę z Putinem zapowiada ten sam żałosny tchórzliwy figurant, który nie potrafił, a mówiąc wprost nie chciał wziąć odpowiedzialności za śledztwo w sprawie wymordowania polskich elit pod Smoleńskiem.
Nie wiemy jeszcze za ile lat, ale kiedyś przyszłe pokolenia będą świadkami kolejnego wydobywania szczątków naszych rodaków pomordowanych na nieludzkiej ziemi, bo przecież, choć media na ten temat milczą, wiadomo, że wiele ich znajduje się pod betonową drogą ułożoną tam natychmiast po katastrofie. Zapewne nasi następcy będą z biciem serca oglądać dokumentalne materiały, na których jakiś spadkobierca profesora Krzysztofa Szwagrzyka z patriotycznym wzruszeniem będzie odkopywał porzucone przez wyjątkowo lekkomyślne pokolenie Polaków, fragmenty szkieletów ich własnych rodaków, ofiar smoleńskiego zamachu.
Czy ten czarny scenariusz dla Polski będzie zrealizowany i nie jesteśmy już w stanie odwrócić biegu historii?
Nie. Wszystko można jeszcze odmienić. Przerwijmy tylko ten szaleńcy i zbiorowy samobójczy lot polskiej ćmy w stronę sztucznego oślepiającego nas światła. To nie jest Słońce dające życie, ale ciągle ta sama dwustuwatowa żarówka, która parzy i spala nasze skrzydła.
Artykuł opublikowany w Warszawskiej Gazecie
- kokos26 - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz