Być jak Jan Paweł II - krok konieczny
Ratujmy świat
Świat, który każda informacja obiega w ułamkach sekundy.
W którym każdy jest niemal nieustannie inwigilowany i kontrolowany,
ale ci, którzy wszystkim sterują pozostają w ukryciu.
No i wirtualny pieniądz jest kreowany bez żadnej kontroli...
Świat, w którym ważna jest już tylko forma przekazu,
a prawda ma wartość coraz mniejszą i mniejszą
i prawie nikt się z nią nie liczy, prócz tych wykorzystanych,
wyzutych z praw, najbiedniejszych, najsłabszych,
tak, oni żyją w prawdzie ...
Świat w którym nawet nasza codzienność bywa fałszem,
a ludzie żyją w tetrze, nie wiedząc, że są traktowani jak marionetki ...
Świat, w którym dla ukrytych celów organizuje się spektakularne wydarzenia,
wciągając w nie całe narody...
Świat, w którym fałszowana jest także historia:
ofiary strasznej wojny kreuje się na czarne charaktery,
winy niemieckich oprawców zrzuca na Polaków.
Gdzie walczących z komunistycznym terrorem patriotów nazywa się bandytami,
a prawdziwi bandyci odgrywają rolę moralistów...
Świat, w którym zło jawnie już nazywa się dobrem, a dobro złem
i zgodnie z tym założeniem mienia się znaczenia słów...
Świat, w którym najważniejszym prawem człowieka staje się prawo do bezprawia.
W którym zawiązano spisek przeciw życiu i podjęto totalną wojnę przeciw nadchodzącym pokoleniom.
Gdzie parlament uchwala, a król podpisuje ustawę przekazującą człowiekowi Boże prawo do decydowania o końcu ludzkiego życia ...
Świat, w którym od poczęcia w każdej chwili można doprowadzić człowieka do nienaturalnej śmierci ...
Już tylko my, chrześcijanie, my, katolicy, możemy jeszcze ten świat zmienić!
Czy my to pojmujemy ?!
Tylko my. Naprawdę... Nikt inny. Jest nas na świecie tak wielu.
Mamy obowiązek wołać głośno, że miejsce w którym żyjemy
powoli zmienia się w piekło...
Nie chodzi o walkę wręcz,
tylko o nasze jasne i proste przesłanie:
Nie godzimy się na życie w fałszu i na żadne oszustwa!
Nie godzimy się na szarganie ludzkiej godności i lekceważenie życia!
Wiemy do czego to zmierza i czym się zawsze kończy
Bądźmy jak Jan Paweł II
On swą miłością zmieniał świat,
jasnymi i prostymi słowami wskazywał drogę...
Nikogo nie obrażał,
ale też nie owijał prawdy w zbyt delikatne słowa
i niczego nie ukrywał...
Mieliśmy być solą ziemi i światłem świata!
A staliśmy się milczącymi świadkami zła...
Dlaczego nie wierzymy Jezusowi? Przecież powiedział:
Jestem z wami aż do skończenia świata!
Ten świat nie może być dłużej taki jak obecnie!
I my musimy go zmienić! Teraz! Dzisiaj!
Kto jeżeli nie my?
Kto?
- guantanamera - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
37 komentarzy
1. Przypomnijmy sobie te słowa Jana Pawła II:
"zagrożenia zaprogramowane w sposób naukowy i systematyczny."; "epoka masowych ataków na życie"; "seria wojen i nieustanna masakra niewinnych istot ludzkich." "Fałszywi prorocy i fałszywi nauczyciele"; "stoimy w rzeczywistości wobec obiektywnego "spisku przeciw życiu", w który zamieszane są także instytucje międzynarodowe"...
Słowa te pochodzą z encykliki Evangelium Vitae:
"17. Obraz współczesnej ludzkości budzi rzeczywiście głęboki niepokój, zwłaszcza gdy pomyślimy nie tylko o różnych dziedzinach, w których dochodzi do zamachów na życie, ale także o ich szczególnej częstotliwości, a zarazem o wielorakim i silnym poparciu, jakie zyskują one dzięki szerokiemu przyzwoleniu społecznemu, częstym przypadkom ich prawnego uznania oraz włączeniu w nie niektórych pracowników służby zdrowia.
Jak powiedziałem z naciskiem w Denver z okazji obchodów VIII Światowego Dnia Młodzieży,
"z upływem czasu zagrożenia, na jakie wystawione jest życie, bynajmniej nie zanikają. Przybierają ogromne rozmiary. I nie są to tylko zagrożenia zewnętrzne, ze strony żywiołów przyrody albo "Kainów", którzy zabijają «Ablów»; nie - są to zagrożenia zaprogramowane w sposób naukowy i systematyczny. Wiek XX zapisze się jako epoka masowych ataków na życie, jako nie kończąca się seria wojen i nieustanna masakra niewinnych istot ludzkich. Fałszywi prorocy i fałszywi nauczyciele odnieśli w tym stuleciu największe sukcesy"
Niezależnie od intencji, które bywają różne i mogą się nawet wydawać przekonujące czy wręcz powoływać się na zasadę solidarności, stoimy tu w rzeczywistości wobec obiektywnego "spisku przeciw życiu", w który zamieszane są także instytucje międzynarodowe, zajmujące się propagowaniem i planowaniem prawdziwych kampanii na rzecz upowszechnienia antykoncepcji, sterylizacji i aborcji. Nie można na koniec zaprzeczyć, że również środki społecznego przekazu biorą często udział w tym spisku, utwierdzając w opinii publicznej ową kulturę, która uważa stosowanie antykoncepcji, sterylizacji, aborcji, a nawet eutanazji za przejaw postępu i zdobycz wolności, natomiast postawę bezwarunkowej obrony życia ukazują jako wrogą wolności i postępowi."
To są jasne i proste słowa. Można mówić takim językiem.
A przede wszystkim widzieć ...
2. Musimy odwrócić skojarzenie
które dzisiaj, po strasznej decyzji belgjskiego króla się narzuca:
EU
EU tanazja
EU genika
EU ropa
3. http://www.youtube.com/watch?
http://www.youtube.com/watch?v=aU-3t8Wav7U
:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'
4. @Unicorn
Pod tytułowym adresem znalazłam wypowiedź brytyjskiego europosła Godfrey'a Blooma o zadłużaniu państw przez polityków. Na temat i z epitetami... Inne jego wypowiedzi - np o bankach - nie chciały się otwierać, a szkoda... Poszukam w innym miejscu.
5. Encyklika Laborem Exercens
Miała się ukazać 15 maja 1981 roku, dokładnie w 90 rocznicę wydania encykliki Leona XIII Rerum Novarum, ale opublikowana została dopiero 14 września 1981, ponieważ 13 maja miał miejsce zamach na Jna Pawła II ...
Mówi o tym, że człowiek ma "czynić sobie ziemię poddaną" i że jest w tym dziele podmiotem... PODMIOTEM!
"Człowiek dlatego ma czynić sobie ziemię poddaną, ma nad nią panować, ponieważ jako „obraz Boga” jest osobą, czyli bytem podmiotowym uzdolnionym do planowego i celowego działania, zdolnym do stanowienia o sobie i zmierzającym do spełnienia siebie. Jako osoba jest tedy człowiek podmiotem pracy. Jako osoba pracuje, wykonuje różne czynności przynależące do procesu pracy, a wszystkie one, bez względu na ich charakter, mają służyć urzeczywistnianiu się jego człowieczeństwa, spełnianiu osobowego powołania, które jest mu właściwe z racji samegoż człowieczeństwa. Zasadnicze prawdy na ten temat zostały świeżo przypomniane przez Sobór Watykański II w Konstytucji Gaudium et spes, zwłaszcza w rozdziale I poświęconym powołaniu człowieka.
Tak więc owo „panowanie”, o jakim mówi rozważany tutaj biblijny tekst, odnosi się nie tylko do przedmiotowego wymiaru pracy, ale wprowadza nas równocześnie w zrozumienie jej wymiaru podmiotowego. Praca jako proces, poprzez który człowiek i ludzkość „czyni sobie ziemię poddaną”, tylko wówczas odpowiada temu podstawowemu pojęciu z Biblii, gdy równocześnie w tym całym procesie człowiek ujawnia siebie jako tego, który „panuje”. Owo panowanie odnosi się do wymiaru podmiotowego poniekąd bardziej niż do przedmiotowego: wymiar ten warunkuje samą etyczną istotę pracy. Nie ulega bowiem wątpliwości, że praca ludzka ma swoją wartość etyczną, która wprost i bezpośrednio pozostaje związana z faktem, iż ten, kto ją spełnia, jest osobą, jest świadomym i wolnym, czyli stanowiącym o sobie podmiotem.
Ta prawda, która stanowi jakby sam podstawowy i odwieczny rdzeń chrześcijańskiej nauki o pracy ludzkiej, posiadała i posiada zasadnicze znaczenie dla kształtowania doniosłych problemów społecznych w wymiarze całych epok."
6. Wszystko co niby miało pomoc - zawiodło
Unia Europejska? Wolne żarty...
NATO? Kiedyś, ale nie teraz ...
ONZ? Nie ma o czym mowić.
Niby wspólne, niby miały być skuteczne, a przecież liczyć na te organizacje nie można... Biurokratyczne, skorumpowane, kunktatorskie, niezdolne do podejmowania decyzji, a przede wszystkim - nie mające już żadnych jasnych kryteriów jakie to mają być decyzje, by były skuteczne i sprawiedliwe... Pogrążone w ogólnym chaosie, zajmujące się detalami, pozorami ...
A przecież nie ma dla świata innej drogi niż zjednoczenie.
Więc - co ma jednoczyć?
7. coraz mniej czasu na przygotowanie siebie na ten dzień
W Niedzielę Miłosierdzia Bożego, 27 kwietnia, bł. Jan Paweł II i bł. Jan XXIII zostaną ogłoszeni świętymi.
Taką decyzję ogłosił podczas konsystorza Ojciec Święty Franciszek
– Wydaje mi się, że
zasadniczym przesłaniem pontyfikatu Jana Pawła II pozostanie jego
ogromna troska o rodzinę, o godność człowieka – od poczęcia do
naturalnej śmierci. Uważam, że święty Jan Paweł II zostanie zapamiętany
przede wszystkim jako Papież rodziny – powiedział w rozmowie z PAP
ksiądz Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego i
kanonizacyjnego bł. Jana Pawła II.
Droga do świętości zmarłego 2
kwietnia 2005 r.u Jana Pawła II została uznana za najszybszą w
nowożytnej historii Kościoła. Zaczęła się ona w rekordowo błyskawiczny
sposób: Benedykt XVI zgodził się na beatyfikację poprzednika miesiąc i
11 dni po jego śmierci. 5 lipca 2013 r. Ojciec Święty Franciszek uznał
cud za wstawiennictwem Jana Pawła II i zgodził się na jego kanonizację.
Jan XXIII zostanie świętym ponad 50 lat po śmierci i 13 lat po
beatyfikacji.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Jest nas na świecie tak wielu...
Łączy nas to, że my chcemy Boga! Mimo że tak niedawno zaczął się Wielki Post przypomnę tę pieśń...
9. I jeszcze ...
10. Musimy domagać się stanowczo: My chcemy Boga!
Z encykliki Jana Pawła II "Redemptor Hominis" (11)
"Trzeba przeto, ażebyśmy wszyscy - wyznawcy Chrystusa - spotkali się i zjednoczyli wokół Niego Samego.
Zjednoczenie to w różnych zakresach życia, tradycji, ustroju, dyscypliny poszczególnych Kościołów czy Wspólnot kościelnych, nie może dokonać się bez gruntownej pracy zmierzającej do wzajemnego poznania i usunięcia przeszkód na drodze pełniejszej jedności. Jednakże w tym jednym możemy i winniśmy już teraz osiągnąć i ujawnić światu naszą jedność: w głoszeniu tajemnicy Chrystusa, w ujawnianiu Boskiego, a równocześnie ludzkiego wymiaru Odkupienia, w zmaganiu się wytrwałym i niestrudzonym o tę godność, jaką każdy człowiek osiągnął i stale osiąga w Chrystusie, która jest godnością Łaski Bożego przybrania, a równocześnie godnością wewnętrznej prawdy człowieczeństwa, która — skoro w powszechnej świadomości świata współczesnego zasługuje na tak zasadnicze uwydatnienie — jeszcze bardziej się uwydatnia dla nas w świetle tej Rzeczywistości, jaką jest On: Jezus Chrystus.
Jezus Chrystus jest stałym początkiem i nieustającym ośrodkiem Misji, jaką Sam Bóg skierował do człowieka. W tej Misji musimy wszyscy uczestniczyć, musimy skupić w niej wszystkie nasze siły, jest ona bowiem jakby bardziej jeszcze potrzebna ludzkości naszej epoki niż kiedykolwiek. A jeśli Misja ta zdaje się napotykać we współczesnej epoce na opory większe niż kiedykolwiek, to okoliczność ta również świadczy o tym, że jest ona w tej epoce bardziej potrzebna i bardziej — pomimo oporów — oczekiwana niż kiedykolwiek.
Dotykamy tutaj pośrednio owej tajemnicy Bożej Ekonomii, która zbawienie i łaskę połączyła z Krzyżem. Nie na darmo Chrystus mówił, że „Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je” (Mt 11, 12). Mówił też, że „synowie tego świata roztropniejsi są (...) niż synowie światłości” (Łk 16, 8). Przyjmujemy chętnie tę naganę, aby jak owi „gwałtownicy Boży”, na których patrzyliśmy tyle razy w dziejach Kościoła i patrzymy także dzisiaj, zjednoczyć się w poczuciu wielkiej misji: okazywać światu Chrystusa, pomagać każdemu człowiekowi, aby odnalazł siebie w Nim, pomagać współczesnemu pokoleniu naszych braci i sióstr, ludom, narodom, ustrojom, ludzkości, krajom, które znajdują się dopiero na drodze rozwoju i krajom „przerostu”, wszystkim — poznawać „niezgłębione bogactwo Chrystusa” (Ef 3, 8), bo ono jest dla każdego człowieka. Ono jest dobrem każdego człowieka."
11. Droga @Guantanamero "My chcemy Boga "
gdy słucham TEJ Pieśni" zawsze ciarki chodzą mi po plecach i mam uczucie,ze czas cofnął się do tyłu...Gromkie Męskie i Kobiece Głosy w pewnym Kościele i ONI trzymający mnie za rękę
Oni ,czyli moi Rodzice i Babcia ...a na ambonie Stryj...
Pózniej śpiewaliśmy to już jako bardzo dorośli w Nielegalnych pochodach,my
nielegalny Naród
gość z drogi
12. Droga@Gościu z drogi...
Przyznam, że dopiero kilka lat temu dotarło do mnie, że tę pieśń śpiewają też inne narody... A wobec tego ona nas jednoczy. Jej słowa sa takie zdecydowane...
Pieśń "My chcemy Boga" przywodzi na myśl słowa encykliki o "gwałtownikach Bożych.."
Te słowa Jana Pawła II powtórzę:
"Nie na darmo Chrystus mówił, że „Królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je” (Mt 11, 12).
Mówił też, że „synowie tego świata roztropniejsi są (...) niż synowie światłości” (Łk 16, 8). Przyjmujemy chętnie tę naganę, aby jak owi „gwałtownicy Boży”, na których patrzyliśmy tyle razy w dziejach Kościoła i patrzymy także dzisiaj, zjednoczyć się w poczuciu wielkiej misji: okazywać światu Chrystusa, ..."
Nasza wielka misja: przywrócić na świecie Boże prawa ... Światłość... Dla dobra nas wszystkich...
13. Światłość... Dla dobra nas wszystkich...
Piękne słowa i mające jakąś Dobrą Moc....@Guantanamero :)
Dobrego Dnia... :)
gość z drogi
14. Czy my pamiętamy
że sam Pan Jezus nadał nam ten zobowiązujący tytuł: synowie światłości.
Mamy być dziećmi światłości...
Nigdy o tym nie zapominajmy...
Pozdrawiam Cię Droga @Gościu z drogi ...
15. Droga @Guantanamero :) nie zapominajmy ,Nigdy
przenigdy....
bądżmy więc Dziećmi Światłości
Dobrej Nocy,a może bardziej DOBREGO Dnia :)Tobie i nam Dzieciom Swiatłosci :)
Od dzisiaj ten zwrot będzie moją modlitwą ...:)takim światełkiem w tunelu...:)
gość z drogi
16. Konieczna radykalna odnowa jednostek i społeczeństw
Z encykliki Veritatis Splendor (1993)
98. Wobec szerzenia się groźnych form niesprawiedliwości społecznej i gospodarczej oraz korupcji politycznej, które dotykają całych krajów i narodów, narasta oburzenie wielkiej rzeszy ludzi, których podstawowe prawa zostały podeptane i znieważone; coraz powszechniejsza i pilniejsza jest też potrzeba radykalnej odnowy jednostek i społeczeństw, zdolnej zapewnić sprawiedliwość, solidarność, uczciwość i jawność.
Droga, którą trzeba przejść, jest z pewnością długa i uciążliwa. Liczne i wielkie są zadania, jakie należy podjąć, aby tego rodzaju odnowa stała się możliwa, także ze względu na wielorakość i powagę przyczyn, które rodzą różne formy niesprawiedliwości, istniejące w dzisiejszym świecie. Jak jednak uczy nas historia i doświadczenie, u podstaw tych sytuacji nietrudno jest odnaleźć przyczyny w swej istocie „kulturowe”, to znaczy związane z określonymi wizjami człowieka, społeczeństwa i świata. W rzeczywistości istotę kwestii kulturowej stanowi zmysł moralny, którego podłożem i wypełnieniem jest zmysł religijny.
99. Tylko Bóg, najwyższe Dobro, stanowi niewzruszoną podstawę i niezastąpiony warunek moralności, to znaczy przykazań, zwłaszcza przykazań negatywnych, które zabraniają, zawsze i w każdym przypadku, postępowania i czynów sprzecznych z osobową godnością każdego człowieka. Tak więc najwyższe Dobro i dobro moralne spotykają się w prawdzie: w prawdzie Boga Stwórcy i Odkupiciela oraz w prawdzie człowieka przez Niego stworzonego i odkupionego. Tylko na fundamencie tej prawdy można budować odnowione społeczeństwo i rozwiązać najbardziej złożone i poważne problemy, które nim wstrząsają, a przede wszystkim przezwyciężyć różne formy totalitaryzmu, aby otworzyć drogę wiodącą ku autentycznej wolności osoby. „Totalitaryzm rodzi się z negacji obiektywnej prawdy: jeżeli nie istnieje prawda transcendentna, przez posłuszeństwo której człowiek zdobywa swą pełną tożsamość, to nie istnieje też żadna pewna zasada, gwarantująca sprawiedliwe stosunki pomiędzy ludźmi. Istotnie, ich klasowe, grupowe i narodowe korzyści nieuchronnie przeciwstawiają jednych drugim. Jeśli się nie uznaje prawdy transcendentnej, triumfuje siła władzy i każdy dąży do maksymalnego wykorzystania dostępnych mu środków, do narzucenia własnej korzyści czy własnych poglądów, nie bacząc na prawa innych. (...) Tak więc nowoczesny totalitaryzm wyrasta z negacji transcendentnej godności osoby ludzkiej, będącej widzialnym obrazem Boga niewidzialnego i właśnie dlatego z samej swej natury podmiotem praw, których nikt nie może naruszać: ani jednostka czy grupa, ani też klasa, naród lub państwo. Nie może tego czynić nawet większość danego społeczeństwa, zwracając się przeciw mniejszości, spychając ją na margines, uciskając, wyzyskując, czy usiłując unicestwić”.
Dlatego nierozerwalny związek prawdy z wolnością - która wyraża istotną więź między mądrością a wolą Bożą - ma niezwykle doniosłe znaczenie dla życia ludzi na płaszczyźnie społeczno-ekonomicznej i społeczno-politycznej, jak to wynika z nauki społecznej Kościoła, która „należy (...) do dziedziny (...) teologii, zwłaszcza teologii moralnej” - oraz z jej prezentacji przykazań, które rządzą życiem społecznym, gospodarczym i politycznym nie tylko w kategoriach ogólnych postaw, ale także w odniesieniu do określonych sposobów postępowania i konkretnych czynów.
17. demokracja bez wartości zmienia się w totalitaryzm!
101. W odniesieniu do dziedziny polityki należy podkreślić, że uczciwość w kontaktach między rządzącymi a rządzonymi, jawność w administracji publicznej, bezstronność w rozstrzyganiu spraw publicznych, poszanowanie praw przeciwników politycznych, ochrona praw ludzi oskarżonych w procesach i sądach doraźnych, sprawiedliwe i uczciwe wykorzystanie pieniędzy publicznych, odrzucenie niegodziwych metod zdobywania, utrzymywania i poszerzania władzy za wszelką cenę — to zasady, które znajdują swe najgłębsze źródło, a jednocześnie uzasadnienie wartości osoby, w transcendentnej wartości osoby i w obiektywnych nakazach moralnych, dotyczących funkcjonowania państw.
Gdy zasady te nie są przestrzegane, zanika sam fundament politycznego współistnienia, a całe życie społeczne wystawiane jest stopniowo na ryzyko, zagrożenie i rozkład (por. Ps 14 [13], 3-4; Ap 18, 2-3. 9-24).
Po upadku w wielu krajach ideologii, które wiązały politykę z totalitarną wizją świata — przede wszystkim marksizmu — pojawia się dzisiaj nie mniej poważna groźba zanegowania podstawowych praw osoby ludzkiej i ponownego wchłonięcia przez politykę nawet potrzeb religijnych, zakorzenionych w sercu każdej ludzkiej istoty: jest to groźba sprzymierzenia się demokracji z relatywizmem etycznym, który pozbawia życie społeczności cywilnej trwałego moralnego punktu odniesienia, odbierając mu, w sposób radykalny, zdolność rozpoznawania prawdy.
Jeśli bowiem „nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm”. (Veritatis Splendor)
18. Z encykliki Centesimus Annus:
Przede wszystkim jednak będzie musiał zniknąć ten typ mentalności, która ubogich - ludzi i narody - traktuje jako ciężar i jako dokuczliwych natrętów, roszczących sobie pretensje do użytkowania tego, co wytworzyli inni. Ubodzy domagają się prawa do uczestnictwa w użytkowaniu dóbr materialnych i chcą, aby wykorzystano ich zdolność do pracy w budowaniu świata sprawiedliwszego i szczęśliwszego dla wszystkich. Podźwignięcie ubogich jest wielką szansą dla moralnego, kulturalnego, a także gospodarczego wzrostu całej ludzkości.
29. Rozwoju nie należy ponadto pojmować w znaczeniu wyłącznie gospodarczym, ale w sensie integralnie ludzkim. Jego celem nie jest tylko zrównanie poziomu życia wszystkich narodów z poziomem, który dziś osiągnęły kraje najbogatsze, ale tworzenie solidarną pracą życia bardziej godnego, konkretne przyczynianie się do umocnienia godności i rozwoju uzdolnień twórczych każdej poszczególnej osoby, jej zdolności do odpowiedzi na własne powołanie, a więc na zawarte w nim Boże wezwanie. Szczytem rozwoju jest zatem możliwość korzystania z prawa-obowiązku szukania Boga, poznawania Go i życia zgodnie z tym poznaniem.
W ustrojach totalitarnych i autokratycznych została doprowadzona do ostateczności zasada pierwszeństwa siły przed rozsądkiem. Zmuszono człowieka do poddania się światopoglądowi narzuconemu siłą, a nie wypracowanemu przez wysiłek własnego rozumu i korzystanie z własnej wolności. Należy tę zasadę odwrócić i uznać w całości prawa ludzkiego sumienia, związanego tylko prawdą, czy to naturalną, czy też objawioną. Uznanie tych praw stanowi pierwszą zasadę wszelkiego porządku politycznego prawdziwie wolnego.
19. Dechrystianizacja prowadzi do rozkładu !
Jednakże moment historyczny, który obecnie przeżywamy, a w każdym razie przeżywają go liczne narody, stanowi wielkie wezwanie do „nowej ewangelizacji”, to znaczy do głoszenia Ewangelii zawsze nowej i zawsze niosącej nowość; do ewangelizacji, która musi być prowadzona „z nową gorliwością, nowymi metodami i z zastosowaniem nowych środków wyrazu”166,
Dechrystianizacja, dotykająca boleśnie całe narody i społeczności, w których niegdyś kwitła wiara i życie chrześcijańskie, nie tylko powoduje utratę wiary lub w jakiś sposób pozbawia ją znaczenia w życiu, ale nieuchronnie prowadzi też do rozkładu i zaniku zmysłu moralnego: do zatarcia się świadomości niepowtarzalnego charakteru moralności ewangelicznej, jak i usunięcia w cień fundamentalnych zasad i wartości etycznych. Rozpowszechnione dzisiaj szeroko tendencje subiektywistyczne, utylitarystyczne i relatywistyczne przedstawiane są nie tylko jako postawy pragmatyczne czy elementy obyczaju, ale jako postawy teoretycznie ugruntowane, domagające się pełnego uznania kulturowego i społecznego.
107. Ewangelizacja — a tym samym „nowa ewangelizacja” — jest również przepowiadaniem i propozycją określonej moralności. Sam Jezus, głosząc Królestwo Boże i swoją zbawczą miłość, wzywał do wiary i do nawrócenia (por. Mk 1, 15). Piotr natomiast, a wraz z nim inni Apostołowie, głosząc zmartwychwstanie Jezusa z Nazaretu, proponują nowy sposób życia — „drogę”, którą trzeba iść, aby być uczniem Zmartwychwstałego (por. Dz 2, 37-41; 3, 17-20).
Tak jak w dziedzinie prawd wiary, a bardziej jeszcze wówczas, gdy ukazuje fundamenty i treść chrześcijańskiej moralności — nowa ewangelizacja ujawnia swą autentyczność i równocześnie wyzwala cały swój dynamizm misyjny, jeśli dokonuje się nie tylko przez dar słowa głoszonego, ale także przez dar słowa przeżywanego, to znaczy przez świadectwo życia. Zwłaszcza świętość, jaśniejąca w życiu wielu członków Ludu Bożego, skromnych i często ukrytych przed oczami ludzi, to najprostsza i najbardziej pociągająca droga, na której można bezpośrednio doświadczyć, jak piękna jest prawda, jak wyzwalającą moc ma miłość Boża i jaka jest wartość bezwarunkowej wierności wobec wszystkich wymogów prawa Pańskiego, nawet w najtrudniejszych okolicznościach. Dlatego Kościół, stosując mądre zasady swej pedagogii moralnej, zawsze zachęcał wierzących, aby w postaciach świętych mężczyzn i kobiet, a zwłaszcza w Dziewiczej Matce Boga, „łaski pełnej” i „najświętszej”, szukali i znajdowali wzór, moc i radość życia zgodnego z przykazaniami Bożymi i z ewangelicznymi błogosławieństwami.
Życie świętych, odblask dobroci Boga — Tego, który „jeden tylko jest Dobry” — nie jest tylko prawdziwym wyznaniem wiary i zachętą do przekazywania jej innym, ale także uwielbieniem Boga i Jego nieskończonej świętości. ( Veritatis Splendor)
20. Musimy ratować świat
Jan Paweł II odwrócił kiedyś bieg dziejów, wyzwolił nas spod wpływu azjatyckiej cywilizacji i przez 27 lat powstrzymywał najgorsze tendencje. Siłą swojej wiary. Mocą swoich słów domagających się, by Boże prawo było miarą i celem wszystkich ludzkich działań.
Ale teraz czas na nas. My mamy być jak Jan Paweł II! My musimy odeprzeć zło. Musimy odprzeć zło naszą wiarą. Naszą modlitwą. Naszą odwagą. Jeszcze raz odwrócić bieg wydarzeń.
My musimy przywrócić światu Boże prawo, tak przez świat dzisiaj zwalczane! Bez tego prawa świat osunie się w barbarzyństwo.
Jeżeli czytasz te słowa, to znaczy, że jest nas przynajmniej dwie osoby. I to już wystarczy, bo:
Jeżeli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego uzyczy im mój OJciec, który jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich. (Mt 18,19-20)
Ale nas są przecież miliony. Tylko musimy połączyć siły. Zawołać z mocą:
MY CHCEMY BOGA! MY CHCEMY BOŻYCH PRAW I BOŻYCH LUDZI!
21. “Jeszcze Polska nie zginęła
“Jeszcze Polska nie zginęła dopóki kochamy”
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. Jan Paweł II o rodzinie i o miłości
Miłość zasadą i mocą komunii
18. Rodzina, założona i ożywiana przez miłość, jest wspólnotą osób: mężczyzny i kobiety jako małżonków, rodziców, dzieci i krewnych. Pierwszym jej zadaniem jest wierne przeżywanie rzeczywistości komunii w ciągłym działaniu na rzecz rozwijania prawdziwej wspólnoty osób.
Wewnętrzną zasadą, trwałą mocą i celem ostatecznym tego zadania jest miłość: tak jak bez miłości rodzina nie jest wspólnotą osób, tak samo bez miłości nie może ona żyć, wzrastać i doskonalić się jako wspólnota osób. To, co napisałem w Encyklice Redemptor hominis, znajduje swój początek i najwłaściwsze zastosowanie w rodzinie jako takiej: „Człowiek nie może żyć bez miłości. Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa”.
Miłość pomiędzy mężczyzną i kobietą w małżeństwie i, w formie pochodnej i rozszerzonej, miłość pomiędzy członkami tej samej rodziny - pomiędzy rodzicami i dziećmi, pomiędzy braćmi i siostrami, pomiędzy krewnymi i domownikami - jest ożywiana i podtrzymywana przez wewnętrzny, nieustający dynamizm, prowadzący rodzinę do coraz głębszej i mocniejszej komunii, która jest fundamentem i zasadą wspólnoty małżeńskiej i rodzinnej.
(Adhortacja Apostolska Adhortacja Apostolska o zadaniach rodziny w świecie współczesnym Familiaris Consortio)
23. Prof. Wanda Półtawska apeluje
Prof. Wanda Półtawska apeluje do lekarzy
O podpisanie deklaracji wiary zwróciła się do lekarzy i studentów medycyny prof. Wanda Półtawska. Jedna
z najbliższych współpracownic Jana Pawła II i znana obrończyni życia z
okazji zbliżającej się kanonizacji Papieża Polaka wystosowała list
otwarty w tej sprawie.
Prof. Wanda Półtawska podkreśliła w nim, że Jan Paweł II widział
szczególną odpowiedzialność lekarzy nie tylko za zdrowie, ale za los
pacjenta, wręcz za jego wieczność. Bolał nad tym, że techniczny rozwój
medycyny zagraża etyce, a rady i działania lekarzy stanowią zagrożenie
świętości rodziny i miłości ludzkiej.
Prof. Wanda Półtawska zaapelowała do medyków, by stanęli w obronie
zagrożonych wartości chrześcijańskich i podpisali zainicjowaną przez nią
“deklarację wiary w przedmiocie płciowości i płodności ludzkiej”.
- Deklaracja wiary dotyczy postawy w zakresie płciowości i płodności
ludzkiej. Czyli tych problemów, które rzeczywiście w tych czasach
zostały w jakiś sposób cywilizacyjnie wypaczone. Dla mnie na przykład
jest to powtórzenie sobie: czy ja mówiąc „TAK”, zgadzam się z nauką
Kościoła? Czy potrafię powiedzieć, że takie są moje przekonania i że
moja praca jako lekarza jest oparta o te przekonania? – mówiła dr Ewa Jakubowska z Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.
Deklaracja jest dostępna pod adresami www.deklaracja-sumienia.pl oraz www.deklacja-wiary.pl.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. @Maryla
Przekazałam medykom i studentom medycyny. Bardzo proszę Wszystkich tutaj, by też to uczynili...
25. @guantanamera
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. @Maryla
Czemu?
Co nam szkodzi być jak Oni?
Co nam szkodzi zrozumieć, że świat albo będzie Boży albo popadnie - zmowu, jak było kilka razy w najnowszej historii - w straszliwy chaos?
Czemu nie próbujemy równać do Nich - i nie godzić się na nieład i zło?
Dlaczego nie potrafimy mówić odważnie: Non possumus!
27. Czy zdajemy sobie z tego sprawę?
To On, Karol Wojtyła, Jan Paweł II, papież z Polski, z dalekiego kraju, odwrócił bieg dziejów, wyzwolił nas spod wpływu azjatyckiej cywilizacji i przez 27 lat powstrzymywał wszystkie najgorsze tendencje i zamiary.
Tak, to On to uczynił... Siłą swojej wiary.
Mocą swoich słów, gdy domagał się, by Boże prawo było miarą i celem wszystkich ludzkich działań. Słów, którymi nikogo nie obrażał, ale też nie owijał prawdy w bawełnę...
Och, także swoją krwią - przelaną na placu św. Piotra...
Swoją miłością zmienił świat, jasnymi i prostymi słowami wskazywał drogę...
Czy my to jeszcze pamiętamy dzisiaj, kiedy świat wkracza znowu na swoje dawne, złe ścieżki?
28. W Warszawie
niebawem wydarzenia związane z Kanonizacją Jana Pawła II.
Więcej tutaj:
http://ekai.pl/diecezje/warszawska/x76369/centrum-mysli-jana-pawla-ii-no...
Dla mnie najważniejsze jest czuwanie na pl. Józefa Piłsudskiego w 9. rocznicę śmierci Papieża...
29. W środę rocznica śmierci Jana
W środę rocznica śmierci Jana Pawła II
W środę, w 9. rocznicę śmierci Jana Pawła II na pl. Piłsudskiego Warszawie - w miejscu, gdzie podczas pielgrzymek do Polski papież najczęściej spotykał się z warszawiakami - odbędzie się czuwanie modlitewne. Będzie to symboliczna inauguracja obchodów kanonizacyjnych.Czuwanie modlitewne odbędzie się przed relikwiami Jana Pawła II w hali namiotowej ustawionej na pl. Piłsudskiego, poprowadzą je warszawskie wspólnoty parafialne, a oprawę muzyczną przygotuje chór Centrum Myśli Jana Pawła II.
Tematem przewodnim czuwania będzie powołanie do świętości. Podczas modlitwy będzie okazja, aby odkrywać to powołanie i razem z Janem Pawłem II szukać drogi do źródła w myśl motta obchodów kanonizacyjnych zaczerpniętego z Tryptyku Rzymskiego: "Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść pod prąd".
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. "Myśląc ojczyzna" Ojczyzna -
Ojczyzna - kiedy myślę - wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica,
Która ze mnie przebiega ku innym,
Aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
Z niej się wyłaniam...
Gdy myślę Ojczyzna -
By zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć,
Jak poszerzyć tę przestrzeń,
Którą wypełnia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Kilka pytań....
Czy to możliwe? Czy to naprawdę już 9 lat?
I te, które nam stawia ks. Paweł Szerlowski...
32. Nasz święty realny
Piękne słowa Abpa Mieczysława Mokrzyckiego o Janie Pawle II:
Każdy człowiek może odnaleźć siebie w postawie i w nauczaniu Jana Pawła II, widząc w nim wzorzec tego, do jakich wartości powinien dążyć, jak realizować swoje powołanie w codziennym życiu, jak stawać się lepszym, jak rozwijać swoje talenty, jak najlepiej służyć swoją pracą i całym swoim życiem.
A jak żył Jan Paweł II, że dzisiaj możemy go nazwać świętym? Na czym konkretnie polegała jego świętość?
Myślę, że przede wszystkim rozwijał swoje talenty. Już od lat dziecięcych był pilnym, obowiązkowym uczniem. Jako dziecko chodził do kościoła przed obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy, był ministrantem, dużo modlił się, czytał, był zainteresowany teologią. Przygotował się w ten sposób do podjęcia posługi jako kapłan, jako biskup, a potem jako papież. Miał wszechstronną wiedzę: i tą świecką, i tą teologiczną. Dlatego nie bał się spotkań z różnymi ludźmi. Wiemy, jak wiele nam zostawił cennych encyklik, listów apostolskich, homilii o głębokiej treści. Jeśli miał jakieś trudne sprawy do rozwiązania, jeździł do sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej, a jako papież - na Mentorellę. Szczyt doskonałości osiągamy codziennym spełnianiem woli Bożej.
Całość tutaj: http://wpolityce.pl/kosciol/190577-abp-mokrzycki-jan-pawel-ii-jest-swiet...
33. Polska wola dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia!
Słowa Jana Pawła II - CZŁOWIEK SUMIENIA
Polska wola dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia!
Być człowiekiem sumienia, to znaczy przede wszystkim w każdej sytuacji swojego sumienia słuchać i jego głosu w sobie nie zagłuszać, choć jest on nieraz trudny i wymagający; to znaczy angażować się w dobro i pomnażać je w sobie i wokół siebie, a także nie godzić się nigdy na zło, w myśl słów św. Pawła: "Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj!" (Rz 12, 21).
Być człowiekiem sumienia to znaczy wymagać od siebie, podnosić się z własnych upadków, ciągle na nowo się nawracać. Być człowiekiem sumienia, to znaczy angażować się w budowanie królestwa Bożego: królestwa prawdy i życia, sprawiedliwości, miłości i pokoju, w naszych rodzinach, w społecznościach, w których żyjemy, i w całej Ojczyźnie; to znaczy także podejmować odważnie odpowiedzialność za sprawy publiczne: troszczyć się o dobro wspólne i nie zamykać oczu na biedy i potrzeby bliźnich, w duchu ewangelicznej solidarności: "Jeden drugiego brzemiona noście" (Ga 6, 2).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. @Maryla
Dziękuję za przywołanie słów o sumieniu...
Polska wola dzisiaj nade wszystko o ludzi sumienia!
35. Świętymi bądźmy!
Świętość to przyjaźń z Bogiem...
W Warszawie:
9:00 – 14:30
– Miasteczko rodzinne przy Parafii p.w. Św. Andrzeja Boboli.
Stypendyści przygotują gry i zabawy dla dzieci, na które serdecznie
zapraszają.
12:00 – happening w wykonaniu stypendystów Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia”
po Mszy Świętej o 10.30 w Kościele Św. Krzyża na Krakowskim
Przedmieściu. Przemarsz stypendystów wraz z warszawskimi rodzinami.
Happening zostanie zakończony modlitwą za polskie rodziny na Placu
Piłsudskiego przy Krzyżu Papieskim. Zapraszamy serdecznie rodziców wraz z
dziećmi.
15:30 – „Apel Modlitewny Miasta Warszawy z Ojcem Świętym.” – Koncert galowy Dnia Papieskiego. Miejsce:
Parafia Rzymskokatolicka p.w. Wniebowstąpienia Pańskiego al. Komisji
Edukacji Narodowej 101 w Warszawie (metro Stokłosy). Artyści
zaprezentują repertuar złożony z ulubionych pieśni Papieża Polaka.
Zaśpiewają: Irena Santor, Alicja Majewska, Anna Wyszkoni, Olga
Szomańska, Natalia Niemen, Ryszard Rynkowski, Zbigniew Wodecki, Paweł
Kukiz i Mietek Szcześniak, wstęp wolny (Transmisja telewizyjna w TVP1 i
TVP Polonia)
36. Z Encykliki Jana Pawła II REDEMPTOR HOMINIS
(12) Jezus Chrystus wychodzi na spotkanie człowieka każdej epoki, również i naszej epoki, z tymi samymi słowami: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32); uczyni was wolnymi. W słowach tych zawiera się podstawowe wymaganie i przestroga zarazem. Jest to wymaganie rzetelnego stosunku do prawdy jako warunek prawdziwej wolności Jest to równocześnie przestroga przed jakąkolwiek pozorną wolnością, przed wolnością rozumianą powierzchownie, jednostronnie, bez wniknięcia w całą prawdę o człowieku i o świecie Chrystus przeto również i dziś, po dwóch tysiącach lat, staje wśród nas jako Ten, który przynosi człowiekowi wolność opartą na prawdzie, który człowieka wyzwala od tego, co tę wolność ogranicza, pomniejsza, łamie u samego niejako korzenia, w duszy człowieka, w jego sercu, w jego sumieniu. Jakże wspaniałym potwierdzeniem tego byli i stale są ci wszyscy ludzie, którzy dzięki Chrystusowi i w Chrystusie osiągnęli prawdziwą wolność i ukazali ją, choćby nawet w warunkach zewnętrznego zniewolenia.
A Jezus Chrystus sam — wówczas, kiedy już jako więzień stanął przed trybunałem Piłata, kiedy był przez niego pytany, o co oskarżali Go przedstawiciele Sanhedrynu — czyż nie odpowiedział: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37)? Tymi słowami, które wypowiedział wobec sędziego w decydującym momencie, jakby raz jeszcze powtórzył wygłoszone ongiś zdanie: „poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli”. Czyż przez tyle stuleci i pokoleń, poczynając od czasów apostolskich, Jezus Chrystus nie stawał wielokrotnie obok ludzi sądzonych z powodu prawdy, czyż nie szedł na śmierć z ludźmi skazywanymi z powodu prawdy? Czyż wciąż nie przestaje On być wyrazem i rzecznikiem człowieka żyjącego „w duchu i prawdzie” (por. J 4, 23)? Tak jak nie przestaje nim być wobec Ojca, tak też i wobec dziejów człowieka. Kościół zaś — pomimo wszystkich ludzkich słabości, które są również udziałem jego ludzkich dziejów — nie przestaje podążać za Tym, który powiedział: „nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. Bóg jest Duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4, 23 n.).
37. Wyrok jak symbol....
Dzisiaj 16 października pozwani przez Specjalistyczny Szpital Pro Familia w Rzeszowie przed sąd dwaj obrońcy życia: Jacek Kotula i Przemysław Sycz zostali skazani za to, że zabijanie nienarodzonych dzieci nazywali zabijaniem.
Szpital który nazwał się .........."Pro Familia" zarzuca im, że organizując pikiety i głosząc hasła, że w klinice zabija się chore,
nienarodzone dzieci, naruszyli dobre imię placówki.
Czy ten sąd, który przeczy faktom i chce zabronić używania adekwatnych słów skazałby także Jana Pawła II ? Za określenia "kultura śmierci" i "cywilizacja śmierci" - i za to, że aborcję nazywał po imieniu - zabiciem człowieka ?!!!!
Jak długo jeszcze będziemy pozwalać na sądową dewastację pojęć ?